Nie jesteś zalogowany.
Co wy z tą jakością? Co prawda nie sprecyzowałem, ale nie pomyślałem, że trzeba Oczywiście chodziło mi o cenzurę i tylko Ace zczaił. (chyba że poszło na zasadzie, jakie pytanie, taka odpowiedź i odpowiednia osobista interpretacja xD).
myhandhelds.pl - tam robię recki gier na Vitę i Switcha, zamiast tłumaczyć animu :V
Zakupy na Play-Asia $3 taniej z kodem MYPSVITA
Offline
Minimum, czyli trzy odcinki, obejrzane. Efekt - Tandem odpada, przygody czarodziejek nie wciągnęły nas, a męczyć się dla obejrzenia 5 minut fajnej animacji w epku nie warto.
myhandhelds.pl - tam robię recki gier na Vitę i Switcha, zamiast tłumaczyć animu :V
Zakupy na Play-Asia $3 taniej z kodem MYPSVITA
Offline
dla mnie zakończenie to porażka i tyle.
Były tysiące innych opcji, a musieli zrobić z Madoki "Boga".
Mimo wszystko trochę to naciągane. Ciekawe jaka była pierwotna konwencja sprzed Tsunami
Offline
Zakończenie było idealne , jakiego boga? przecież w finale życzenie i tak nic nie dało . Zło narodziło się z powrotem tylko pod inną postacią .
Offline
Kb spytał, chcesz stać się bogiem?
I Madoka nie zgineła tylko żyła sobie gdzieś w czasoprzestrzeni bez powłoki cielesnej z mocą ustalania praw.
Na jedno wychodzi
Offline
Są jakieś dowody na to, że ostatnie epki zostały zmienione przez okoliczność tsunami itp ?
Byłoby miło gdyby ktoś znalazł potwierdzenie, że do żadnych modyfikacji nie doszło...
Offline
...
Ostatnio edytowany przez wejder (2016-04-24 16:42:30)
Offline
Mimo wszystko trochę to naciągane
Stary, pamiętaj, że piszesz w temacie animu opowiadającym o dziewczynkach z super mocami, które do tego na zlecenie obcej rasy walczyły z wiedźmami. Co tam nie było naciągane
Ja tam dosyć podobnego (śmierdzącego Evangelionem) zakończenia się spodziewałem, więc się nie zawiodłem.
IMO i tak wyszła z tego jedna z mocniejszych pozycji (i trolli) sezonu i kolejny ciekawy twór w dorobku Shafta. Oby częściej zaskakiwał nas czymś innym niż taśmowo produkowane prześmiewcze komedie (które też uwielbiam).
[edit]
czekamy na prequel Bakemonogatari
A czytałeś już to?
Ostatnio edytowany przez Sir_Ace (2011-04-25 18:52:43)
Offline
Ale mimo wszystko to była przesada.
I w ogóle skąd Homu Homu wzieła łuk Madoki?
Offline
Mnie zakończenie ani nie zachwyciło, ani nie rozczarowało. Jest dla mnie satysfakcjonujące.
Poza tym, jak już sporo osób zauważyło, wpasowało się w klimat Wielkiego Piątku. Jak to ktoś napisał "zginęła za nasze grzechy".
Wniosek, Jezus też był kobietą...
jiii~
Offline
1. Komentarz na temat zakończenia: trollolololololololololol.
2. Nie ma dowodów na to, że zakończenie zostało zmienione i nawet nie chce mi się wierzyć w to, że SHAFT i twórcy by na to poszli. Jeśli musieliby zmieniać te odcinki to najpewniej w ogóle nie ukazałyby się w TV, tylko jako webcast, ew. BL.
3. Zakończenie było dobre. Pasowało. Madoka nie stała się bogiem (nie jest wszechmocna - w obecnej formie tylko zapobiega narodzinom wiedźm), lecz jakimś bytem wykraczającym poza ramy wszechświata. Inne zakończenie byłoby dziwne (po poznaniu tego), bo co mogli zrobić? Uśmiercić wszystkich, przerwać na kolejnym restarcie Homury, dać oklepany happy end, który byłby nie logiczny (sytuacja była raczej bez wyjścia). Zakończenie było oryginalne, trochę niespodziewane i zaskakujące. A to, że budzi mieszane uczucia sprawia, że jest jeszcze lepsze
4. Łuk Madoki w rękach Homury - jej moc, która wywodziła się z jej życzenia, była już bez sensu po przebudowie wszechświata. Tamta Homura manipulująca czasem przestała istnieć z powodu tego, że Madoka nigdy nie istniała. Nowa moc może być np. wspomnieniem po Madoce. Taki motyw jest dosyć znany, kiedy ktoś przejmuje moc po osobie, z którą był blisko związany. Nie da się powiedzieć 'skąd wzięła łuk', bo zarówno ostatni odcinek, jak i cała seria wykracza poza 'zdrową logikę' ;D
@wejder
Ma być side-story w postaci dramatu obyczajowego shoujo... Czy będzie? Nie wiadomo. Nadziei bym sobie nie robił, chociaż miło byłoby popatrzeć na podobne anime, z podobną fabułą, ale lżejszym klimatem. No i żeby nowo poznane i polubione postacie nie były pozbawiane głowy w 3 odcinku
@Quithe
Nie chciałeś/nie potrafiłeś poczuć klimatu tej serii. A dużo nie trzeba było - tylko troszkę się wczuć w to co oglądasz. Rozumiem, że może się nie podobać, chociaż rozumienie tego przychodzi mi z trudem, skoro psychodeliczny fanatyk Gundamów i mecha potrafił polubić Madokę Mówię tu o znajomym, któremu 'podesłałem' to anime.
@Sir_Ace
czekamy na prequel Bakemonogatari to powinno być coś mocnego.
Offline
to już wiadomo co musieli zmienić/wyciąć, ciekawe czy w B-R będą te sceny....
http://www.sankakucomplex.com/2011/04/2 … cancelled/
Offline
Subarashi, toś dowalił z tym wczuwaniem się. Nie trzeba się "starać", wchodzi/czujesz albo nie. Nawet gdybym był zjarany, co pomaga "wczuć się w klimat", efekt byłby ten sam. Oprócz kilku fajnych rozwiązań graficznych, seria nie przedstawia dla mnie żadnej wartości. A Gundumów nie lubię, może to Ci jeszcze ułatwi zrozumienie, że Madoka może nie podchodzić.
myhandhelds.pl - tam robię recki gier na Vitę i Switcha, zamiast tłumaczyć animu :V
Zakupy na Play-Asia $3 taniej z kodem MYPSVITA
Offline
@Quithe
Źle mnie zrozumiałeś. Chodziło mi raczej o oglądanie z włączonym mózgiem a nie bezmyślne wglapianie się w ekran, bo wnioskuje, że tak właśnie robisz ('kilka fajnych rozwiązań graficznych'). Może na innym przykładzie będzie łatwiej: czytając hentaie można dostać bonera a czytając lepiej rock bonera. Nie wiem jak Ci to lepiej wytłumaczyć (z każdym rokiem na polibudzie mój zasób słownictwa maleje i trudniej przekazać mi właściwy sens)... Po prostu czasem można oglądać z jakimś emocjami a czasami tylko patrzeć się w ekran. Wiadomo, że to są rysowane postacie, ale przecież w 'uniwersum' tego anime to człowiek (dla innych postaci), więc imo urwanie jej głowy i niszczenie zwłok w jakiś sposób powinno poruszyć widza. Już nie wspominam o tym przez co przechodziła Homura.
Madoka to z pewnością nie jest 'letnie' anime bez wyrazu, obok którego można przejść zupełnie obojętnie. Stąd ten cały mój wywód, którego nie przeczytasz.
Co do Gundamów, to miałem na myśli to, że Madoka potrafiła poruszyć gościa, który 'oddał swoje serce metalowym mechom' ;D Ale Ciebie nie. Aż boję spytać się co lubisz. Ale daruję sobie to pytanie, gdyż to wykracza poza ten temat.
Offline
No to jak tak wszyscy dyskutują...
Anime przereklamowane zdeka. Motyw raczej oklepany (pech chciał, że oglądałam równolegle Akademię okultyzmu, więc miałam obok siebie dwa animce o podróżach w czasie, gdzie wszystkiemu winni są kosmici i ich technologia przemieszczania się w czasie + walka z nieuchronnym przeznaczeniem, no i oczywiście celem było uratowanie ludzkości, a jakże; później jeszcze przypomniał mi się film "O dziewczynie skaczącej przez czas"), muzyka 'taka se', jeśli ktoś lubi abstrakcyjne obrazy, to może coś znajdzie dla siebie, chociaż dla mnie z tej ligi FLCL było lepsze (już chociażby sama muzyka). Może jak na mahou shoujo było dobre, ale nie mnie to oceniać, bo nie oglądam tego gatunku - za Madokę się wzięłam po iluś tam 'ochach' i 'achach' na ansi. No i kupa loli, ale to też nie moje klimaty.
Więc nie wydaje mi by była to kwestia włączonego mózgu. Wręcz przeciwnie: włączyć, popatrzyć bezmyślnie, bo poza abstrakcją to anime niewiele prezentuje jeśli chodzi o oryginalność. A abstrakcja ma to do siebie, że albo przypadnie do gustu, albo nie.
Ostatnio edytowany przez coellus (2011-04-25 13:58:23)
Ty dulowaty userze!
Offline
Obejrzałem Madokę w wersji TV i powiem ,że anime poza pewnymi wadami było wyjątkowe.
Oprócz kilku fajnych rozwiązań graficznych, seria nie przedstawia dla mnie żadnej wartości.
Ja bym powiedział odwrotnie. Ta beznadziejna grafika nie podobała mi się natomiast cały przygnębiający klimat, dramatyzm, okrucieństwo to największe jego zalety.
Poza tym w anime była znaczna cenzura. Domyśliłem się tego po prostu oglądając i widząc chociażby zaciemnienia ekranu.
Powiem szczerze, że cenzura to jest przekleństwo serii TV wiec właśnie dlatego sporo anime oglądam dopiero w BD, a tutaj sądziłem, że cenzury nie będzie bo tak inni pisali
Prawdopodobnie jest cenzura pod koniec 3 odcinka, w 12 odcinku, pod koniec 11.
Ale ogólnie co do anime to ostatni odcinek przewyższał swoją głupotą wszystkie nielogiczności z pozostałych. Czy happy end byłby zły ? No owszem zbyt dobry by nie był ponieważ smutny klimat wcześniejszych odcinków mógłby się zawalić. Z drugiej strony jakby pokazali "światełko w tunelu" to też by nie było źle, a nic takiego nie było. Na dobrą sprawę co się zmieniło dla tych dziewczyn ?
Wiadomo, że głównie o to chodzi. Nie będą umierać ? Więc jedyna różnica jest taka, że zamiast zamienić się w wiedźmę będą umierać bez tej zamiany ?
A co do samej Madoki to była fajniutka oczywiście. Nie miała cechy, który bym mógł nazwać irytującą. W tym anime jest coś takiego, że wszystkie dziewczynki sądziły, że będą takie jak w innych anime magical girl gdzie walczyło się ze złem, a okazało się że tak naprawdę najgorszym demonem był ten stworek, który zabierał im dusze i zamieniał w czarodziejkę. Sam mówił, że nie ma uczuć i traktuje ludzi jak jak oni traktują zwierzęta
Niesamowita w tym anime była ta zmiana klimatu od takiego lekkiego, wesołego do niesamowicie dramatycznego, smutnego, przygnębiającego.
Przed oglądaniem tego anime nic o nim nie wiedziałem (nie lubię sobie spojlerami psuć klimatu przed oglądaniem więc nie czytam tematów o danym anime) oprócz tego, że będzie to magical girl dla znacznie starszych widzów w oryginalnej formie.
Oceniam je 8/10.
Czy to cenzura ?
Offline
Podszedłem do tego z nastawieniem neutralnym, a nawet z ciekawością, czym się się tyle osób podnieca. Co dostałem? Nic, co by mnie interesowało: problemy małoletnich uczennic i ich wersji czarodziejskiej, sugerowanie lesbijskich związków między dziewczynkami (mało zabawne), problemy w pracy mamusi bohaterki, magiczne ataki i transformacje, wyrywanie nóg z dup i co tam jeszcze krwawego może być (taak, przemoc mnie nie rusza, mam niski poziom reakcji emocjonalnej).
To, że Ty się tym jarasz, nie znaczy, że każdy inny musi. A wrażenie mam takie, bo bronisz tego animca, jakby było ostatecznym osiągnięciem japońskiej animacji.
Sprawdź "Hanada shounen-shi", zobaczysz, co uważam za dobre anime, do którego na pewno jeszcze kiedyś wrócę.
Tyle ode mnie w tym temacie, bo ile razy można to samo powtarzać.
myhandhelds.pl - tam robię recki gier na Vitę i Switcha, zamiast tłumaczyć animu :V
Zakupy na Play-Asia $3 taniej z kodem MYPSVITA
Offline
Może jak na mahou shoujo było dobre, ale nie mnie to oceniać, bo nie oglądam tego gatunku - za Madokę się wzięłam po iluś tam 'ochach' i 'achach' na ansi.
Ja mam pewne rozeznanie w tym gatunku, ale najlepiej nie oglądać Madoki jak nie lubi się mahou shoujo. To prostu magical girl w dorosłym wydaniu.
Wręcz przeciwnie: włączyć, popatrzyć bezmyślnie, bo poza abstrakcją to anime niewiele prezentuje jeśli chodzi o oryginalność.
Cały klimat, podejście do tego gatunku jest oryginalne. A najbardziej oryginalny to jest ten obcy stworek. Całkowicie bez uczuć.
sugerowanie lesbijskich związków między dziewczynkami (mało zabawne)
O czym konkretnie piszesz ? Jakoś nie pamiętam tego.
Offline
A mi tam anime przypadło do gustu. Fakt faktem jest to dość ciężka seria, którą albo się polubi, albo wręcz przeciwnie i nie ma co się nad tym dłużej rozwodzić . Ale nowe grono fanbojów Shaftu i madoki tak czy siak będzie wiedzieć lepiej ;p.
Zacznijmy od tego robienia ludzi w ch**a przez Shaft. Gdy na początku roku wszedłem na animetake i moje subiektywne oko zobaczyło różową ikonkę z jakąś loli i tytuł: "Mahou Shoujo - Znowu Jakiś Shit - Ileż Można?", od razu wyłączyłem przeglądarkę, żeby nie psuć sobie humoru. I złapałem haczyk, od razu zaszufladkowałem tę serię między jakieś nanohy i inne loliretardy. Potem przejrząłem wątek na ansi, gdzie o dziwo ludzie zachwycali się serią i (po raz drugi) o dziwo nie byli to nasi sztandarowi pedofile. Wtedy pomyślałem WTF?! Z ciekawości i z myślą "Co ja, k**wa, robię?" pobrałem pierwszy epek, jakoś przebrnąłem przez loli-opening, potem przez cały epek i pomyślałem "Czy tych ludzi poje**ło?!". Wywaliłem z dysku w cholerę. Po jakimś czasie przeczytałem coś o tym, że akcja zaczyna się od trzeciego epka, przeżegnałem się, odpaliłem dalej i... skończyłem na dziesiątym, z myślą "O cholera, kiedy będą kolejne?! LOL". I tyle. Myślę, że dużo osób miało podobnie ;p.
Co do samego animca:
fabula - OMG! WTF?! Smaruj dżemorem! Gdzie mój mózg?! Takiego mindfucka od dawna nie oglądałem. Małe dziewczynki, które zamiast stawać się ofiarami dżapańskich pedofili, ratują wszechświat, ku uciesze jakiegoś kawaii stworka, który okazuje się przedstawicielem obcej rasy, mającej ludzi za kotlety schabowe. Wchodzę w to!
kreska - nadal czuję lekki uraz na dumie przez to, że musiałem oglądać loli, żeby zagłębić się w świetną, oryginalną, wciągającą (trollowską) fabułę, ale myślę, że inne rozwiązanie nie wypadłoby tak dobrze i zepsułoby te wszystkie skrajności, które wykreowali ludzie z Shaftu.
muzyka - całkiem niezła, lubię takie klasyczne brzmienia, do tego op i ed też w porządku, Kalafina ciągle w formie.
@Kenshiro
Bez obrazy, ale czytając twoje teorie spiskowe na temat tego, jak to znowu twórcy z czystej złośliwości nie pozwalają ci obejrzeć cycków małych dziewczynek, nie wiem czy się śmiać, niepokoić, czy płakać. No offence, ale czasem zastanów się co piszesz.
Edit:
Może faktycznie była w tym jakaś konspiracja środowisk TVNowsko-żydowskich, w końcu w anime pojawili się żydzi.
Ostatnio edytowany przez Yoshimori (2011-04-25 14:53:32)
Offline
Od paru dni zbieram się, aby także napisać swoje wrażenia. Nie czytałem tego tematu, ale na pierwszy rzut oka można było się zorientować, że większość widzów mówi o tej serii w samych superlatywach. A czego to ja się nie naczytałem na różnych zagranicznych forach? Po tym, co tam ludzie wypisywali, spodziewałem się, że brutalność stoi na poziomie "Hellsing Ultimate"; mordy, krew, rzeź i czort wie, co jeszcze; mówili, że to rewolucja, ewolucja, majstersztyk, więc z niemałymi oczekiwania zasiadłem do seansu...
Pierwsze trzy odcinki były tak nudne, że usnąłem (a anime dołączyło tym samym do "chwalebnej" listy serii, które spowodowały, że wpadłem w objęcia Morfeusza). No dobra, przy końcu "zarżnięto" jedną. Gdzie te flaki i krew? Nic, zaczekam, aż wyrżną resztę magicznych dziewuszek. Nie doczekałem się. Niech za dobry przykład posłuży fakt, że musiałem robić sobie kilkutygodniowe przerwy z tym anime, żeby się całkiem nie zanudzić.
Paradoksalnie polubiłem kotka-kosmitę z frędzlami w uszach, a dzięki jego "bezduszność" seria trochę zyskała. Motyw cofania w czasie też był ciekawy, aczkolwiek nijak miał się do dwóch prawdopodobnych hipotez podróży w czasie (a naprawdę cenię sobie serie, w których twórcy trzymają się którejś z nich).
Postać Madoki mnie tak irytowała, że po cichu wierzyłem, że jej zgotują najbardziej krwawą śmierć (oczywiście do pewnego momentu). Praktycznie oprócz podróżniczki w czasie każda żeńska postać była sztampowa i nieciekawa; skrzypek też.
Zakończenie. Epickie, pisali... Tak epickie, jak końcówka serii Gundam 00, czyli kiepskie.
Moja końcowa ocena: 5/10. Oczywiście to tylko moje subiektywne odczucia, ale jeśli na kilkunastu portalach, do których zaglądałem, 80% użytkowników zachwala tego przeciętniaka pod niebiosa, to źle się dzieje, bardzo źle.
PS. Co do kolejnego dzieła Shaftu, czyli "Denpy...", to jak na razie dla mnie wielki zawód. Chociaż oczywiście to z goła inna seria, która w założeniach miała być tak głupia, że aż śmieszna, tyle że nie za bardzo to wyszło.
Ostatnio edytowany przez LordCrane (2011-04-25 15:01:09)
Offline