Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3
Hm... niby ostatni odcinek, a jakoś tego nie czuć .
Jednak niczego nie zekranizowali , bo cały odcinek był wymysłem twórców anime - na szczęście jakoś zbytnio nie namieszali w fabule, więc nadal jest jakaś szansa na drugi sezon .
edit
Kolejny wykres z randomc .
Ostatnio edytowany przez FAiM (2012-12-27 11:25:49)
Offline
Offline
Ma być jeszcze OVA pobocznej serii z tomu piątego mangi (w czerwcu 2013), jako bonus na DVD dołączony do 12 tomu.
Ostatnio edytowany przez Hunter Killer (2012-12-28 16:19:41)
Offline
Och, czyli jednak będzie My Little Gangbanger .
Swoją drogą, to te niby side-story, to raptem dwie strony .
Ostatnio edytowany przez FAiM (2012-12-28 17:10:28)
Offline
Obejrzałem wczoraj Tonari no Kaibutsu-kun i prawdą mówiąc uważam, że to była strata czasu.
To shoujo jak dla mnie było stanowczo zbyt bajkowe. Oczywiście nie uważam za wadę tego, że w głównej bohaterce zakochują się najprzystojniejsi faceci o wyróżniającym się charakterze, bo to normalne w takich anime (w shounenach to najpiękniejsze dziewczyny zakochują się zazwyczaj w głównym bohaterze). Jednak dlaczego główny bohater tego anime musiał być, aż takim idiotą ? Często zachowywał się jak agresywny zwierzak bez rozumu. Co ważne nie miał żadnego sensownego powodu, żeby w wielu sytuacjach tak reagować (to znaczy agresją lub ucieczką). A w dodatku to niby najlepszy uczeń w szkole (po prostu głupek pod względem zachowania, a ideał jeśli chodzi o naukę).
Poza tym te bójki z jego udziałem. Co to w ogóle miało być ? To jakiś niepokonany hero o nadludzkiej sile ? Jakie jest tego logiczne wyjaśnienie ? No właśnie, nie ma żadnego. Po prostu był z jakiegoś powodu bajkowo silny, nadludzko inteligentny, a zarazem wyjątkowo głupi, jeśli chodzi o zachowanie.
Ta postać najbardziej psuła mi oglądanie tego anime.
Odnośnie głównej bohaterki to powiem tyle, że jest dosyć oryginalną postacią, ale po pewnym czasie zaczynała mnie już nudzić.
Chociaż i tak fajnie, że prawie zawsze reagowała spokojnie na różne sytuacje. Jej charakter to takie połączenie tsundere z introwertyczką. Z żeńskich postaci to ona była najfajniejsza.
Jeśli chodzi o inne dziewczyny to za najgłupszą z nich uważam Natsume Asako. To taka bajkowa mieszanka charakteru. Z jednej strony wyglądała na radosną i rozrywkową dziewczynę, a jak zobaczyła byłe koleżanki (te co o niej plotkowały bo były zazdrosne) to zachowywała się jakby ją miały zabić (zakrywała się książką mimo, że i tak ją widziały). I zaczęła gadać do kolegi"przepraszam, to moja wina". Kompletny bezmózg. W innych scenach była również irytująca.
Natomiast nic nie mam do takich postaci jak Sasahara Souhei (fajny, domyślny i inteligentny kolega z klasy), Misawa Mitsuyoshi (25 letni inteligentny i sympatyczny facet) i Yamaguchi Kenji (fajniejszy ten blondyn niż główny bohater i wolałbym, żeby Mizutani jego wybrała).
A pozostałe postacie ? Uważam, że są niewarte żeby o nich napisać. Odnośnie grafiki to jest po prostu słaba (jak prawie wszystkie shoujo). Muzyka również nieciekawa.
Oceniam to anime 4/10.
Offline
Często zachowywał się jak agresywny zwierzak bez rozumu. Co ważne nie miał żadnego sensownego powodu, żeby w wielu sytuacjach tak reagować (to znaczy agresją lub ucieczką). A w dodatku to niby najlepszy uczeń w szkole (po prostu głupek pod względem zachowania, a ideał jeśli chodzi o naukę).
Myślę, że tytuł bajki świetnie to wyjaśnia.
Bycie mądrym i inteligentnym nie wyklucza bycia narwanym i agresywnym.
Co do bójek, to wiadomo, że było to przerysowane. Ale nie aż tak bardzo.
Jeśli chodzi o Natsume to się zgodzę - ta postać zaczęła irytować po pewnym czasie.
Kreska i grafika nie były takie złe. Tu było więcej komedii romantycznej niż shoujo, więc to żaden grzech.
To fikcja, luźne anime, trochę pod żeńską widownie (chociaż niekoniecznie) - trzeba mieć mieć to na uwadze, podczas seansu oraz w czasie pisania dłuższego komentarza. Biorąc te rzeczy pod uwagę, można by dać więcej tej bajce niż 4/10. Ale to tylko moja opinia a ja lubię oceniać "względem czegoś", "w swoim gatunku" i najważniejsze: "do czego bajka aspirowała i czy te aspiracje zostały spełnione" (np. Guilty Crown nie byłoby kupą, gdyby aspirowało tylko do bycia ładną bajka do obejrzenia z dużą ilością akcji - tak jak w pierwszych odcinkach; niestety twórcom zachciało się czegoś więcej i zamiast prostej fabuły, służącej jedynie kolejnym widowiskowym walkom i akcjom, zrobili skomplikowanego i niezrozumiałego dziwoląga).
IMO największy grzech tego typu serii to czas trwania. Te serie się kończą, zanim zacznie się najlepsze. Tu była nadzieja, bo mocno zaczęli, ale później jakoś zwolnili, pokazali parę perypetii i na tym się skończyło. Przez to dużo się traci - 26-odcinkowce są najlepsze dla tego typu serii. Lovely Complex czy Bokura Ga Ita nie służą jako przykład.
Offline
No dobra odpiszę ci.
Myślę, że tytuł bajki świetnie to wyjaśnia.
Tytuł anime to jedno, ale ja oczekiwałem bardziej myślącego bohatera.
Bycie mądrym i inteligentnym nie wyklucza bycia narwanym i agresywnym.
Masz rację, ale w tym przypadku stanowczo za bardzo to podkolorowali (jego zachowanie nie było przekonujące). Co prawda mam pewną tolerancję na takie rzeczy w anime, ale tych scen zrobili zbyt wiele.
Co do bójek, to wiadomo, że było to przerysowane. Ale nie aż tak bardzo.
Może nie wszystkie.
Kreska i grafika nie były takie złe. Tu było więcej komedii romantycznej niż shoujo, więc to żaden grzech.
Jak na shoujo/komedię romantyczną ? Całkiem możliwe bo trudno znaleźć ładne graficznie (szczególnie tła i animacja) shoujo. Dobrze przynajmniej, że postacie poboczne to nie były czarne ludki bez twarzy (jak w Tasogare Otome ).
To fikcja, luźne anime, trochę pod żeńską widownie (chociaż niekoniecznie) - trzeba mieć mieć to na uwadze, podczas seansu oraz w czasie pisania dłuższego komentarza.
Trochę pod żeńską widownię ? Tonari no Kaibutsu-kun to typowe anime dla dziewczyn. Fikcja owszem, ale to jednak prawdziwy świat, zwykli ludzie bez mocy itd. Wiesz, w takich anime inaczej się patrzy na różne rzeczy niż w fantasy, s-f, super power itp.
Biorąc te rzeczy pod uwagę, można by dać więcej tej bajce niż 4/10.
Oglądając to anime zastanawiałem się już po 2 odcinkach czy ma sens się męczyć z tą serią do końca. Na szczęście, aż takie tragiczne nie było (poza tym co napisałem), ale zakończenia nie ma żadnego. Już za samo zakończenie (nawet takie na siłę) oceniłbym je wyżej.
Ale to tylko moja opinia a ja lubię oceniać "względem czegoś", "w swoim gatunku" i najważniejsze: "do czego bajka aspirowała i czy te aspiracje zostały spełnione"
Tylko, że cały gatunek shoujo składa się według mnie głównie ze słabych i przeciętnych anime (nudne, irytujące, skrajnie głupie itp). Uważam, że są bez porównania słabsze niż te z rodzaju shounen. Shoujo, które oceniłem wyżej niż 6/10 to chyba były 2 czy 3 serie.
(np. Guilty Crown nie byłoby kupą, gdyby aspirowało tylko do bycia ładną bajka do obejrzenia z dużą ilością akcji - tak jak w pierwszych odcinkach; niestety twórcom zachciało się czegoś więcej i zamiast prostej fabuły, służącej jedynie kolejnym widowiskowym walkom i akcjom, zrobili skomplikowanego i niezrozumiałego dziwoląga).
Po co w temacie o słabym shoujo wspominasz o takiej perełce anime jak Guilty Crown ? Jedyne wady Guilty Crown to nieliczne dziury fabularne i chwilami braki logiki zachowań u niektórych postaci. Jednak zalet jest o wiele więcej niż wad, więc oceniłem to świetne anime 9/10. Zresztą sam napisałeś, że GC było niezrozumiałe i skomplikowane dla ciebie, czyli albo nie obejrzałeś dokładnie całej tej serii albo obejrzałeś, a i tak nie zrozumiałeś. Napisz PW (albo w temacie na forum) to z chęcią ci wyjaśnię wszystko co chciałbyś wiedzieć o GC.
IMO największy grzech tego typu serii to czas trwania. Te serie się kończą, zanim zacznie się najlepsze. Tu była nadzieja, bo mocno zaczęli, ale później jakoś zwolnili, pokazali parę perypetii i na tym się skończyło.
No właśnie jak pisałem wcześniej. Brak zakończenia. Tego bardzo nie lubię (i to we wszystkich anime).
Przez to dużo się traci - 26-odcinkowce są najlepsze dla tego typu serii. Lovely Complex czy Bokura Ga Ita nie służą jako przykład.
Tak, ale pod warunkiem, że są ciekawe czyli nie zanudzą widza i nie zirytują głupimi postaciami itp. Więc jeśli chodzi o shoujo to bardzo podobało mi się Itazura na Kiss (to że toczyło się na przełomie bardzo wielu lat miało na to duży wpływ).
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3