Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna
Ja bym dorzuciła jeszcze Texhnolyze i Serial Experiments Lain. Obydwa muszę sobie kiedyś jeszcze raz obejrzeć, żeby w pełni ogarnąć
Offline
To JinRoh wyszedł na DVD u nas i ja nic o tym nie wiem? Chyba nee... choć kto wie...
Tak czytam i "WTF", przeczytałem dokładniej i "aha" xD Nie, Jin Roh niestety nie został u nas wydany.
To się machnąłem, ale wiem, skąd ta pomyłka - kiedyś gadałem z Freemanem i wspominał o planach wydania oficjałki, dlatego mi się pokićkało.
"Skazany na zajebistość"
Offline
Taa, tylko Index machnąłem w półtora dnia (przynajmniej było dużo krwi i atak klonów misaka misaka), a railguna męcze już cały tydzień... i nadal nie skończyłem. Czasem strasznie usypia, ale rozśmieszyć (często głupotą) potrafi. Jednak wolę indexy.
Ja tam 20 kilku odcinkowe anime oglądam w 2-3 dni. W Railgun raczej głupoty nie było (większość zachowań była wyjątkowo realistyczna). Powiedział bym, że humor w tamtym anime był na wysokim poziomie choć to wcale nie jest główna cecha tego anime. To po prostu anime dla fanów, którzy chcą pooglądać trochę luźniejsze przygody z udziałem kilku fajnych dziewczyn.
Nie wiem, nie widziałem, czekam na całość na BD, wtedy obejrze. Może i shiki wygląda lepiej, no ale ile lat różnicy względem Higurashi... .
Też zazwyczaj czekam na BD, ale w przypadku Shiki nie było żadnej cenzury (a jakość HD wystarczy) więc obejrzałem jak tylko wyszło w całości.
Offline
Offline
krzymaj coś ty mu dał? przecież to nawet nie jest w 1% tak "hardkorowe" jak higurashi.
Może tylko Haos Head bo tam główny bohater ma trochę zryty beret ale Yozakura Qwartet? kampfer? wtf?, jak to dla ciebie jest zryte co co jest normalne? aż się boję^^
Wybacz ale to właśnie 1% procent o którym pamiętałem ...
Jak widzisz po ich obejrzeniu już sam nie wiem co gadam
Wiem, że nic nie wiem...
Kurcze ... to jednak coś wiem!!
Offline
Sam poszukuję już od dłuższego czasu czegoś na miarę pierwszego sezonu Higurashi.
Z tych bardziej charakterystycznych mogę polecić Serial Experiments: Lain oraz Furi Kuri (znane również jako FLCL), ale to trochę inna kategoria uszkadzania psychiki...
Pewnie znalazłoby się jeszcze kilka anime, po których w głowie krąży tylko WTF!?, ale w tej chwili nic więcej nie przychodzi do głowy...
Ostatnio edytowany przez Remek (2011-01-29 23:23:46)
1. Każdy ma prawo mieć własne zdanie, a ja mam prawo mieć jego zdanie w d**ie.
2. O gustach się nie dyskutuje.
Offline
Nie wiem, z tego, co widziałam, nic mi nie zryło psychiki. No chyba że faktycznie mówimy o horrorach z epickimi scenami, ale imho to nie to samo.
Z psychodelicznych/abstrakcyjnych to można wymienić FLCL (dla samej muzyki warto obejrzeć), Cat soup (większość anime to jedno wielkie WTF), The Apple Incident, Tsumiki no Ie (bardzo mi się spodobało), Inaka Isha.
Pamiętam, że z dramatów najbardziej poruszył mnie Grobowiec świetlików.
Higurashi (haha, ale teraz pobluźnię wedle wszystkich otaku) było słabe, wynudziłam się 8 odcinków i nie wiem, czy będzie mi się chciało do tego wrócić, raptem jedna scena im się udała, a to przesłodzenie postaci to zasłużyło u mnie na jeden wielki bezsilny fejspalm przed monitorem. Shiki rzeczywiście jest dobre, o ile ktoś zdzierży nudny początek i straszne fryzury, któraś ekranizacja nowelki Aoi Bungaku Series (tam kilka nowelek było chyba ekranizowane) też była niczego sobie, niektóre sceny z Baccano i bodajże Masterplaster (ale może mnie pamięć zawieść) kiedyś zarzucał jakieś anime z zastrzeżeniem, że jest ono dla psychopatów, tak luknęłam na kilka fragmentów wyciętych z tego animca na yt i rzeczywiście, dla normalnych to ono nie jest .
Tyle.
Ty dulowaty userze!
Offline
Higurashi (haha, ale teraz pobluźnię wedle wszystkich otaku) było słabe, wynudziłam się 8 odcinków i nie wiem, czy będzie mi się chciało do tego wrócić, raptem jedna scena im się udała, a to przesłodzenie postaci to zasłużyło u mnie na jeden wielki bezsilny fejspalm przed monitorem.
Otóż to! Anime moim zdaniem przereklamowane jak cholera. Pierwszy sezon zmęczyłem, drugiego już nie dałem rady. Ta dobra scena to dla mnie moment, gdy ta panienka z zielonymi włosami wyskakuje spod łóżka na głównego herosa. Reszta to niestety żenua na dzieci.
"Skazany na zajebistość"
Offline
Kwestia gustu. Tyczy się to wszystkiego.
Offline
Pamiętam, że z dramatów najbardziej poruszył mnie Grobowiec świetlików.
Owszem było smutne choć takie VPM czy Bokurano były jak dla mnie smutniejsze.
Higurashi było słabe, wynudziłam się 8 odcinków i nie wiem, czy będzie mi się chciało do tego wrócić, raptem jedna scena im się udała, a to przesłodzenie postaci .
Wiadomo, że nie każdy lubi horrory. Powiem jednak, że ten kontrast między słodkimi, a nawet dziecinami postaciami (choć wygląd znacznie brzydszy niż w Shiki) i scenami gore to coś wspaniałego. Właśnie anime, które z wyglądu i zachowania postaci mogą sugerować co innego niż się wydarzy bardzo mi się podobają.
Shiki rzeczywiście jest dobre, o ile ktoś zdzierży nudny początek i straszne fryzury,
Powiem, że I odcinek był nawet lepszy niż niektóre następne. Producenci bardzo ciekawie zrobili jak cofnęli czas kilka dni do tyłu.
Fryzury (nawet kreska) przeszkadzały mi jak trochę spojrzałem na postacie przed oglądaniem (anidb). Jednak jak włączyłem anime to już od I odcinka było niesamowicie wciągające, a w dodatku miało wysokiej jakości tła i ogólnie kreskę. Zresztą mnie wzruszające sceny (to znaczy głównie śmierć) zawsze najbardziej przyciągały do anime.
Ta dobra scena to dla mnie moment, gdy ta panienka z zielonymi włosami wyskakuje spod łóżka na głównego herosa.
Pamiętam, ze 99 procent scen w tym anime bardzo mi się podobało choć jakby najlepszy klimat miało kilka pierwszych odcinków (czyli te oczy demona).
Reszta to niestety żenua na dzieci.
Dla dzieci to było Ookami Kakushi. Żadne anime +17 nie jest dla dzieci.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2011-01-29 23:52:39)
Offline
Wiadomo, że nie każdy lubi horrory.
Kenshiro, jedno "ale": ja uwielbiam horrory. I jako osoba, która obejrzała kij wie ile (ale przyznaję, głównie filmów, nie animców) stwierdzam, że higurashi jest słabe, dziecinne i tak samo przereklamowane jak Angel beats - banda otakuzjebów (Ejs, sorry, podoba mi się ten twoj neologizm xD) to przełknie i jeszcze będą prosili o jeszcze, dla ciut wybredniejszej osoby z większymi wymaganiami po prostu odpada.
Ostatnio edytowany przez coellus (2011-01-29 23:57:38)
Ty dulowaty userze!
Offline
Ja tam jestem tolerancyjny na twoje tak zwane gusta choć oczywiście nie zgadzam się z nimi. Higurashi oglądałem już dawno temu lecz pamiętam, że zarówno I jak i II sezon były na podobnym, najwyższym poziomie czyli to najwyższa półka anime w kategorii horror. Natomiast kolejna perełka anime czyli Angel Beats horrorem już nie było, ale prezentowało ten sam najwyższy poziom co Air/Kanon 2006. Owszem niektórzy (coellus itp) mogą uważać te anime za słabe, a nawet posuwać się do obrażania ich fanów choć zarazem deprecjonują w ten sposób sami siebie powodując, że nie ma sensu liczyć się z ich opiniami.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2011-01-30 00:06:25)
Offline
Co do Higurashi to mi się podobało. Ale strasznie wkurzały mnie te słodkie postacie. O ile lubię taki psycho klimat, gdzie leje się krew, a postacie zachowują się cholernie nierealistycznie, to irytowały mnie te durne okrzyki i przesadzony słodzizm. O ile kontrast między kreską był naprawdę fajny, to już zachowanie irytowało. Z czasem się do tego przyzwyczaiłem, ale uważam, że było to kompletnie zbędne. Zaś co do Shiki to imo było lepsze od Higurashi, głównie ze względu na brak tych durnych moe. Chociaż design postaci był fatalny. Ale co kto lubi.
A co do posta wyżej - mi się Angel Beats bardzo podobało, ba chciałbym więcej - chociaż za otakuzjeba się nie uważam ;p - ponieważ zmarnowano potencjał, który tkwił w historiach postaci, które nagle wyparowały. Uwielbiam twórczość Meady Juna, chociaż rzeczywiście AB mogłoby być o wiele lepsze.
A żeby mieć zrytą psychę, to chyba wystarczy Seikon no Qwasera obejrzeć (ja wymiękłem chyba po drugim albo trzecim odcinku)
"Ore no Imouto jednak miało jakieś tam przesłanie czyli, że 14 latka może grać w zboczone, incestowe gry +18 pod warunkiem, że się dobrze uczy i nie sprawia innych problemów" - Ken-chan
Offline
O ile lubię taki psycho klimat, gdzie leje się krew, a postacie zachowują się cholernie nierealistycznie, to irytowały mnie te durne okrzyki i przesadzony słodzizm.
Gdzie w Higurashi były takie bardzo nierealistyczne zachowania ? Zachowania się ocenia w zależności od świata w którym żyją postacie i tego co się z nimi dzieje.
A słodkość jak pisałem wcześniej w niczym mi nie przeszkadzała. W jednym horrorach są takie postacie, a w innych inne.
Zaś co do Shiki to imo było lepsze od Higurashi, głównie ze względu na brak tych durnych moe.
Ja bym powiedział, że nie ma znaczenia czy to moe czy nie moe. Zresztą moe dla każdego może oznaczać co innego.
Uwielbiam twórczość Meady Juna, chociaż rzeczywiście AB mogłoby być o wiele lepsze.
Ja uważam, że nie musiało być aż tak bardzo smutne (bardziej podobne do Air niż Kanon). A lepsze to już niewiele mogło być no chyba, żeby miało ponad 20 odcinków. Inaczej było zbyt krótkie na lepsze rozwinięcie bohaterów i fabuły.
A żeby mieć zrytą psychę, to chyba wystarczy Seikon no Qwasera obejrzeć (ja wymiękłem chyba po drugim albo trzecim odcinku)
Bez przesady gdyż to po prostu trochę oryginalne ecchi było. Prędko się można przyzwyczaić do tego specyficznego sposobu odzyskiwania mocy. A chociażby warto wspomnieć o wysokiej jakości oprawie graficznej, która bije na głowę większość przeciętnych ecchi.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2011-01-30 00:18:52)
Offline
Higurashi było jednym z niewielu animców, w którym dzieci(moe, nie moe, nie wiem, nie znam się) mi nie przeszkadzały, ba, podobał mi się ten pomysł, że to właśnie te dzieciaki się między sobą wyżynały. Tutaj stoję obok virusa i tomusia, tyle że nie uważam tego za jakiegoś wybitne dzieło. Po prostu dobrze się oglądało.
Offline
Gdzie w Higurashi były takie bardzo nierealistyczne zachowania ? Zachowania się ocenia w zależności od świata w którym żyją postacie i tego co się z nimi dzieje.
A słodkość jak pisałem wcześniej w niczym mi nie przeszkadzała. W jednym horrorach są takie postacie, a w innych inne.
Ja tam realizm postaci porównuję do naszego własnego świata, bo inne porównania nie mają sensu, chyba że akcja dzieje się w całkiem innej kulturze czy sferze czasowej, to rozumiem. Co do słodkości postaci - Tobie akurat nie przeszkadzała, a mnie już tak.
Bez przesady gdyż to po prostu trochę oryginalne ecchi było. Prędko się można przyzwyczaić do tego specyficznego sposobu odzyskiwania mocy. A chociażby warto wspomnieć o wysokiej jakości oprawie graficznej, która bije na głowę większość przeciętnych ecchi.
Gdyby zrobili z tego zwykłego hentaia, to bym słowem nie pisnął, ale zamiast tego chcieli dać temu otoczkę kina akcj... hehe, normalnie świetny pomysł. Czekam na pornusa rodem z sci-fi ;]
Higurashi było jednym z niewielu animców, w którym dzieci(moe, nie moe, nie wiem, nie znam się) mi nie przeszkadzały, ba, podobał mi się ten pomysł, że to właśnie te dzieciaki się między sobą wyżynały.
Akurat to, że dzieciaki się mordowały, to aż takie straszne nie było (chociaż ryjące psychę owszem - czytałem, że w Japonii jakaś dziewczynka zamordowała kogoś takim tasakiem ala z Higurashii. Tak to jest jak chory człek bierze się za coś patologicznego), ale już ich samo słodkie zachowanie było dla mnie irytujące.
"Ore no Imouto jednak miało jakieś tam przesłanie czyli, że 14 latka może grać w zboczone, incestowe gry +18 pod warunkiem, że się dobrze uczy i nie sprawia innych problemów" - Ken-chan
Offline
Kara no Kyoukai!!!
Elfen Lied raczej
Hellsing OVA
Może RAINBOW
Być zakochanym w kimś I wiedzieć, że to beznadziejne ||________ Miałeś ochraniać mi plecy ______
_______________ Że ta osoba _________________||___ A ty tymczasem Wbiłeś w nie sztylet __
Nigdy Cię tak nie dotknie, Ani nie spojrzy na Ciebie ___||____________ ...Bez słowa... __________
____________Tak jakbyś tego chciał ____________|| To się nazywa Być fałszywym przyjacielem!
Offline
Mnie najbardziej dołują serie, w których przez dwadzieścia parę epizodów walczą by uratować świat a w finale widzimy końca świata i śmierć wszystkiego. Za bardzo pospamowałem, więc nie wymienię tytułów, ale jest kilka takich serii. Do takiej serii już nie wracam pomimo przyjemnego oglądania wszystkich odcinków. Jeszcze przeboleje śmierć głównego bohatera, ale wara od całkowitej destrukcji.
Offline
Anime ryjące z lekka psyche? IMO podchodzi pod to RahXephon, Ef-a tale of melodies, NGE, Serial Experiments Lain...
Więcej grzechów teraz nie pamiętam. Jak coś to dopiszę.
Offline
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna