Nie jesteś zalogowany.
Jeśli dźgniesz mnie parówką, też mogę Cię pozwać. Dolus affectus.
Ostatnio edytowany przez Lamarus (2015-02-16 17:51:06)
"Nie wiem o co w tym chodzi bo to nie ma najmniejszego sensu." - Ken-chan
Offline
Nie schodźmy na prawo. To był prosty przyczynowo-skutkowy przykład.
Offline
ufix sama napisał:Sekitoshi napisał:Pytałeś wszystkich osobiście?
Jeśli są u was np. napisy do całej serii Hanasaku Iroha lub czegoś, co tłumaczył Besamir - zgody nie mieliście.
Hanasaku jest od kogo innego.
Czy aby na pewno wszystkie odcinki? Np 11-13?
Offline
Nie rozumiesz całej tej sprawy. Tu nie chodzi o obejrzenie bajki z napisami danej osoby, tylko o reklamy i drobne z nich. Jeśli nie będzie reklam, będziecie ładnie pytać się o pozwolenie i wideo będzie w dobrej jakości, to chyba nawet bodzio zmięknie.
Bo już ktoś tu wspomniał o poniekąd hipokryzji. Tworzenie napisów to działanie na pograniczu prawa, albo jego łamanie. Bo owszem można je zrobić na własny użytek, ale te są publikowane, więc to już jest naruszenie prawa. Mimo to osoby dzielące się napisami przestrzegane są jako bohaterowie ze względu na szerzenie kultury. To oni praktycznie stworzyli społeczność M&A w Polsce. Dzięki grupą skanlacyjnym przemysł wydawniczy Mangi wiele zyskał. Zatem nie działają na szkodę np: Waneko, a nawet pozwoliły mu zaistnieć. Jest to wybielenie ich wątpliwie moralnego działania.
Wiele online uważa, że może wykorzystywać na swojej stronie napisy z internetu, jeśli prawidłowo identyfikuje autora i źródło. Nic bardziej mylnego, gdyż takie działanie to oczywiste naruszenie prawa autorskiego. Jednak argumenty się powtarzają, że twórcy online to też bohaterowie, gdyż szerzą kulturę japońską ku chwale tworzenia nowych społeczności. Padają słowa, że może dzięki nim dorobimy się legalnego wydawcy, czyli odpowiednika crunchyroll. Zatem wykorzystanie przez nich napisów bez pytania o zgodę i czy to się podoba lub nie, również jest moralnie wybielane.
To nie jest kwestia racji czy nie racji, gdyż każdy ma swoje prywatne zdanie. W moich oczach społeczność ANSI i Online to bohaterowie, gdyż razem wprowadzili mnie do świata Anime. Zacząłem od Online, skończyłem na ANSI. Bez nich/Was oglądałbym te gówniane zachodnie bajki
Offline
Raczej prawo nie mówi tego w dosadny sposób, jeżeli udostępniasz fansuby za darmo, nie powinno być problemu, takie jest moje zdanie. Nie mówię tu oczywiście o czymś, co jest zlicencjonowane w Polsce. Zaraz inni powiedzą, że samo udostępnianie jest już samym w sobie przestępstwem i wyskoczą z tekstem "Bo gry, bo filmy". Pragnę zauważyć, że one posiadają licencje i są wypuszczane w naszym kraju.
Ostatnio edytowany przez Innostian (2015-02-16 18:06:04)
Offline
Piraci domagają się praw do czego doszło
Offline
Piraci domagają się praw do czego doszło
Czytaj ze zrozumieniem. Jak można nazwać piraceniem czegoś, co de fakto w Polsce nie istnieje?
Offline
O matko, znowu ten temat?
Skończcie. Srsly.
Nikt nikogo nie przekona.
Ty dulowaty userze!
Offline
Powiedziałem swoje na temat online i reklam, tyle opinii ile ludzi, nikomu nic nie będę narzucać przecież. Dałem do informacji. Żegnam
Offline
Sekitoshi napisał:Piraci domagają się praw do czego doszło
Czytaj ze zrozumieniem. Jak można nazwać piraceniem czegoś, co de fakto w Polsce nie istnieje?
Jak można okraść złodzieja?
Offline
Innostian napisał:Sekitoshi napisał:Piraci domagają się praw do czego doszło
Czytaj ze zrozumieniem. Jak można nazwać piraceniem czegoś, co de fakto w Polsce nie istnieje?
Jak można okraść złodzieja?
Gdzie masz napisane, że udostępnianie czegoś co nie istnieje jest złodziejstwem?
Offline
ufix sama napisał:Sekitoshi napisał:Pytałeś wszystkich osobiście?
Jeśli są u was np. napisy do całej serii Hanasaku Iroha lub czegoś, co tłumaczył Besamir - zgody nie mieliście.
Hanasaku jest od kogo innego.
Ale Akane-iro jest ode mnie, więc całe to "pytamy się o zgodę" można sobie wsadzić między bajki.
Offline
Nesbro napisał:Innostian napisał:Czytaj ze zrozumieniem. Jak można nazwać piraceniem czegoś, co de fakto w Polsce nie istnieje?
Jak można okraść złodzieja?
Gdzie masz napisane, że udostępnianie czegoś co nie istnieje jest złodziejstwem?
Ktoś kiedyś wśród tych licznych wątków o online napisał, że: "branie napisów bez zgody autora, to jak okradanie złodzieja" czy coś w tym stylu. Czyli analogicznie do moralności o piraceniu czegoś co w Polsce nie zostało wydane.
Offline
Innostian napisał:Nesbro napisał:Jak można okraść złodzieja?
Gdzie masz napisane, że udostępnianie czegoś co nie istnieje jest złodziejstwem?
Ktoś kiedyś wśród tych licznych wątków o online napisał, że: "branie napisów bez zgody autora, to jak okradanie złodzieja" czy coś w tym stylu. Czyli analogicznie do moralności o piraceniu czegoś co w Polsce nie zostało wydane.
Ja dalej będę przy swoim. Chociaż teraz można stwierdzić, że wykorzystywanie napisów bez czyjejś zgody to nie kradzież. Kółko się zamyka.
Offline
Sekitoshi napisał:ufix sama napisał:Jeśli są u was np. napisy do całej serii Hanasaku Iroha lub czegoś, co tłumaczył Besamir - zgody nie mieliście.
Hanasaku jest od kogo innego.
Ale Akane-iro jest ode mnie, więc całe to "pytamy się o zgodę" można sobie wsadzić między bajki.
Tak jak wcześniej pisałem
ktoś wrzuci serię na którą nie ma zgody, jest to wina jednostki nie całej ekipy (czyt. strony).
Poza tym było to 3 lata temu. Wtedy jeszcze nie było tak srogo w kwestii online.
Ostatnio edytowany przez Sekitoshi (2015-02-16 19:04:31)
Offline
Besamir napisał:Sekitoshi napisał:Hanasaku jest od kogo innego.
Ale Akane-iro jest ode mnie, więc całe to "pytamy się o zgodę" można sobie wsadzić między bajki.
Tak jak wcześniej pisałem
Seki napisał:ktoś wrzuci serię na którą nie ma zgody, jest to wina jednostki nie całej ekipy (czyt. strony).
Poza tym było to 3 lata temu. Wtedy jeszcze nie było tak srogo w kwestii online.
A teraz odwracasz kota ogonem?
Offline
Mam proste rozwiązanie. Tłumacz ogłasza, że zrobił napisy do anime i otwiera zbiórkę na ich wypuszczenie do internetu. Jeżeli uzbiera wyznaczony przez siebie poziom kasy, wypuszcza wtedy suby, a że ludzi oglądających chińskie bajki z polskimi subami jest mnóstwo, to każdy zrzuci się chociaż po złotówce i git. Wilk syty i owca cała, ale ale, onlajny nic nie zapłacą, a sobie jeszcze będą zarabiać? W takim przypadku prawa do wykorzystania napisów mają tylko osoby, które dokonały 'dotacji' a cała reszta używa ich nielegalnie.
Od początku wszystko rozchodzi się tylko o zarabianie na fansubach.
Ostatnio edytowany przez Mammoth (2015-02-16 19:01:39)
Offline
Besamir napisał:Sekitoshi napisał:Hanasaku jest od kogo innego.
Ale Akane-iro jest ode mnie, więc całe to "pytamy się o zgodę" można sobie wsadzić między bajki.
Tak jak wcześniej pisałem
Seki napisał:ktoś wrzuci serię na którą nie ma zgody, jest to wina jednostki nie całej ekipy (czyt. strony).
Poza tym było to 3 lata temu. Wtedy jeszcze nie było tak srogo w kwestii online.
Czyli trzeba usunąć te odcinki. Prosta sprawa.
Offline
Mam proste rozwiązanie. Tłumacz ogłasza, że zrobił napisy do anime i otwiera zbiórkę na ich wypuszczenie do internetu. Jeżeli uzbiera wyznaczony przez siebie poziom kasy, wypuszcza wtedy suby, a że ludzi oglądających chińskie bajki z polskimi subami jest mnóstwo, to każdy zrzuci się chociaż po złotówce i git.
Bodzio coś wspominał o tonie ciastek i gintamie.
Tylko mają być z cukrem.
Offline
Offline