Nie jesteś zalogowany.
Może obejrzyj to jeszcze raz, tylko tym razem uważniej - bo widzę, że paru rzeczy nie zrozumiałeś.
To w takim razie proszę napisać czego według ciebie mogłem nie zrozumieć? Dokładnie przeanalizowałem ten świat w anime, przejrzałem mangę i przeczytałem mnóstwo opinii na forach, więc uważam, że zrozumiałem wszystko i napisałem w ostatnim poście co było nielogicznego w tym anime. Jak z czymś się nie zgadzasz to zawsze możesz napisać swoją opinię.
Ten świat nie musiał wyglądać w taki sposób jak wyglądał bo były inne mniej okrutne rozwiązania, ale autor zrobił jak zrobił.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2015-02-01 19:18:58)
Offline
Gdybyś zrozumiał, to nie pisał byś bzdury typu "przecież ktoś mógł go zabić".
Właśnie po to były modyfikacje genetyczne, odpowiednie kształcenie i hipnozy, by ludzie nie mogli zabić innych ludzi.
Ktoś mógł się poświęcić i zabić Akki? Przeczytaj jeszcze raz uważnie linijkę wyżej i jeśli nadal nie widzisz sprzeczności, to niestety obawiam się, że nawet ponowne obejrzenie nic ci nie da .
Dlaczego pozbywano się najsłabszych? Jeśli wiesz co to "najsłabsze ogniwo", to również powinieneś zrozumieć, dlaczego się ich pozbywano .
Dlaczego całość skupia się wokół Saki? Bo jakbyś nie zauważył, to całość jest jej pamiętnikiem napisanym dla przyszłych pokoleń...
I jeszcze na koniec przypomnę, że jest to adaptacja powieści sc-fi, w której przedstawiono wizję postapokaliptycznego świata, po pojawieniu się esperów.
Ostatnio edytowany przez FAiM (2015-02-01 20:21:17)
Offline
Właśnie po to były modyfikacje genetyczne, odpowiednie kształcenie i hipnozy, by ludzie nie mogli zabić innych ludzi.
Jak nie mogli skoro zabijali. Oczywiście nie celowo, a przez przypadek.
Wyraźnie zaznaczyłem, że ten świat był jakiś pomylony bo co innego dawno wprowadzone sprzężenie zwrotne, a co innego niechęć ludzi do zabicia demona, która była oczywiście spowodowana tym co napisałeś (edukacja, hipnoza).
To samo w sobie jest bez sensu bo Akki to już nie człowiek (on siebie nie uważa za człowieka), więc ludzie sami siebie postawili w tak tragicznej sytuacji nie mogąc zabijać nawet tych złych.
Ktoś mógł się poświęcić i zabić Akki?
Jeśli ludzie pomyśleliby trochę wcześniej to byłoby to najlepsze rozwiązanie. Niestety postanowiono profilaktycznie zabijać dzieci.
To już samo w sobie absurdalnie brzmi.
Na siłę to usprawiedliwiasz, a prawda jest taka, że to nie było najsensowniejsze wyjście z tej sytuacji.
Dlaczego pozbywano się najsłabszych? Jeśli wiesz co to "najsłabsze ogniwo", to również powinieneś zrozumieć, dlaczego się ich pozbywano.
I to najsłabsze ogniowo zamieniało by się w Akkiego?
Akurat nie bo z opowieści Tomiko wyraźnie wynikało jak można rozpoznać Akkiego. Oczywiście to tylko jedna możliwość (w przypadku innych mogło być co innego), ale nadwrażliwość rady edukacji to coś co nie powinno mieć miejsca w takiej kwestii.
Zabijali dzieci na podstawie jakiś testów, czyli traktowali je jak przedmioty do wyrzucenia, jeśli ich nie zdały, gdyż nie miały praw człowieka.
I ty to usprawiedliwiasz?
Włącz sobie lepiej ten odcinek, w którym odczytywany jest list Marii bo ona najlepiej zanalizowała sytuację. Chyba o tym zapomniałeś.
Dlaczego całość skupia się wokół Saki? Bo jakbyś nie zauważył, to całość jest jej pamiętnikiem napisanym dla przyszłych pokoleń...
Z tym się zgodzę, ale przez to są irytujące dziury fabularne. Nie mów tylko, że nie zauważyłeś? : )
Nie ma szczegółów odnośnie Marii (zarówno jak miała 12 lat i potem 14) bo Saki po prostu ich nie znała, ale w ostatnim odcinku powinni jednak to pokazać na podstawie tego co powiedział Squirrel. Dlatego jak pisałem wcześniej absurdem jest to, że się go o to nie zapytała.
I jeszcze na koniec przypomnę, że jest to adaptacja powieści sc-fi, w której przedstawiono wizję postapokaliptycznego świata, po pojawieniu się esperów.
Wizję, ale jak pisałem stanowczo przedramatyzowaną. Uśmiercono niepotrzebnie aż tyle postaci.
A tak w ogóle to zauważ, że Karma obróciła się przeciwko im (Radzie Edukacji) i jest to poniekąd ich kara za to co robili z dziećmi (zresztą to nie tylko moja opinia).
Jakby nie
Czyli z powodu swojej paranoi związanej z Akkim zapomnieli, że coś może im nie wyjść (dana osoba ucieknie).
Przecież te koty to nie są jakieś niepokonane stwory co zresztą wyraźnie pokazano. Ich największą siłą był atak z zaskoczenia i bezpośrednio w szyję (co również pokazali).
Zamiast po kryjomu zabijać dzieci powinni coś innego wymyślić.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2015-02-01 22:41:27)
Offline
Analizowałeś świat, czytając adaptację nastawioną na ecchi i wywalającą wszystkie szczególiki?
Ostatnio edytowany przez marek2fgc (2015-02-02 01:39:44)
Offline
Faktycznie manga na początku mnie negatywnie zaskoczyła, ale jedyne co mnie interesowało to porównanie kluczowych momentów w fabule. Jakby pominąć zmieniony wygląd postaci (szczególnie głównej bohaterki), pewne zmiany odnośnie charakterów i chwilami sporą ilość nagości i yuri to po prostu manga jest pewną alternatywą, jeśli chodzi o fabułę. Jest wiele zmian (na przykład inna kolejność wydarzeń), ale niestety to co mnie najbardziej interesowało pozostało niezmienione.
W mandze Another były przykładowo bardzo fajne zmiany w stosunku do anime, a w tej niestety nie.
Więc manga jest podobnie dramatyczna jak anime (chwilami nawet bardziej), a w dodatku jest nowa postać o imieniu Haruka.
Mnie w ogóle dziwi, że w takim anime wiele osób zwraca uwagę na te sceny z 8 odcinka (wystarczy zajrzeć na youtube). W luźniejszych anime to byłoby oczywiste, ale w takim to nie ma prawie żadnego znaczenia.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2015-02-02 02:05:51)
Offline
Czyli również nie zrozumiałeś dlaczego zdecydowano się na taki model społeczeństwa .
Nie bez powodu tak usilnie starano się pozbawić ludzi z mocami możliwości zabicia innych ludzi, gdyż to właśnie ta możliwość niemalże doprowadziła do zagłady ludzkości.
Jednakże, jak każdy system, ma on swoje wady. I właśnie pojawienie się Akki uwidoczniło jedną z nich. Dlatego, aby nie dopuścić do ponownej tragedii, podjęto tak drastyczne środki - zaczęto eliminować osobniki, które potencjalnie mogły zostać kolejnym Akki.
Nie ważne za kogo uważał się Akki, ważne za kogo uważali go inni. A w ich oczach, to nadal był człowiek - zauważ, że wystarczył wizerunek człowiek by wywołać sprzężenie zwrotne.
Najsłabsze osobniki również stanowią potencjalne zagrożenie - przecież Akki i Gouma nie musiały być jedynymi zagrożeniami .
List Marii? Przemyślenia słuszne, o ile nie znasz całej prawdy i nie spojrzysz na to z dalszej perspektywy .
Dziury w fabule? Maria uciekła z Mamoru, znaleźli schronienie u Squealera, co okazało się dla nich zgubne i tyle. Czego chcesz tu więcej?
Niby po co Saki miała dopytywać o szczegóły? Co by jej to dało? Przecież była na tyle mądrą dziewczyną, że sama powiązała wszystkie niezbędne fakty...
Koty nie mogły być zbyt silne, miały tylko zabić dzieci, które zostały poświęcone w imię dalszego przerwania ludzkości.
Przecież stworzenie skutecznej broni byłoby sprzeczne z podstawowymi założeniami tego społeczeństwa, społeczeństwa w którym człowiek nie może zabić drugiego człowiek.
Tak samo wszelkie inne odstępstwa, które tak usilnie sugerujesz...
Najwidoczniej tematyka tego tytułu jest dla ciebie zbyt skomplikowana, dlatego może daruj sobie jego analizowanie .
Bo nie mam zamiaru wyjaśniania całej fabuły tytułu sprzed dwóch lat .
Offline
Jakby kogoś to interesowało to w mandze nie ma takiego celowego mylenia widza jak w anime.
Autor pokazał bardziej wprost jak wyglądało traktowanie dzieci przed dorosłych (i ta ich fałszywość), czyli szczegóły odnośnie tego czego w anime nie było.
Na poniższym kadrze (z Reiko) widać jak kończyły dzieci.
http://mangapark.com/manga/shin-sekai-yori/s1/v1/c1/72
Tak w ogóle to anime jest podobne do Bokurano z tym, że nie jest schematyczne i o wiele mniej przewidywalne.
Praktycznie nikt kto oglądał Shinsekai Yori nie wierzył, że to się stanie. Nawet jak pewne rzeczy powiedziano wprost (odnośnie tych kości) to wiele osób nie mogła w to uwierzyć do samego końca (czytałem wiele opinii na forach bo jak wiadomo większość fanów ogląda na bieżąco i komentuje każdy odcinek).
Wie ktoś kim była ta postać pod koniec 16 odcinka?
I dlaczego powiedział, że
Bo wydaje się, że to nie miało sensu.
Poza tym absurdalne jest to co powiedziała Saki pod koniec 2 odcinka.
Jest jeszcze jedna niewiadoma rzecz, a dotyczy tego co zostało powiedziano w 16 odcinku.
W takim razie jaka wersja jest najbardziej prawdopodobna?
http://shinsekaiyori.wikia.com/wiki/Maria_Akizuki
A na Wikipedii, gdzie informacje były oparte na nowelce przeczytałem coś takiego:
http://en.wikipedia.org/wiki/From_the_New_World_(novel)
Najbardziej dziwne jest to jak mogli ich
A to, że człowiek nie może zabić innego człowieka zostało obalone blisko końca anime. Widać autor sam do końca nie wiedział jaki świat konstruuje.
Wystarczyło tylko
Tak w ogóle ciekawe dlaczego
Przecież to dużo lepsze rozwiązanie niż
Oczywiście jak pisałem
Offline
Pogrążaj się dalej, pogrążaj...
Ja jedynie odniosę się do tej broni przeciwko PK stworzonej w przeszłości. Przecież posiadanie takiej "broni byłoby sprzeczne z podstawowymi założeniami tego społeczeństwa, społeczeństwa w którym człowiek nie może zabić drugiego człowiek."
To że taka broń mogła kiedyś powstać wydaje się dość oczywiste, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę przebieg wydarzeń w przeszłości .
Offline
Dlatego, aby nie dopuścić do ponownej tragedii, podjęto tak drastyczne środki - zaczęto eliminować osobniki, które potencjalnie mogły zostać kolejnym Akki.
Nie zauważyłeś oglądając anime, że były znaczne nadużycia? W ogóle sam fakt traktowania dzieci jak przedmioty do wyrzucenia jest maksymalnie szokujący. Nie miały praw człowieka. I jeszcze rodzice to w pełni popierali dla ewentualnego dobra ogółu?
Mnie takie bzdury nie przekonują.
Nie ważne za kogo uważał się Akki, ważne za kogo uważali go inni. A w ich oczach, to nadal był człowiek - zauważ, że wystarczył wizerunek człowiek by wywołać sprzężenie zwrotne.
Tak było, ale powinna być wprowadzona jakakolwiek możliwość eliminacji i okazało się to prawdą.
Najsłabsze osobniki również stanowią potencjalne zagrożenie - przecież Akki i Gouma nie musiały być jedynymi zagrożeniami .
Tomiko mówiła co innego.
List Marii? Przemyślenia słuszne, o ile nie znasz całej prawdy i nie spojrzysz na to z dalszej perspektywy.
A co się niby zmieniło po obejrzeniu całości? Było tak jak napisała. Wyraźnie widać, że Karma obróciła się przeciwko dorosłym za to co robili z dziećmi.
W innym przypadku autor inaczej skonstruowałby fabułę.
Dziury w fabule? Maria uciekła z Mamoru, znaleźli schronienie u Squealera, co okazało się dla nich zgubne i tyle. Czego chcesz tu więcej?
Niby po co Saki miała dopytywać o szczegóły? Co by jej to dało? Przecież była na tyle mądrą dziewczyną, że sama powiązała wszystkie niezbędne fakty...
Czyli ty nie potrzebujesz wyjaśnień bo lubisz takie niepowiedzenia. Bo niby jak wyjaśnisz uwięzienie tak silnych użytkowników mocy i zmuszenie ich do czegoś? Tak wynika z informacji na wiki do których podałem linki.
Koty nie mogły być zbyt silne, miały tylko zabić dzieci, które zostały poświęcone w imię dalszego przerwania ludzkości.
To chyba nie przewidzieli, że nie wszystkie dzieci są tak słabe jak sądzili, więc może się zdarzyć ucieczka. Mądre to społeczeństwo niesamowicie. : )
Przecież stworzenie skutecznej broni byłoby sprzeczne z podstawowymi założeniami tego społeczeństwa, społeczeństwa w którym człowiek nie może zabić drugiego człowiek.
Tak samo wszelkie inne odstępstwa, które tak usilnie sugerujesz...
Społeczeństwo przesadnie siebie ograniczyło. Po prostu wybrali absurdalną drogę polegającą na zabijaniu dzieci niż używaniu broni, której nie tyczy się sprzężenie zwrotne. Przecież wystarczyło, że najważniejsze osoby miałyby tą broń i byłaby używana wyłącznie w celu eliminacji Akkiego.
A jak jest obecnie? Też najważniejsze państwa mają broń atomową, która przecież nie jest i prawdopodobnie nie będzie użyta, ale przyszłości przewidzieć nie można.
Jak można zakładać, że nic się nigdy złego nie wydarzy? Że społeczeństwo będzie zawsze żyć w spokoju?
Ludzie poszli złą drogą robiąc to co robili.
To samo tyczyło się niewielkiej możliwości, że powstanie Akki. Kiedyś było ich dużo bo nie było żadnej kontroli.
Zauważ, że 250 lat temu te przypadki były już wyjątkowo sporadyczne ( i to mimo tego, że nie było aż tak okrutnego podejścia do dzieci), a w teraźniejszości można było bazując na tamtej wiedzy jeszcze bardziej je ograniczyć, ale zarazem nie posuwać się aż do czegoś takiego.
Ja jedynie odniosę się do tej broni przeciwko PK stworzonej w przeszłości. Przecież posiadanie takiej "broni byłoby sprzeczne z podstawowymi założeniami tego społeczeństwa, społeczeństwa w którym człowiek nie może zabić drugiego człowiek."
Próbuję ci wyjaśnić, że zawsze powinny być zastosowane jakieś wyjątki. Wiadomo, że to było sprzeczne z podstawowymi założeniami dla społeczeństwa, ale jednak najważniejszych przywódców, czyli osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo innych to nie powinno dotyczyć.
Ze starożytnych ksiąg mają to wiedzę, a zarazem wybierają inną możliwość, która jest po prostu nienormalna i chora.
PS:
Tak w ogóle to nie odpowiedziałeś na moje pytania z poprzedniego postu, więc domyślam, że po prostu nie znasz na nie odpowiedzi.
Oglądałeś anime, ale widocznie niewiele już pamiętasz. Poza tym zapewne nie interesowałeś się innymi źródłami.
Żyli w świecie, w którym upadła cywilizacja, a ty oczekujesz praw człowieka?
Czy ja pisałem, że oczekuję? Napisałem jedynie, że były wyraźne nadużycia i brak tych praw był podstawowym powodem.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2015-02-03 19:35:59)
Offline
Nie miały praw człowieka.
No shit. Żyli w świecie, w którym upadła cywilizacja, a ty oczekujesz praw człowieka?
Wg twojego opisu te dzieci przypominają młodych Chińczyków.
Ostatnio edytowany przez marek2fgc (2015-02-03 19:25:34)
Offline
Tak powtarzasz, Kenshiro, że to nie było najlepsze wyjście i nikt by się na taki system nie zgodził, ale czemu właściwie uważasz, że społeczeństwo zawsze wybiera najlepszy dla siebie system? Historia raczej pokazuje całkiem co innego.
Szukasz dziury w całym.
Offline
Gdzieś tam widział nadużycia? Eliminowano jedynie potencjalne zagrożenia, zagrożenia które mogły doprowadzić do zagłady danego społeczeństwa. Ekstremalne warunki wymagają ekstremalnych działań.
I ciągle powtarzasz, że powinni mieć możliwość zabijania innych ludzi - i czym by się to różniło od PK z przeszłości? Od przeszłości która doprowadziła do zagłady, od przeszłości od której tak usilnie uciekali? Nie widzisz w tym sprzeczności?
Co niby mówiła Tomiko? Że nie mogą dopuścić do kolejnego pojawienia się Akki lub Gouma oraz że muszą uważać na najsłabszych:
A chain is only as strong as its weakest link.
We must give the most care and attention to the weakest ones.
To że najsłabsi do tej pory nie stanowili bezpośredniego zagrożenia nie oznacza, że w przyszłości nie staną się zagrożeniem.
Może w przeszłości zaobserwowano jakieś inne syndromy, przez które stanowią potencjalne zagrożenie - tego nie wiemy.
A może chodziło o to, że słaba kontrola nad mocą mogła powodować jej niekontrolowane wycieki, coś jak w przypadku Gouma.
Zauważ, że również pozbywano się dzieci, które nie obudziły swoich mocy.
Więc może chodziło o wyeliminowanie tworzenia podziału na tych z mocą i tych co nie umieją się ją posługiwać (czyli prawie jakby tej mocy nie mieli) - przez co znowu doprowadziło by do grzechów przeszłości, gdzie ci z mocą byli nad tymi bez niej.
Z tego co wiem, to nawet w powieści nie jest dokładnie wyjaśnione co się działo z Marią i Mamoru - jedynie możemy spekulować, ale czasem lepsze są takie niedowiedzenia niż usilne wyjaśnianie każdej kwestii, bo ktoś jest na tyle durny, że nie umie powiązać faktów.
I jeszcze raz zapytam, co by dało Saki wypytywanie Yakomaru o tym jak zginęła Maria? Oczywiście pozna bólem i otwarciem starych ran [baka].
Nie tylko koty służyły do eliminacji, w przypadku uciekinierów prawdopodobne posłużono się również szczuroludźmi - i tutaj był błąd, bo Yakomaru knuł przeciwko nim.
Więc może Squealer uratował ich przed kotami zyskując tym samym ich zaufanie. Dał im schronienie i wrażenie bezpieczeństwa. Teraz wystarczyło czekać na odpowiednią okazję, gdy tylko spełnią swój pierwotny cel.
Offline
Eliminowano jedynie potencjalne zagrożenia, zagrożenia które mogły doprowadzić do zagłady danego społeczeństwa. Ekstremalne warunki wymagają ekstremalnych działań.
Właśnie problemem jest to, że eliminowano o wiele za dużo dzieci. Jakby z testów osobowości wynikało ryzyko to wtedy co innego (przecież Akki to po prostu dziecko, które utraciło swoje człowieczeństwo). Większość tych zabitych dzieci nigdy nie zamieniłaby się w Akki.
W tym świecie jakby nie chodziło tylko o przetrwanie, ale również o eliminację wszystkich, którzy nie spełnią absurdalnych kryteriów.
To znaczy mają za małą moc (są zabijane jak do końca podstawówki jej nie obudzą) lub problemy z pewnymi testami i zobaczą coś czego nie powinny zobaczyć (wewnętrzny dziedziniec, fałszywego ślimaka czy zrobią po prostu cokolwiek co nie wolno). Za wszystko od razu śmierć.
Powiedzieć, że to chore jest nawet zbyt delikatnym określeniem.
A co z nauką? Zauważ, że tam coś takiego jak nauka panowania nad swoimi mocami w ogóle nie istniała.
Maria wyraźnie powiedziała "bazując jedynie na czystej intuicji, setki, a może i tysiące dzieci zostanie zniszczonych i usuniętych".
Poza tym podała dokładne powody dlaczego tak się dzieje. Nawet Tomiko mówiła o pewnej paranoi i strachu. Jednak nie robiła nic bo jak mówiła sama się bała.
I ciągle powtarzasz, że powinni mieć możliwość zabijania innych ludzi - i czym by się to różniło od PK z przeszłości? Od przeszłości która doprowadziła do zagłady, od przeszłości od której tak usilnie uciekali? Nie widzisz w tym sprzeczności?
Opieram się tylko na tym co było w anime.
Po prostu okazało się, że to nie było do końca tak, że ludzie absolutnie nie mogli zabić innego człowieka.
Tą największą przeszkodzą była śmierć w wyniku sprzężenia. Ale okazało się, że nawet to można obejść.
Zresztą wystarczyłoby, że nieliczne osoby, które były odpowiedzialne za innych posiadałyby jakąś sekretną broń na takie okoliczności.
Społeczeństwo było krótkowzroczne i po obejrzeniu całości nietrudno wyciągnąć takie wnioski.
Co niby mówiła Tomiko?
Mówiła chociażby co uważa o przewodniczącej Rady Edukacji i jak wyglądał ten Akki z przeszłości. To był wyjątkowo oczywisty przypadek. Nie miał nic wspólnego z tym co robiono później z dziećmi.
Może w przeszłości zaobserwowano jakieś inne syndromy, przez które stanowią potencjalne zagrożenie - tego nie wiemy.
A może chodziło o to, że słaba kontrola nad mocą mogła powodować jej niekontrolowane wycieki, coś jak w przypadku Gouma.
Zauważ, że również pozbywano się dzieci, które nie obudziły swoich mocy.
Więc może chodziło o wyeliminowanie tworzenia podziału na tych z mocą i tych co nie umieją się ją posługiwać (czyli prawie jakby tej mocy nie mieli) - przez co znowu doprowadziło by do grzechów przeszłości, gdzie ci z mocą byli nad tymi bez niej.
To właśnie nic innego jak gdybanie, a Gouma aż takie szkodliwe nie były o czym świadczy chociażby fakt, że Saki przebywała z nim i nic się jej nie stało. Ten wyciek mocy jest niszczący, ale nie od razu jak w przypadku Akki (poza tym są łagodne i same wybierają śmierć co akurat w przypadku Izumi Kotegawy było wzruszające do łez).
Tak w ogóle dziwne jest również to, że nie było możliwości komukolwiek pomóc. Zawsze jedynym rozwiązaniem była śmierć.
Autor stanowczo przesadzał w tej kwestii, ale oczywiście chciał za wszelką cenę wzruszyć.
Z tego co wiem, to nawet w powieści nie jest dokładnie wyjaśnione co się działo z Marią i Mamoru - jedynie możemy spekulować, ale czasem lepsze są takie niedowiedzenia niż usilne wyjaśnianie każdej kwestii
Niedopowiedzenia owszem, ale jedynie do zakończenia ostatniego odcinka anime.
Ze wszystkich źródeł jakie czytałem to chyba najbardziej prawdziwe jest to oparte na nowelce pod poniższym linkiem.
http://en.wikipedia.org/wiki/From_the_New_World_(novel)
I jeszcze raz zapytam, co by dało Saki wypytywanie Yakomaru o tym jak zginęła Maria? Oczywiście pozna bólem i otwarciem starych ran
Skoro nie była ciekawa to się nie zapytała. Widocznie ważniejszy był dla niej sam skutek i ogólne domysły niż dokładniejsza wiedza. Jednak ci którzy oglądali anime na pewno chcieliby poznać te szczegóły.
Zresztą nawet w I odcinku mogli to pokazać jak zrobili w mandze.
Oczywiście wtedy anime stałoby się jeszcze bardziej szokujące, ale czy na pewno (poza bezpośrednim ukazaniem okrutnych scen) wiele by się zmieniło?
Więc może Squealer uratował ich przed kotami zyskując tym samym ich zaufanie. Dał im schronienie i wrażenie bezpieczeństwa. Teraz wystarczyło czekać na odpowiednią okazję, gdy tylko spełnią swój pierwotny cel.
Takie również były domysły, ale to co napisano na Wiki trochę temu zaprzecza.
Właśnie irytujące jest, że niewiadomo, w którym momencie zostali schytani i niewiadomo jak to się w ogóle stało skoro mieli takie moce.
Pamiętasz ten 15-16 odcinek jak ich szukali? Ciekawe gdzie wtedy byli.
Chociaż przeglądałem nowelkę i wyraźnie napisali ( czas wydarzeń to właśnie 15-16 odcinek) o tym fałszywym ślimaku i hipnozie, którą powoduje (domyślano się również, że na szczury może nie działać). W tym samym czasie rozmawiali również o tym co Squirrel zrobił z królową. Więc ciekawe czy jakby powiązać te dwa fakty...
“This is just my guess, but maybe he captured a false minoshiro. False minoshiro can
hypnotize people with its lights, but they might not have any effect on queerats.”
“Hey, what would happen if Yakomaru did to a human what he did to the queen?”
Satoru furrowed his brows. “I suppose they’d become just as disabled. …I know what
you’re thinking. If they perfect their technique, they might be able to produce humans they
can control.”
I felt a chill. “Wouldn’t…if that happened, wouldn’t it be a disaster?”
“Nope, it would be fine,” Satoru grinned. “The frontal lobe controls our will and
creativity. That means our cantus is also controlled by the frontal lobe. Someone who has
their will and creativity taken away would never be able to use their power. So there’s no
need to worry.”
Niestety cała powieść nie jest po angielsku, więc nie wiem czy są jakiekolwiek dokładniejsze informacje.
Offline
Właśnie problemem jest to, że eliminowano o wiele za dużo dzieci.
Po prostu to jest społeczeństwo bardzo pragmatyczne, które wolało uśmiercić jakąś część dzieci nawet mimo tego, że większość z nich pewnie nie stałaby się Akkim niż ten raz się pomylić i doprowadzić do rzezi, która pochłonęła by zapewne znacznie większą liczbę ludzi. Z perspektywy naszych czasów to może i jest okrutne i nieludzkie ale już z ich pkt. widzenia niekoniecznie, można by rzec, że właśnie przez to czego doświadczyła cywilizacja ukierunkowało ich moralność. Zresztą skoro tak długo się nie pojawiało zagrożenie uznano tę metodę za skuteczną.
Gouma aż takie szkodliwe nie były o czym świadczy chociażby fakt, że Saki przebywała z nim i nic się jej nie stało.
To, że jej się nic nie stało wynika z tego, że przebywała z nim krótki czas no i sam starał się całkowicie powstrzymać, skutki mocy lepiej widać było na przykładzie tego psa, który zmutował czy okolicy w której mieszkał Shun, po której nic nie zostało, więc stwierdzenie, że nie był aż taki groźny jest raczej nieadekwatne.
Zawsze jedynym rozwiązaniem była śmierć.
Cóż można by porównać stanie się Akkim czy Gouki do choroby na którą po prostu nie ma lekarstwa, tu akurat autor postąpił mądrze nie wciskając jakiegoś badziewnego rozwiązania. Po prostu bohaterowie żyli w czasach w których jeszcze nikt nie dał rady zgłębić natury tych "przypadłości".
Zresztą wystarczyłoby, że nieliczne osoby, które były odpowiedzialne za innych posiadałyby jakąś sekretną broń na takie okoliczności.
Mieli jedną, która była reliktem przeszłości znajdującym się w bardzo nieprzyjemnym miejscu, do tego pewnie nie mieli pojęcia z czym właściwie mają do czynienia więc raczej nie ma co się dziwić, że tak się bali. O taki stan rzeczy należy też winić tych, którzy wymyślili te sprzeżenie zwrotne, chcieli dobrze miał w końcu zapanować love and peace ale nie przewidzieli zagrożenia i nie zostawili furtki w takich sytuacjach.
Offline
Po prostu to jest społeczeństwo bardzo pragmatyczne, które wolało uśmiercić jakąś część dzieci nawet mimo tego, że większość z nich pewnie nie stałaby się Akkim niż ten raz się pomylić i doprowadzić do rzezi, która pochłonęła by zapewne znacznie większą liczbę ludzi.
Nie wiadomo ile przez te wszystkie lata (więcej niż 200) zabito dzieci. A jeśli ta ilość jest większa niż zagrożenie wynikające z Akkiego?
Ten świat się logiki nie trzyma.
Przykładowo Tomiko mówiła, że wtedy mieli szczęście bo inaczej Akki mógłby nawet cały dystrykt unicestwić.
Ale co to było konkretnie za szczęście? Okazało się jednak, że mogą zabić człowieka robiąc mu zastrzyk z trucizną?
Przecież niby umysły tych ludzi były tak skonstruowane, żeby nie mogli zabić celowo innego człowieka?
Z perspektywy naszych czasów to może i jest okrutne i nieludzkie ale już z ich pkt. widzenia niekoniecznie, można by rzec, że właśnie przez to czego doświadczyła cywilizacja ukierunkowało ich moralność. Zresztą skoro tak długo się nie pojawiało zagrożenie uznano tę metodę za skuteczną.
Mimo wszystko taka wizja przyszłości nie jest możliwa i nie chodzi mi o jakieś moce, a po prostu o takie traktowanie dzieci.
Przecież wszyscy rodzice i inni dorośli wiedzieli o tym i aż się nie chce wierzyć, że nikt się przez tyle lat nie zbuntował przeciwko takim metodom.
Tam dzieci nic nie znaczyły i nie były niczego świadome. Jak były same to nasyłano na nich koty, żeby ich zabiły.
Jednak dziwne jest również to, że
Tylko czy przyczyną nie było to, że wtedy
Mieli jedną, która była reliktem przeszłości znajdującym się w bardzo nieprzyjemnym miejscu, do tego pewnie nie mieli pojęcia z czym właściwie mają do czynienia więc raczej nie ma co się dziwić, że tak się bali. O taki stan rzeczy należy też winić tych, którzy wymyślili te sprzeżenie zwrotne, chcieli dobrze miał w końcu zapanować love and peace ale nie przewidzieli zagrożenia i nie zostawili furtki w takich sytuacjach.
Sprzężenie zwrotne mogło być, ale właśnie zarazem jakaś możliwość, która to sprzężenie omija (oczywiście w rękach wybranych).
Najśmieszniejsze w tym świecie jest to, że wystarczy jeden obłąkany esper żeby zabić tysiące osób i praktycznie nikt nie może go powstrzymać mimo, że inni mają taką samą lub nawet większą moc.
Przecież Akki pojawiały się również w starożytności, a społeczeństwo było tak skonstruowane, żeby nie mogło nikogo zabić.
Na świecie zawsze będą dobrzy i źli, ale dlatego ci dobrzy powinni mieć zawsze większą siłę, a autor powieści zrobił odwrotnie.
Osłabił tych dobrych (nie w sensie mocy, ale braku możliwości działania) i przez to nie mogą pokonać nawet jednego szalonego.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2015-02-04 03:09:55)
Offline
Większa? Jeden Akki może praktycznie unicestwić całą ludzkość .
Tak, mieli szczęście. Bo chłopiec zachorował i tylko dzięki temu nadarzyła się okazja na podanie trucizny.
Inaczej Akki nie tylko by unicestwiłby całe to miasteczko, ale i kilka pobliskich, a może i całą Japonię .
Tak, dorośli wiedzieli, ale strach przed Akkim był większy.
Nie, oni nie byli wyjątkowi - osoby z grupy 1 były jedynie obiektami eksperymentu. Jedynie Saki była wyjątkowa, i to tyko dzięki niej przeżyli po spotkaniu z Minoshiro.
Może najpierw zastanów się dlaczego w ogóle zdecydowano się na uniemożliwienie zabicia drugiego człowieka .
Dzieje przeszłej cywilizacji wyraźnie pokazały, że dla człowiek największym zagrożeniem jest sam człowiek.
Wszelkie wyjątki czy obejścia doprowadziłyby tylko do powtórki z rozgrywki .
Btw. zawsze tak wierzysz Wikipedii?
Bo ktoś te banialuki o losie Marii i Mamoru już na szczęście wykasował .
Offline
Piszecie ciagle Akki i Akki, jakby to było imię, to po prostu zwykły rzeczownik, który oznacza coś w deseń demona czy diabła, w takim znaczeniu było też używane w animcu, gdzie diabłem nazywano osobników, którzy zabijali innych ludzi. Na tych drugich "odszczepieńców" też było jakieś określenie, bynajmniej nie są to żadne imiona!
Offline
Większa? Jeden Akki może praktycznie unicestwić całą ludzkość .
Tomiko mówiła "dopóki jego ciało wytrzyma".
Zresztą jak pisałem wcześniej. Z anime nie wynikało, że ludzie absolutnie nie są w stanie nic zrobić. Jakby tak było to niepotrzebna byłaby ta druga modyfikacja genowa czyli śmierć za śmierć. To "wstrzymanie ataku" nie było całkowite w każdym przypadku.
Tak, mieli szczęście. Bo chłopiec zachorował i tylko dzięki temu nadarzyła się okazja na podanie trucizny.
Na pewno to ułatwienie, ale opierając się na tym co było w anime równie dobrze mogli wymyślić jakiś inny sposób na pozbycie się go nie używając swojej mocy (na przykład jakieś zatrute strzały czy cokolwiek innego). On miał tylko zwykłe ciało człowieka.
Przecież skoro ich umysł dopuszczał jednak możliwość zabicia innego człowieka to co w tym niemożliwego?
Autor po prostu sam sobie zaprzeczał w tej swojej powieści.
Na pierwszy rzut oka ten świat wydawał się wyjątkowo logicznie skonstruowany, ale jak się zagłębić w szczegóły to wcale tak nie było.
Tak, dorośli wiedzieli, ale strach przed Akkim był większy.
Właśnie dlatego bo ten strach był wyolbrzymiony.
Tak w ogóle to na 30 chłopców były tylko 2 dziewczynki, które stały się Akkim.
Natomiast skoro zabijali każde dziecko bez mocy czy takie, które po prostu nie radzi sobie zbyt dobrze (już pomijam złamanie jakiegokolwiek zakazu) to można się domyślić jaki niewielki miało to sens.
Nie, oni nie byli wyjątkowi - osoby z grupy 1 były jedynie obiektami eksperymentu. Jedynie Saki była wyjątkowa, i to tyko dzięki niej przeżyli po spotkaniu z Minoshiro.
Tomiko mówiła, że cała 1 grupa była wyjątkowa (14 odcinek). Potem niestety powiedziała, że nie wyszło tak jak chciała chociażby odnośnie tego co się stało ze Shionem.
Dzieje przeszłej cywilizacji wyraźnie pokazały, że dla człowiek największym zagrożeniem jest sam człowiek.
Wszelkie wyjątki czy obejścia doprowadziłyby tylko do powtórki z rozgrywki.
Skoro ludzie wiedzieli, że śmierć z powodu ataku na innego człowieka nie dotyczy Akki to po co w ogóle to wprowadzili? Kompletna głupota. Przecież upadek ludzkości zainicjowały właśnie obłąkane osobniki, którzy przestały uważać się za ludzi i zaczęły każdego zabijać.
Bo ktoś te banialuki o losie Marii i Mamoru już na szczęście wykasował .
Też to zauważyłem. Po prostu wydaje się nielogiczne, że oni zostali zmuszeni do czegoś siłą skoro mają takie moce.
Jednak to nic nie rozwiązuje bo to nadal największa tajemnica anime. Może sam autor zrobił coś głupiego, a po pewnym czasie zauważył swój błąd (brak logiki), ale nie chciał już tego zmieniać.
Jednak na Wikia nadal są te informacje.
http://shinsekaiyori.wikia.com/wiki/Maria_Akizuki
Poza tym najbardziej mnie zawiodło to jak mówili o tych 3 dniach czyli, że jak wrócą to przeżyją. Nie spodziewałem się, że autor tak beznadziejnie to rozwiąże, czyli tak szybko wymaże wyjątkowo fajną bohaterkę (od tego momentu anime wiele straciło).
Od odcinka 17 w górę najbardziej interesowało mnie to, żeby wyjaśnili co konkretnie stało się Marii, więc byłem bardzo zawiedziony jak nic o tym nie było.
Piszecie ciagle Akki i Akki, jakby to było imię, to po prostu zwykły rzeczownik, który oznacza coś w deseń demona czy diabła
Masz rację (Fiend). Jednak korzystam z tej nazwy, która była używana w polskich napisach.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2015-02-05 01:35:37)
Offline
LordCrane napisał:Piszecie ciagle Akki i Akki, jakby to było imię, to po prostu zwykły rzeczownik, który oznacza coś w deseń demona czy diabła
Masz rację (Fiend). Jednak korzystam z tej nazwy, która była używana w polskich napisach.
W takim razie tłumacz się nie popisał.
Offline
Tam była mowa, że akki - w odróżnieniu do broni jądrowej, która jest jednorazowa - zabija dopóki żyje .
Jak już coś cytujesz, to cytuj całe zdania, a nie tylko wygodne fragmenty ...
Oczywiście, że ludzie w jakiś sposób mogli się przed nimi bronić. Inaczej ludzkość nie przetrwała by tych ~30 akki...
Jednak za każdym razem kończyło się to niewyobrażalnymi stratami. Ten ich akki, który zachorował, zabił jedynie tysiąc osób .
Tak, hipnozę dało się obejść, ale nigdy nie było to takie hop siup. Dlatego zanim ktoś się przełamał i go zaatakował mijało trochę czasu.
Natomiast akki nie miał z tym żadnych problemów. Więc w tym samym czasie, akki mógł zabić taką osobę i przy okazji jeszcze parę innych .
Owszem, współcześni ludzie znali ich jedynie z opowiadań, bo przez te 250 lat żaden się nie pojawił - ale to tylko oznaczało, że system selekcji działał. Poprzednio wystarczyło 80 lat na ponowne pojawienie się akki.
Już podałem powody dla których eliminowano dzieci bez mocy i tych ze słabą jej kontrolą .
Łamanie zasad również było niebezpieczne i mogło doprowadzić do całkiem nowego zagrożenia... ale widzę, że nie umiesz sam pomyśleć, tylko ciągle łapiesz się tych dwóch wymienionych zagrożeń .
Nie, to nie osoby z 1 grupy były wyjątkowe, tylko sposób ich kształcenia - znowu wybierasz pasujący fragment nie patrząc na całość .
To nie akki doprowadzili do zagłady ludzkości, tylko zwykli ludzie.
Owszem, zdawano sobie sprawę z zagrożenia jakie stanowili akki, jednak ludzie z czasem jej zlekceważyli - co źle się dla nich skończyło.
Los Marii i Mamoru nie jest żadną tajemnicą, przedstawione informacje w zupełności wystarczą.
A czyjeś banialuki z jakieś wiki mnie nie interesują .
Mordercę, który zabił twoich bliskich, też byś wypytywał o szczegóły?
Jak już wspominałem, tematyka tego tytułu nie jest dla ciebie - skoro z całości interesował cię jedynie los Marii .
Offline