Nie jesteś zalogowany.
Błąd, za świadomość odpowiadała dusza (w nasze rzeczywistości mózg w ich dusza). Dowód? Przeniesienie pojemnika z duszą Mahou Shoujo dalej niż 100m od ciała, powodowało "wyłączenie" ciała.
Mała poprawka. Ciało magicznej dziewczyny po przemianie jest z założenia martwe, to ten pojemnik sprawia, że może się ruszać i cokolwiek robić.
Offline
"Martwe" o duszę, która tu chyba daje "energię" do funkcjonowania, dusza sama w sobie nie ma świadomości i jest bytem, który dopiero w połączeniu z umysłem działa jako świadomość. Kiedy Madoka wywaliła "kryształ z duszą" na ciężarówkę i Sayaka zemdlała jej świadomość zanikła, po tym jak przyniesiono jej duszę z powrotem nic z tego nie pamiętała. Zresztą jeżeli stracisz głowę (hi Mami) to umierasz, game over. To że miała swoją duszę gdzie indziej nic nie dało.
Ostatnio edytowany przez Zarathustra (2011-03-11 20:19:36)
Offline
I "trochę" bardziej wiarygodne niż zamiana wody w wino
Zamiana wody w wino jest bardzo wiarygodna, nawet ja tak potrafię.
Najpierw zbierasz koszyk śliwek albo głogu, co kto woli, ze śliwek wyjdzie słodsze winko. Nastepnie pakujesz to do 25 litrowej butli, zalewasz przegotowaną wodą (w przypadku śliwek nie za dużo, bo będzie sporo burzowin i jak wlejesz za dużo, to będą uciekać). Następnie w gorącej wodzie rozpuszczasz parę kilo cukru (potem pewnie i tak będzie trzeba dosłodzić, wyjdzie w praniu) i wlewasz. Na koniec dodajemy drożdze winne. Butlę zatykamy korkiem z rurką fermentacyjną i czekamy parę miechów, patrząc jak ładnie odrabia.
Ostatnio edytowany przez Nighthanter (2011-03-11 21:09:13)
Offline
Za bardzo kombinujecie. Akcja z główką Mami w kontekście późniejszych wydarzeń też mi nie pasowała, ale staram się z tym żyć. Myślę że lepiej zaakceptować fakt istnienia pewnych niespójności, niż na siłę udowadniać że to ma sens (nikt nie pobije fanbojów Evangeliona).
Offline
@Zara
Nie ma żadnych dziur. Każdy po prostu interpretuje to na swój sposób. Na przykład moim zdaniem to nie moc Homury cofa czas, tylko jej życzenie. To wyjaśnia wszystko. Wg mnie popełniłeś błąd twierdząc, że Homura przenosi się w czasie - to nieprawda. 'Czas' cofa się sam w sobie. Bardziej obrazowo wygląda to jak cofanie kasety vhs, podczas którego następowało by nadpisanie starej zawartości nową. Homura nie cofa się w czasie - było to mocno podkreślone przez pokazywanie jej w szpitalu przy każdym 'restarcie' oraz ukazanie tego, że leczyła się za pomocą magii. Dlaczego zachowuje pamięć? Wracamy do początku - życzenia. Bez tego nie byłaby w stanie uratować Madoki i odmienić losu.
Dlaczego Madoka w jednym z zakończeń nie poradziła sobie z Nocą Walpurgii a w kolejnym zniszczyła ją jednym uderzeniem zaraz po przemianie? Wystarczy wrócić do 'mojej' teorii - restart nie gwarantuje niczego, również tego czy ktoś zostanie, czy nie czarodziejką (Sayaka). Dlaczego miałby gwarantować, że Madoka będzie posiadała ciągle tę samą moc?
Inna kwestia - pamiętacie Sayakę i co robiła, gdy wpadła w szał i pogrążyła się w rozpaczy? To samo mogło się stać z Madoką, która desperacko chciała ochronić Homurę. Być może zużyła tyle mocy w jednym uderzeniu, że już było blisko do stania się wiedźmą - może na to wskazywać pytanie Kyubeya do Homury czy będzie kontynuować walkę.
Ale tak to już jest, że jeśli coś nie jest powiedziane dobitnie (czyt. następuje walka, przeciwnicy stoją naprzeciw siebie i jedna ze stron wyjaśnia przez cały odcinek co i dlaczego działo się przez ostatnie 50 odcinków) to pojawiają się teorie. Fajna sprawa, bo dzięki temu rodzą się dyskusje takie jak ta i wg mnie to kolejny plus tego anime. Pewnie wiele wątpliwości nie zostanie rozwianych nawet po zakończeniu sezonu.
Osobiście widzę proste, logicznie rozwiązania i rzadko zdarza mi się kombinować w 'wymyślaniu teorii'. Proste założenia wydają się przeważnie pasować do scenariuszy anime i o ile są prawdopodobne dla świata przedstawionego to często się sprawdzają (np. branie pod uwagę praw fizyki całkowicie unieważniłoby teorie 'resetu czasu', bo przecież znacznie bardziej prawdopodobne jest przeniesienie fizyczne do przeszłości - oczywiście trzeba wiedzieć o jakim poziomie prawdopodobieństwa jest mowa, bo biorąc pod uwagę realia, poziom techniki i rozwinięcie zdolności myślowych człowieka dochodzimy do wniosku, że jest to całkowicie niemożliwe). To tak btw.dla rzucenia lepszego światła na mój rok myślenia xD
Jeśli chodzi o odcinek - był świetny. Najlepsze jest to, że Madoka mogłaby się jednym z tych zakończeń i wciąż byłaby to świetna pozycja do obejrzenia. Natomiast później ukazałby się drugi sezon, którego pierwsze dwa odcinki byłyby mindfuckiem jak pierwsze minuty 10 odcinka, dalej pokazali by jeszcze kilka alternatywnych zakończeń i dopiero przedstawili to główne. Z jednej strony trochę szkoda, bo skończy się na jednym sezonie, z drugiej - wyszło bardziej epicko i seria zarobiła kolejnego plusa. Bo przypadki, gdzie można zmieścić wszystko w jednym sezonie, ale twórcy 'lecą na kasę' i rozwlekają całość o kolejną serię, przez co tytuł tracił wiele na wartości, zdarzają się dosyć często.
Wyszedł blok tekstu i zastanawiam się czy ktoś, oprócz moich cichych wielbicielek, to przeczyta. Ale zawsze tak mam, że po kawie jestem bardziej aktywny a akurat nie miałem żadnego lepszego zajęcia...
Offline
Jestem za głupi na to anime, roger and out.
Offline
Czy komuś dziesiąty odcinek przypomniał higurashi? Bo mnie tak.
No, sytuacja jak nic podobna do tej z cykad: loli wielokrotnie przeżywa to samo, ogląda śmierć tych samych ludzi, nikt jej nie chce w nic wierzyć, w końcu wszyscy umierają, a ona robi reset i od nowa próbuje sobie ułożyć happy end.
Jeśli chodzi o sprawę z Mami i jej głową jako punkt witalny, radzę sobie zobaczyć raz jeszcze scenę z 10 epa, w której Madoka ją zabija, a dokładnie to, gdzie ma w tym momencie klejnot.
<KieR> robotic notes bylo niezle
Offline
"Martwe" o duszę, która tu chyba daje "energię" do funkcjonowania, dusza sama w sobie nie ma świadomości i jest bytem, który dopiero w połączeniu z umysłem działa jako świadomość.
Nie jestem wcale pewien, czy w anime tak to potraktowali...
Więcej by nam powiedziała interpretacja shintoistyczna czy buddystyczna - bo taką najprawdopodobniej posługują się twórcy i widzowie serialu w Japonii. Po za tym QB chodziło bardziej o kwestie praktyczne: stworzenie dwóch podmiotów, z których duży i stosunkowo odporny na zniszczenia będzie bronił mały i kruchy. Ciało magicznej dziewczyny może zostać zranione czy uszkodzone, ale dzięki magii i naturalnym zdolnościom wróci ono do normy. Jeśli soul gem zostanie uszkodzony, to już lipa, nic się nie da zrobić.
W sytuacji, kiedy to on odpowiada za magię i duszę, a owa magia ma właściwości lecznicze, to Homura poprawiając sobie wzrok, wykorzystała po prostu pełniej jego możliwości. Przynajmniej tak to można interpretować.
Nie ma żadnych dziur. Każdy po prostu interpretuje to na swój sposób. Na przykład moim zdaniem to nie moc Homury cofa czas, tylko jej życzenie.
Wygląda na to, że moc magicznej dziewczyny jest, lub może być pochodną jej życzenia. Sayaka poprosiła o uratowanie tamtego chłopaka - i dzięki temu sama szybciej wracała do zdrowia. Homura chciała uratować Madokę - i otrzymała kontrolę nad czasem.
Mami chciała przeżyć wypadek samochodowy, ale o specjalnych umiejętnościach nic nie wiemy. Tak samo jest z Madoką.
Więc różnie może z tym być.
Jestem za głupi na to anime, roger and out.
Raczej nie bardzo potrzebnie starasz się wytłumaczyć wszystko co się da, chociaż nikt tego nie wymaga i nie potrzebuje
Offline
Subarashi sporo się napisałaś i podziwiam cię za to.
Przez czytanie tego nie pamiętam co ja chcialem napisać..............
Ok już wiem. Większość moich teorii się sprawdziła do tej pory.
Jednak Homura popełnia jeden stanowczy błąd. Kiedy wraca do przeszłości Mami jest już czarodziejką. Gdyby użyła magi do przekazania jej wszystkich swoich doświadczeń w ten czy inny sposób, to wtedy Mami byłaby skora do pomocy i uratowała Madoke przed jej losem[prawdopodobnie]. Do tego mogłyby się spiknąć z Kyoko i trzymać Kb z dala od Madoki i Sayaki oraz po cichu tłuc wiedźmy i pozbyć się Queen.
Poza tym Homura pozwalając na śmierć Mami tylko zwiększa przyszłą moc Madoki i wpycha Sayake na drogę MS.
Offline
Poza tym Homura pozwalając na śmierć Mami tylko zwiększa przyszłą moc Madoki i wpycha Sayake na drogę MS.
Mami trochę ześwirowała na wiadomość że każda z nich zostanie wiedźma, więc raczej nie chciała jej ratować.
Ostatnio edytowany przez FTS (2011-03-11 22:32:34)
Offline
Mogła by pominąć tą część.
Mogłaby także pozwolić na pierwsze spotkanie Mami z Madoką i Sayaką. Potem ewentualnie pozbyć się po cichu Mami i wyperswadować dziewczyną zostanie MS mówiąc o konsekwencjach. Największym błędem Homury jest to, że skupia się tylko na swoim zadaniu odtrącając Madoke i jej uczucia do przyjaciółek.
Offline
Jednak Homura popełnia jeden stanowczy błąd. Kiedy wraca do przeszłości Mami jest już czarodziejką. Gdyby użyła magi do przekazania jej wszystkich swoich doświadczeń w ten czy inny sposób, to wtedy Mami byłaby skora do pomocy i uratowała Madoke przed jej losem[prawdopodobnie].
Ciężko podejmować racjonalne decyzje mając przystawiony do głowy pistolet.
Madoka była jej pierwszą przyjaciółką, osobą z którą była najbliżej - i tą która umarła w jej ramionach.
To na niej jej zależało - nie na innych. To nie jest racjonalne, tylko emocjonalne. Czyli bardzo ludzkie...
Offline
Tak w skrócie, odcinek 10 to prawdziwie epickie gówno .
Jestem zauroczony niezdarną wersją Homury, uważam, że jest świetna. Ten jej zapał i ogólnie wszystko
Na animelist pisze, że będzie 12 odcinków, zbliża się wielki finał .
Z jednej strony się cieszę, z drugiej trochę szkoda . (Cieszę się, bo nie chciałbym, żeby przedobrzyli) Mogliby zrobić drugą serię.
Szukałem miny Homury, jak Madoka spytała ją, czego sobie życzyła(Bo pamiętam, że zrobiła fajną minę i mnie zaciekawiło jak cholera, czego mogła sobie życzyć królowa lodu ), niestety odechciało mi się szukać ;].
Za to po odcinku numer 10 obejrzałem rozmowę Madoki z Homurą([GG]Odcinek 4, około 10 minuty), jak już prawdę o Homurze znamy, to ta rozmowa jakieś takie większe wrażenie na mnie zrobiła (Wiem, dziwak ze mnie ).
Jak Ktoś jakiś namiar będzie miał na soundtrack, to prosiłbym o kontakt . Ta muzyka jest boska .
A i ogólnie, dzięki, Tym, którzy polecali to anime, bo w życiu bym się za nie nie wziął .
Ostatnio edytowany przez KermitEvilMan (2011-03-12 13:31:14)
Offline
Muzyka to głównie utwór "Magia" Kalafiny. Obecnie są cztery wersje: normalna (5 minut z kawałkiem), "Magia mix", "TV" i wersja instrumentalna. Pierwsza i ostatnia jest na singlu zespołu, w edycji kolekcjonerskiej jest płyta DVD z teledyskiem (dałem go gdzieś na poprzedniej stronie tematu). Wszystkie cztery znajdują się na singlu w edycji "anime".
Istnieją również dwie niemieckie przeróbki:
- wersja EinsteinGrooving,
- wersja Paperblossom.
Ta pierwsza jest moim zdaniem znacznie lepsza.
Opening też został wydany, natomiast kompletna płyta ze wszystkimi utworami jeszcze się nie pojawiła. Zresztą pewnie i tak nie będzie pełnych wersji openingu i endingu.
Offline
Mnie zależy na kawałku, która pojawia się w trzecim (18:13 grupy gg) i dziesiątym odcinku (03:45 gg).
Z tego co wiem OST ma wyjść pod koniec kwietnia, więc obawiam się, że trochę poczekamy.
Swoją drogą kawałek z walki z Sayaką jest świetny, sam nie mogę się doczekać jego "czystej" wersji.
Ostatnio edytowany przez Thebassa (2011-03-12 20:19:12)
<KieR> robotic notes bylo niezle
Offline
Muzyka to głównie utwór "Magia" Kalafiny.
Singiel mam od dawna na dysku , zaskoczę cię, ale ja tam słyszałem o wiele więcej ciekawych tracków, nie tylko Kalafinę .
Zresztą pewnie i tak nie będzie pełnych wersji openingu i endingu.
Właśnie Kalafina- Magia jest endingiem, proszę, masz pełną wersję endingu .
~Krzych Ayanami, bez obrazy, ale te przeróbki to jakaś kpina , w ogóle nie czuć tego klimatu(Ale może mi się wydawać, bo jestem strasznie uczulony na ten język).
~Thebassa, dzięki za info, no nic, do tego czasu zadowolę się Reedukacją .
Offline
Obie płyty z singlami endingu mam w oryginale (zakupione w CDJapan), więc nie muszę się posiłkować yt.
A japoński nie ma dla mnie żadnego klimatu, więc z piosenką po niemiecku nie miałem problemu. Jakby Einstein zrobiły pełną wersję to byłoby super.
Offline
Wiem, zapóźniony jestem, ale nie mogę się powstrzymać. Dziesiąty odcinek to mistrzostwo, hardkor, epik szit, Dzień Świstaka pełen różu, loli i granatów ręcznych. Za tydzień pójdę do kościoła i rzucę złotówkę na tacę, myśląc o reżyserach i scenarzystach.
Forma SHAFTa to cholerna sinusoida. Teraz właśnie chyba osiągają maksimum lokalne.
Offline
Offline