Nie jesteś zalogowany.
Pewnie ten wątek raz zleci z listy na głównej stronie i więcej się na niej nie pokaże, a mój post chyba zostanie pierwszym i ostatnim. Ale co szkodzi spróbować? Zakładam tutaj, bo nigdzie indziej w internecie tyle nie siedzę i mam niejakie rozeznanie, o czym się głównie tu rozmawia.
Dla mnie uderzający jest, biorąc pod uwagę, co się właśnie teraz-obecnie, w-tej-danej-chwili dzieje, brak jakiegokolwiek śladu zaniepokojenia sytuacją samych choćby wolnych mediów. Rozumiem - radosny eskapizm, nie po to ogląda się anime i wchodzi na ANSI, żeby się martwić stanem faktycznym kraju. Jednak - zważcie sobie - po cichu Polacy mają się za coś lepszego od Niemców (tzn. za naród chowany w duchu bardziej wolnościowym). Zdaje się nam, że jakby co do czego, nie damy się tak puścić w trąbę, jak Niemcy faszystom. Nawet rozumiem, że nie chciało się tylu myślącym ludziom pójść na wybory - lenistwo jest mechanizmem adaptacyjnym i nie ma w nim niczego zasadniczo złego. Ale już w tej chwili można powiedzieć, że Polacy nie otrząsnęli się, nie "je?nęli w czoło". Raczej się starają nie mieć z tym nic wspólnego (jakby to było możliwe) - co obserwuję choćby tutaj. Sam cieszę się jak głupi, że nie oglądam telewizji, bo chyba nie wytrzymałbym tego psychicznie. Ale dzisiaj niechcący usłyszałem w radio, że powstaje coś o nazwie "Rada Dobrych Mediów" - proszę mnie poprawić, jeśli przekręciłem. Stąd już niedaleko do "Ministerstwa Miłości", czy "Departamentu Łagody Socjalnej", ale o czym to ja... Aha, więc owo ciało ma dbać, żeby np. w czasopismach dla dzieci nie było przemocy, krwi, dekapitacyj, gwałtów, mazania się grzechem sodomskim... W sumie nie bez racji. Tylko sami się domyślcie, kto w tej Radzie zasiądzie. I czy np. "Przekrój" nie będzie musiał udowodnić niezbicie, że NIE jest czasopismem dla dzieci.
Napisałem to, bo mam wrażenie, jakby wszyscy tu starali się z całej siły nie myśleć o wyżej wzmiankowanych sprawach, a to chyba jednak nie do końca dobrze.
P.S. Założyłem ten wątek przedwczoraj, a dziś usłyszałem że jakiś typunio zarejestrował znak towarowy "Pokolenie J.P. II". Z tego miejsca wyjaśniam co ciężej myślącym (zob. niektóre posty wątku "Cenzura w mediach"), że nie uprawiam tu żadnego "product placement". Moim zdaniem należy typowi pozwolić na produkcję tego, co tam chce produkować z tym napisem. Konsumenci zdecydują, czy ich to niesmaczy. Od tego są wolne media, żeby takiemu cwaniaczkowi obrobić du?ę, a się jeszcze okaże, czy posłuży mu taki rozgłos. "Pokolenie J.P. II" to wszak dość enigmatyczne - inaczej sprawy się miały, gdy władze miasta Łodzi chciały sobie zachachmęcić nazwę "Łódź" jako znak towarowy. To było dopiero przegięcie.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2006-03-20 02:02:07)
Offline
Jak ja patrzę, na to co się dzieje teraz na scenie politycznej, a w szczególności na działania pozorne rządu, to mnie krew zalewa.
Ale Polacy tak wybrali, to teraz będą tak mieć.
Offline
Wszystko zalezy od tego co ludzie pragną.
Ja na przykład nie pragne oglądać bezsensownej przemocy w gazecie i telewizji.
Albo pustych słów.
telewizja nie powinna pokazywać tak gorliwie w twórczości fimowej przemocy, czy szarej rzeczywistości.
Poco, skoro są programy publicystyczne, informacyjne i interwencyjne.
Sztuka, filmy moim zdaniem powinny podnosić na duchu a nie dokładać swoją cegiełke do złego nastroju polaków.
Jśśli jakaś rada powinna powstać, to zrowo myśląca a nie taka które reprezenuje depresje czy też dogamtyczne zapędy. Taka któta doradza, namawia a nie karze czy nakazuje.
Bo wiadomo tu zaraz włącza się zaraz czerwona lampka bezpieczeństa przed komunistyczną cenzurą.
Ostatnio edytowany przez constans73 (2006-02-09 00:07:51)
Offline
Suchy napisał: "Ale Polacy tak wybrali, to teraz będą tak mieć."
A Ty co? Ty nie będziesz miał? Nie wiem, w jakim sobie kraju teraz siedzisz, albo dokąd (jeśli w ogóle się wybierasz), ale choćbyś miał za chwilę wsiadać na samolot do Argentyny, gdzie - dajmy na to - masz załatwioną pracę, to chyba ktoś z twoich zawsze tu zostanie. I będzie przykro - jeśli nie samemu żyć pod rządami takich kasztanów, to zostawiać swoich ludzi w czymś takim.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2006-02-09 16:04:21)
Offline
Ja na przykład nie pragne oglądać bezsensownej przemocy w gazecie i telewizji. (...)Jśśli jakaś rada powinna powstać, to zrowo myśląca a nie taka które reprezenuje depresje czy też dogamtyczne zapędy. Taka któta doradza, namawia a nie karze czy nakazuje. Bo wiadomo tu zaraz włącza się zaraz czerwona lampka bezpieczeństa przed komunistyczną cenzurą.
Twoja niechęć oglądania tego czy owego, to w ogóle nie jest problem. Nie chcesz oglądać telewizji - nie oglądaj. Cenzura nie musi być komunistyczna: w Niemczech nie wydawano długi czas FarCrya (nie wiem, jak to się skończyło) ze względu na przemoc. Niemiecki Quake4 jest ocenzurowany (bez krwi, rozbryzgu, niektórych scen) - tak czytałem o wersji na Xboxa 360. W Nowegii dopiero przed paroma laty dopuszczono do dystrybucji niektóre hollywoodzkie filmy, w tym Robocopa 2 (poważnie). W Japonii zabroniona jest pornografia, za którą uchodzi przedstawianie genitaliów dorosłych ludzi (co w praktyce oznacza owłosienie łonowe) - stąd w importowanych magazynach, jak Playboy wydrapuje się te miejsca na rozkładówkach nożykiem przed rozpowszechnianiem (z innej beczki - prostytucja również jest w Japonii zakazana, o ile źródło w którym to wyczytałem nie kłamało).
Sęk w tym, że w Polsce państwowe ciało zajmujące się faktyczną cenzurą prewencyjną, represyjną i kościelną jest nam potrzebne, jak tej ku?wie deszcz. Zdawałem sobie sprawę, że te czasy, co się teraz kończą, będziemy kiedyś wspominać jak starzy ludzie okres międzywojenny (i wtedy dziadowano, ale z perspektywy codzienności w PRLu to był wiek złoty). No i mamy - tyleśmy narzekali na Polskę, a jeszcze wspomnimy lata 1989-2005 jako okres świetności.
Acha, constans, czy miałeś na myśli "represje"?
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2006-02-09 00:33:58)
Offline
Zostawmy to w spokoju polityka i politycy to[kupa].Jak ogladam wiadomosci badz fakty to chce mi sie rzygac uszami albo srac nosem od tch bredni. Rydzyk rzadzi, mocherki go kochaja, PiS-Samoobrona-LPR liza dupsko dla Ojca Tadeusza Rydzyka([klnie][cenzura]).Walic system!!!![okej]
Offline
Oczywiście, że będę miał..
Niemniej ja ich nie wybierałem.
Zrobiłem co mogłem, by wybrać tych których chciałem.
Nie udało się. Mogę więc z czystym sumieniem powiedzieć, że ja ręki nie przykładałem.
Co oczywiście nie znaczy, że mnie to nie dotyczy.
A "Polacy" napisałem uogólniając, gdyż większość głosujących Polaków (i Polek) tak wybrało.
Offline
~Obiwanshinobi wszystko jest dorze jak jest co oglądać. A feśli wszystko na jedno kopyto, to tu zaczyna się problem.
U nas też prostytucja jest zakazana.
Ale gejsze dość dobrze prosperują na tamtym rynku.
Jęsli chodzi o zamazywanie genitaliów to jestem za.
A jeśli chodzi o pornografie, to nikt niema takiej jak z japoni. Chyba że tylko na serwerach na zachodzie.
Japonia mi sie jawi generalnie, w przewarzającej całości jako czyysta. Nie byłem tam jeszcze moge sie mylić,
A wnioskuje to z ich twórczośći.
Może zabardzo kochamy wolnosć. Źle jest rozumiana jako rozpasanie. Ale zrowie psychiczne morze wymaga pewnych śmiertelnych granic np. jak krawędz klifu poza którą niemożna przekroczyć
.
Bo to grozi smiercią.
Ostatnio edytowany przez constans73 (2006-02-09 00:57:45)
Offline
Sama cenzura jest smieszna w polskiej rzeczywistosci najlepsze filmy lecialy zawsze pozno w nocy, w tej calej radzie i tak beda pierwsze skrzypce graly lapowki, jako ze korupcja w polsce to norma. Samo sapanie o wolnosci, czy to slowa czy obywatelskiej, dla mnie pozostanie sapaniem, bo w demokracji jest wolsnosc, sle sa tez obowiazki, a wiekszosc ludzi w dupie ma obowiazki i tylko sapie o wolnosci. Przykladem sa wybory, smieszna frekfencja, a ludzie sapia jak im zle. Ja osobiscie czasem jak odwiedze polske wogole nie ogladam tv, nie czytam gazet, bo tylko niepotrzebnie sie stresuje, w polsce jeszcze dlugo bedzie tak jak jest, bo praktycznie wiekszosc ludzi rzadzacatym krajem ma wszystko w dupie oprocz ich wlasnych interesow, az chce sie powiedziec VETO
Ostatnio edytowany przez Kilgur (2006-02-09 02:47:44)
ara ara...
Offline
politycy nie maja nic lepszego do roboty, tylko musza klocic sie o wladze, i przez to jest jesszcze wiekszy burdel. Jakos w innych krajach partie potrafia sie dogadac miedzysoba, ale nie tutaj. Jak ktos chce sie posmiac, to wystarczy ze wlaczy obrady sejmu a to jest zalosne, jak oni tam sie najczescie zachowuja. No ale nie mozna patrzec tylko i wylacznie na te zle strony. Czasami czlowiek powinien dostrzec cos pozytywnego.
Ostatnio edytowany przez pa3cja (2006-02-09 11:15:58)
Offline
(...)U nas też prostytucja jest zakazana. Ale gejsze dość dobrze prosperują na tamtym rynku.
Masz mylne wyobrażenie o gejszach. One NIE SĄ prostytutkami. Widać naoglądałeś się za dużo głupich amerykańskich filmów.
Ostatnio edytowany przez Anka (2006-02-09 11:50:06)
Offline
Jeśli chodzi o pornografię to wydaje mi się, że przynajmniej w polskiej telewizji nie ma jej i nigdy tak naprawdę nie było (no chyba, że bierzemy pod uwagę "wspaniałe" programy na Polonii 1, ale nikt normalny chyba tego nie ogląda)natomiast trochę mniej flaków na wierzchu, które możemy sobie oglądać niemal o każdej porze to może i niezły pomysł, ale jak już raz wprowadzą cenzurę, to może dojść do kuriozalnych sytuacji. W ogóle nie jestem zwolenniczką takich rozwiązań. Nie chcesz oglądać - wyłącz TV, nie kupuj pisemek, nie graj. Pewnie, że nie wszystko mi się podoba (na przykład w kioskach w Łodzi zawszeobok pism o grach leżą pisma pornograficzne), ale nie uważam, że cenzura coś załatwi. O wychowanie dzieci powinni dbać rodzice. Mój syn nie czyta Bravo i innych pisemek dla młodzieży nie dlatego, że mu zabraniam, ale dlatego, że są durne i woli czytać co innego. Nie gra w GTA, Far Cry, Manhunta itd. bo po prostu mu się nie podobają, lubi za to Devil May Cry czy Castlevanię i nie zauważyłam, żeby z jego psychiką było coś nie tak. Niestety obawiam się, że wkrótce nasz kochany rząd będzie chciał nie tylko wychowywać nasze dzieci ale i dorosłych. I tym optymistycznym akcentem kończę swoją przydługą odpowiedź
Offline
[cytuj]wyobrażenie o gejszach. One NIE SĄ prostytutkami. Widać naoglądałeś się za dużo głupich amerykańskich filmów.[/quote]
Oglądałem program o gejszach w telewizji Polskiej. A właściwie reportarz, no i dobrze że nie są prostytutkami.
To po tych nowych reformach tego zawodu.
Kiedyś gejsza nie mogła odmówić klijentowi jeśli ją o to poprosił. Teraz może odmówic jeśli jej sie człowiek nie spodoba.
Kiedyś gejsze przechodziły specjalny rytuał inicjacyjny. Tracenie dziewictwa za pieniądze, teraz tego nie ma.
Te reformy moim zdaniem są pozytywne.
Ostatnio edytowany przez constans73 (2006-02-09 13:41:16)
Offline
U nas też prostytucja jest zakazana.(...)A jeśli chodzi o pornografie, to nikt niema takiej jak z japoni. Chyba że tylko na serwerach na zachodzie.
W Polsce zakazane jest stręczycielstwo, a jeśli znasz jakiś przepis prawa zakazujący prostytucji, przytocz go w pełnym brzmieniu, z numerem art. Kodeksu itd. (najlepiej Ctrl+C, Ctrl+V - w ten sposób oszczędzisz nam błędów ortograficznych). Wiem, że w tzw. "cywilizowanym świecie" walka z prostytucją metodami policyjnymi (tzn. de facto "walka z prostytutką, a nie z prostytucją", że sparafrazuję) uchodzi za barbarzyństwo. We Włoszech powstał projekt "państwowego alfonsatu", żeby państwo przejęło na siebie "obowiązki i przywileje" sutenerów, ale to pewna skrajność i skok na kasę.
Pornografii, owszem - "nikt nie ma takiej jak z Japonii", ale co Ty wiesz o pornografii? Znasz włoskiego mistrza artystycznych komiksów porno (można je tak nazwać nie tylko moim zdaniem) - Guido Crepaxa? Jeśli czytałeś Eden - It's an Endless World, może pamiętasz scenę z tej mangi, w której Ceci (córeczka prostytutki imieniem... a, zapomniałem - [ SPOILER ] - obie tak czy owak marnie kończą) ogląda jakiś album? To właśnie komiks Crepaxa (widać nazwisko autora i podobiznę Valentiny - bohaterki różnych jego prac). Hiroki Endo (autor Edenu) ma, znaczy się, dobry gust.
A informacji o wydrapywaniu w gazetach nie wymyśliłem - donoszą o tym różne źródła.
Prostytucja, rzecz jasna, ma się dobrze w Japonii - tzw. Soaplandy (dawniej zwane powszechnie łaźniami tureckimi, o co się Turcy pultali, więc w duchu poprawności politycznej i przyjaźni między narodami przyjęła się inna nazwa). Nie po to się różnych rzeczy zakazuje, aby ich ludzie nie robili, ale po to, żeby były zabronione.
No ale nie mozna patrzec tylko i wylacznie na te zle strony. Czasami czlowiek powinien dostrzec cos pozytywnego.
Otóż to. W gruncie rzeczy - ch?j temu frajerstwu na grób. Oni przeminą, jak i my (z prochuś powstał, w proch się obrócisz). Ważne, aby naród nie stracił z oczu pewnych priorytetów. Aby się zorientował, kiedy zaczyna śmierdzieć i nie omieszkał wtedy wywietrzyć. Bo jak sobie wygodnie legniemy drapiąc się za jajka, podczas gdy smrodek będzie tężał - coraz trudniej nam się będzie ruszyć. Dziękuję wszystkim, którzy coś dopisali - to znaczy, że komuś chce się w ogóle myśleć o bieżących wypadkach (może te stulecia martyrologii Polaków czegoś nas nauczyły).
Jeśli chodzi o pornografię to wydaje mi się, że przynajmniej w polskiej telewizji nie ma jej i nigdy tak naprawdę nie było
Swego czasu obejrzałem w kinie film "Idioci" Larsa von Triera. Uprzedzam lojalnie, że tam pokazane jest właśnie to, co w Polsce de iure uchodzi za pornografię - "zetknięcie narządów", "suwy" - jak zwał tak zwał (może to efekty specjalne, ale jeśli tak - postarano się o naturalizm). Film ów nadawała któraś telewizja - bodajże dolnośląski Polsat (nazywało się to chyba TV4). Jako, że telewizor w tym akurat momencie się zepsuł, nie dane mi było stwierdzić, czy zostawiono te sceny. Jeśli tak, byłaby to formalnie rzecz biorąc pornografia w polskiej telewizji.
Ostatnio edytowany przez gracol (2006-02-09 17:32:45)
Offline