Nie jesteś zalogowany.
Ofca_ciemności, są klienty torrentów które oferują odtwarzanie w czasie pobierania
A mnie przy 30 Mb, czekanie 2 min czy 10 sec nie robi różnicy, a jakość przede wszystkim.
CoUsT, że też ci się chciało to powtarzać. Chyba warto by było jednak spisać małe kompendium wiedzy na temat pobierania. W końcu ile razy można powtarzać, że oglądając onlajn i tak się pobiera na dysk.
No i parę niewspomnianych rzeczy.
alej... strony z anime online przyczyniają się do popularyzacji anime. Pamiętam jak sama zaczynałam oglądać anime - oglądałam te, które były na kreskowka.pl Gdyby na tym portalu nie było żadnych anime to pewnie nigdy bym po nie nie sięgnęła bo nawet by mi nie wpadło do głowy, żeby jakieś ściągnąć.
Komu jest potrzebna popularyzacja w "taki" sposób? Jak wspomniał CoUsT, wtedy wszyscy trafialiby na ANSI, i jeżeli proces, że tak powiem "aplikowania napisów" przerasta co poniektórych... No cóż, selekcja naturalna, słabi muszą odpaść, i fandomowi wyszło by to na dobre, ponieważ gdy widzę tych samozwańczych otaku, czy jak to się u nas mówi "dzieciaki-otaki", to po prostu wstydzę się komukolwiek przyznać, że interesuję się AMJ.
Ale samą ideę anime online popieram i nie zrezygnuję z oglądania online pewnie nigdy.
Czyli będziesz mniej oglądać, bądź przerzucisz się na ang wstawki, ponieważ widać jak to pozytywnie wpływa anime onlajn na napisy, a jak czytam tutejsze posty, bezczelność dzieciaków uploaderów nie zna granic. Prostytucja i upodlenie w czystej postaci, ale nie wiem czy oni rzeczywiście dostają za to jakieś grosze, czy po prostu dzisiejsze dzieciaki są aż tak tępe, że da im się wpoić jakieś chore idee "to dla dobra animu, trust me".
Na koniec znów obalę debilny mit
Teraz kolejna sprawa, czyli fakt, że strony z anime online niby na Waszej pracy zarabiają. Tutaj nie mam chyba nic nowego do powiedzenia, powtórzę tylko to, co mówili inni: uważam, że pieniędzy z reklam naprawdę nie jest aż tak dużo, poza tym idą na utrzymanie serwerów itp.
Tak, to jest fakt. Ty powtarzasz to co inni odnośnie "zarabiają, ale mało, wszystko idzie no serwer". Właśnie, powtarzasz, czyli wychodzisz na leminga, który powtarza, bo inni tak mówią, i ślepo to akceptujesz. Mam trochę wiedzy odnośnie produktywności stron odnośnie kasy, znam osoby które potrafią się nawet z tego utrzymać, a powtórzę jeszcze raz: Shinden trzepie ładną kasę, z powodu niskiego transferu, i niskiemu obciążeniu systemu ich serwera. Nie wierzysz? Odpal firebuga, patrz, co pobierasz:
shinden, strona główna - 66 zapytań, 1,3 MB
Przejście w jakiś link do serii - 69 zapytań, 874 KB
kliknięci w link z epkiem - 20 zapytań 148 KB
potem koło 1 MB przy odpaleniu playera
I tak wszystko wychodzi o wiele mniej, w końcu raz pobrany szablon, wzór itp. nie są pobierane ponownie przy kolejnych przejściach stron.
Offline
Ale samą ideę anime online popieram i nie zrezygnuję z oglądania online pewnie nigdy.
A spróbowałeś kiedyś się przestawić?
Mości panowie! na cześć onych przyszłych pokoleń! Niechże im Bóg błogosławi i pozwoli ustrzec tej spuścizny, którą im odrestaurowaną naszym trudem, naszym potem i naszą krwią, zostawujem. Niech, gdy ciężkie czasy nadejdą, wspomną na nas i nie desperują nigdy, bacząc na to, że nie masz takowych terminów, z których by się viribus unitis przy Boskich auxiliach podnieść nie można.
Offline
Ludzie przechodzą samych siebie. Kolejny "spryciarz" związany z serwisem anime-online, który nawet reklamuje w profilu, wziął i przepisał napisy z harda Valrave'a. Na dodatek, co wywoływało moje niemałe wzburzenie, miał czelność wrzucić je na ANSI! Ludzka bezczelność przechodzi wszelkie granice. W zasadzie 80% linijek było "identycznych". Na dodatek zrobił to nieudolnie, nie przepisując dla przykładu przecinków bądź stosują wielką literę, gdzie się nie powinno. Jestem tego w 100% pewny, gdyż w owym odcinku dużo kwestii przetłumaczyłem bardzo luźno (bodzio napisałby, że to zdania z czapy), kwestie zachowywały cały sens wypowiedzi, lecz zarówno po angielsku, jak i w oryginale brzmiały one całkowicie inaczej (przykład: metafora odnosząca się do niepodzielnej miłości i jajka). Napisy z miejsca zgłosiłem moderacji i wyraziłem swoją dezaprobatę w komentarzu, jednak zostały szybko usunięte przez samego użytkownika. W zgłoszeniu apelowałem o "nagrodę" dla delikwenta, no ale w porę usunął napisy. Zasłużył jednak na napiętnowanie za forum, mam szczerą nadzieję, że się czegoś na przyszłość nauczy. Wstydź się pan, wstydź! Na portalach online nic mnie już nie zdziwi, ale mieć czelność wrzucać napisy tutaj? Brak mi słów, dosłownie brak.
PS. Wydawanie hardów Valvrave'a zostało tym samym wstrzymane do odwołania. Odcinki zostaną wydane, ale będą dostępne jedynie pocztą pantoflową.
PS2. Osobom zainteresowanym radzę ściągać napisy bądź odcinki Rycerzu Zodiaku, bo nie wiem, jaki czeka je w najbliższej przyszłości los. Nie wykluczam, że resztę odcinków Posejdona również udostępnię jedynie przyjaciołom i znajomym.
Hehe! Nie ma to jak tłumaczenie hentaiów.
Jestem słodki jak miód, człowiek - ciacho; genetyczny cud! xD
Offline
Hehe! Nie ma to jak tłumaczenie hentaiów.
Offline
Ofca_ciemności, są klienty torrentów które oferują odtwarzanie w czasie pobierania
A mnie przy 30 Mb, czekanie 2 min czy 10 sec nie robi różnicy, a jakość przede wszystkim.
+1
dodajesz torenta z nyaa.eu dodajesz napisy do folderu w torrent'cie dajesz stremowanie i po chwili buforowania jak w przypadku onlajna oglądasz więc to żadna różnica a nie dajesz innym zarabiać na czyjejś pracy :3
Offline
Nie łapiecie jednej prostej rzeczy: anime online to produkt kompletny, jakkolwiek chłamowaty by nie był.
Tak samo jak dla oglądających w innym języku produktem kompletnym będzie gotowy hard.
Jeśli dla kogoś szybsze i wygodniejsze jest odpalenie strony i przejrzenie ostatnio dodanych, to nie zmusicie takiej osoby do przeglądania torrentowni, stron grup (po DDL), a następnie ANSI celem znalezienia napisów.
To jest najzwyklejsza w świecie kwestia preferencji i faktu, że stream online jest zwyczajnie wygodniejszy.
Jeszcze w razie problemów przeglądarka podpowie i pokaże jaką wtyczkę ściągnąć.
a i tak bajdełejem:
Pieniążki i tak za nie lecą.
Pokaż mi jelenia, który będzie płacił za zablokowaną reklamę.
Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.
Offline
kostek00 napisał:Hehe! Nie ma to jak tłumaczenie hentaiów.
Na te co są tam to akurat kiedyś pozwoliłem.
Jestem słodki jak miód, człowiek - ciacho; genetyczny cud! xD
Offline
Besamir napisał:kostek00 napisał:Hehe! Nie ma to jak tłumaczenie hentaiów.
Na te co są tam to akurat kiedyś pozwoliłem.
Kostek współpracuje z -denem! Dodać go do czarnej listy!
Offline
(...)Dodać go do czarnej listy!
Nie. Załóżmy im teczki!
http://gamesub.pl/ -> Nie gadamy, tłumaczymy
Offline
Nie łapiecie jednej prostej rzeczy: anime online to produkt kompletny, jakkolwiek chłamowaty by nie był.
Tak samo jak dla oglądających w innym języku produktem kompletnym będzie gotowy hard.Jeśli dla kogoś szybsze i wygodniejsze jest odpalenie strony i przejrzenie ostatnio dodanych, to nie zmusicie takiej osoby do przeglądania torrentowni, stron grup (po DDL), a następnie ANSI celem znalezienia napisów.
To jest najzwyklejsza w świecie kwestia preferencji i faktu, że stream online jest zwyczajnie wygodniejszy.
Jeszcze w razie problemów przeglądarka podpowie i pokaże jaką wtyczkę ściągnąć.a i tak bajdełejem:
Kotuś napisał:Pieniążki i tak za nie lecą.
Pokaż spoilerPokaż mi jelenia, który będzie płacił za zablokowaną reklamę.
Prędzej większość z lenistwa lub dla nich to czarna magia
i5-8600K OC 4.8Ghz, MSI Z370 Tomahawk, HyperX Predator 16GB 3000MHz/3333Mhz, Samsung 960 EVO 250GB.
Headphones: AKG K712 PRO, AKG K612 PRO, Beyerdynamic DT-990 Edition 250ohm
DAC: SMSL SD-650+mod by mikolaj612+Muses 8820 + ad797AR SMSL M8 | AMP: Rapture by mikolaj612
Offline
Kotuś napisał:Pieniążki i tak za nie lecą.
Pokaż spoilerPokaż mi jelenia, który będzie płacił za zablokowaną reklamę.
Normalnie będzie płacił, bo adblock to plugin, który dopiero z gotowego kodu html wyrzuca to, co zostało mu przykazane. Innymi słowy, reklama się pobiera, a dopiero później jest usuwana. Co do sklepu googla, to to dwa rożne przypadki. Adblock został stamtąd usunięty tylko dlatego, że ingerował w inne aplikacje, a to już jest wbrew wewnętrznemu regulaminowi google.
Be a man – the Madao way.
Offline
Prędzej większość z lenistwa lub dla nich to czarna magia
Ogarnianie takiego angielskiego lub japońskiego to też czarna magia. No, bo gdyby ludzie nie byli wybitnie głupi lub leniwi to by się nauczyli języka.
Z lenistwa używamy też pewnie długopisu zamiast gęsiego pióra, w podróż do USA wybierzemy się samolotem, a nie łódką, czy też zamiast kupować chleb, masło, ser, szynke i warzywa kupimy gotową kanapkę.
Lenistwo, wygodnictwo czy cokolwiek innego - dopóki nie zaproponujesz im czegoś lepszego nie zmienią zdania.
Normalnie będzie płacił, bo adblock to plugin, który dopiero z gotowego kodu html wyrzuca to, co zostało mu przykazane.Innymi słowy, reklama się pobiera, a dopiero później jest usuwana.
Nic się nie pobiera. Content jest blokowany już podczas ładowania. I nawet nie tyle jest usuwany, ile zwyczajnie blokowany/'zasłaniany' innym elementem.
Co do sklepu googla, to to dwa rożne przypadki. Adblock został stamtąd usunięty tylko dlatego, że ingerował w inne aplikacje, a to już jest wbrew wewnętrznemu regulaminowi google.
Wszystko byłoby fajnie, gdyby w parze z tym nie szedł fakt, że Google jest największym uczestnikiem rynku reklamowego, a AdBlock jednym z najpopularniejszych dodatków/aplikacji do blokowania reklam. Wiara w brak korelacji między tymi dwoma rzeczami jest nieco naiwna.
Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.
Offline
megamas napisał:Normalnie będzie płacił, bo adblock to plugin, który dopiero z gotowego kodu html wyrzuca to, co zostało mu przykazane.Innymi słowy, reklama się pobiera, a dopiero później jest usuwana.
Nic się nie pobiera. Content jest blokowany już podczas ładowania. I nawet nie tyle jest usuwany, ile zwyczajnie blokowany/'zasłaniany' innym elementem.
Chcesz mi powiedzieć, że również reklamy pop-up (wyskakujące w okienkach) są blokowane? Dziwne, że już nie raz zdarzyło mi się te okienko ujrzeć przez około sekundę.
Ostatnio edytowany przez CoUsT (2013-05-26 18:13:07)
Offline
megamas napisał:Co do sklepu googla, to to dwa rożne przypadki. Adblock został stamtąd usunięty tylko dlatego, że ingerował w inne aplikacje, a to już jest wbrew wewnętrznemu regulaminowi google.
Wszystko byłoby fajnie, gdyby w parze z tym nie szedł fakt, że Google jest największym uczestnikiem rynku reklamowego, a AdBlock jednym z najpopularniejszych dodatków/aplikacji do blokowania reklam. Wiara w brak korelacji między tymi dwoma rzeczami jest nieco naiwna.
To normalne, że był im nie na rękę. Jednakże, publikując cokolwiek w sklepie zgadzasz się na pewien regulamin, który to adblock łamał. Z punktu widzenia developera, to nie tylko zabiera dochód, ale i utrudnia debugowanie.
PS. Adblock z chrome.google.com nie został usunięty, ponieważ nie łamie ich regulaminu, proste.
megamas napisał:Normalnie będzie płacił, bo adblock to plugin, który dopiero z gotowego kodu html wyrzuca to, co zostało mu przykazane.Innymi słowy, reklama się pobiera, a dopiero później jest usuwana.
Nic się nie pobiera. Content jest blokowany już podczas ładowania. I nawet nie tyle jest usuwany, ile zwyczajnie blokowany/'zasłaniany' innym elementem.
Pobiera, a na pewno na początku tak robił, bo później już się tym nie interesowałem. Jeśli jest tak jak mówię, to z puntu widzenia przeglądarki, wpierw należy pobrać kod, a dopiero później przeszukać. Czyli, w tym wypadku, pan reklamodawca ma informację, że reklama została pobrana. Wszystko jedno, czy w połowie zostanie zatrzymane pobieranie, czy nie.
Ogólnie, to chyba przetestuję, jak to u mnie wygląda .
Ostatnio edytowany przez megamas (2013-05-26 18:16:16)
Be a man – the Madao way.
Offline
Z lenistwa używamy też pewnie długopisu zamiast gęsiego pióra, w podróż do USA wybierzemy się samolotem, a nie łódką, czy też zamiast kupować chleb, masło, ser, szynke i warzywa kupimy gotową kanapkę.
Lenistwo, wygodnictwo czy cokolwiek innego - dopóki nie zaproponujesz im czegoś lepszego nie zmienią zdania.
Ja tutaj widzę bardziej kwestie pieniężne. W dodatku nie znam nikogo, kto kupuje kilkutygodniowe kanapki za 3zl zamiast kupić bułkę i parówkę za łącznie 70gr.
Ostatnio edytowany przez marek2fgc (2013-05-26 18:19:46)
Offline
ariakis napisał:Z lenistwa używamy też pewnie długopisu zamiast gęsiego pióra, w podróż do USA wybierzemy się samolotem, a nie łódką, czy też zamiast kupować chleb, masło, ser, szynke i warzywa kupimy gotową kanapkę.
Lenistwo, wygodnictwo czy cokolwiek innego - dopóki nie zaproponujesz im czegoś lepszego nie zmienią zdania.
Ja tutaj widzę bardziej kwestie pieniężne. W dodatku nie znam nikogo, kto kupuje kilkutygodniowe kanapki za 3zl zamiast kupić bułkę i parówkę za łącznie 70gr.
Ariakis takie porównanie jest głupie
i5-8600K OC 4.8Ghz, MSI Z370 Tomahawk, HyperX Predator 16GB 3000MHz/3333Mhz, Samsung 960 EVO 250GB.
Headphones: AKG K712 PRO, AKG K612 PRO, Beyerdynamic DT-990 Edition 250ohm
DAC: SMSL SD-650+mod by mikolaj612+Muses 8820 + ad797AR SMSL M8 | AMP: Rapture by mikolaj612
Offline
Pobiera, a na pewno na początku tak robił, bo później już się tym nie interesowałem. Jeśli jest tak jak mówię, to z puntu widzenia przeglądarki, wpierw należy pobrać kod, a dopiero później przeszukać. Czyli, w tym wypadku, pan reklamodawca ma informację, że reklama została pobrana. Wszystko jedno, czy w połowie zostanie zatrzymane pobieranie, czy nie.
Ogólnie, to chyba przetestuję, jak to u mnie wygląda .
Adblock po pobraniu kodu ze strony i jak piszesz "przeszukaniu". Uruchamia kod strony z zablokowanymi odwołaniami do reklam. Czyli nic nie pobiera z serwerów reklamodawców. Pierwsza wersja dla Chrome, tylko ukrywała reklamy po ich załadowaniu. Teraz blokuje całkowicie tak jak w Firefoxie było od początku.
Offline
megamas napisał:Pobiera, a na pewno na początku tak robił, bo później już się tym nie interesowałem. Jeśli jest tak jak mówię, to z puntu widzenia przeglądarki, wpierw należy pobrać kod, a dopiero później przeszukać. Czyli, w tym wypadku, pan reklamodawca ma informację, że reklama została pobrana. Wszystko jedno, czy w połowie zostanie zatrzymane pobieranie, czy nie.
Ogólnie, to chyba przetestuję, jak to u mnie wygląda .
Adblock po pobraniu kodu ze strony i jak piszesz "przeszukaniu". Uruchamia kod strony z zablokowanymi odwołaniami do reklam. Czyli nic nie pobiera z serwerów reklamodawców. Pierwsza wersja dla Chrome, tylko ukrywała reklamy po ich załadowaniu. Teraz blokuje całkowicie tak jak w Firefoxie było od początku.
Dzięki za wyjaśnienie. Super sprawa, że rozwijają to dalej .
Be a man – the Madao way.
Offline
Najgorsze jest to, że to całe strzelanie fochów na anime online tak naprawdę nic nie da, bo pojedyncze jednostki nic nie zdziałają. Efektem jest jedynie to, że liczba anime po polsku się kurczy. Niby w niewielkim stopniu, ale dotyczy to ciekawych tytułów, które niezbyt komfortowo ogląda się po angielsku. Jak dla mnie jest to nie fair wobec uczciwych oglądających (jeśli można w ogóle tak to nazwać).
Z drugiej strony, dzięki temu że zabrakło napisów do syrenki, dowiedziałem się o całej sprawie i usunąłem z ulubionych shindena, a dodałem animesub i nyaa. Tylko co z tego jak i tak nie mogę obejrzeć tego na czym mi zależy? Już dawno nie byłem tak rozdarty pomiędzy dwoma stronami konfliktu jak w tej chwili.
Precz z anime online i napisami dla wybranych!
Offline
Najgorsze jest to, że to całe strzelanie fochów na anime online tak naprawdę nic nie da, bo pojedyncze jednostki nic nie zdziałają. Efektem jest jedynie to, że liczba anime po polsku się kurczy. Niby w niewielkim stopniu, ale dotyczy to ciekawych tytułów, które niezbyt komfortowo ogląda się po angielsku. Jak dla mnie jest to nie fair wobec uczciwych oglądających (jeśli można w ogóle tak to nazwać).
Z drugiej strony, dzięki temu że zabrakło napisów do syrenki, dowiedziałem się o całej sprawie i usunąłem z ulubionych shindena, a dodałem animesub i nyaa. Tylko co z tego jak i tak nie mogę obejrzeć tego na czym mi zależy? Już dawno nie byłem tak rozdarty pomiędzy dwoma stronami konfliktu jak w tej chwili.
Anime się nie kurczy, jest "podawane" w innej formie
Nawet jak takie pojedyncze jednostki przyciągną inne pojedyncze jednostki, efekt zawsze jest pozytywny. Sam nie mam napisów do syrenek, jednak nie rozpaczam z tego powodu, w końcu jakoś po trupach się do nich dostanę. A z innymi seriami problemu nie ma (przynajmniej ja nie miałem), wystarczyło posłać wiadomość prywatną do osoby wydającej polskie napisy z prośbą o odcinki po polsku i takie też się uzyskiwało.
A, no i witaj na ANSI.
Offline