#4821 2015-09-21 02:51:51

Animazon
Użytkownik
Dołączył: 2014-10-31

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

Ach, wiedziałem, że nie powinienem iść robić sobie kanapek... Przegapiłem taką ciekawą dyskusję. Już chyba za późno, żeby dolewać benzyny do tego wygasłego pożaru, ale spróbuję.

Mam takie trochę ogólne pytanie do Gamedora. Skoro i tak masz gdzieś prawa autorskie studiów i dystrybutorów tych animowanych bajek i nie masz problemów z zarabianiem na pracy innych osób dlaczego tak cię (niby) obchodzi zgoda fansubberów? Jak już kradniesz to kradnij z dumą i nie wstydź się tego. No chyba, że faktycznie boisz się, że tłumacze zrealizują swoje groźby utrudnienia dostępu do napisów i starasz się za wszelką cenę utrzymać pozory.

Offline

#4822 2015-09-21 03:07:19

Gamedor
Użytkownik
Dołączył: 2012-05-24

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

Animazon napisał:

Ach, wiedziałem, że nie powinienem iść robić sobie kanapek... Przegapiłem taką ciekawą dyskusję. Już chyba za późno, żeby dolewać benzyny do tego wygasłego pożaru, ale spróbuję.

Mam takie trochę ogólne pytanie do Gamedora. Skoro i tak masz gdzieś prawa autorskie studiów i dystrybutorów tych animowanych bajek i nie masz problemów z zarabianiem na pracy innych osób dlaczego tak cię (niby) obchodzi zgoda fansubberów? Jak już kradniesz to kradnij z dumą i nie wstydź się tego. No chyba, że faktycznie boisz się, że tłumacze zrealizują swoje groźby utrudnienia dostępu do napisów i starasz się za wszelką cenę utrzymać pozory.

Ech... pozory to sprawiają ci hejterzy, większość tłumaczy są normalni, po co mam kraść? przecież to już było, 2 lata temu a-o, teraz shindeny i az, animony... Nie lubię naśladować innych adm...
Kamiyan nie wywalą bo jest [sponsorem]

, więc wiadomo...

Radzę się skupić na nowym onlajnu który kradnie anime jak i dramy jednocześnie http://superanime.pl/
Tłumaczy z ansi już trochę poznałem przez te lata, i wole się pytać o zgody, jak to kiedyś mówili "nikt nie gryzie, spytać się można"

Przez ostanie 2 lata a-o dostałem co sezon 5% negatywnych odpowiedzi, cała reszta była ok, więc nie widzę problemów kradnięcia.
Ostatnio dostałem propozycje skopiowania wszystkich playerów z AZ, Shindena itp w ciągu 4 dni, takie czary programiści teraz potrafią  ^^
Jednak grzecznie odmówiłem, z myślą właśnie o ANSI.
Nie posiadam 1 serwisu, ani 3 czy 5 a więcej, gdybym chciał iść na łatwiznę z moim brakiem czasu i pracą, to bym dawno zmienił politykę a-o. Jednak zaznaczam że a-o ma się dobrze, ekipa też. Na shindenie i animeon stało się jak stało przez problemy w ekipie i pewnie jakieś przekręty, u mnie zaś jest wszytko jak na tacy.

Ostatnio edytowany przez Gamedor (2015-09-21 03:10:07)

Offline

#4823 2015-09-21 07:48:05

bodzio
Użytkownik
Skąd: Szczecin
Dołączył: 2006-05-18

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

Otaku Gamedor, wy żyjecie! smile_big
Listy, irc i wydawanie serii już po emisji skutecznie stłumiły proceder podbierania napisów bez zgody przynajmniej w moim przypadku. A nie, wróć, ja nic nie wydaję. szalony


wladza1.png

Offline

#4824 2015-09-21 08:43:37

Nala_Alan
Użytkownik
Dołączył: 2015-04-03

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

http://animesub.info/forum/viewtopic.ph … 47#p446247
Jeszcze w maju pisałeś że po prośbach się dostosowali.

Offline

#4825 2015-09-21 09:34:57

Eftar
Użytkownik
Dołączył: 2014-11-24

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

Odnośnie treści Areki-chan,
Jak można zrobić z tego przyjazne miejsce, gdy przyjdzie osoba z onlajnów/etc. i jeszcze ma pretensje, że nie wykorzystać napisów, których on sam nie zrobił w innym celu niż oglądanie w domowym zaciszu? Czy powinno nazywać się osobę, która broni swojej własności zadufanym? Plucie w twarz powinienem nazywać deszczem? Ten szacunek powinien iść w dwie strony. M.in. dlatego możesz zauważyć "ANSI Castle 1.0".

Ogólnie,
przestańcie wydawać przez x czasu lub ze znacznym opóźnieniem. Zawsze mogą skorzystać z grup pokroju anbu.
P.S.
Niech mod do mnie napisze.

Ostatnio edytowany przez Eftar (2015-09-21 09:37:51)

Offline

#4826 2015-09-21 10:14:12

Luk4S
Użytkownik
Dołączył: 2008-08-10

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

Ostatnio przeglądałem serwisy z anime online i znalazłem jeden który wygląda na takiego co szanuje prace innych, oraz sam tłumaczy sporo. Trochę mało co? Jedna strona he he

Ostatnio edytowany przez Luk4S (2015-09-21 10:15:04)


FluxBB bbcode test

Offline

#4827 2015-09-21 10:31:39

dulu
Moderator
Dołączył: 2006-08-17

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

Luk4S napisał:

Ostatnio przeglądałem serwisy z anime online i znalazłem jeden który wygląda na takiego co szanuje prace innych, oraz sam tłumaczy sporo. Trochę mało co? Jedna strona he he

Chyba wbijam, nie?
Ach, znowu onlajny. Nie ma znaczenia, gdzie się człowiek ustawi, bo nawet jeśli chciałby je bronić, czego oczywiście roić nie należy, bo śmierdzą, to i tak się nie da.

Gamedor napisał:

Ok, więc się rozmyśliłem i nie będę kradł...

A mógł zabić, Gamedor nasz zbawca.

Online

#4828 2015-09-21 11:15:53

Witax
Użytkownik
Skąd: Takto
Dołączył: 2012-02-17

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

Eftar napisał:

Odnośnie treści Areki-chan,
Jak można zrobić z tego przyjazne miejsce, gdy przyjdzie osoba z onlajnów/etc. i jeszcze ma pretensje, że nie wykorzystać napisów, których on sam nie zrobił w innym celu niż oglądanie w domowym zaciszu? Czy powinno nazywać się osobę, która broni swojej własności zadufanym? Plucie w twarz powinienem nazywać deszczem? Ten szacunek powinien iść w dwie strony. M.in. dlatego możesz zauważyć "ANSI Castle 1.0".

Albo pytanie. kto śmiał nie przetłumaczyć mojej bajki, tydzień po emisji. Wtedy sam nóż się otwiera.
Niestety Areki ma racje, czasami przesadzamy niesłusznie.

Pamiętam jak wkurzało mnie za czasów shindena, jak ludzie pytali gdzie moja bajka, albo jak dziękowali za napisy, jakbym ja je zrobił a nie były moje, to pokazuje ignorancje tych ludzi i nie widzą nic oprócz swojej bajki.

Ostatnio edytowany przez Witax (2015-09-21 11:18:54)


i5-8600K OC 4.8Ghz, MSI Z370 Tomahawk, HyperX Predator 16GB 3000MHz/3333Mhz, Samsung 960 EVO 250GB.

Headphones: AKG K712 PRO, AKG K612 PRO, Beyerdynamic DT-990 Edition 250ohm
DAC: SMSL SD-650+mod by mikolaj612+Muses 8820 + ad797AR SMSL M8 | AMP: Rapture by mikolaj612

Offline

#4829 2015-09-21 11:19:15

max-kun
Użytkownik
Skąd: Fan Trailsów oraz YS
Dołączył: 2008-12-30

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

Najlepsza sytuacja tego typu była na animeonie i dotyczyła Gangsty = Link do dramy hehe
Trudno się dziwić iż potem dzieciarnia wyrasta na pokolenie roszczeniowo - pretensyjne. Przykre to ale prawdziwe. szalony

Ostatnio edytowany przez max-kun (2015-09-21 11:21:41)

Online

#4830 2015-09-21 11:36:58

Ariakis
Użytkownik
Skąd: Opole
Dołączył: 2007-11-19

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

Eftar napisał:

Odnośnie treści Areki-chan,
(...)
Ten szacunek powinien iść w dwie strony.

Mówisz o szacunku w sytuacji, w której pewnie z 99,99% oglądających anime w PL ogląda wersje zassane z neta, będące ripem z CR lub w ostateczności z jakiejś japońskiej TV czy też BD wydanego w Japonii?
Dżizas..., jak tak bardzo kogoś boli kradziejstwo napisów, to niech zacznie wydawać je na zamkniętym forum/stronie albo niech zacznie wydawać wersje 1080p z napisami wtopinymi w obraz.
Z drugiej strony jak komuś pęka pryszcz na dupie na widok pytania 'gdzie moja bajka', no to sorry - melissa albo wizyta u psychologa. Znakomita większość ludzi, którzy wykonują hobbystycznie jakąś pracę, dla własnej frajdy, oraz nie odczuwają przyjemnośći z uczestnictwa w internetowych dramach zleje pytającego i będzie dalej robić swoje.
Wyjątkiem będą osoby, które jajeczkują po zapostowaniu głupiego obrazka w odpowiedzi na głupie pytanie.

Ostatnio edytowany przez Ariakis (2015-09-21 11:37:15)


Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.

Offline

#4831 2015-09-21 11:46:34

Kamiyan3991
Użytkownik
Skąd: Katowice
Dołączył: 2014-01-18

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

Zostałem sponsorem, bo dołożyłem Alderowi 5 zł do nowego serwera, czy co on tam wtedy zmieniał, jak była zrzutka w ekipie. Teraz już nie mogą mnie wywalić. iks de

Witax napisał:

Albo pytanie. kto śmiał nie przetłumaczyć mojej bajki, tydzień po emisji.

Dlatego już polubiłem hardki BD do cyckobajek bez cenzury. Chociaż Tempest i tak mnie pogania o te pantsu. oo

tiger316 napisał:

Btw. Areki dobrze prawi, polać jej gorącej czekolady.

Ale wy serio myślicie, że dzieciarnię z onlajnów obchodzi jakość, i że są na tyle inteligentni, żeby byli w stanie pobrać torrenta? W ogóle teraz to są niezłe jaja – ludzie sami podsyłają linki z jakiegoś zonu/shitdena na inne strony, żeby na nie też kradli. No bo tam jest, a tu nie ma. Jak to tak? Nie wiem, gdzie w tym sens i logika... onlajnowcy to dziwni ludzie. No i Zony ich przyzwyczaiły, że "wrzucenie odcinka" = weź link z innej strony.

W zasadzie samym onlajnowcom to w ogóle nie przeszkadza, ba – sporo z nich np. dobrze wie, że kreskóweczki wzięły link z onu (i na odwrót), ale nie widzą w tym nic dziwnego i oglądają na jednej stronie. Ogólnie dzieciarnia, która to ogląda, zwyczajnie przytakuje kradzieży. Dlatego nie ma wątpliwości, że Gejmi po pewnym czasie przejdzie na Zone-Odcinki, każdy onlajn tak kończy.

Jedynym wyjątkiem może i jest Wbijam, ale oni sami trzepią pełno kasy z reklam (nawet podają swoje wyniki), a część % z tej kasy leci dla ich tłumaczy – opłacają im szybkie łączą internetowe etc. Żadną tajemnicą to zresztą nie jest, bo nawet jasno napisali to na swojej stronie. Dlatego wbijamowe speedsuby to nie żadna chęć tłumaczenia bajek dla dzieci – po prostu mają z tego mniejsze lub większe korzyści finansowe. No bo komu by się chciało co tydzień siadać do odcinka po premierze, gdyby nic z tego nie miał? Dla... jak to Gejmi pisał przy rekrutacji na *tómacza... wdzięczności fanów? Haha, jasne. Większość ludzi myśli, że napisy biorą się z wyszukiwarki guugle (u hamburgerów zresztą jest tak samo), więc o jakiej wdzięczności tu mowa.

Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2015-09-21 11:50:02)


Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000

Offline

#4832 2015-09-21 11:47:43

Areki-chan
Użytkownik
Skąd: [Hyouryuusha]
Dołączył: 2011-12-04

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

Miałam już nic nie pisać, ale pozwolę sobie wyjaśnić tu powyższą kwestię.
Kamiyan jest okropnie irytujący, to fakt. Ale nie wywalimy go z grupy nie dlatego, że wpłacił łącznie 6 zł w ramach dotacji, tylko dlatego, że jest jednym z naszych tłumaczy, ba, dobrych tłumaczy, na dodatek wiele osób w grupie go chyba nawet... lubi. Mniejsza z tym, ważne, że jest częścią naszej JT-rodziny i to się liczy. Słyszałam, że czasami potrafi być całkiem znośny. Sama uważam, że zdarza mu się pisać z sensem. A że ma charakter jaki ma, no cóż... Trzeba to przeboleć ^^
A, i jeszcze jedno. Dotacje na JT działają w taki sposób, że można z nich płacić tylko za serwer i domenę, żeby nikogo przypadkiem nie kusiło. Ciekawe, dlaczego onlajny tak nie zrobią... A, no tak, zapomniałam - bo są nastawione na zysk.

Runaway napisał:

A najgorsze jest pewnie w tym to, że ktoś się starał, napisał coś mądrego a i tak pewni nikt nie przeczytał.
Najważniejsze pogrubiłem smile

Dziękuję za poparcie, ale w sumie chciałam przekazać moim postem coś jeszcze ważniejszego, w skrócie: tłumacze domagają się szacunku, ale dopóki sami nie zaczną szanować ludzi, nie powinni oczekiwać tego w zamian.

I na tym mogłabym zakończyć ten post, żeby nie wyszła kolejna ściana tekstu, ale po przeczytaniu postu Eftara i dyskusji na GG z Lamarusem odczuwam potrzebę naskrobania jeszcze paru słów.

Eftar napisał:

Ten szacunek powinien iść w dwie strony.

Lamarus napisał:

Na szacunek trzeba sobie zasłużyć
My robimy suby
A co takiego robią onlajnowcy, za co mielibyśmy ich szanować?

Zanim ktokolwiek przyzna Lamowi rację, niech się chwilę zastanowi nad tym, co teraz napiszę.
Wydaje mi się, że większość ludzi tutaj myli pojęcia i, mimo bycia takimi poprawnymi względem języka polskiego, nie zna definicji szacunku. Mniejsza zresztą o definicje, bo, znając życie, zaraz mi ktoś tu słowniki zacznie przytaczać. Ogółem, z mojego punktu widzenia to wygląda tak: większość tłumaczy (a może część, nie będę wskazywać konkretnych osób, bo też nie o to tu chodzi) pragnie raczej traktowania ich jak bóstwa, bo tłumaczą bajeczki, wychwalania za to pod niebiosa i może nawet stawiania ołtarzyków - to według Was jest szacunek? Ludzie, ogarnijcie się, czego Wy oczekujecie, nie potrafiąc nawet okazać zwykłego szacunku do drugiego człowieka? Zastanówmy się trochę nad sobą, zamiast jechać po wszystkich wokół, że są zwykłymi ludźmi i nie mają prawa w ogóle rozmawiać z takimi bogami jak tłumacze.


wNXtFnr.jpg

Offline

#4833 2015-09-21 11:56:41

Kamiyan3991
Użytkownik
Skąd: Katowice
Dołączył: 2014-01-18

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

Olka, a tobie się coś nie pomyliło przypadkiem? Już nie jesteś SA, więc z jakiej paki wypowiadasz się za całe JT? Zaraz pewnie walterek na sb napisze. oo


Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000

Offline

#4834 2015-09-21 11:58:00

dulu
Moderator
Dołączył: 2006-08-17

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

Eftar napisał:

Ten szacunek powinien iść w dwie strony.

Lamarus napisał:

Na szacunek trzeba sobie zasłużyć
My robimy suby
A co takiego robią onlajnowcy, za co mielibyśmy ich szanować?

No ale ma rację. Ich jedynym zadaniem jest nic w napisach nie schrzanić.

Areki-chan napisał:

Zanim ktokolwiek przyzna Lamowi rację, niech się chwilę zastanowi nad tym, co teraz napiszę.
Wydaje mi się, że większość ludzi tutaj myli pojęcia i, mimo bycia takimi poprawnymi względem języka polskiego, nie zna definicji szacunku. Mniejsza zresztą o definicje, bo, znając życie, zaraz mi ktoś tu słowniki zacznie przytaczać. Ogółem, z mojego punktu widzenia to wygląda tak: większość tłumaczy (a może część, nie będę wskazywać konkretnych osób, bo też nie o to tu chodzi) pragnie raczej traktowania ich jak bóstwa, bo tłumaczą bajeczki, wychwalania za to pod niebiosa i może nawet stawiania ołtarzyków - to według Was jest szacunek? Ludzie, ogarnijcie się, czego Wy oczekujecie, nie potrafiąc nawet okazać zwykłego szacunku do drugiego człowieka? Zastanówmy się trochę nad sobą, zamiast jechać po wszystkich wokół, że są zwykłymi ludźmi i nie mają prawa w ogóle rozmawiać z takimi bogami jak tłumacze.

Mianowicie? Jednak bez przykładów jest to gadanie dla samego gadania. Wg mnie podział wygląda mniej więcej tak: za żadne skarby nie chcą widzieć swojej pracy na łonlajnych, jest im wszystko jedno, chcą, aby ich tłumaczenia się tam pojawiały.
Siedzę tu już trochę lat i chyba nigdy nie znalazł się tu taki jegomość, który chciałby ołtarzyk.

Ostatnio edytowany przez dulu (2015-09-21 12:00:26)

Online

#4835 2015-09-21 11:58:05

Areki-chan
Użytkownik
Skąd: [Hyouryuusha]
Dołączył: 2011-12-04

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

Kamiyan3991 napisał:

Olka, a tobie się coś nie pomyliło przypadkiem? Już nie jesteś SA, więc z jakiej paki wypowiadasz się za całe JT? Zaraz pewnie walterek na sb napisze. oo

Przepraszam bardzo, ale gdzie ja tu się wypowiedziałam za całe JT? Piszę jako ja, nie w imieniu grupy.

dulu napisał:

Mianowicie? Jednak bez przykładów jest to gadanie dla samego gadania. Wg mnie podział wygląda mniej więcej tak: za żadne skarby nie chcą widzieć swojej pracy na łonlajnych, jest im wszystko jedno, chcą, aby ich tłumaczenia się tam pojawiały.
Siedzę tu już trochę lat i chyba nigdy nie znalazł się tu taki jegomość, który chciały ołtarzyk.

Ech, rany. Nie pisałam dosłownie, chodziło mi bardziej o to, jak to wygląda od strony... psychiki. Podejścia. Czytając niektóre posty na ANSI takie właśnie odnoszę wrażenie, nie mówię, że ludzie wprost piszą, że chcą być tak traktowani.

Ostatnio edytowany przez Areki-chan (2015-09-21 12:01:24)


wNXtFnr.jpg

Offline

#4836 2015-09-21 11:59:47

FAiM
Użytkownik
Skąd: Warszawa
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

Areki-chan napisał:

Ale jak widzę, że kolejny onlajn nie dość, że nie pyta o zgodę (co jeszcze można przeboleć), to jeszcze nie instaluje czcionek i w konsekwencji cały dokładnie robiony TS się sypie, to mnie szlag trafia.

A może robią to z pełną świadomością, bo istnieje większa szansa, że dowali się twórca fonta niż anime baka.

edit: Chociaż nie wiem jak to jest z licencjami domyślnych fontów Windowsa - więc może strzelają sobie w stopę jezor2.

Ostatnio edytowany przez FAiM (2015-09-21 12:02:48)


K5Cqyo6.png?1

Offline

#4837 2015-09-21 12:02:24

Kamiyan3991
Użytkownik
Skąd: Katowice
Dołączył: 2014-01-18

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

FAiM napisał:
Areki-chan napisał:

Ale jak widzę, że kolejny onlajn nie dość, że nie pyta o zgodę (co jeszcze można przeboleć), to jeszcze nie instaluje czcionek i w konsekwencji cały dokładnie robiony TS się sypie, to mnie szlag trafia.

A może robią to z pełną świadomością, bo istnieje większa szansa, że dowali się twórca fonta niż anime baka.

W polszy? Chociaż w sumie zastanawia mnie też kwestia "wyłapania" czcionki w hardku. Niby na większym przybliżeniu pewnie da się połapać, ale czy do tej pory komukolwiek chciało się w to bawić?


Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000

Offline

#4838 2015-09-21 12:04:06

Bufallo
Użytkownik
Dołączył: 2014-05-25

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

Zanim zacznę pisać na temat uprzedzę: tak oglądam onlajny. Tak sporo serii odhaczam jako "Completed" dzięki A-O. Nie, nie znam Gamedora i nie należę (a przynajmniej nic o tym nie wiem) do grupy trzymającej władzę na jakimkolwiek onlajnie, serwisie czy co tam chcecie. Jestem po prostu leniwym, gościem, który woli sobie włączyć onlajna, niż pobierać RAW'y i napisy do nich.

Nie mam zamiaru bronić Gamedora, bo sam uważam, że jeśli polityka strony polega na wykorzystaniu napisów za zgodą tłumacza, to w takim wypadku jako admin reprezentujący daną stronę nie powinien nawet w żartach pisać, czy mówić rzeczy sprzecznych z założeniami serwisu. Skoro jednak się już to stało, a nie poszły za tym żadne czyny, wystarczyłoby publicznie przeprosić za chwilę słabości (gybym był tłumaczem sądzę że tyle by mi wystarczyło do wybaczenia win). To że z onlajnów jakiś zysk jest, to raczej sprawa oczywista (choć nie interesuje mnie jak wielkie to pieniądze, bo wkuto mi to mojego zakutego łba, że nie pyta się ludzi o ich sprawy finansowe, bo to ich sprawa), dla mnie liczy się fakt bycia przez danego onlajna względnie w porządku z tłumaczami. Strona w końcu też wykonuje jakąś pracę: musi odcinki pobrać, właściwie złączyć z napisami i upnąć, a to też troszkę czasu z życia zabiera.
Oczywiście nie jest to wysiłek tak wielki jak praca nad przekładem napisów. Sam kiedyś próbowałem sobie pewną light novelkę dla siebie przetłumaczyć, ale wyszło to baaardzo średnio i do tego rzuciłem to przed fazą poprawy formy budowy zadań. Solidaryzuję się więc także z tłumaczami, bo po tym doświadczeniu wiem, że cieżko jest, gdy ktoś nie docenia twojego wysiłku. Jednak skoro tłumacz pozwoli już na wykorzystanie swojej pracy onlajnowi, wciąż nie ma z tego tytułu żadnych profitów. Czasem człowiekowi wystarczy zwykłe "Dzięki", ale ostatecznie onlajn i tak ma fajs z tego, że wykorzystał pracę tłumacza. Tylko co z tego, skoro onlajn dostał zgodę???
Jeśli niektórym tak jest to nie na rękę, że aż muszą posuwać się do publicznego wrzucania screenów w rozmów prywatnych bez zgody WSZYSTKICH bezpośrednio zainteresowanych sprawą osób (znaczy się osób biorących udział w danej rozmowie), bo jak wspomniała Arana

"Niestety tym razem jestem bardzo niezadowolona że ktoś bez mojej zgody i wiedzy umieścił tutaj fragmenty moich prywatnych wiadomości które wysłałam pełna naiwności do osoby której ufałam."

to jako osoba próbująca myśleć i będąca względnie bezstronna, uważam, iż motywem takiej osoby nie jest tylko podanie do wiadomości publicznej pewnych niestosownych zachowań, ale także zwykła trollingowa chęć dokopania komuś kto zarobił na pracy innych (podkreślę jeszcze raz: za ich wcześniejszą zgodą) kto jednocześnie jednak zrobił coś od siebie, by odcinek był dostępny do obejrzenia przez przeglądarkę. Taka postawa również nie jest fajna, więc ostatecznie czuję że obie strony są winne tego że mamy teraz tę dramę.

Może będę teraz nazbyt chamski sugerując coś innym, ale czy nie ma sposobu by jakoś się dogadać, skoro są ku temu jakieś chęci ze strony onlajnów??? Bo ja wiem może jakaś symboliczna opłata (choćby i to 5 zł) na konto grupy subberskiej za udostępnienie napisów dla całej serii? Może jakieś inne rozwiązanie, które pokazałoby, że onlajn nie jest taki zły, a dla tłumacza najważniejsze jest to, by podzielić się swoim wysiłkiem z jak największym gronem fanów anime? Przecież cały ten spór (te 240 podstron temu) dotyczył tego, że onlajny nie szanowały wysiłku tłumacza, więc wystarczy się dogadać, by pies był syty i owca cała, a normalny człowiek obejrzy sobie animca z dobrze zrobionymi napisami.

Dzięki tym, którzy znaleźli czas na zapoznanie się z moim zdaniem. Jeśli ktoś doszukał się jakiś błędów ortograficznych lub stylistycznych, mogę tylko przeprosić za to, że je popełniłem.

Offline

#4839 2015-09-21 12:08:31

dulu
Moderator
Dołączył: 2006-08-17

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

Areki-chan napisał:
dulu napisał:

Mianowicie? Jednak bez przykładów jest to gadanie dla samego gadania. Wg mnie podział wygląda mniej więcej tak: za żadne skarby nie chcą widzieć swojej pracy na łonlajnych, jest im wszystko jedno, chcą, aby ich tłumaczenia się tam pojawiały.
Siedzę tu już trochę lat i chyba nigdy nie znalazł się tu taki jegomość, który chciały ołtarzyk.

Ech, rany. Nie pisałam dosłownie, chodziło mi bardziej o to, jak to wygląda od strony... psychiki. Podejścia. Czytając niektóre posty na ANSI takie właśnie odnoszę wrażenie, nie mówię, że ludzie wprost piszą, że chcą być tak traktowani.

Wiesz, mnie również nie chodziło o dosłowną kapliczkę ze zdjęciem Bogusza, przy której walałby się kilogramy ciastek.
Napisałaś, że do wspólnego koegzystowania jest potrzebny szacunek, którego ze strony tłumaczy nie ma. Nie da się z nimi rozmawiać, bo się wywyższają, tak? Ja chciałem przeczytać jedynie jakiś trafny argument.

btw: sprawy grupy załatwiajcie w miejscu do tego przeznaczonym.

Online

#4840 2015-09-21 12:13:49

Arana
Użytkownik
Dołączył: 2015-09-20

Odp: Precz z anime on-line! (Wojenna Dyskusja)

Ale tu fajnie jak w "Rozmowy w toku"- ogląda ktoś, ja jestem już dla was "staruszka" więc lubię to oglądać tylko zawsze się dziwię po jakie chu wyciągać niektóre sprawy do wiadomości opinii publicznej ?!

Spróbuję być obiektywna, pomimo że jestem uploaderem c-d. Jestem tu od wczoraj, za "stara" jestem by znać się nawet na tym co to to ANSI. Możecie się śmiać ale taka prawda. Uploaderem zrobił mnie Sairanix za co jestem mu bardzo wdzięczna. Nie chcę wchodzić w waszą wojnę, chcę po prostu upać i zawsze myślałam że robię to po to by podzielić się z innymi ludźmi w moim przypadku fajnymi dramami. Zawsze pytam tłumaczy o zgode i to nie tak dla rutyny, na prawdę was szanuję i podziwiam bo kosztuje was to kupę pracy, i zawsze byłam dumna że mogę dzięki wam udostępnić coś szerszemu gronu odbiorców. Nawet jeśli ktoś mi odmówił to i tak nadal posiadam do takiej osoby pełen szacun za to co robi smile Ogólnie wszyscy co pracują przy napisach sa wspaniali. Ja też kiedyś próbowałam coś tłumaczyć ale wyszło koszmarnie z powodu moich błędów ortograficznych.

Jest tutaj ewidentnie nagonka na Game i nie będę go ani bronić ani ganić bo osobiście nie znam człowieka i mały mam z nim kontakt. Po prostu jeśli jest debilem, kretynem itp jak piszecie to trudno takich ludzi na świecie jest od ch-a więc jeden w tą czy w tą naprawdę robi różnicę . A jeśli to jest w porządku człowiek to niech taki pozostanie. Ja zawsze myślałam że faceci to jak coś nie tak dadzą sobie w twarz i po sprawie. A nie lepiej było by te sprawy obgadać na spokojnie w prywatnym gronie?

Co mi się jeszcze nie spodobało, to kwestia usuwania odcinków. Nie wiem pewnie głupio to zabrzmi ale np ja nie upam dla Game, tylko dla użytkowników. A to czy on na tym zarabia czy nie to mi ryba, każdy ma swoje problemy finansowe i ja też. Szanuję ludzi którzy to oglądają i tłumaczy którzy dali mi napisy do danej dramy oraz czas pracy nad tym swój jak i innych członków ekipy. Nie rozumie po co było to usuwać?

Inną rzeczą zaliczającą się do tych niefajnych jest to że ktoś krytykuje Game za to że wyrwał sobie dziewczynę z uploaderek (szczerze to dopiero tu się o tym dowiedziałam). I moim zdaniem ją tu ktoś obraża- Game chłopie miej jaja i obroń swoją dziołchę. A tak na marginesie to bardzo brzydko jest krytykować czyjeś życie prywatne.

Co do Game jak zaczniesz kraść napisy na dramach to sama w trybie natychmiastowym odejdę i zmieszam cię z błotem.

jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy to napiszę a tak to możecie mnie teraz rozszarpać

Offline

Stopka forum

© Animesub.info 2024