Nie jesteś zalogowany.
- postacie nie mają na sobie plot armora
Guren -> jego sprint i walka po przebiciu klatki piersiowej/serca mieczem -> lmao
- słynne nakama power tutaj nie działa
Litości przez 2/3 tej pornobajki motyw przewodni to pranie mózgu pt. "jak ważni są przyjaciele w życiu".
Główny bohater ak. lonely wolf okazuje się że jego main power up -> powered by friends. Do tego teksty w stylu "Nie pozwolę zginąć mojej nowej rodzinie" od których od razu nachodziła mnie ochota na wyłączenie bajki.
Bohater "pizda z pod łóżka" opanowanie demona -> powered by friends.
Wredny rywal "pink hair" który w ciagu jednego odcinka zostaje przyjacielem da fuq tsundere lmao
- lepiej zarysowana szarość świata (w zasadzie nie występuje podział na dobrych i złych)
Woot przecież tu jest idealnie czarno-biały motyw zależny tylko od punktu widzenia -> ludzki = wampiry zuo i wampirzy = ludzie zuo
- nawet ciekawa intryga w tle (chociaż jeszcze mało się dowiedzieliśmy)
Ja po samym s1 to można się domyślać ze ten Ferid coś kombinuje, ale ilość informacji nie daje podstaw do jakiejkolwiek oceny.
- Shinoa
Loli z kosą dla jednego plus dla drugiego minus tak samo jak loli‑królowa
I nie zrozumiałeś. Ja tu nie mówiłem o elementach "nowatorskich". Po prostu to jest solidniej wykonany shounen. Pozbawili go najbardziej irytujących elementów (bolączka: Bleacha, Naruto, a szczególnie Fairy Tail). Za to standardowo główny jest mniej lub bardziej irytujący (chociaż sytuacje ratuje Shinoa) i dostaliśmy trochę wstawek yaoi. No ale hajs się musi zgadzać (dużo yaoistek kupuje płyty).
Właściwie ta jest jedna wielka irytująca bajka, a przynajmniej s1, ale po tym co się dowiedziałem to wątpię żeby s2 bardzo mocno wpłynęło na moją ocenę.
Ostatnio edytowany przez Kilgur (2016-01-01 00:05:09)
ara ara...
Offline
Guren -> jego sprint i walka po przebiciu klatki piersiowej/serca mieczem -> lmao
Guren był na dopalaczach. Zresztą demony dają sporego regena. Kolejny raz – chcesz dyskutować, to oglądaj, a nie przeglądaj obrazki. To nadal jest shounen, ale wszystko dobrze do siebie pasuje, a nie po prostu pójście na łatwiznę i dodanie Jednostrzałowca.
Litości przez 2/3 tej pornobajki motyw przewodni to pranie mózgu pt. "jak ważni są przyjaciele w życiu".
Tu nie chodzi o motyw, tylko o to, że to im nic nie daje. To nie jest FT, gdzie Natsu sam wykosi głównego, bo walczy za przyjaciół. Zresztą też nie było stricte mowy o przyjaciołach (ew. tylko na początku). Po prostu Yuu miał tę swoją psychozę z rodziną.
okazuje się że jego main power up -> powered by friends.
A dokładniej to gdzie, bo zaraz będę musiał założyć, że gdzieś hejty wyczytałeś, a samej bajki na oczy to niet...? Nie było żadnego upa z "friendami". Up to był, ale w wyniku eksperymentów na ludziach. Uwolnienie to miał wskutek zwykłego wstrząsu – spora różnica.
Woot przecież tu jest idealnie czarno-biały motyw zależny tylko od punktu widzenia -> ludzki = wampiry zuo i wampirzy = ludzie zuo
No właśnie nie ma, ale to się bardziej klaruje w drugim sezonie. Chociaż już na początku pierwszego mamy hinty, że ani jedni, ani drudzy nie są tacy spoko.
Ja po samym s1 to można się domyślać ze ten Ferid coś kombinuje, ale ilość informacji nie daje podstaw do jakiejkolwiek oceny.
Ekhm, po połowie czy tam połowie połowy bajki to sobie możesz, ale wiesz co. Akurat ten wątek był rozwijany w drugim sezonie (i dalej – w mandze).
Właściwie ta jest jedna wielka irytująca bajka, a przynajmniej s1, ale po tym co się dowiedziałem to wątpię żeby s2 bardzo mocno wpłynęło na moją ocenę.
Meh, s2 jest akurat dużo lepszy (i dalsze rozdziały mangi ogólnie). Chociaż i s1 bym specjalnie źle nie ocenił. No ale jak nie wiesz, co oglądasz, ew. czytasz głupotki na necie, to nie mamy za bardzo, o czym rozmawiać.
Chociaż polecam Jednostrzałowca, skoro masz problemy ze zrozumieniem prostych rzeczy w samym Serafinie. Wyczytałem takie głupoty, że mam wrażenie, iż w ogóle inną bajkę oglądaliśmy.
Wredny rywal "pink hair" który w ciagu jednego odcinka zostaje przyjacielem da fuq tsundere lmao
Wot? Co to za brednie?
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2016-01-01 00:52:55)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
napisze jutro bo dzis mam juz hmm za duzo alko we krwi
ara ara...
Offline
napisze jutro bo dzis mam juz hmm za duzo alko we krwi
Już się nie liczy, bo to była dyskusja z poprzedniego roku!
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2016-01-01 01:39:13)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Offline
Chaptery, w jakich odstępach czasowych się pojawiają?
Po ostatnim odcinku, chciałem sprawdzić dalsze losy Kururu, a tu SHOCKING TRUTH!, anime dogoniło mange:(
W zasadzie to przegoniło, rip krul.
Offline
Offline
rorek napisał:Chaptery, w jakich odstępach czasowych się pojawiają?
Po ostatnim odcinku, chciałem sprawdzić dalsze losy Kururu, a tu SHOCKING TRUTH!, anime dogoniło mange:(W zasadzie to przegoniło, rip krul.
Według spoilerów nowego rozdziału – Krul żyje, ale zbok ją uwięził. Rozdziały wychodzą co miesiąc, ale widocznie autor dał studiu info odnośnie tego, co będzie w kolejnych.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2016-01-01 14:33:34)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
To akurat było do przewidzenia, wątpię by załatwili jedną z lepszych postaci.
Offline
To akurat było do przewidzenia, wątpię by załatwili jedną z lepszych postaci.
Dla nich dobry jest Yui j jego brat pedał. Więc wiesz, różnie to bywa. Jednak w anime loli się nie zabija, a co dopiero vampire loli.
Offline
Jak dla mnie @FAiM i @Luk4S wyjaśnili. Motyw w sam sobie ciekawy, ale wykonanie iście do kitu. Pierwszy sezon jest bardzo nijaki. Zapoznanie ze wszystkim jakoś dupy nie urywa, czasami wręcz nuży. Drugi sezon to z kolei miłe złego początki. Zaczyna się coś dziać a pod sam koniec wielkie rozczarowanie. Zwałaszcza przy tej "subtelnej" gejowatości. Groźba bycia zdobytym przez męski miecz, czy też mizianie się w sklepie przez x czasu jest takie suuper. Jeszcze Jeckyll & Hyde w akcji lub jakiś random bijący króla.
Jak to mówią, co kto lubi...
Offline
Offline
Oglądam s2 i to jakaś pierd.... indoktrynacja oh rodzino/przyjaciele zarobie dla was wszystko, nawet najbardziej niedoje..... głupotę fabularną... powoli dostaje raka.
Ostatnio edytowany przez Kilgur (2016-01-02 22:29:00)
ara ara...
Offline
Oglądam s2 i to jakaś pierd.... indoktrynacja oh rodzino/przyjaciele zarobie dla was wszystko, nawet najbardziej niedoje..... głupotę fabularną... powoli dostaje raka.
Ja mam lekarstwo na takie rzeczy. Jeśli oglądam coś i wydaje mi się to strasznie słabe. Wtedy wyobrażam sobie, jakby wyglądało to anime gdyby dotknęły je dłonie Kyoto Sranimation. I wtedy od razu anime dostaje +100 do jakości. Polecam.
Offline
Przecież tam pieprzenie o rodzinie jest chyba tylko w 2 lub 3 odcinku. No i potem okazjonalnie w kolejnych przy schizach Yuu. Już nie zmyślaj.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2016-01-02 22:48:15)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Kilgur napisał:Oglądam s2 i to jakaś pierd.... indoktrynacja oh rodzino/przyjaciele zarobie dla was wszystko, nawet najbardziej niedoje..... głupotę fabularną... powoli dostaje raka.
Ja mam lekarstwo na takie rzeczy. Jeśli oglądam coś i wydaje mi się to strasznie słabe. Wtedy wyobrażam sobie, jakby wyglądało to anime gdyby dotknęły je dłonie Kyoto Sranimation. I wtedy od razu anime dostaje +100 do jakości. Polecam.
Cóż jak ja oglądam słabe animu to je po prostu wyłączam, ale akurat ten tytuł przemęczę się do końca. Sceny walk jak narazie to słabizna, ale i tak wielka poprawa bo w s1 były żenujące, niestety muza niczego specjalnego w s1 awansowała w s2 do strasznej , irytuje przeszkadza, rozpierd.... klimat zuo
ara ara...
Offline
niestety muza niczego specjalnego w s1 awansowała w s2 do strasznej
Haha, nie. Dobra, pisz sensownie, zamiast niepotrzebnie hejcić. Bo co jak co, ale muzyce w s1 nikt nawet nie próbował zarzucać braków (w zasadzie jesteś pierwszy). W końcu za oprawę dźwiękową był odpowiedzialny sam Hiroyuki Sawano (pan od Aldnoaha). W zasadzie to wielka szkoda, że w s2 nie był już odpowiedzialny za opening i ending, przez co nie wypadły już tak dobrze jak w s1.
Gust jak gust, ale jak dla mnie ktoś, komu nie podoba się twórczość pana Sawano, tego gustu zwyczajnie nie ma (albo jest po prostu głuchy). A dźwiękowo do Serafina mało co może się przyrównać, szczególnie przy tych genialnie zrobionych BGM i insertach.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2016-01-02 23:03:39)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Przecież tam pieprzenie o rodzinie jest chyba tylko w 2 lub 3 odcinku. No i potem okazjonalnie w kolejnych przy schizach Yuu. Już nie zmyślaj.
Pisałeś wcześniej ze: słynne nakama power tutaj nie działa co ja powiem tylko BULLSHIT ta bajka kręci się wokół przyjaciół zwanych tu rodziną, to że akurat nie są w stanie nic zdziałać nie ma znaczenia ze względu na ilość cukru ak fiendship and love jaka wylewa się z ekranu
Haha, nie. Dobra, pisz sensownie, zamiast niepotrzebnie hejcić. Bo co jak co, ale muzyce w s1 nikt nawet nie próbował zarzucać braków (w zasadzie jesteś pierwszy). W końcu za oprawę dźwiękową był odpowiedzialny sam Hiroyuki Sawano (pan od Aldnoaha). W zasadzie to wielka szkoda, że w s2 nie był już odpowiedzialny za opening i ending, przez co nie wypadły już tak dobrze jak w s1.
Gust jak gust, ale jak dla mnie ktoś, komu nie podoba się twórczość pana Sawano, tego gustu zwyczajnie nie ma (albo jest po prostu głuchy). A dźwiękowo do Serafina mało co może się przyrównać, szczególnie przy tych genialnie zrobionych BGM i insertach.
To żaden h8 w s1 muza była: nic specjalnego, ale też nic strasznego, a w s2 jest słaba i nie chodzi mi o jakość twórcy tylko że, w ogóle nie pasuje do tego co na ekranie się dzieje. Polecam oglądnąć bajki z muzą Yuki Kajiuray, nawet słabe bajki zyskują niesamowicie dzięki jej twórczości
Ostatnio edytowany przez Kilgur (2016-01-02 23:13:56)
ara ara...
Offline
Kamiyan3991 napisał:Przecież tam pieprzenie o rodzinie jest chyba tylko w 2 lub 3 odcinku. No i potem okazjonalnie w kolejnych przy schizach Yuu. Już nie zmyślaj.
Pisałeś wcześniej ze: słynne nakama power tutaj nie działa co ja powiem tylko BULLSHIT ta bajka kręci się wokół przyjaciół zwanych tu rodziną, to że akurat nie są w stanie nic zdziałać nie ma znaczenia ze względu na ilość cukru ak fiendship and love jaka wylewa się z ekranu
Ogarnij się. To ma akurat kluczowe znaczenie, bo oni czasem coś tam pieprzą, ale potem następuje zderzenie z rzeczywistością. Zdecydowanie bardziej mi to pasuje niż jakieś FT – nakama i do przodu. I w sumie też błąd, bo im chodzi o przyjaciół. To Yuu ma te swoje schizy z rodziną.
Z samym cukrem też bym nie przesadzał, bo jest głównie na początku (w fazie przygotowawczej do właściwej akcji).
w ogóle nie pasuje do tego co na ekranie się dzieje
Przykro mi to mówić, ale jesteś głuchy. I nie będę specjalnie wertować w nazwiskach. Dla mnie pan Sawano to wzór podkładu dźwiękowego. Dzięki niemu Aldnoah miał tak świetną oprawę (chociaż sama bajka to szit).
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2016-01-02 23:16:12)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Ogarnij się. To ma akurat kluczowe znaczenie, bo oni czasem coś tam pieprzą, ale potem następuje zderzenie z rzeczywistością.
Wcale nie muszę, bo mnie nie jarają zachowania jak z polskiej historii na koń szabla w łapkę i na czołgi do tego zaczyna się komedia robić te walki mnie bawią coraz bardziej, zdecydowanie ostatnie słowo przez decydującym ciosem dzięki któremu przeciwnik oczywiście robi unik to już chyba bilion razy było i dalej jest żenujące
Kilgur napisał:w ogóle nie pasuje do tego co na ekranie się dzieje
Przykro mi to mówić, ale jesteś głuchy. I nie będę specjalnie wertować w nazwiskach. Dla mnie pan Sawano to wzór podkładu dźwiękowego. Dzięki niemu Aldnoah miał tak świetną oprawę (chociaż sama bajka to szit).
Ah czyli wg ciebie jak twórca ma nazwisko to już nie sra jak człowiek tylko złotym robi i każde coś co zrobi jest objawieniem doskonałości i perfekcji. Dobra widzę że nie mamy o czym rozmawiać twój system love-h8 przy ocenianiu dyskfalifikuje cie, szkoda mi czasu na dyskusje z klonami ken-sana.
Ostatnio edytowany przez Kilgur (2016-01-02 23:30:14)
ara ara...
Offline