Nie jesteś zalogowany.
Oglądałem w 3D. Ot taki sobie film, ładna grafika i w w miarę niezła muzyka, reszta przeciętna. Można obejrzeć raz, do drugiego raczej nie dojdzie.
Offline
Chciałam zwrócić uwagę kolegom z postów powyżej, że sporo facetów pieje z zachwytu po seansie Avatara, więc mogliby dać sobie spokój z seksistowskimi komentami, ok? Film jest dla 'określonej' widowni o specyficznych gustach, i płeć nie ma tu nic do rzeczy;P
Offline
Ja również byłem na seansie 3D, ale nic szczególnego, ale to pewnie dlatego, że fabuła w 90% = Pocahontas A tym, co się ten film podobał, są pewnie osoby, które Pocahontas nie oglądały jak były małe
Offline
Offline
Film to fabularnie nic nadzwyczajnego. Ale kolorki w jakie został przybrany... te są rzeczywiście smakowite. Żeby filmik obejrzeć należy wyłączyć mózgownicę i patrzyć na ładne obrazki.
Podoba mi się jak Hiki porównała Avatara do Dystryktu 9. Problemy w obu filmach ludzie mają podobne do rozwiązania, ale w jednym działasz więcej oczami, a w drugim więcej mózgiem... Przypomina mi się jak w Dystrykcie główny bohater kręcił reportaż w gettcie obcych i miał radochę z tego, że jaja paląc się fajnie strzelały "jak popcorn". Pewnie mało komu wtedy zebrało się na współczucia. W końcu paliły się jakieś przypominające pęcherze ustrojstwa popodłączane do krowich flaków. Ciekawe co by było gdyby obcy byli niebiescy i ładni, a jajeczka np. bielutkie w zielone plamki
Znając siebie, pewnie i tak kupię oryginał, bo efekty były piorunujące.
PS. W większości anime jest podobnie jak w Awatarze... w większości przypadków to ładne obrazki, efekty, śliczne postacie... ale charaktery i fabuła n-ty raz powielona - Jak włączysz myślenie na najniższy level to można chłonąć
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
PS. W większości anime jest podobnie jak w Awatarze... w większości przypadków to ładne obrazki, efekty, śliczne postacie... ale charaktery i fabuła n-ty raz powielona - Jak włączysz myślenie na najniższy level to można chłonąć
True
Edit: Dokończ, Dulu, będzie flejm
Ostatnio edytowany przez Quithe (2010-01-26 20:46:22)
"Skazany na zajebistość"
Offline
A moja mama po powrocie z kina była zachwycona. Chyba przez pół godziny dzieliła się swoimi wrażeniami, mimo że wiedziała, że go widziałem i mi się nie podobał.:P
Ten film to takie bardzo, naprawdę bardzo ładnie opakowane...:)
Offline
To po prostu gówno w ładnym pudełku, które się podoba tym, którzy się w tym głębi nie doszukują ^.^ I gdy widzą ładne opakowanie pieją w niebo głosy, a że ktoś im powie prawdę o tym filmie, to wmawiać ci będą, że nie masz racji i się nie znasz, bo to według ich jest super hitem.
Ostatnio edytowany przez KieR (2010-01-26 13:42:45)
Offline
Wiadomo, jedni dostrzegą w tym filmie wspomniane "gówno" inni "ładne opakowanie", normalna sprawa. Film nie jest głęboki, nie trzeba nad nim myśleć, rozwodzić się, ale jedno trzeba przyznać, efekty w nim to mistrzostwo świata. I tylko to w nim się liczy. Zresztą był zapowiadany jako rewolucja 3D, a nie film, który zmieni twój pogląd na świat. Tyle ode mnie
Offline
,,,,Zresztą był zapowiadany jako rewolucja 3D....
Efekty sa wspaniale, ale cala ta rewolucja to belkot marketingowy i tyle robienie wody z mozgow ludziom "Co nie pojdziesz na Avatara przecierz to REWOLUCJA"
ara ara...
Offline
Typowe podejście polaka do sukcesu czegoś/kogoś - szukanie dziury w całym.
Filmy mają zapewniać rozrywkę, oderwanie się od szarej rzeczywistości i ten film doskonale spełnia te kryteria.
Moje życzenia są piękne jak marzenia lecz moje marzenia są nie do spełnienia...
Offline
Typowe podejście polaka do sukcesu czegoś/kogoś - szukanie dziury w całym.
Filmy mają zapewniać rozrywkę, oderwanie się od szarej rzeczywistości i ten film doskonale spełnia te kryteria.
Wiec kazdy ma ma swoj punkt widzenia, ja nie szukam dziury w calym i mam gleboko w d**ie czy Avatar jest sukcesem i czy zgarnie wszystkie oskary, czy zarobi trylion $ itd. Poporstu nie lykam bezkrytycznie kazdego go...a ktore serwuje przemysl filmowy, chocby niewiem jak ladnie byloby opakowane. Dla mnie to film na jeden raz latwy prosty i przyjemny kino popcornowe. Ktos ma inne zdanie to jego sprawa, moze uwazac to za arcydzielo. Ja osobiscie pol filmu mialem wrazenie ze "gdzies juz to widzialem..." co nie zmienia faktu ze wyszedlem zadowolony z kina, ale to kwestja nastawienia z jakim szedlem na film nie wymagalem wiele i wiele nie dostalem w kwestji fabuly
Miala byc rewolucja Cameron sapal niesamowicie jakie boskie cos stworzy i ja ogladnolem w 3D i rewolucji nie widze, jest ladniej fajniej, ale nie widze zadnego ogromnego kroku wykonanego przez kinematografie, jak bylo w przypadku Gwieznych Wojen Lucasa. Wiec ta "rewolucja" to tylko chwyt marketingowy, a jak wiadomo w tych czasach jak sie ma dobry marketing to mozna najwiekszego bubla sprzedac. Jedynym plusem 3D jest to ze pewnie nie da sie tego ogladac kreconego kamera z kina, sam nie wiem bo nie ogladam takich rzeczy ale pewnie zmniejszy to troche skale sciagania filmow
Ostatnio edytowany przez Kilgur (2010-01-26 17:42:58)
ara ara...
Offline
Darth Matt napisał:,,,,Zresztą był zapowiadany jako rewolucja 3D....
Efekty sa wspaniale, ale cala ta rewolucja to belkot marketingowy i tyle robienie wody z mozgow ludziom "Co nie pojdziesz na Avatara przecierz to REWOLUCJA"
Rewolucja w tym wypadku dotyczyła sposobu kręcenia filmu. Nie było potrzeby obrabiania całego filmu żeby zrobić z niego 3D, Cameron stworzył specjalne kamery, które pozwalały zrobić taki film już podczas kręcenia. Oczywiście obróbka była, ale nie w tak znacznym stopniu, jak w zwykłym filmie 3D.
Offline
A mi się Avatar podobał ale może to dlatego że to pierwszy film 3D na którym byłem. Oprócz tego jestem fanem klasycznej Science Fiction i zawsze marzyłem o tym żeby znaleźć się na innej planecie albo w statku kosmicznym i Avatar dał mi takie uczucie. Jeśli chodzi o technologię to zdaje mi się że nie można go porównać z żadnym wcześniejszym filmem 3D bo tam były to tylko tanie efekty z wylatującymi z ekranu przedmiotami, a tu mamy prawdziwą głębię obrazu. Nie można też zapominać o tym że to pierwszy film aktorski (choć nie tylko) nakręcony w pełni w cyfrowym 3D wysokiej rozdzielczości. Swoją drogą nie rozumiem jak ktoś mógł tego nie zobaczyć, mam dużą wadę wzroku a mimo to wszystko widziałem (może to dlatego że byłem na pokazie w digital 3D. Słyszałem że w analogowym IMAX obraz był niewyraźny i rozmyty.)Chciałbym się też odnieść do zarzutów że fabuła jest prymitywna i wtórna.Powiedzmy sobie wprost jaki film jest ostatnio oryginalny (oprócz Dystryktu 9 który też mi się podobał) większość filmów to sequele , prequele albo ekranizacje komiksów (choć ostatnio jest coraz gorzej i pojawiają się restarty ). Ktoś porównał to do wielkiego przełomu w kinematografii w Gwiezdnych Wojnach, a przecież tam też chodziło tylko o efekty specjalne.Powiedzmy sobie wprost to nawet nie jest w pełni Science Fiction, tylko fantasy z księżniczkami, bohaterami i czarnymi rycerzami(vide Darth Vader).Jest nawet czarnoksiężnik będący przewodnikiem głównego bohatera(choć bardziej przypomina hinduskiego mędrca uczącego modnej w latach siedemdziesiątych filozofii wschodu)Cała ta otoczka( światy, ich historia, języki) zostały stworzone przez fanów. Główny zarys fabuły był prosty, zły władca kontra buntownicy i zaginiona prawowita następczyni tronu.Z jednym muszę się zgodzić Avatar na pewno nie zdobędzie takiej popularności jak Gwiezdne Wojny z prostego powodu po prostu dzisiaj jest zbyt duża konkurencja wśród fanów różnych tytułów(w swoim czasie Gwiezdne Wojny nie miały żadnej konkurencji na rynku filmów fantastycznych), poza tym George Lucas jest specjalistą od gadżetów i marketingu. Podsumowując jestem zadowolony że poszedłem na ten film do kina i mam zamiar pójść na niego jeszcze raz(albo i więcej )
Offline
Lepiej oszczędzaj kasę na 2
Offline
Jedną z głównych zalet Avatara jest to, że jest on w 3d. Sam filmu jeszcze nie oglądałem. Dużo stracę, jeżeli obejrzę go sobie za kilka miesięcy na DVD? Powiedzmy, że w HD.
Offline
Sam na filmie jeszcze nie byłem - brak czasu - jednak właśnie ta cała rewelacyjność polega na tym, że jest to pierwszy film fabularny w prawdziwym 3D. Wszystkie wcześniejsze filmy, to po prostu dwie kamery obok siebie...
DVD i HD? Ale nvm...
Jakoś w tym roku miała ruszyć ta cała maszyna z 3D - TV 3D, odtwarzacze 3D Blu-Ray etc
Offline
Ja tam słyszałem, że na DVD/BD mają być dodatkowe sceny, co zwiększy czas trwania filmów z 2,5h do 3h. Ale nie wiem, czy to prawda.
Offline
Primrose: raczej tak , bo główną siła napędową są efekty, a te znacznie lepiej wypadają w kinie. Na mniejszym ekranie to już nie będą tak odczuwalne , a cała reszta jest co najwyżej przeciętna
filmik nawet fajny, w sam raz by se mózg zrestartować przed sesją
Ostatnio edytowany przez Moonspell (2010-01-29 08:37:16)
Offline
Dużo stracę, jeżeli obejrzę go sobie za kilka miesięcy na DVD? Powiedzmy, że w HD.
Jeżeli masz na chacie HDTV 42" (lub większy) i ściągniesz BD ripa to będzie się i tak fajnie oglądało pomimo braku tego specjalnego efektu 3D (zwyczajnie obejrzysz film z masą dobrze wyglądających efektów specjalnych tak jak w przypadku innych superprodukcji do tej pory).
Offline