Nie jesteś zalogowany.
Ale dlaczego upadek?
Wychodzi coraz więcej serii, gatunek zyskuje popularność i rozwija się coraz bardziej.
Wszystko jest lepsze i więcej, w ejdz di, tri di i si dzi.
Na rozpiskach sezonowych pokazuje się wiele różnych tytułów.
Patrząc na rozpiski chce mi się jednocześnie śmiać, płakać i rzygać.
I tu dochodzimy do sedna tematu. Co w anime jako gatunku byście dodali, usunęli, zmienili a może anime teraz przeżywa złoty wiek i lepiej być nie może?
Jeśli o mnie chodzi.
Zacznijmy od początku mojej przygody z anime. To co mnie wciągnęło (wcale nie dragon ball ) to oryginalność pomysłów i idei, nie skrępowanych cenzurą (do pewnego stopnia). Cowboy bebop, Trigun, Ghost in the shell, FLCL, Berserk.
Po obejrzeniu kilkuset tytułów, doszedłem do wniosku, że japońce mają poważa blokadę mentalną/kreatywną lub skamieniałe grono odbiorców które nie toleruje innych rozwiązań (coś jak prościutkie gry fps na rynku growym).
Spora część anime opiera się na:
- bohater to młody chłopak/dziewczyna
- akcja dzieje się w liceum/gimnazjum
- oczywiście w Japonii, najlepiej w Tokyo
Ten schemat jest tak rozwałkowany że w tym przeklętym liceum działo się już wszystko:
- atak obcych
- czyściec
- reinkarnacja
- stawanie się bogiem
- bitwy o przecenione żarcie
- rebelia przeciwko potężnemu imperium brytyjskiemu
Postacie w wieku 25+ zachowują się jak 50-latkowie, a nastolatki udają dojrzałych w nieudanej próbie by widz potraktował serio ich walkę z okrutnym najeźdzcą/pierwotnym złem.
A co powiecie na western? Taki klimatyczny w starym stylu, bez pluszowych gadających coltów.
Dramat wojenny niczym "szeregowiec Ryan"?
Coś lżejszego jak "złoto dla zuchwałych?. Buddy cop, niejapoński folklor, Europa średniowieczna, muzyczny bez j-popu/j-rocka.
Cała sytuacja kojarzy mi się z mieleniem mięsa, gdzie mimo dochodzi do sytuacji że jeden kawałek jest tak wymiętolony że zostaje z niego jedynie obrzydliwa mięsna woda, mimo że obok leży nieruszony, soczysty kawałek.
Zdaje sobie sprawę, że spora część anime jest na podstawie mangi czy innych źródeł, przez co różnorodność jest ograniczona. Jednocześnie wiem, że są anime nie bazujące na innych mediach.
tl;dr przekłęte bachory w swoich przeklętych szkołach niszczą moje anime!
Ja się wyżaliłem, a co inni mają do powiedzenia na ten temat?
Offline
Chyba ci się ładnie nudziło. Ja powiem krótko: oglądać co mam więc nie narzekam. Nie chce mi się fizolować nad enamej
Offline
Po co się silić na oryginalność, kiedy banda śliniących się otaku i tak łyknie tandetną i tanią loli/moe papkę?
Nowa seria dla dojrzałego i myślącego widza? Naprawdę nie kojarzę...
Za to mam do nadrobienia setki tytułów z lat 80. i nowszych, więc nie narzekam.
Ostatnio edytowany przez Sir_Ace (2012-02-10 03:48:55)
Offline
Nowa seria dla dojrzałego i myślącego widza? Naprawdę nie kojarzę...
Ja bym do takich zaliczył Tiger & Bunny. Scenarzysta odwalił kawał dobrej roboty.
Offline
Jest zapotrzebowanie na takie anime jakie teraz wychodzą i kropka. Nikt z dobroci serca nie wyłoży wielkiej kasy na ambitny tytuł olewając kompletnie chęć zysku.
Offline
Nowa seria dla dojrzałego i myślącego widza? Naprawdę nie kojarzę...
Dla myślącego widza to jest każda seria anime (inaczej nic by nie zrozumiał), a to że ktoś jest dojrzały nie znaczy, że nie lubi rozrywki, komedii czy innych luźnych produkcji.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2012-02-10 03:57:54)
Offline
Problem tkwi w odbiorcach, czyli nastolatkach. Pewnie czasy animców dla starszych odbiorców się kończą. Nadal co jakiś czas trafi się ciekawa seria, a w międzyczasie pozostaje opcja Ace'a - nadrabianie staroci. Ewentualnie wracanie do co lepszych tytułów albo tłuczenie zwykłych seriali, co obecnie praktykuję (w ilościach hurtowych).
Ken, tyle że tych lekkostrawnych tytułów jest obecnie za wiele
Ostatnio edytowany przez Quithe (2012-02-10 03:58:56)
myhandhelds.pl - tam robię recki gier na Vitę i Switcha, zamiast tłumaczyć animu :V
Zakupy na Play-Asia $3 taniej z kodem MYPSVITA
Offline
Ta, bo to takie novum jest. Ja się chyba za stary robię, bo w tej chwili większość "kultury", która mnie otacza uważam za miałką, plastikową papkę, robioną coraz częściej, nawet bez zbytniego zażenowania, otwarcie dla kasy. Jeżeli mam jeszcze za to słono płacić, to nic z tego. Prędzej mi papuga na ramieniu się przekręci, będę musiał założyć zaślepkę na drugie oko, a kotniki mi nogę zeżrą.
Grunt, to znaleźć w tym szambie coś wartościowego. Nikt mi nie wmówi, że tylko i wyłącznie szajs tworzą, kwestia znalezienia tego co nas rajcuje. Ja dla przykładu ciepło wspominam Denpa Teki na Kanojo. Serio, ta OVA mnie zauroczyła, a pierwszy ending trafił do mojej kolekcji najpieśniczek z anime.
Sir_Ace napisał:Nowa seria dla dojrzałego i myślącego widza? Naprawdę nie kojarzę...
Dla myślącego widza to jest każda seria anime (inaczej nic by nie zrozumiał), a to że ktoś jest dojrzały nie znaczy, że nie lubi rozrywki, komedii czy innych luźnych produkcji.
Co ty nas nie oświecisz - według twojej teorii to i niektóre człekokształtne łapałyby się pod pojęcie "myślącego widza". Ba! Pies u mojej siory wyje, jak słyszy klanowy opening. Znaczy też "myślący"?
Zacytuję ci tekst ze "Świata wg Kiepskich":
Wsadź głowę do kibla i przykryj się deklem! Yeeeeeeeeee!
Czego serdecznie ci życzę.
Dobranoc.
Ostatnio edytowany przez slymsc (2012-02-10 04:06:39)
Nie bądź zbyt hardy, życie krótko trwa,
A los twój marny, co przeznaczył, to ci da.
Nie bądź zbyt hardy...
Offline
tyle że tych lekkostrawnych tytułów jest obecnie za wiele
Mam spore zaległości jeśli chodzi o anime 2011, ale zapewne masz rację.
Problem tkwi w odbiorcach, czyli nastolatkach. Pewnie czasy animców dla starszych odbiorców się kończą.
Kończą to na pewno nie, ale sądzę że jest więcej fanserwisu, moe niż kiedyś. Po prostu pojawia się znacznie częściej. Zapewne dlatego, że tego oczekują japońscy fani gdyż dla wielu z nich fanserwis jest bardzo istotny. No i większość zapewne uwielbia moe.
Zacytuję ci tekst ze "Świata wg Kiepskich":
Wsadź głowę do kibla i przykryj się deklem! Yeeeeeeeeee!
Na podstawie tego co piszesz (nie tylko teraz, ale i wcześniej) domyślam się, że wsadzałeś już wielokrotnie głowę do kibla i w tym samym momencie ktoś cię porządnie walnął deklem.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2012-02-10 04:26:43)
Offline
Offline
Mnie przyciągnęło do anime to samo co inalian.
Najlepsze anime jakie widziałem w zeszłym roku to Legenda galaktycznych herosów, Maison Ikkoku i Touch. Lala 80.
To prawda, że ostatnio anime są coraz gorsze. Zauważyłem, że w anime mamy swojego rodzaju mody. Była moda na obyczajówki, później na cyberpunk, później na ecchi, później na esperów, później na lekkie komedie, później na "wielkie oczy", gdzieś pomiędzy pojawiło się magical girl, a teraz całą energię poświęca się na uczniaków. Oczywiście te trendy istniały zawsze, chodzi o to, że w pewnych okresach jedne gatunki były bardziej zauważalne. Pozostaje nadzieja, że ta moda się szybko skończy. Gdybym tej nadziei nie miał, to bym się pewnie dał sobie z tym spokój.
Ostatnio edytowany przez duch_84 (2012-02-10 08:43:45)
Offline
A ja zapytam tylko kiedy ostatnio wyszła jakaś dobra"naparzanka", ba zapytałbym kiedy wyszła jakakolwiek?
Ostatnio edytowany przez Weteran666 (2012-02-10 09:32:20)
Offline
Komercha, pantsu, loli, moe. W sumie nic odkrywczego.
Ale jak słusznie ktoś zauważył, to tylko trend, więc pewnie minie. Oby jak najszybciej.
Ty dulowaty userze!
Offline
Naparzanka? Np. Toriko to nie jest jakaś naparzanka? Albo Hunter x Hunter? Nie gustuję, nie oglądam, nie wiem, ale tak strzelam.
Z dorosłymi bohaterami się trafiają serie, i o dziwo są popularne w Japonii - vide wymienione już Tiger&Bunny, które moim zdaniem nie wymaga może za dużo myślenia, ale jest świetną serią rozrywkową bez głupich, oklepanych zagrań. Jasne, z ostatnich lat, a już na pewno z zeszłego, nie potrafiłabym wymienić bardzo dużo, ale dobre parę by się trafiło! Nawet pod niektóre z typów wymienionych przez pana w pierwszym poście:
Western - normalny western od Japońców? Raczej nope... Ale najbliżej do westernu to był Trigun (ale to już starsze, chociaż nie mogę się przyzwyczaić, że lata '90 skończyły się aż 12 lat temu o.o) i co za tym idzie bardzo podobny do niego Gun X Sword (to już z tych nowszych). W Gun X Sword bohaterowie, oprócz dziewczynki która podróżuje z głównym, są dorośli.
Wojenne - Toshokan Sensou może? Nietypowo trochę, a i cały ten "wojenny" wątek kuleje (dużo lepszy jest obyczajowy), ale przynajmniej dorośli bohaterowie.
Buddy cop - nie do końca "cop", bo "super hero", ale zeszłoroczne, wspomniane już Tiger & Bunny.
Europa średniowieczna - nic z tego, ale blisko - fantastyka, która nie śmierdzi jRPG: Seirei no Moribito, które swoją drogą jest genialne.
Muzyczny bez j-popu - hands down, Nodame Cantabile i kontynuacje.
Niejapoński folklor - jeszcze brakuje, żeby za to się kitajce brały! Przecież to oczywiste, że to byłaby klapa.
Jak się uprzesz i nie będziesz zakładać, że absolutnie wszystko to są te haremówki, moeshity itp. (których owszem, jest większość, ale zawsze się coś trafia fajnego... No dobra, w tym sezonie w sumie nie, Chihayafuru mi się podoba, ale to o licealistach i japońskiej grze, to wam nie podpasuje, i Guilty Crown, ale to jest gówniane i sama nie wiem czemu mnie wciągnęło ) to zawsze powinno się znaleźć coś, co ci podpasuje, żeby sobie oglądać na bieżąco. ^^
Chociaż to nie tak, że ja tylko bronię. Mnie samą zaczyna powoli wkurzać ta moda na moe i haremy. Po pierwsze kontynuacja Last Exile - na początku w sumie lałam na to, że 3 główne bohaterki to dziewczyny, nie ma chłopa, ale im dalej w las, tym więcej lachonów, a mniej facetów! 0_0 it feels slightly unnatural, biorąc pod uwagę, że bohaterowie (...bohaterki) biorą udział w le wojnie.
A teraz chcą mi robić Infinite Stratos z mojej ukochanej serii, Eureka Seven! główny bohater to synek Eureki i Rentona, ale nie, nie będzie kontaktował się z kosmitami czy coś, przynajmniej nie w pierwszej chwili. Będzie zajęty rywalizowaniem z piętnastoletnią pilot z Francji albo inną z Ameryki... Przy czym trafi do oddziału, w którym są same kobiety, bo niby tylko one mogą prowadzić dane maszyny, a tu o, on też umie... So retarded. To wszystko przez tych zasranych manchild! Bo trzeba coś wyjaśnić - te serie są takie, jakie są nie przez to, że mają trafiać do nastolatków. Mają trafiać do zdziecinniałych dorosłych. Bo kogo obchodzi nastolatek, który nawet nie ma kasy, którą mógłby wyłożyć na merchandise?
Offline
1. cycki
2. pantsu
3. cycki
4. pantsu
...
9. humor
10. orygnalność
Nieprawdą jest, że nie ma ambitnych tytułów wśród nowości. Ale najczęściej kryją się w postaci krótkich OVA lub filmach pełnometrażowych (niezwiązanych z emitowaną w TV serią).
Pamiętać trzeba, że japońskie wytwórnie coraz mocniej starają się przypodobać widzowi z USA czy Europy. Niestety wybierają najłatwiejszą drogę, a mianowicie starają się przyciągnąć widza tym, czego normanie nie uświadczy w zwykłych kreskówkach.
A mnie ciekawi, czemu rocznie wychodzi aż tyle słabych hentai? Pewnie dlatego, że są tanie. Podobnie ma się z niektórymi seriami TV, które ewidentnie są zapchajdziurą.
Anime makes you stupid
Offline
Wojenne - Toshokan Sensou może? Nietypowo trochę, a i cały ten "wojenny" wątek kuleje (dużo lepszy jest obyczajowy), ale przynajmniej dorośli bohaterowie.
Zipang, kobieto~~!
Niestety, z wiadomych względów, nasi mali żółci animotfurcy, nie robią "wojennych" animu w sensie, którym nas przyzwyczaiła TV. Ryan to nie ta mentalność.... choć FLAG jest strawny i nawet "europejski", bo twórcy podeszli zdrowo do tematu, a nie "niech główny płacze i emuje się, jaka ta wojna jest zła".
O "tforah" typu Senjou no Valkyria nawet nie che mi się pisać, szkoda klawiatury
Europa średniowieczna - nic z tego, ale blisko - fantastyka, która nie śmierdzi jRPG: Seirei no Moribito, które swoją drogą jest genialne.
Berserk, kobieto~~! Akurat kawałek, który to animu przedstawia, jest chyba najśredniowieczniejszy jaki może być.
-=PIERWSZA TROLLOWA MIĘDZYNARODÓWKA=-
dobre, lepsze, radzieckie!
Offline
Qashqai napisał:Wojenne - Toshokan Sensou może? Nietypowo trochę, a i cały ten "wojenny" wątek kuleje (dużo lepszy jest obyczajowy), ale przynajmniej dorośli bohaterowie.
Zipang, kobieto~~!
Niestety, z wiadomych względów, nasi mali żółci animotfurcy, nie robią "wojennych" animu w sensie, którym nas przyzwyczaiła TV. Ryan to nie ta mentalność.... choć FLAG jest strawny i nawet "europejski", bo twórcy podeszli zdrowo do tematu, a nie "niech główny płacze i emuje się, jaka ta wojna jest zła".
O "tforah" typu Senjou no Valkyria nawet nie che mi się pisać, szkoda klawiaturyQashqai napisał:Europa średniowieczna - nic z tego, ale blisko - fantastyka, która nie śmierdzi jRPG: Seirei no Moribito, które swoją drogą jest genialne.
Berserk, kobieto~~! Akurat kawałek, który to animu przedstawia, jest chyba najśredniowieczniejszy jaki może być.
Ja wojennych za bardzo nie oglądam, to tylko to mi przyszło do głowy
Ale Berserk nie jest nowy. Chyba że mówimy o tych kinówkach, których przez najbliższe parę miesięcy i tak nie uświadczymy i starego animu nawet nie oglądałam prawdę mówiąc, tylko mangę czytam. W ogóle jeszcze MANGI! Ambitne mangi dużo łatwiej znaleźć niż ambitne anime. Pewnie dlatego że nie trzeba wykładać na wydanie mangi takiej kasy, jak na zrobienie animu.
Ostatnio edytowany przez Qashqai (2012-02-10 11:04:54)
Offline
Bo do mangi ktoś sobie siada w domu, rysuje chapter z kilka tygodni max i wysyła do publikacji do jakiegoś magazynu. Anime z kolei bez studia i osób, które się na tym przynajmniej jako tako znają, nie wydasz.
Offline
FLAG i zipang to w sumie nowość, bo tylko poprzednia dekada
-=PIERWSZA TROLLOWA MIĘDZYNARODÓWKA=-
dobre, lepsze, radzieckie!
Offline
Nie oto chodzi że nie ma i nigdy nie istniały takie anime. Jednak to pojedyncze sztuki lub częściowo wykorzystane (Berserk, Trigun). Inne na siłę można podpiąć np "Cowboy bebop do westernu no bo taki tytuł ma więc to western musi być".
Przez ten cały fanserwis, mundurki, słodziutkie catchphrases, kawaii i moe, wydaje mi się że przeciętny fan anime jest widziany jako dyszący zbok fapujący na figurki Haruhi (z drugiej strony to może być prawda).
Ktoś może powiedzieć "jak ci się nie podba to oglądaj tylko swoich klimatach". Początkowo to ma sens jednak dla pożeracza anime ten luksus kończy się dość szybko i musi posilać się śmieciem w nadziei że znajdzie coś wyjątkowego.
Kilka świeższych wyjątkowych, moim zdaniem, tytułów:
- Death Note
- Detroit Metal City
- Eve no Jikan Gekijouban
- Fullmetal Alchemist: Brotherhood
- Gurren Lagann
- Mushi-Shi
- Big Windup! (baseball w liceum! o ironio)
Offline