Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5
Nie zobaczyłem.
Znam go z innego forum - nie przepadamy za sobą.
A stawiałem na tę samą piaskownice.
Jeżdżenie po KlK jak po łysej kobyle jest tak samo śmieszne jak teksty o zbawianiu świata/anime/whatnot. Nie było to nic wyjątkowego, ale nie było to też jakoś szczególnie słabe.
Offline
Kamiyan3991 napisał:Nie zobaczyłem.
Znam go z innego forum - nie przepadamy za sobą.A stawiałem na tę samą piaskownice.
Jeżdżenie po KlK jak po łysej kobyle jest tak samo śmieszne jak teksty o zbawianiu świata/anime/whatnot. Nie było to nic wyjątkowego, ale nie było to też jakoś szczególnie słabe.
Szczerze?
Nie jeździłem w sumie jakoś specjalnie, po prostu wyraziłem swoją opinię.
A że brzmi ona "czym wy się jaracie, to gniot przecież jest" - to już nie moja wina, tylko producentów tego anime.
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Wyobraź sobie, że odróżniam i właśnie dlatego nie stwierdzam, że mi się nie podoba, tylko nazywam rzeczy po imieniu - gniot.
Mhm...
Magi: The Kingdom of Magic 10/10
Log Horizon 10/10
Darker than Black: Kuro no Keiyakusha 9/10
Toaru Majutsu no Index 9/10
Toaru Kagaku no Railgun S 9/10
Kuroshitsuji 8/10
Darker than Black: Ryuusei no Gemini 8/10
Btooom! 8/10
Kuroshitsuji 8/10
High School DxD 8/10
Chłopaki, przeta wy do ściany gadacie Jak on może z 5 dobrych bajek jeno widział.
A co do KlK - początkowo nawet nawet, ale średnio mi podeszło, potem wiadło nudą przez parę odcinków i raczej mnie nie bawiło, a od połowy ostra jazda aż do samego końca. TTGL to to nie jest, ale baja dała radę, jedna z najlepszych w 2013, w którym de facto nie było ani jednej wybijającej się serii TV.
"Ore no Imouto jednak miało jakieś tam przesłanie czyli, że 14 latka może grać w zboczone, incestowe gry +18 pod warunkiem, że się dobrze uczy i nie sprawia innych problemów" - Ken-chan
Offline
DxD to w sumie na więcej zasługuje...
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Facet jest z tanuki i wy od niego oczekujecie miarodajnej opinii? Zapominacie o niezbywalnych cechach internetu. :/
Offline
Facet jest z tanuki i wy od niego oczekujecie miarodajnej opinii? Zapominacie o niezbywalnych cechach internetu. :/
Na Tanuki akurat są podzielone opinie - jedni mówią: "wypas", inni mówią "takie se", a jeszcze inni: "kupa".
Ja jestem w tej ostatniej grupie.
Przepraszam, że śmiałem urazić twoje, małe serduszko fanboja.
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Eden napisał:Facet jest z tanuki i wy od niego oczekujecie miarodajnej opinii? Zapominacie o niezbywalnych cechach internetu. :/
Przepraszam, że śmiałem urazić twoje, małe serduszko fanboja.
Źle postawiłeś przecinek.
Znaczy ja rozumiem (z trudem to do mnie dociera, ale jednak), że to się może komuś nie podobać. Problem w tym, że Twoja argumentacja słabości KlK jest bzdurna i nijak się ma do rzeczywistości. "A bo mnie to nie śmieszy". W zasadzie ja też nie uśmiałem się przy tym, jak na niektórych odcinkach Gintamy, bo to nie komedia. Najzabawniejszy był trzeci odcinek, reszta po prostu sprawia, że banan nie spełza z twarzy, ale napadów rechotu nie powoduje.
Tak groteskowej, dynamicznej i zaskakującej serii (choć w zasadzie nic odkrywczego w niej nie ma, ale już samo nagromadzenie pewnych schematów, archetypów postaci i podanie tego w formie tak szalonego miszmaszu zasługuje na poklask) nie było już dawno. Poza tym od strony technicznej jest naprawdę miodna. Animacja, kreska, muzyka i voice-acting to najwyższa półka.
Seria na pewno nie jest gniotem. To tak jakbyś wyszedł zniesmaczony po Django (w zasadzie jakimkolwiek filmie Tarantino), oburzony jak to tak ten reżyser może mieszać różne konwencje, zabawiać się nimi, eksploatować do granic możliwości i komuś jeszcze się to podoba. No, widocznie musisz jeszcze parę razy przewałkować Highschool DxD, żeby ogarnąć co i jak.
Ostatnio edytowany przez Eden (2014-04-03 23:18:32)
Offline
Generalnie KlK jest moim kandydatem na najgorsze anime dekady.
Wszystko to tylko jego subiektywna opinia...
może kolega woli słodkie loli, chodzące w skąpych strojach, które jak przypadkiem pokażą kawałek majtek, to od razu blush na twarzy i kop MC z półobrotu
a to tak offtopowo:
MS nie widziałem, więc dla mnie gniotem tego sezonu jest KlK.
Nieśmieszne i głupie - tak mógłbym je podsumować.
1/10.
Animacja nie zachwyca, recykling scen to norma.
Toaru Majutsu no Index 9/10
Offline
Sado dobrze napisał. Już za same, pełne absurdu, plot twisty na końcu Kill la Kill należy się laurka.
W dodatku, jeżeli seria jest w stanie doprowadzić do dyskusji na ponad dwie strony, na forum z aktywnością pokroju ANSI, to dowód, że jednak jakoś ruszyło ludzi obejrzenie tego. Jest masa średniaków, często dobrych i zabawnych, ale to nadal "obejrzyj i zapomnij". Załóż temat dla takiego anime i będzie tam ledwo 5 postów.
@pupa
To trudno nazwać nawet pełnoprawną serią, więc będę obstawiał za tym, że MS to gniot roku. W dodatku MS jest od MadHouse - po tym studiu można by spodziewać się czegoś lepszego.
@Urizithar
Kiedyś było takich serii na pęczki, ale teraz już ich nie ma. O dobrą original story trudno, większość anime to krótkie adaptacje nieskończonych dzieł, które często kończą jako swego rodzaju materiał promocyjny/trailer. Na tym tle Kill la Kill jest wyjątkowe, pomimo że to nie jest anime idealne, przejaw geniuszu, mesjasz przemysłu anime, etc.
Offline
Źle postawiłeś przecinek.
A ty źle zapisałeś tytuł.
Ale kogo to w sumie obchodzi?
już za same, pełne absurdu, plot twisty na końcu Kill la Kill należy się laurka.
Głupota nie ma nic wspólnego z absurdem - mylisz pojęcia.
że jednak jakoś ruszyło ludzi obejrzenie tego
Hajp.
Zresztą - ktoś na Tanuki fajnie to podsumował:
mamy już świętą trójcę: SAO, SnK i KlK. NIE ROZUMIEM FENOMENU ŻADNEJ Z TYCH SERII
+1
No ew. SnK było jeszcze takie w miarę, ale nic specjalnego w sobie nie miało.
Hajp, hajp, hajp.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2014-04-04 00:05:54)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Kill la Kill z pewnością nie jest bajką wybitną i daleko jej do otrzymania mojego 10/10. Jest też jedną z tych bajek, które budzą wśród tłumów skrajne emocje, innymi słowa można ją kochać bądź nienawidzić. Niektórzy ludzie traktują owo metaforyczne pojęcie zbyt dosłownie i rzucają skrajnymi ocenami, na które omawiana bajka po prostu nie zasługuje. Bajka jest niesamowicie głupia, groteskowa, przerysowana i co najważniejsze do bólu przewidywalna (chociaż schematy wykorzystuje bardzo dobrze, niekiedy wręcz udając, że z nich kpi), ale spodobała mi się. Spodobała mi się właśnie owa głupota, groteska i schematyczność, dobrze bawiłem się przy seansie i niecierpliwie czekałem na emisję kolejnych odcinków. Jak to stwierdził mój znajomy, to bajka z wymierającego gatunku przeniesiona do "współczesnych realiów" - dla przykładu głównymi bohaterami zamiast umięśnionych koksów są cycate panny, które owymi cyckami i dupami świecą przez całą serię. Trzeba jednak przyznać, że zarówno Riley, jak i Stacey to postacie dobrze zarysowane, pomimo swojej schematyczności, którą próbuje się tutaj przekuć w atut, udając, że bajka jest oryginalna, "parodiując" schematy. Niech pierwszy kamieniem rzuci ten, kto nie domyślił się od razu, że dziewuchy są spokrewnione, że "źli" z pierwszej połowy serii staną się "dobrymi" w drugiej jej części. Niech rękę podniesie ten, który nie domyślił, że głównym bossem będzie matka, gdy ją pierwszy raz pokazano. Bajka nie dla każdego, ale warto dać jej szansę. Zawsze mówię, obejrzyj w całości dwa pierwsze odcinki, a będziesz wiedział, czy to animiec dla ciebie. Podsumowując: 7,4/10, niestety całość rozczarowała mnie na tyle, że nie mogę dać ósemki, ale było blisko.
Parodiując Śledziuxa (czyli właśnie udając oryginalność niczym Kill la Kill):
Plusy:
+ groteska
+ ciekawie zarysowane postacie; Riley + "źli" z pierwszej połowy serii
+ dobrze wykorzystane schematy
+ gagi
+ Riley jako SSJ
+ "Overtura" Williama Tella
+ generalnie pierwsza połowa serii
Minusy:
- schematyczność udająca oryginalność
- kreska w wielu miejscach jest tak umowna, że aż odrzuca od ekranu
- z cyckami i dupami w wielu miejscach przesadzili
- gówniane postaci - źli z drugiej połowy serii
- fillery w połowie serii, wieje nudą (poszatkować Świeżaka tylko po to, żeby za 2 odcinki go złożyć? Heloł)
- generalnie środek serii jest kiepski
Ostatnio edytowany przez LordCrane (2014-04-04 00:44:46)
Offline
Co ma Kill La Kill do Tytanów czy słabiuśkiego SAO? Bo jak porównujesz fanbase, to czemu nie dorzucisz jeszcze One Piece, Fairy Taila itd? Btw., anime Indexa też jest przehajpowane w stosunku do novelki.
Co za bzdura, matko. Sakamichi no Apollon ma 30 fanów, a To Love-Ru 29, w takim razie muszą być to bardzo podobno serie, nie rozumiem ich fenomenu!
Offline
Niech pierwszy kamieniem rzuci ten, kto nie domyślił się od razu, że dziewuchy są spokrewnione, że "źli" z pierwszej połowy serii staną się "dobrymi" w drugiej jej części.
Offline
Żeby nie było offtopu to powiem, że soundtrack anime jest zajebisty!
Zgadzam się. Hiroyuki z Cyua i Kobayashi wykonali świetną robotę, tak samo jak w SnK to zrobili.
i5-8600K OC 4.8Ghz, MSI Z370 Tomahawk, HyperX Predator 16GB 3000MHz/3333Mhz, Samsung 960 EVO 250GB.
Headphones: AKG K712 PRO, AKG K612 PRO, Beyerdynamic DT-990 Edition 250ohm
DAC: SMSL SD-650+mod by mikolaj612+Muses 8820 + ad797AR SMSL M8 | AMP: Rapture by mikolaj612
Offline
Offline
Co ma Kill La Kill do Tytanów czy słabiuśkiego SAO? Bo jak porównujesz fanbase, to czemu nie dorzucisz jeszcze One Piece, Fairy Taila itd? Btw., anime Indexa też jest przehajpowane w stosunku do novelki.
Np. to, że już przed pierwszym odcinkiem był Hajp przez duże "H" - usilne starano się wmówić, co to za anime nie jest... wielki powrót WOW, uratowanie anime WOW, anime roku WOW!
A wyszło?
Jak zawsze.
OP to osobna bajeczka, tam już nawet najtwardsze fanboje są wypalone przez ilość rozdziałów.
FT?
Shouneny to już w ogóle - kiedyś pamiętam to były fajne "w internetach" wojenki fandomów, a teraz?
Większości się już znudziło, poza tym - każdy shounen się stoczył.
Taki Bleach to przecież na początku trzymał poziom, a jako że dla sporej ilości ludzi był pierwszym anime, to wciąż wzbudza pewien sentyment.
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Hejcenie dla samego hejcenia. Nie dziwi mnie, że to znowu ty, Kamcio.
Po primo balerino, bajka jakaś cudowna nie jest, ale zdecydowanie wyróżnia się na tle cosezonowego szamba. Wszechobecny absurd, charakterystyczne postacie, muzyka i kreska stylizowana na prekambr zdecydowanie na plus. Chociaż powtarzające się pod koniec co chwila te same kawałki trochę męczyły. Miałem z nią też jeden dziwny problem, identyczny jak z TTGL - coś mi w drugiej połowie przestało pasować, mianowicie po grubszej akcji, kiedy mamuśka złożyła wizytę w szkolę. Obie serie były tu dość podobne, masa zwrotów akcji i wyjaśniania wielkich prawideł w kilku minutach pod sam koniec. Ale mimo tego odliczałem czas do następnych odcinków, co mi się rzadko zdarza. Seria mnie najzwyczajniej wciągnęła.
Summa summarum bajka godna polecenia, szczególnie tym, którzy już pawia puszczają na widok cukierkowości 99% wydawanych co kwartał serii.
Offline
Hajp.
Hajp był i było to wszędzie widać. Przez pierwsze tygodnie. Później, jak to zwykle bywa, hype opadł a opinie się poróżniły. Także używanie argumentu, że czyjaś opinia jest powodowana hajpem jest teraz po prostu śmieszne.
A inne serie?
SAO - był ogromny hype a później czytałem tylko opinie o rozczarowaniu. To samo było z SnK - najpierw ludzie się napalili a później było jechanie po oszczędzaniu budżetu, błędach, etc. Hype nie wpływa na Twoją ocenę po 24 tygodniach oglądania lub sprawia, że ocena jest bardziej negatywna, bo miałeś zbyt wysokie oczekiwania przez to, że się nakręciłeś.
Np. to, że już przed pierwszym odcinkiem był Hajp przez duże "H" - usilne starano się wmówić, co to za anime nie jest... wielki powrót WOW, uratowanie anime WOW, anime roku WOW!
A wyszło?
Jak zawsze.
Wygląda, że to ty się napaliłeś najbardziej, zacząłeś serię, która nie była dla ciebie i się zawiodłeś. Poza tym skąd wiesz jak wyszło, skoro dropłeś po 4 odcinkach? Z opinii na malu i tanuki? Daj spokój... Napisałbyś, że zacząłeś, nie spodobało ci się i dropnąłeś - to bym zrozumiał. Ale nie hejcenie serii, której się nie widziało.
Offline
KlK było w porządku. Pierwsze 11 odcinków spełniało swoją rolę, tj. rolę tytułu czysto rozrywkowego. Raz trochę lepiej, raz trochę gorzej, ale średnio całkiem dobrze. Natomiast dalej niestety coś się Triggerowi popsuło i z anime najchętniej oglądanego przeze mnie w sezonie 2013Q4 stało się pozycją, którą oglądałem, by skończyć to, co zacząłem - przynajmniej tak było na początku tego roku. Na szczęście od odcinka 16. czy 17. zaczęli wracać na lepsze tory, a kończyli już przyzwoicie.
Objawienie to nie było, ale na pewno przyjemna odmiana od większości animek w ostatnim czasie (mimo przywdziewania zasadniczo podobnych ubrań). Na pewno będę jeszcze zerkał na to, co Trigger będzie serwował nam w przyszłości.
Ostatnio edytowany przez przemoc (2014-04-06 19:50:01)
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5