Nie jesteś zalogowany.
Po pierwsze, zabierajcie się za całą serię i nie porzucajcie tematu w połowie tłumaczenia.
Po drugie, tłumaczenie "słowo w słowo" nie ma sensu. Od razu sobie odpuście, bo amerykańce i ska tego nie robią. Wiec jak tłumaczycie z angola to trzeba tłumaczyć tak aby zachować sens zdania i pasowało do serii. Przyznam się wam że często zmyślam w niektórych miejscach jak nie mam pojęcia co dane słowo znaczy. Ciekawe czy ktoś zauważył? ;-))
Po trzecie istnieje taki programik na "W" ze stajni monopolisty systemowego co to sprawdza błędy ortograficzne i wyłapuje większość literówek, wiem wiem...macie nowsze i lepsze programy, ale nie zaszkodzi sprawdzić i tym na "W". Lepiej nie dać plamy i nie pisać "jótro" lub coś podobnego.
Po ostatnie czasem dobrze jest kogoś spytać o przetłumaczenie danego zdania czy sekwencji, bo ludzie mają bardzo ciekawe i oryginalne pomysły.
Offline
Zauważyłem
Ja też czasem tłumaczę niezgodnie z angielskim przekładem bo wręcz widać że to nie pasuje, albo nawet ze słuchu z japońskiego widać że coś jest nie tak
Imperare sibi maximum est imperium
Offline
Ludzie nie są nieomyli, ale angole czasem jeżdżą po lewej stronie ;-))
Offline
hehe... racje masz... nie zawsze istnieje możliwość na dokładne przetłumaczenie (np idiomy)... swoją drogą to zastanawiam się ile odbiegają nasze tłumaczenia od oryginałów?
Jpn->Ang->PL to dwa przebiegi
a czasami można nawet spotkać:
Jpn->Ang->Fr->PL to już aż trzy (!!)
Offline
Tragicznie odbiegają.
Ale nie ma się, czym przejmować. Niewiele osób wie, że np większość dostępnych w Polsce książek oryginalnie wydanych w języku angielskim, zwłaszcza SF i podobnych, tłumaczonych jest z języka... rosyjskiego
Jest to spowodowane większą dostępnością tłumaczy oraz zdecydowanie niższymi stawkami.
Generalnie nie takie ważne, (oczywiście w przypadku filmu) jest czy znacie język, z którego tłumaczycie ile czy znacie ten NA który tłumaczycie. Niestety aż nazbyt często spotyka się mierne pojęcie o podstawach gramatyki, że o logice, ortografii i interpunkcji już nie wspomnę. Poza tym, tłumacz powinien się zdecydować, czy tłumaczy wiernie, ale topornie, czy też koncentruje się raczej na zgodności sytuacyjnej oraz łatwości odbioru tłumaczenia przez widza. Ja preferuję drugą opcję, zwłaszcza, że tłumaczenia z nihogo na angielski bywają naprawdę żałosne.
Ludzie, którzy utyskują dziś na kiepskie napisy w polskich hardsubach najwyraźniej nie zdają sobie sprawy, jakie wrażenie wywiera ten "perfekcyjny hardsub" zrobiony przez Anglików na kimś naprawdę znającym ten język ponad przeciętną. Wystarczy tylko spojrzeć na mizerię językową tych "wspaniałych" tłumaczeń, w większości ten sam, mocno ograniczony słownik.
Tak więc zarówno robiąc, jak i oglądając film z polskim AMATORSKIM tłumaczeniem pamiętajmy, że ci ludzie poświęcają swój prywatny czas oraz pieniądze aby ktoś, kto w ogóle nie rozumie obcego języka również mógł mieć jakąś przyjemność z oglądnięcia tej produkcji.
Co oczywiście w żadnym wypadku nie powinno być usprawiedliwieniem dla zwykłego niechlujstwa, zawsze warto zrobić coś porządnie!
Offline
Dobrze gada, polać mu! :)
Imperare sibi maximum est imperium
Offline
No, no, nie zdawałem sobie sprawy, że taki temat wywoła burzę w szklance wody
Przyznam się wam iż wywołałem go celowo, może ktoś zanim zacznie tłumaczyć zerknie i stwierdzi, że sprawy przez nas tu poruszane są ważne i warto na nie zwrócić uwagę zaczynając tłumaczenie.
Na koniec by nie odciegać od tematu dodam iż sytuacje opisywane przez Nimrod25 sa jak najbardziej prawdziwe, sam modrowałem sie z jakimś tłumaczeniem z angola i szło mi to cholernie topornie, powód = zbyt wierne tłumaczenie z japońskiego. Miałem wrażenie jakby ktoś sieczkę zrobił, nieźle zamieszał i dał mi do poukładania puzzlle.
Nie życzę nikomu takiej drogi przez piekło. (chodziło o Tenchi Muyo GXP, pomijam fakt iż ta seria ma mało do przekazania widzowi)
Offline
Zgadzam się z Tobą Nimrod... niektórzy wrzucą tekst do translatora i myślą że po sprawie... jeszcze inni piszą tak, jakby pierwszy raz mieli do czynienia ze swoim językiem ojczystym (ortografia, składnia a czasem nawet logika zdania)... na pewno jest jeden plus z takich subów, a mianowicie to, że mamy gotowy timing pod nowszą skorygowaną wersje (choć czasami sub jest tak słaby, że tego co się przy nim robi aby był przynajmniej przywoity nie można nazwać korektą)...
Niemniej szanuje wszystkich subberów... nawet w przypadku słabych subów myślę że trzeba uszanować autora, albowiem poświęcił on swój czas... ofkoz nie mówię tu przypadkach w których ktoś wprowadził zmiany typu: "książka" -> "podręcznik" i od razu mianował siebie autorem tekstu, wywalajć przy tym info o "pierwotnym" autorze.... to się nazywa plagiat (niestety są i takie przypadki). Ja osobiście jeśli korzystam z czyjegoś tłumaczenia zawsze daję o tym info...
Offline
Autora zawsze trzeba uszanować, jednak czasami aż żal ściska, jak się zobaczy niektóre napisy, pisane całkowicie bez zrozumienia, tak angielskiego jak i polskiego (o japońskim nie wspominając ) Moja recepta na napisy? Ściągasz ogm dual audio, wyodrębniasz virtualdubem obraz razem z japońską ścieżka dzwiękową, puszczasz to w subedit, a ogm z angielskim dubbingiem i angielskimi napisami w bsplayerze. I tak oglądasz na zmiane po kilka razy mając 3 wersje do wyboru i próbujesz znaleźć złoty środek (miedzy tymi trzema wersjami i językiem polskim). Co prawda roboty co nie miara, ale dużo łatwiej połapać sens docelowy a nie to co by się wydawało na pierwszy rzut oka.
BTW Widzę że w tym temacie biorą udział najlepsi suberzy na sezamku .
Offline
Taka mała podpowiedź... nie ma sensu dzielić strumieni audio i odtwarzać ich w oddzielnych playerach... np MediaPlayerClassic ma możliwość przełączania pomiędzy strumieniami audio w czeasie rzeczywistym, oznacza to nie mniej nie więcej niż to, że możesz sobie w dowolnym momencie zmienić strumień audio, bez potrzeby włączania od nowa filmu (nie mówiąc już o kilku playerach). Taką możliwośc daje też filtr o nazwie "Morgan Stream Switcher", jednakże ze względu na lepsze wykonanie bardziej polecam Media Player Classic
Offline
Wiem, ale napisy najlepiej mi się robi w subedit, a tam jeszcze ogm kuleją
Offline
Nie prawda
wystarczy odpowiedni kodek np: DirectVobSub i możesz przełączać strumień Audio w dowolnym playerze, ja używam Sub-Edita i bez problemu odtwarzam OGM'ki ze wszystkimi możliwościami tego formatu
Imperare sibi maximum est imperium
Offline
No dobra. Jak trzeba to udowodnić to prosze:
Uruchom subedit i sprawdź jakie rozszerzenia obsługuje? Nie ma tam ogm, bo nie należy do typów obsługiwanych przez systemowy MediaPlayer? No ale wiemy że możemy odtwarzać ogm bez instalowania żadnego crapu z microsoftu z końcówką 9. Wybieramy tryb by widzieć wszystkie pliki i już bez problemu otwieramy .ogm .
No to przechodzimy do edycji i co się okazuje, że fps nowo otwartego pliku równa się 1. Czyli jedna klatka na sekunde? No to jak można przejść na format MicroDVD jeżeli nie ma się prawidłowego fps (używam tego formatu ze zwględu na jego dokładność i bezproblemowość konwersji na .srt - odpowiedniego do wbudowania w .ogm).
Co prawda można bez problemu oglądać i to bedzię dobrze funkcjonowało (lepiej jest w bsplayerze i mediaplayerclassic, gdzie masz wbudowane opcje wyboru strumieni i chapterów), ale tutaj mówimy o napisach - ich tworzeniu i edycji, czyli pod tym względem należy patrzeć.
Offline
No, asz sobie sprawdzę...
...jak znajdę trochę czasu ;P
Tyle że jakoś jak poprawiałem napisy do Onegai Teacher dla wersji OGM dziwnie to przeoczyłem? No chyba że to dlatego że napisy już wcześniej były timowane, ale jakoś nie mogę w to uwieżyć (różnice obliczałem, a nie klepałem na klawisz).
Czyli coś mi tu w tej kwestii fps nie do końca gra Yang...
Offline
Nie, nie, tu Yang ma rację, wszystko gra, tylko wg. Sub-Edit'a OGM ma te 0,9 klatek na sekunde, przez co konwersje z SRT się walą, połowa napisów 'miga' (pojawia sie na ułamek sekundy), a połowa jest OK, mam ten problem czy konwersji subów z Blue Gender
Imperare sibi maximum est imperium
Offline
A możesz zapodać te napisy? Bo sam sobie poprawiam i konwertuje, ale na razie mam do 7 ep (dalej mi się na razie nie chce) a po co podwajać robote?
Gwoli przypomnienia yang@op.pl
A te problemy z ogm faktycznie są małowidoczne, bo np w trybie TMPlayer nie ma problemu. Potem to można bez problemu przekonwertować w srt. Jednak przy poprawie timingu muszę mieć dokładność do klatki by było tak jak mi pasuje . Na chwilę obecną najwygodniej jest skopiować strumień video z rozkompresowanym dzwiękiem i na tym pracować (4 minuty i 500 mg wolnego na ep).
Offline
A to nic dziwnego że mnie niespodzianki omineły
Offline
Niestety, po kłopotach z konwersją pierwszego epka dałem sobie spokój, i oglądałem w eng. ta więc nie mam ci czego wysyłać
Imperare sibi maximum est imperium
Offline
A ja mówiłem do Nimrod25'a (tak właściwie to jak odmieniać ten nick ) bo mi chodzi o napisy do Onegai Teacher. Pewnie już zroibłeś wszystkie
Offline
Przecież są tutaj. Zarówno do avi jak i do ogm (znacznie lepsze, choć imho nadal dalekie od doskonałości )
Offline