Nie jesteś zalogowany.
Lelouch po prostu od samego początku miał swój cel i nie przebierał w środkach za to, że go osiągnął. Szanuję tą postać za to, że postawił na ten cel wszystko, nawet swoje życie, dumę i honor.
@up
Ten, kto wymyślił pistolet, nie jest winny śmierci ludzi nim zabitych. Każdy ma swój rozum i mimo najczystszych intencji może popełniać zło i powinien być za nie odpowiedzialny.
Offline
Tak ale jak już stoisz za kimś kto go używa i ratujesz mu życie oraz wspomagasz w zabijaniu stawia to ciebie w odrobinę innym świetle...
Ostatnio edytowany przez Trips (2009-12-07 00:23:42)
Offline
Oczywiście Leloucha nie uważam za Świętego ;p Zabijał wiele ludzi, nawet swoich bliskich (Euphie, Shirley).
Chciałbym wtrącić, że Shirley zginęła z ręki Rolo, nie Lulu
Według mnie Lulu w ogóle nie obchodziło co się z nim stanie, czy zginie, czy będzie nieśmiertelny, dla niego liczyło się tylko dobro Nunnully (a na końcu nawet świata )
Offline
widze, że temat wzbudził żywe dyskusje . Szkoda, że panowie z Sunrise nie moga tego przeczytać...
Offline
widze, że temat wzbudził żywe dyskusje . Szkoda, że panowie z Sunrise nie moga tego przeczytać...
Nie psuj zabawy ;p
Trzeba przyznać nie ma tutaj drugiego takiego tematu o konkretnym anime, którego dyskusja nie kończy się i najmniejsza wzmianka powoduje taką lawinę postów...
Offline
Trips no wiesz C.C. dała Lulu Geassa ale po to żeby sam się uratował, poza tym to Lulu sam się nauczył jak z niego korzystać i sam wymyślił że użyje go do zemsty na ojcu. W tym punkcie masz racje C.C. nie jest bez winy bo tak na dobra sprawę to dała mu Geassa tylko po to żeby go później wykorzystać tak jak ją kiedyś wykorzystała ta piekielna zakonnica . Ale nie wiem czemu wciąż uważasz że nieśmiertelność to największa kara, podobno taką karą jest Geass i co przecież w całym anime Lulu nigdy nie powiedział że ma żal do C.C. za to że mu go dała. W anime było stwierdzenie że Geass czyli ludzi samotnymi a jednak Lulu taki nie był zawsze u jego boku stała jego wierna wiedźma więc jak już napisałem i ty z resztą też to wszystko zależy od osoby która to ogląda i to ona na własny sposób interpretuje różne rzeczy. Może Lulu nie chciał zginąć bo wiedział że zostawienie C.C. to będzie kolejny grzech na jego liście. W końcu każdy z bohaterów miał przyjaciół którzy mu pomagali tylko C.C. po zniknięciu Lulu była by kompletnie samotna. Moze myślał ze zrobił dobrze i nie potrzebuje żadnej pokuty tylko odejdzie w cień jako najbardziej nienienawidzony człowiek wszech czasów a może po prostu umarł to wie tylko twórca...
Offline
Tak ale jak już stoisz za kimś kto go używa i ratujesz mu życie oraz wspomagasz w zabijaniu stawia to ciebie w odrobinę innym świetle...
To jest współudział. C.C nie jest winna za to, że Lelouch zabijał, ale za to, że sama zabijała. Bo co jest złego w ratowaniu człowieka, nawet jeśli to morderca? Nikt nie jest odpowiedzialny za czyny drugiej osoby.
Offline
C.C dała Leloluchowi Geassa żeby SAMEJ się uratować. Miała głęboko w dupie jak on go użyje, ale gdy już zobaczyła jaki ma plan zaczęła go aktywnie wspierać tylko dlatego żeby samej móc wreszcie odejść. Tak na współudział można się zgodzić, gdyż bez niej, z Geassem czy bez Zero daleko by nie zaszedł. W każdym razie nie widzę za bardzo gdzie C.C jest NIEwinna a chyba o to się rozchodzi.
Nieśmiertelność pokazana w Geassie jest karą ponieważ tak ją tam przedstawili. Widziałeś tą "piekielną" zakonnicę? Ile mogła cierpieć lat 300, 500? Jest niemal pewne że C.C wielokrotnie miała załamania z powodu swojego "daru", żyjąc po każdej z tortur: topieniu, całopaleniu, ścięciu na gilotynie, zamknięciu w żelaznej dziewicy. Sami przyznacie, że w jej wypadku daleko temu od błogosławieństwa.
Offline
C.C dała Leloluchowi Geassa żeby SAMEJ się uratować. Miała głęboko w dupie jak on go użyje, ale gdy już zobaczyła jaki ma plan zaczęła go aktywnie wspierać tylko dlatego żeby samej móc wreszcie odejść. Tak na współudział można się zgodzić, gdyż bez niej, z Geassem czy bez Zero daleko by nie zaszedł. W każdym razie nie widzę za bardzo gdzie C.C jest NIEwinna a chyba o to się rozchodzi.
Nieśmiertelność pokazana w Geassie jest karą ponieważ tak ją tam przedstawili. Widziałeś tą "piekielną" zakonnicę? Ile mogła cierpieć lat 300, 500? Jest niemal pewne że C.C wielokrotnie miała załamania z powodu swojego "daru", żyjąc po każdej z tortur: topieniu, całopaleniu, ścięciu na gilotynie, zamknięciu w żelaznej dziewicy. Sami przyznacie, że w jej wypadku daleko temu od błogosławieństwa.
Pleciesz opowieści z mchu i paproci. C.C nie mogła mieć Leloucha w dupie, ponieważ znała Marianne i Charlesa, być może nawet małego Leloucha. To, że twórcy przedstawili nieśmiertelność jako karę, nie oznacza wcale, że ona nią jest. C.C miała mieć załamanie? Posuwasz się za daleko, nawet w ramach spekulacji. Zero nie zaszedłby daleko bez geassa? Gdybanie.
Samo pojęcie winny, niewinny, jest w CG mocno naciągnięte. Życie nie jest czarno-białe. Każdy dąży do swojego celu. Powiedz mi jeszcze raz, dokładnie wskaż, co świadczy o tym, że C.C miałaby być "winna".
Offline
Nie, wiem bardzo dokładnie że w pierwszym sezonie chodziło jej głównie o wypełnienie kontraktu i absolutnie nie obchodziło jej co robi Zero. Gdyby nie uratowała Lulu to ten byłby już martwy przynajmniej raz. Dlaczego uważasz że plotę skoro akurat to są dwa niepodważalne fakty?
Ja nie zamierzam pisać kto jest czemu winny jedynie odpowiadam na pytania.
Jak on nie zasłużył zabijając tysiące ludzi i drugie tyle zdradzać to czym sobie na to zasłużyła C.C. gdyby zakończyło się to na nieśmiertelności Lulu on by miał swoją karę C.C. nie była by sama już do końca świata i każdy byłby szczęśliwy
Nie ja zacząłem wątek o C.C a to że akurat tak a nie inaczej się on rozwinął to już kwestia różnych zdań na ten sam temat.
Nie wiem jak ty ale ja po tym jakby mnie 5-6 razy zakatowali na śmierć miałbym pewne "problemy". Oczywiście możliwe, że C.C miała siłę woli wielkości pieprzonej góry, ale ja zakładam, że żebrała i błagała oprawców aby ją puścili jak tysiące innych "wiedźm" tuż po przywiązaniu do pala pod którym właśnie kładli chrust.
Ostatnio edytowany przez Trips (2009-12-07 01:59:56)
Offline
Naoko napisał:Oczywiście Leloucha nie uważam za Świętego ;p Zabijał wiele ludzi, nawet swoich bliskich (Euphie, Shirley).
Chciałbym wtrącić, że Shirley zginęła z ręki Rolo, nie Lulu
Tfu, racja, ale napisałam to w sensie, że to był jeden ze skutków jego "gry" ;p
Co do C.C... Może na początku na prawdę miała Lulu w du , ale potem już poczuła do niego zaufanie i sądzę, że Lulu stał się dla niej ważną osobą
Ostatnio edytowany przez Naoko (2009-12-07 02:41:22)
Offline
Na oficjalnej stronie pojawiła się wzmianka od nowym projekcie napisana przez producenta Code Geass - Yoshitaka Kawaguchi.
According to Kawaguchi, the new project will feature the simultanteous releases of comic series, music, new products under development, and visual works. More details will be revealed in the January issue of Kadokawa Shoten's Newtype magazine, which ships this week.
Offline
Masz trochę nie aktualne dane.... New Type już wyszedł ^^
Fabuła ma być w całości napisana przez Gorō Taniguchiego (reżysera obu serii CG) i ma mieć miejsce w erze Edo.
Ostatnio edytowany przez Sacredus (2009-12-07 21:12:44)
Offline
Oficjalnie Newtype wychodzi 10, więc... nie pitol. A to, że będzie wcześniej, to od dawna wiadomo, bo:
a/ przecieki
b/ prenumeratę dostaje się wcześniej niż ukazuje się w sklepach
Czyli na razie wiemy jedynie co z mangą (tutaj więcej). Ma się dziać w epoce Edo (1603 - 1868), mają być zupełnie nowe postaci i ma być C.C.
Offline
Offline
Offline
Offline
Ale my tu o nowej mandze, a nie o 3 serii
Ja też. Chociaż bardzo możliwie jest, że nowa manga i anime będą o tym samym, nie?:) Osobiście uważam, że musiałoby to być naprawdę jakieś arcydzieło, bo CG bez Lulu i mechów (przynajmniej dla mnie) nie ma prawa bytu.
Offline
Właściwie dla mnie to mechy były jedynie tłem CG, im bardziej wychodziły na pierwszy plan tym jakość serii spadała nieznacznie. Porównuje I serię z II, gdzie dopóki ten z lepszym mechem się nie pojawił, nie można było przewidzieć kto wygra... Szkoda że zamiast skomplikowanej strategii i taktyk poszli w kierunku shonenów i ten wyścig zbrojeń mało przekonujący powoli się robił. Jednak to niewielka wada, porównując do całości, gdzie siłą, która przyciągnęła najwięcej widzów była niezwykła postać głównego bohatera...
Offline