Nie jesteś zalogowany.
Jeśli chodzi o bokura ga ita, to po pierwszych dwóch odcinkach mnie jakoś tak "odrzuciło"...ta kreska...;/ może kiedyś się za to wezmę...
Offline
Wczoraj skończyłam oglądać Suzukę- moim zdaniem świetna seria...ładna kreska, wciągająca fabuła, no i końcóweczka też fantastyczna ;D Nie zawiodłam się =)
Offline
Najlepsze według mnie jest ai yori aoshi
Offline
Offline
A ja przy dwóch pierwszych odcinkach Ai Yori Aoshi zasypiałem, to jedna z naprawdę niewielu serii, z których oglądania zrezygnowałem po dwóch epkach.
Offline
Ode mnie jest
Umisho coś w stylu Suzuki tylko że o pływaniu;]
Iriya no Sora UFO no Natsu coś krótkiego (6 epków) i bardzo dobrego.
I bardzo polecam Serię Onegai Teacher jeśli jeszcze nie wiedziałeś.
Offline
o tak Ai Yori Aoshi jest świetne , szczególnie na początku . Polecam .
Offline
Az dziwne, ze nikt nie zapodal jeszcze "Beyond the Clouds" - mi przedstawiona tam historia milosna bardzo sie podobala:)
A o uczuciu pomiedzy dwojgiem polecam jeszcze "Hotori - Tada Saiwai wo Koinegau" - piekna koncowka:).
A takie co jedna dziewczyna i wielu chlopakow (tak dla odmiany) - "Ouran High School Host Club":)
Offline
Za tydzień zacznę oglądać Onegai Teacher...mam nadzieję, że to będzie dobra seria =)
Offline
A takie co jedna dziewczyna i wielu chlopakow (tak dla odmiany) - "Ouran High School Host Club":)
Tak, tak...to tez polecam
Ładna kreska, w sumie ciekawa fabuła, zabawne (czasami mnie brzuch bolał ze śmiechu), interesujący bohaterzy (bliźniaki the best )... nie zabraknie też momentów, gdy się łezka zakręci w ku (przynajmniej mi się zakręciła ;P), romantyczne...no i końcówka mi sie podobała
Offline
Z cyklu "ale to już było", będziemy hejterować płytkość dzisiejszego anime romansu. Wszyscy chyba zdają sobie sprawę, że ostatnimy czasy poziom naszego animu ostro wyrżnął w żelbeton zazbrojony, ale ja coraz smutniej uświadamiam sobie, że przydzwonił głównie tą częścią, gdzie znajdował się romans. Jakiś czas temu mbell wystawił na piedestale Toradorę i ogłosił renesans komedii romantycznej. Uczciwie miałem go wtedy wyśmiać, ale jakoś nie miałem ochoty. Teraz okazuje się, iż zaprawdę był on prawdziwym prorokiem i wypadałby paść przed nim, i prosić o absolucję, albowiem zaprawdę waść ów nie mylił się. Wprawdzie renesans owy za długi to nie był, jednak miejsce miał i zaistniał. A to, co dzisiaj taguje się mianem romansu, i jaki im się oceny nie wystawia, nawet nie jest godne prać sznurówek od sandałów Toradorze. Przy oglądaniu To Love-Ru: Trouble to aż tak mną trzepało, że z tego wszystkiego urodziłem to, co poniżej, a z każdym kolejnym odcinkiem miałem tysiące nowych pomysłów na nowe kompilacje. Na więcej mi szkoda słów. Jedyne co można zrobić w tym temacie to tylko tyle: GOOD ROMANCE ANIMU IS NO MORE. SHOW ME YOUR WAR/RAGE FACE!
Offline
+1
To, co teraz mamy, zazwyczaj przypomina American Pie z 10-15-latkami.
Dlatego niemal całkowicie przerzuciłem się na mangowe szojce i telenowele meksykańskie. Rozważam poszerzenie zainteresowań o koreańskie doramy
Offline
Sir_Ace, jak już chcesz się brać za dramy, to bierz tajwańskie, tam przynajmniej się porządniej pocałować nie boją
Offline
SHOW ME YOUR WAR/RAGE FACE!
Offline
To, że coś taguje się romansem to nie znaczy, że nim jest, lecz 'coś' z romansu w tym jest. To 'coś' zwykle to bardzo mało romansu. Romansy się nie staczają, tylko po prostu przypina się łatkę 'romans' do czegokolwiek, o ile bohaterowie żywią do siebie jakieś uczucia. Myślicie w złą stronę: patrzycie na gatunki To Love-Ru, widzicie 'romans' -> romansy się staczają, zamiast: oglądamy To Love-Ru, stwierdzamy, że dobrego, prawdziwego romansu tu tyle ile kot napłakał -> to anime nie jest romansem. Żeby w ogóle nazwać coś romansem to musi ono zawierać pewien zespół cech (chociażby mistyczny 'pierwiastek romantyczności'). Te cechy się nigdy nie zmieniły.
Więc hejterowanie jest bezpodstawne, bo anime romans się nie spłyca, lecz po prostu jest mniej dobrych romansów a źli ludzie przylepiają 'romans' do ecchi komedyjek, które romantyczne bynajmniej nie są.
To, co teraz mamy, zazwyczaj przypomina American Pie z 10-15-latkami.
Czy to romanse lub chociaż komedie romantyczne? Nie.
A loli też mają prawo do miłości :O
Offline
Dobry filmik
myhandhelds.pl - tam robię recki gier na Vitę i Switcha, zamiast tłumaczyć animu :V
Zakupy na Play-Asia $3 taniej z kodem MYPSVITA
Offline
będziemy hejterować płytkość dzisiejszego anime romansu.
Ja bym nie uogólniał bo pisząc "płytkość dzisiejszego anime romansu" tak właśnie robisz. Jak zawsze są lepsze i gorsze pozycje.
Jakiś czas temu mbell wystawił na piedestale Toradorę i ogłosił renesans komedii romantycznej. Uczciwie miałem go wtedy wyśmiać, ale jakoś nie miałem ochoty. Teraz okazuje się, iż zaprawdę był on prawdziwym prorokiem i wypadałby paść przed nim, i prosić o absolucję, albowiem zaprawdę waść ów nie mylił się. Wprawdzie renesans owy za długi to nie był, jednak miejsce miał i zaistniał.
Pisałem o tym zaraz po obejrzeniu, że Toradora to było coś świetnego i wystawiłem temu anime 10/10, a co najciekawsze to bardzo nie spodobało mi się po I odcinku, ale czym dalej tym było coraz lepsze i bardziej wciągające.
A to, co dzisiaj taguje się mianem romansu, i jaki im się oceny nie wystawia, nawet nie jest godne prać sznurówek od sandałów Toradorze.
Po prostu trafiłeś na słabe produkcje choć prawdą jest, że większość romansów nie jest lepsza niż przeciętne.
Przy oglądaniu To Love-Ru: Trouble to aż tak mną trzepało, że z tego wszystkiego urodziłem to, co poniżej, a z każdym kolejnym odcinkiem miałem tysiące nowych pomysłów na nowe kompilacje.
Anime, które bez wątpienia określiłem mianem gniotu (choć to zarazem komedia ecchi) choć jak zapewne wiesz ma również swoich obrońców, którym się spodobało.
Offline
No niestety, tak to już dzisiaj jest... Ciężko jest znaleźć jakąś dobrą serię, i jeszcze trudniej o dobrą serię wybranego dla siebie, konkretnego gatunku :S
Dla mnie tytuły, jak Onegai Teacher albo Bokura ga Ita, to zacne romanse... Jak pisze ~Subarashi, patrząc z pewnej (niekoniecznie właściwej) perspektywy, pod niemalże każde anime można doczepić pinezkę "romans"; wówczas nawet 'Bolek i Lolek' będzie romansidłem (choć to nie anime ofkoz) ;p
Offline
Filmik full wypas, szczera prawda ujęta w bardzo łopatologiczny sposób. Osobiście mam już dość szkolnych anime z haremem durnych pind, i bohaterem totalnym idiotą.
Offline
pomijając że temat już nie raz był poruszany, dodam tylko że łącze się z wami w bólu. Ale jak widać Cthulhu zesłał kare na japonie za ten cały shit. Tylko czy zrozumieli przesłanie?
Offline