Nie jesteś zalogowany.
Czemu po prostu nie zrobicie tego, czym się odgrażacie? Czemu wszyscy nie zrobicie sobie takich list jak bodzio i besamir? Prawda jest taka, że wyzywacie i oskarżacie ludzi bez dowodów. I to jeszcze w rynsztokowy sposób. Skoro onlajny to źródło wszelkiego chamstwa i ciemnoty, to wy powinniście pokazać, że macie choć odrobinę kultury. A o Kamiyanie to już nawet szkoda się wypowiadać, pół roku temu bronił onlajnów, a teraz największy inkwizytor się znalazł, zresztą zastanawiam się, czy ma jakieś życie poza anime i mangą.
Nie bronię żadnych zonów, dla mnie nawet shinden mógłby paść, skoro stał się tym samym, co wszystkie kreskówki itp.
Nie wiem też, jak wygląda sprawa z zarobkami i zgodami na AO, ale wcale się nie zdziwię, jak Gamedorowi całkowicie puszczą nerwy i oleje ansi, tak jak kiedyś laudemort. Zamiast jakoś normalnie rozmawiać z ludźmi, którzy choć próbują żyć w zgodzie z tłumaczami, szukacie tylko okazji, żeby wbić im szpilę. W takiej sytuacji nigdy żadna strona nigdy nie będzie uczciwa, bo i po co, skoro tylko szambo się na nią leje? I wiem, że napiszecie, że gówno was to obchodzi, tylko w takim razie po co te 240 stron bólu tyłka?
W zasadzie pewnie teraz po mnie sobie pojedziecie, ale kilka lat temu przechodziłem przez to samo, co Gamedor teraz, więc szczególnie mnie to nie obejdzie, mam "doświadczenie".
Ostatnio edytowany przez otakuJaro (2015-09-21 01:27:34)
Offline
No broniłem, pewnie nawet z rok. Mylić się rzecz ludzka. Tylko pisanie o poziomie, kiedy sam nagle zaczynasz interesować się moim życiem prywatnym jest, no cóż – słabe. Bajki jak bajki, ale dodatek do Pillars of Eternity sam się nie przejdzie.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2015-09-21 01:31:27)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Dobrze, że odszedłem z "zawodu" uploadera zanim stało się to zawodem podobnym do "złodzieja".
Przepraszam... Nie podobnym a porównywalnym.
Ostatnio edytowany przez Runaway (2015-09-21 01:29:37)
Offline
Oj Norek ciebie też kojarzę. Nawet pamiętam twoje wstawki z A-O! jaka tam była muzyczka? Nigdy nie miałem okazji zapytać.
Offline
Nie rozumiem, temat mający na celu "krytykować" politykę online stał się nagonką na konkretną osobę.
Offline
No ja też. Ale elita społeczeństwa ansi uważa to za bardzo kulturalny wątek w którym tylko krytykują onlajny. Nie jedną osobę. Państwo wybaczą, ale Szyszkuś musi zejść ze sceny. Jutro powróci. Żegnam mojego ukochanego hejtera Kamiyana i jego hołotę.
Ostatnio edytowany przez SzyszkaZaglady (2015-09-21 01:40:24)
Offline
Sry, obudziłem się, gdyby ktoś pytał czemu nie śpię
jak Gamedorowi całkowicie puszczą nerwy i oleje ansi
Wiesz, jestem w miarę cierpliwy bo już 3 rok wytrzymałem z niektórymi tu..
W zasadzie pewnie teraz po mnie sobie pojedziecie, ale kilka lat temu przechodziłem przez to samo, co Gamedor teraz, więc szczególnie mnie to nie obejdzie, mam "doświadczenie".
Pomału go nabieram, nie wiem po ile latach laudemortowi puściły nerwy, ale bez powodu by nie puściły, możne dzięki komuś stąd, zrobił jak zrobił.
Ostatnio edytowany przez Gamedor (2015-09-21 01:46:56)
Offline
Nie rozumiem, temat mający na celu "krytykować" politykę online stał się nagonką na konkretną osobę.
Jeżeli ktoś wzywa do brania napisów bez pytania bo strona upada jak mamy nazwać taką osobę ? a potem wmawia że to są aby takie żarty a ma czarno na biały pokazaną informacje do uploadera. A NIE SOORY TO SĄ ŻĄRTY h3h3szki naprawdę myślicie że ludzie są tak głupi i uwierzą w takie brednie ? I potem nagle zlatuje się banda z AO uploaderów i zaczyna obrażać bo prawda w oczy kłuje.
A ty szyszka nie fikaj bo kiedy norek upał animce to ty je na zone oglądałeś z mlekiem pod nosem pewnie nawet nie zrozumiesz aluzji .
Offline
Sairanix, widocznie jesteś głupi skoro dałeś się nabrać
Jak nie jesteś daj mi dowód z c-d że kradnę coś komuś.
Tylko szczerze i nie wymyślaj ani przekręcaj jak ost.
Offline
Sry, obudziłem się, gdyby ktoś pytał czemu nie śpię szalony
A podobno człowiek z czystym sumieniem nie ma problemów ze snem...
Offline
Szkoda. Kurde ja widze że tu same staruchy wypowiadają! Aż dziwne że nadal bajki oglądają.
A to nie dlatego, że to ci właśnie dorośli tworzą napisy, a nie dzieci?
Dzieci by tworzyły napisy, to by dzieci się odzywały w temacie.
Offline
Sry, obudziłem się, gdyby ktoś pytał czemu nie śpię szalony
A podobno człowiek z czystym sumieniem nie ma problemów ze snem...
Haha te zabobony
@Marsmall, tak z ciekawości, podliczając pełną sumę napisów na ansi, gdyby Kane dał ci statystyki użytkowników, to byś sobie podliczył ile mają wiosenek, nie każdy zaczyna tłumaczyć mając 20lat.
Ostatnio edytowany przez Gamedor (2015-09-21 01:54:24)
Offline
Swoją drogą, Gejmi, ponoć Ci nie zaszkodziliśmy, a post na forum wisi:
http://anime-odcinki.pl/forum/showthread.php?tid=2289
I nie bój się, jak Tempest zgada się z jednym ziomkiem na Skype, to poleci kolejne 3 tysiące odcinków. Mam nadzieję, że dobrze sypiasz. ^^
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2015-09-21 01:58:26)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Dziabeł napisał:Sry, obudziłem się, gdyby ktoś pytał czemu nie śpię szalony
A podobno człowiek z czystym sumieniem nie ma problemów ze snem...
Haha te zabobony
@Marsmall, tak z ciekawości, podliczając pełną sumę napisów na ansi, gdyby Kane dał ci statystyki użytkowników, to byś sobie podliczył ile mają wiosenek, nie każdy zaczyna tłumaczyć mając 20lat.
Wiem, wiem, po prostu odpisałem na ten post, jak to staruchy oglądają jeszcze bajki, a gdyby nie te staruchy, to sądzę, że około 70% aktualnie wydawanych serii by się zwyczajnie nie pojawiło.
Offline
Swoją drogą, Gejmi, ponoć Ci nie zaszkodziliśmy, a post na forum wisi:
http://anime-odcinki.pl/forum/showthread.php?tid=2289
I nie bój się, jak Tempest zgada się z jednym ziomkiem na skype, to poleci kolejne 3 tysiące odcinków. Mam nadzieję, że dobrze sypiasz. ^^
Czyli to już nawet źle że informuje ludzi o tym że coś się stało! No teraz to mnie zadziwiłeś!
Ostatnio edytowany przez SzyszkaZaglady (2015-09-21 02:02:35)
Offline
Swoją drogą, Gejmi, ponoć Ci nie zaszkodziliśmy, a post na forum wisi:
http://anime-odcinki.pl/forum/showthread.php?tid=2289
I nie bój się, jak Tempest zgada się z jednym ziomkiem na skype, to poleci kolejne 3 tysiące odcinków. Mam nadzieję, że dobrze sypiasz. ^^
Ładnie tu wydajesz ludzi ;o
Reupload długo nie potrwa, nie wiem po co ci to, ale będę wiedział na przyszłość kogo to sprawka
Jak do tej pory nikt nie był aż tak zawładnięty twoim trolingiem, możne ktoś ma antidotum?
Offline
Tak, Gejmi, rób dobrą minę do złej gry. Już widzę ten szybki reup. I nie rozumiem – już na początku wskazałem, kto brał udział w akcji. A Tempy ma tam jeszcze kilka kontaktów (jak to Tempy), więc pilnuj odcinków. Nie znasz dnia ani godziny.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2015-09-21 02:03:53)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Uwaga: ten post będzie długi i pełen przemyśleń, które np. taki Kamiyan może uznać za bezsensowne, a do tego trochę wyjęty z kontekstu. No i piszę z telefonu, więc nie gwarantuję pełnej poprawności.
Na początek chcę zaznaczyć jedno - NIE bronię onlajnów. Jeszcze niedawno uważałam, że skoro większość ludzi (nie oszukujmy się, taka jest prawda) ogląda na onlajnach, to powinniśmy przynajmniej pozwalać im brać nasze napisy, żeby ta "większość" miała dobrą jakość tłumaczenia. Ale jak widzę, że kolejny onlajn nie dość, że nie pyta o zgodę (co jeszcze można przeboleć), to jeszcze nie instaluje czcionek i w konsekwencji cały dokładnie robiony TS się sypie, to mnie szlag trafia. Po przeczytaniu powyższej dramy straciłam też zaufanie do, jak wcześniej uważałam, jedynego porządnego onlajnu (bo na pierwszy rzut oka widać, że Gamedor kręci, tłumaczy się, próbuje jakoś wyjść z sytuacji, gdzie powinien po prostu przyznać się do winy). To mnie w sumie ostatecznie przekonało, że lepiej po prostu nawracać ludzi na ściąganie - kto będzie chciał, ten zacznie to robić, a kto będzie miał gdzieś jakość, niech ma też gdzieś jakość napisów.
Tyle słowem wstępu, bo właściwie to nie o tym chciałam.
Jedno trzeba przyznać wypowiadającym się tu "onlajnowcom". Stali bywalcy ANSI, zwłaszcza tłumacze, są strasznie zadufani w sobie, i nie mówię tu tylko o Kamiyanie. Śledzę forum i nie mogę się nadziwić, dlaczego na kulturalnie (co z tego, że nie zawsze poprawnie?) zadane pytanie na dziesięć odpowiedzi tylko jedna jest na temat/pomocna. Skoro wszyscy tu tak hejcą onlajny, to dlaczego, na litość boską, jadą po każdej osobie, która z nich tu trafi w poszukiwaniu napisów, tylko zniechęcając do ANSI, zamiast kulturalnie wszystko wyjaśnić i "nawrócić"? Z boku ta strona wygląda jak niedostępna twierdza, gdzie tłumacze jak królowie zasiadają na tronach i pławią się w samozachwycie, jacy to oni nie są wspaniali, że tłumaczą chińskie bajeczki, a jak ktoś przyjdzie poprosić o napisy dla szarego ludu, to zaraz go wypędzają. No ludzie, co z Wami? Ja rozumiem, że wkurzającym jest, kiedy pracujemy za darmo, onlajny zgarniają z tego kasę, a my zamiast chociażby zwykłego "dziękuję" widzimy jęczenie na onlajnach, że tłumacze się lenią, bo nie potrafią przetłumaczyć odcinka w dwie godziny. Owszem, mnie też to denerwuje. Ale czy to jest powód, żeby zamykać się w twierdzy ANSI i syczeć na każdego człowieka, który nie jest stąd? Jeśli chcemy, żeby ludzie zaczęli wykazywać szacunek w stosunku do tłumaczy i ich pracy, to zamiast traktować ich gorzej niż zwierzęta, wyjaśnijmy, jak to wygląda. I nie na zasadzie "spróbuj sam coś przetłumaczyć, to zrozumiesz", tylko na spokojnie, po ludzku. Ach, no tak, tylko to wymaga trochę cierpliwości i przyjaznego podejścia do ludzi, a większość już chyba zapomniała, jak się to robi. Ja wiem, że niektórzy siedzą tu już długie lata i rozumiem, że mogą mieć dosyć, ale czy to nie znaczy tylko, że powinni dać sobie spokój z fansubbingiem, skoro brak im do tego cierpliwości? (W tym miejscu proszę o nienadinterpretowanie moich słów, bo coś czuję, że zaraz to po mnie ktoś zacznie jechać.) Wracając do tematu... Zaraz ktoś mi wyskoczy z odpowiedzią, że do większości onlajnowców nie dociera, że tłumacz to też człowiek i tak dalej. Owszem, widziałam już wiele dyskusji i wiem, że niektórzy po prostu pewnych rzeczy nie potrafią pojąć. Ale tu znowu uogólniacie i przez jeden czy dwa przypadki rezygnujecie z być może nawet pięciu kolejnych, w których udałoby się ludziom pewne rzeczy uświadomić.
Dobra, ponarzekałam. Podsumowując, według mnie wojna z onlajnami powinna polegać na tym, że: po pierwsze, należy nawracać ludzi na ściąganie; po drugie, uświadamiać, że tłumacz też człowiek; po trzecie, zrobić z ANSI bardziej przyjazne miejsce, w tym przede wszystkim nie jechać po każdym, kto się napatoczy. Bo, szczerze mówiąc, choć wiem, że Gamedor sobie na to zasłużył, jest mi go trochę szkoda - rzuciliście się jak dziesięć lwów na jedną bezbronną mysz, nawet jeśli winną.
Offline
Uwaga: ten post będzie długi i pełen przemyśleń, które np. taki Kamiyan może uznać za bezsensowne, a do tego trochę wyjęty z kontekstu. No i piszę z telefonu, więc nie gwarantuję pełnej poprawności.
Na początek chcę zaznaczyć jedno - NIE bronię onlajnów. Jeszcze niedawno uważałam, że skoro większość ludzi (nie oszukujmy się, taka jest prawda) ogląda na onlajnach, to powinniśmy przynajmniej pozwalać im brać nasze napisy, żeby ta "większość" miała dobrą jakość tłumaczenia. Ale jak widzę, że kolejny onlajn nie dość, że nie pyta o zgodę (co jeszcze można przeboleć), to jeszcze nie instaluje czcionek i w konsekwencji cały dokładnie robiony TS się sypie, to mnie szlag trafia. Po przeczytaniu powyższej dramy straciłam też zaufanie do, jak wcześniej uważałam, jedynego porządnego onlajnu (bo na pierwszy rzut oka widać, że Gamedor kręci, tłumaczy się, próbuje jakoś wyjść z sytuacji, gdzie powinien po prostu przyznać się do winy). To mnie w sumie ostatecznie przekonało, że lepiej po prostu nawracać ludzi na ściąganie - kto będzie chciał, ten zacznie to robić, a kto będzie miał gdzieś jakość, niech ma też gdzieś jakość napisów.
Tyle słowem wstępu, bo właściwie to nie o tym chciałam.
Jedno trzeba przyznać wypowiadającym się tu "onlajnowcom". Stali bywalcy ANSI, zwłaszcza tłumacze, są strasznie zadufani w sobie, i nie mówię tu tylko o Kamiyanie. Śledzę forum i nie mogę się nadziwić, dlaczego na kulturalnie (co z tego, że nie zawsze poprawnie?) zadane pytanie na dziesięć odpowiedzi tylko jedna jest na temat/pomocna. Skoro wszyscy tu tak hejcą onlajny, to dlaczego, na litość boską, jadą po każdej osobie, która z nich tu trafi w poszukiwaniu napisów, tylko zniechęcając do ANSI, zamiast kulturalnie wszystko wyjaśnić i "nawrócić"? Z boku ta strona wygląda jak niedostępna twierdza, gdzie tłumacze jak królowie zasiadają na tronach i pławią się w samozachwycie, jacy to oni nie są wspaniali, że tłumaczą chińskie bajeczki, a jak ktoś przyjdzie poprosić o napisy dla szarego ludu, to zaraz go wypędzają. No ludzie, co z Wami? Ja rozumiem, że wkurzającym jest, kiedy pracujemy za darmo, onlajny zgarniają z tego kasę, a my zamiast chociażby zwykłego "dziękuję" widzimy jęczenie na onlajnach, że tłumacze się lenią, bo nie potrafią przetłumaczyć odcinka w dwie godziny. Owszem, mnie też to denerwuje. Ale czy to jest powód, żeby zamykać się w twierdzy ANSI i syczeć na każdego człowieka, który nie jest stąd? Jeśli chcemy, żeby ludzie zaczęli wykazywać szacunek w stosunku do tłumaczy i ich pracy, to zamiast traktować ich gorzej niż zwierzęta, wyjaśnijmy, jak to wygląda. I nie na zasadzie "spróbuj sam coś przetłumaczyć, to zrozumiesz", tylko na spokojnie, po ludzku. Ach, no tak, tylko to wymaga trochę cierpliwości i przyjaznego podejścia do ludzi, a większość już chyba zapomniała, jak się to robi. Ja wiem, że niektórzy siedzą tu już długie lata i rozumiem, że mogą mieć dosyć, ale czy to nie znaczy tylko, że powinni dać sobie spokój z fansubbingiem, skoro brak im do tego cierpliwości? (W tym miejscu proszę o nienadinterpretowanie moich słów, bo coś czuję, że zaraz to po mnie ktoś zacznie jechać.) Wracając do tematu... Zaraz ktoś mi wyskoczy z odpowiedzią, że do większości onlajnowców nie dociera, że tłumacz to też człowiek i tak dalej. Owszem, widziałam już wiele dyskusji i wiem, że niektórzy po prostu pewnych rzeczy nie potrafią pojąć. Ale tu znowu uogólniacie i przez jeden czy dwa przypadki rezygnujecie z być może nawet pięciu kolejnych, w których udałoby się ludziom pewne rzeczy uświadomić.
Dobra, ponarzekałam. Podsumowując, według mnie wojna z onlajnami powinna polegać na tym, że: po pierwsze, należy nawracać ludzi na ściąganie; po drugie, uświadamiać, że tłumacz też człowiek; po trzecie, zrobić z ANSI bardziej przyjazne miejsce, w tym przede wszystkim nie jechać po każdym, kto się napatoczy. Bo, szczerze mówiąc, choć wiem, że Gamedor sobie na to zasłużył, jest mi go trochę szkoda - rzuciliście się jak dziesięć lwów na jedną bezbronną mysz, nawet jeśli winną.
A najgorsze jest pewnie w tym to, że ktoś się starał, napisał coś mądrego a i tak pewni nikt nie przeczytał.
Najważniejsze pogrubiłem
Offline