Nie jesteś zalogowany.
Byłem przedwczoraj na avatarze w wersji 3D. Powiem szczerze, że byłem miło zaskoczony i mimo, że fabuła dosć przetarta to przekazana w dość urokliwy sposób. Co do fabuły nie mam co się rozpisywać (nie dlatego bo była do niczego, tylko dlatego, że nie ma do czego się przyczepić. Oceniać też raczej nie będę ale dam jedynie plusa za wizję reżysera ).
Pierwsze oczywiście co urzekło, to efekty. Biły i waliły po oczach jak cholera. Ktoś pisał że nie warto oglądać filmu w kinie. Nic bardziej mylnego! szczególnie jeśli ma się opcję w wersji 3D. Całokształt jakim miałem okazję się delektować był (wstaw synonim słowa za**bisty ^^). No ale mniejsza o tym co widziałem w kinie . Jeśli chodzi o efekty to cudowne animacje i wykonane modele dawały bajeczny klimat całej produkcji. Bajeczny ale tylko na początku. Czułem straszny niedosyt z powodu tak ubogiej fauny i flory na tak dziwnej planecie. 2 gatunki latających stworzeń, 2 gatunki drapieżników, odpowiedniki konia, jakieś małpie coś i krzyżówka nosorozca z rybą młotem i oczywiście Navi. Mogli to jakoś w filmie logicznie wyjaśnić "planeta wyewoluowała do takiego stopnia, że nieliczne gatunki wytworzyły idealny układ, a pozostałe wygineły <blablabla>". W ostatnich chwilach oczekiwałem, że chociaż jakiś"kret" wyskoczy z ziemi albo z wody zaskoczy ludzi piechota "pirani" bo naprawdę waliła po oczach monotonia modeli. Podobała mi się oprawa dźwiękowa, cholernie trafiała ciekaw jestem czy to poprostu efekt kinowego surround czy dzieło dźwiękowców . dalej rozpisywałbym się w superlatywach, a raczej nie lubię chwalić ^.- tak więc zostawiam wam tylko ocenę 7+/10 sami zobaczcie i powiedzcie, czy może nie za niska
PS. Zapomniałem jeszcze czegoś sie czepić. Mianowicie 3 miesięcy ubiegania się o przyjęcie do plemienia i ok godzinna bitwa skrócone do takiego samego stopnia. Cała wizja obcej rasy zmarnowana tylko po to by lepiej pokazać jak walczy, niż jak żyje. spytacie dlaczego postawiłem taką ocenę skoro tylko krytukuję. Za pomysł, tu widać pomysł i wizję. Został zraniony przez komecję, racja. Ale pomysły się szanuję. Nawet te zmarnowane
Ostatnio edytowany przez rezor1991 (2009-12-30 20:02:37)
Offline
Ja byłam na Avatarze w sobotę. Byłam z babcią XD i trzema koleżankami. Poszliśmy do Multikina na 3D. Mi się osobiście podobały najbardziej efekty 8-mio letniej pracy i staranności włożonej na dopracowanie każdego szczegółu. Muzyka także była cudowna. Szczerze, to poszłabym jeszcze raz. Moją ulubioną bohaterką jest Neytiri.
Offline
http://www.joemonster.org/art/13127/Co_ … ocahontas_
Lol, gdzie jest ta twoja głębia, Zell? Chyba jednak jestem tym idiotą
BTW: Uwaga, spoilery, o ile ktoś nie domyślił się zakończenia po trailerach.
Ostatnio edytowany przez Zjadacz (2010-01-06 12:48:07)
"Skazany na zajebistość"
Offline
Byłem w piątek w IMAX-ie na Avatrze i wciąż jestem pod wrażeniem. Świetnie nakręcony film z piękną fauną i florą. Nieźle się nad nią napracowali i wrażenie jest piorunujące Polecam, bo warto to obejrzeć w 3D
Offline
lol, gdzie jest ta twoja głębia, Zell? Chyba jednak jestem tym idiotą
Ten film nie ma głębi, ten film ma efekty
Byłem, zobaczyłem, żałuję straconego czasu.
Offline
Oglądając Avatara, byłem pewien, że gdzieś to już widziałem.
Oprócz efektów i ładnych obrazków ten film nic nie miał(nowego). Pocahontas bardzo lubię, ale to kosmiczne 3d wykonanie nie przypadło mi do gustu. Nie poleciłbym nikomu tego filmu.
Offline
jak mówiłam, bardzo podobała mi się muzyka jeżeli ktoś chce, to tu jest link do pobrania pełnego OST: http://www.megaupload.com/?d=A5E88AGN
Offline
A ściągnę sobie, bo jej nie pamiętam.:P Tylko dlaczego niecałe 20mb? Trochę mało jak na OSTa z filmu.
Offline
ORU podała byś hasło do rar.
A tak ogólne to co podałaś to nie pełen OST pełen ma ponad 100MB
Łapcie Linki:
http://rapidshare.com/files/329191985/VA-Avatar-OST-2009-DOH_www.thewarezscene.org.rar
http://hotfile.com/dl/22673092/f4947d4/VA-Avatar-OST-2009-DOH_www.thewarezscene.org.rar.html
http://turbobit.net/pd9rtwa4khay.html
Track lista (tak przy okazji)
01. James Horner – “You don’t dream in cryo. ….”
02. James Horner – Jake enters his avatar world
03. James Horner – Pure spirits of the forest
04. James Horner – The bioluminescence of the night
05. James Horner – Becoming one of “The People” Becoming one with Neytiri
06. James Horner – Climbing up “Iknimaya – The Path to Heaven”
07. James Horner – Jake’s first flight
08. James Horner – Scorched earth
09. James Horner – Quaritch
10. James Horner – The destruction of Hometree
11. James Horner – Shutting down Grace’s lab
12. James Horner – Gathering all the Na’vi clans for battle
13. James Horner – War
14. Leona Lewis – I See You (Theme from Avatar)
Tapetki:
Rozdziałka: 1920x1200 i 2560x1600
Typ: JPEG
Średnia waga: 550KB
Waga Całkowita: 15,8MB
Ilość: 32
http://www.megaupload.com/?d=7WSC67DQ
Ostatnio edytowany przez Iron666 (2010-01-06 22:56:40)
Offline
Dzisiaj byłem na projekcji 3D tego filmu i cóż powiedzieć.
Kto ocenia ten film jako komercha, tandeta znaczy to ni mniej ni więcej, że nie umie oglądać kina.
Trzeba patrzeć na filmy "głębiej", a nie tylko przez pryzmat suchej fabuły i efektów specjalnych.
Cameron świetnie wykorzystał technologiczne fajerwerki do ukazania jaki jest dzisiejszy człowiek (nie każdy oczywiście).
Dba tylko o siebie, liczą się tylko pieniądze. Uważa się za bóg wie kogo, że mu wszystko wolno.
Oglądając Avatar w pewnym momencie poczułem wstyd, że należę do "rasy ludzi nieba".
Spotykam się na co dzień z ludzkim brakiem wrażliwości, ciemnotą, chamstwem i obłudą (jestem w podobnej sytuacji jak Jake Sully, mianowicie też dokucza mi niepełnosprawność ruchowa, ale w mniejszym stopniu).
Wiedziałem dokładnie co czuł Jake kiedy po raz pierwszy "wskoczył" w Avatara
Jeśli oceniać film pod względem przesłania i efektów specjalnych śmiało daję mu 10.
Fabuła troszku oklepana więc tu niżej z dwa oczka.
Edit:
Film jest dobry, ale na pewno nie ze względy na fabułę... przesłanie jest, zgoda, ale brak tu pola do dyskusji, czy jakiejkolwiek interpretacji przesłanie jest jednoznaczne i, że tak to ujmę - płaskie.
Jak czytam różne komentarze chodzące po sieci, to nie dla wszystkich jest tam przesłanie.
Się chwali bo nie wszystkim jest to dane dostrzec, nawet takie jednoznaczne.
Dlatego o tym wspomniałem
Ostatnio edytowany przez smoqqq (2010-01-09 01:11:36)
Offline
Tak, ale co w tym jest oryginalnego, co jest zaskakującego? Cokolwiek przełomowego?
Typowo amerykański film z typowym amerykańskim romansem przełamującym bariery, tym razem, dla odmiany, rasowe i typowym ratowaniem świata przez amerykanina.
Film jest dobry, ale na pewno nie ze względy na fabułę... przesłanie jest, zgoda, ale brak tu pola do dyskusji, czy jakiejkolwiek interpretacji przesłanie jest jednoznaczne i, że tak to ujmę - płaskie.
Offline
Trzeba patrzeć na filmy "głębiej", a nie tylko przez pryzmat suchej fabuły i efektów specjalnych.
Cameron świetnie wykorzystał technologiczne fajerwerki do ukazania jaki jest dzisiejszy człowiek (nie każdy oczywiście).
Dba tylko o siebie, liczą się tylko pieniądze. Uważa się za bóg wie kogo, że mu wszystko wolno.
Chuck Norris zdecydowanie lepiej pokazał to w swoim Strażniku Teksasu, i do tego bez tych fajerwerków. Czarne charaktery są w jego serialu właśnie obłudne, liczą się dla nich tylko pieniądze. Na szczęście Chuck pokazuje nam swoją postawą światełko w tunelu, że jednak ludzkość ma jeszcze szansę, że są ludzie, tak jak Jake Sully, którym obce są te prymitywne zachowania.
Widzisz? Avatar jakoś specjalnie odkrywczy nie jest, ten sam oklepany schemat jest nawet w durnym Strażniku Teksasu. Skoro więc nie zwracać uwagę na fabułę i kiepskie postacie, to w czym znaleźć tę waszą głębię tego dzieła? Shelly pokazała mi ostatnio recenzję Avatara pióra Kominka - poczytajcie sobie, wyjątkowo warto. Pointa jest nad wyraz dobra:
"Avatar jest jak piękna kobieta z wyłączonym mózgiem.
Warto ją poznać, warto bzyknąć, ale po nocy z nią nie staniemy się mądrzejsi, nie pochwalimy kumplom, że oto spotkaliśmy miłość życia, nawet nie umówimy się z nią na następne spotkanie i spławimy prostym 'no to się zdzwonimy'.
Niewątpliwie nie należy sobie odmawiać przyjemności jednej nocy, bo druga taka może się nie powtórzyć - wszak pięknych kobiet jest na tym świecie jak na lekarstwo, ale gdyby przed śmiercią dano mi obejrzeć tylko jeden z dwóch filmów - starą, pomarszczoną Casablancę sprzed 70 lat czy bajecznego Avatara sprzed chwili - wybrałbym ponowną wizytę w barze u Ricka i poprosił Sama, by zagrał to jeszcze raz.
Na Avatara jeszcze raz nie pójdę".
Edit: Popieram Smoczka
Ostatnio edytowany przez Zjadacz (2010-01-09 21:37:17)
"Skazany na zajebistość"
Offline
Ostatnio edytowany przez KieR (2010-01-09 00:50:25)
Offline
Już to podawałem Głębia fabuły, że hej!
"Skazany na zajebistość"
Offline
A fakt, wybacz, mój błąd.
Offline
"Oglądając Avatar w pewnym momencie poczułem wstyd, że należę do "rasy ludzi nieba"."
Ja też... gdy czytałam wczoraj Mausa. Komiks jest absolutnie bez przesłania i zostawia czytelnika z pustką w głowie i bezradnością wobec rzeczywistości (mnie zostawił).
Co by było, gdyby Nawi byli podobni do insektów z Dystryktu 9. Albo byli pokryci śluzem, mieli trąbki zamiast ust, odbyt zamiast oka, cokolwiek, ale byliby rasą inteligentną, mieszkaliby na pustyni, w bagnie czy tp. a nie w raju... nieee to by nie przeszło. Jak by się dzielny porucznik miał zakochać w jakimś brzydactwie i ryzykować życie i karierę w obronie mądrych robali. I kto by to chciał w ogóle oglądać? A że wtedy można by rozwinąć dylematy moralne i inne psychologiczne pierdoły w bardziej interesujący sposób, to mało ważne. Ważne, że wszystko jest piękne, kolorowe i się rusza. Że dzieje się na innej planecie, chociaż to na naszej planecie dzieją się okropieństwa nie do opisania. Ale o tym cicho, bo to przecież komercha i rozrywka z, uwaga!, przesłaniem. Dostaliście odgrzanego hamburgera z colą w roli przesłania w kolorowym papierku (w 3d!), żryjcie i nie marudźcie, tak? Mnie na szczęście podłego żarcia religia zabrania;]
Offline
Też chciałbym tak pięknie i poetycko, jak hikikomori, zjechać "Avatara", bo szkoda mi każdej wydanej złotówki na bilet na to, wg twórców, wiekopomne i innowacyjne dzieło. Ale że brak mi talentu, napiszę jeno - żal.pl.
Offline
Stało się Titanic został pokonany
Moje życzenia są piękne jak marzenia lecz moje marzenia są nie do spełnienia...
Offline
Cóż no to może ja wyrażę swoją opinie. Byłem dzisiaj na 3D. Fabuła marna, efekty średnie, tylko mogę docenić grafikę bo był ładna i dopracowana. Ogólnie dobre dla panienek które lubią wzruszające zakończenia i cała reszta ich nie obchodzi. Nie polecam.
Podpis bez przekazu
Offline
To ja też się wypowiem. Nie wiem dlaczego robią z tego filmu jakiś hit sezonu, a nim nie jest.
Fabuła kaszaniasta, ci bohaterowie też tacy bezpłciowi, do grafiki nie mogę się doczepić, bo zrobili ją dobrze, Mnie się nie podobał, może innym tak.
Film dla kobiet, które lubią melodramatyczne sceny i niebieskie stworki.
-=PIERWSZA TROLLOWA MIĘDZYNARODÓWKA=-
dobre, lepsze, radzieckie!
Offline