Nie jesteś zalogowany.
widziałem taki zwiastun czy jak to nazwać, ale co by nie było prezentowało anime Saikano i z tego co widziałem jest to poryte ale zastanawiam się czy warte uwagi?
Offline
Moj kolega zrezygnowal po 2 odc. uwazal ze kreska zbyt nijaka, wszystko takie pogmatfane, woogle dzokie anime. ja jednak po obejrzeniu mialem takiego poteznego dola[placze] (siedzialem 30 minut i lampilem sie na napis "end movie". jednak warto bylo jesli chcesz sie zalamac to polecam obejrzec:P
Offline
Ja bym powiedział ładny dramatyczny romans , gdzie również są jasne sytuacje. Ale hard core to jego wyraźna cecha, która nie dominuje.
W sumie warte obejrzenia pomimo psychicznych skrajnych doznań.
Ostatnio edytowany przez constans73 (2006-03-04 20:56:04)
Offline
jak bede miał takiego doła jak po Elfen Lied, to fajnie chyba pociagne to
Offline
Oj gwarantuje wielkiego doła porownywalnego do tego z elfen lied:D
Offline
zajebiśc....(czemu nie wolno klnąć) super!:)
Offline
No spoko ja zycze milego sciagania i seansu:P
Zapewne jak obejrzysz wrocisz do tego tematu i zaczniesz sie na mnie i na innych wydzierac "czemu mi to poleciliscie teraz nie moge spac[placze]":D
Offline
spoko ja lubie takie klimaty mam nadzieje że nie bede mógł spać przez najmniej 2 dni. Bo przynajmnie bede bardziej tym zdołowany niż życiem
Offline
Tylko nie usiądź do Saikano spodziewając się Elfen Lied 2
Bo te anime znacznie się różnią
(IMHO Saikano jest 2x lepsze )
Imperare sibi maximum est imperium
Offline
mam nadzieje że się różnią
Offline
Uprzedzam - jeżeli Cię ekscesy pod koniec drugiego odc. nie zniesmaczą, to warto oglądać dalej. Tylko w siódmym odcinku jest kryzys (strasznie leją wodę). Fabuła i tak jest rozcieńczona żeby wyszło 13 odcinków, a siódmego mogłoby nie być (to, co w nim ważne można by upakować w 6. i 8., a jeszcze luz by został). Saishuuheiki Kanojo wywołuje kontrowersje. Niektórzy tego anime nie trawią. Jest manga SaiKano (całej nie czytałem, ale wydaje się bardziej "obyczajowa"), rysowana oszczędnie (by nie rzec - ubogo). Zdaje się, że rysownik (a zarazem scenarzysta) zastosował w niej tu i ówdzie collage, co chyba w mandze nieczęste.
Offline
Ja mam mangę w wydaniu francuskim... niektóre sceny są wzruszająco piękne, a niekiedy rażą swoim wyglądem... Co do anime - na poczatku bardzo zraziła mnie właśnie kreska (te nosy! oczy!) ale potem jakoś się przemogłam i obejrzałam... Ĺaziłam przygnębiona ale podobało mi się... Tak czy inaczej lepiej obejrzec niż nie
Offline
W omake do Saikano są wywiady z twórcami mangi/anime i sposób rysowania jest jak najbardziej zamierzony A mi osobiście bardzo się podoba - jest bardzo charakterystyczny, lekko niewyraźny, ber przerosu formy nad treścią. Nie odwraca uwagi od fabuły, czyli rzeczy równie ważnej jak kreska (a może wręcz ważniejszej). Poza tym pierwotnie Saikano rysowane było na potrzeby magazynu mangowego, a anime zostało niejako wymuszone przez licznych fanów.
Ostatnio edytowany przez gracol (2006-03-04 23:23:40)
Offline
A więc trudne początki z Saikano to najwyraźniej skutek zapatrzenia się w doskonałe, długowłose i wielkookie bohaterki z większości anime...
Offline
A więc trudne początki z Saikano to najwyraźniej skutek zapatrzenia się w doskonałe, długowłose i wielkookie bohaterki z większości anime...
Dlaczego tak twierdzisz? Rozumiem gdyby kreska czy sposób rysowania w poźniejszych epach drastycznie się zmienił. Ale on od początku jest taki...hmmm....specyficzny
Offline
Twórca mangi wyraźnie założył sobie, że forma nie ma przytłoczyć treści. Anime jest rysowane - jak dla mnie - bardzo ładnie. Chise wygląda mniej dorośle, ale to pasuje do głosu i w ogóle (podobno ma siedemnaście lat, ale oglądając można zwątpić). Co do kreski w anime - bardziej cukierkowy styl mógłby w melodramacie być nie do zniesienia. Dobrze jest, jak jest.
Offline
#gracol -nie, nie nie źle mnie zrozumiałeś - chodziło mi o to, że początek zanim przyzwyczaiłam się do hmm... odmiennej kreski Saikano był trudny A nie mogłam się przyzwyczaić dlatego że w anime które oglądałam wczesniej wszystkie buzie były wręcz "anielskie"
~Obiwanshinobi - Nie twierdze że przez kreskę anime jest gorsze... wręcz przeciwnie, tylko po prostu musiałam się odpowiednio do niego nastawić..
Ostatnio edytowany przez Turquoise (2006-03-04 23:45:32)
Offline
Ja zaczynałem przygodę z anime własnie od tych "dziwnych" pozycji (nazwijmy to anime alternatywne) i bardziej nietypowa kreska była dla mnie na porządku dziennym. Osobiście nie przepadam za tym cukierkowym stylem prezentowanym nam masowo w ostatnich sezonach. A do Saikano mam sentyment, więc moje wypowiedzi może nie są w pełni obiektywne, ale chciałbym, żeby pojawiało się więcej anime rysowanych tym stylem.
Offline
Hmm... Odbiegnę od tematu - czy mógłbyś wybrać jakieś takie "anime alternatywne" godne polecenia ?
Offline