Nie jesteś zalogowany.
Yup - przynajmniej moim zdaniem. Jasne - niektóre zabiegi stoją poziom wyżej niż w gatunkowo podobnych produkcjach, ale to już dawno zaczęło zjadać własny ogon.
Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.
Offline
Mimo wszystko popularność i oceny oglądających o czymś świadczą. Okej, niech to nie będzie wyznacznik 'dobrej bajki', ale ludzie wolą obejrzeć pierdyliardy odcinek OP czy Gintamy niż jakiś kolejny moeszit z gówniarami.
Offline
Super bajki, a nie .
Ostatnio edytowany przez LordCrane (2016-05-28 00:15:39)
Offline
Problem w tym, że nawet moeszit może być bardziej odświeżający po milionie odcinków o tym samym. Mnie tam np. Gintama zaczęła już nużyć. I, jak by nie patrzeć, też po pewnym czasie zaczęła wpisywać się w proste schematy. Każdy poważny arc do czasu wątku z szogunem wyglądał tak samo (tyle że Gintoki wskakiwał na coraz bardziej absurdalne poziomy nieśmiertelności).
No i w sumie nawet głupie haremówki potrafią lepiej przykuć do ekranu. Dobry przykład to np. Rakudai Kishi no Cavalry, gdzie w gruncie rzeczy mamy kolejne "od zera do bohatera" (jak w shounenach), ale realizacja stoi na zupełnie innym poziomie. Krwawy deszcz z końcówki trącił nawet mocno Sin City. Czy tasiemce są w stanie to zaoferować? No nie bardzo.
Zresztą bądźmy szczerzy – gawiedź lubi proste shouneny o waleniu po ryjach, więc to się zwyczajnie sprzedaje. Jakaś bardziej poważna historia ma już dużo ciężej.
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Ja bajek nie oglądam praktycznie w ogóle, ale w ciemno wezmę randomowy odcinek Gintamy niż kolejną taką samą haremówkę.
Chyba już za dużo tego przemieliłem.
Offline
Dobry przykład to np. Rakudai Kishi no Cavalry, gdzie w gruncie rzeczy mamy kolejne "od zera do bohatera" (jak w shounenach), ale realizacja stoi na zupełnie innym poziomie.
Miał być dobry przykład, a nie kolejny shit.
Offline
Cavalry potrafiły docenić nawet Szopy, więc ciężko nazwać to szitem. Ma zdecydowanie lepszą kreację postaci i wykonanie niż w przypadku 90% serii spod znaku "harem z generatora". Szczególnie licząc mocną końcówkę. Panowie od grafiki popisali się inwencją twórczą (czego brakuje prawie każdej bajce, bo prawie wszystkie wyglądają tak samo).
Zdecydowanie prościej byłoby mi zaliczyć Cavalry do świeżego haremu niż One Szit do dobrego shounena. A z tasiemców mam tolerancję tylko dla HxH i ew. Gintamy, która i tak w moich oczach podupadła. No ale to w zasadzie bolączka każdej serii, którą autor przeciąga do xxx rozdziałów/odcinków.
Nawet GoT nie ma już tego czegoś, co widzieliśmy w dwóch pierwszych sezonach.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2016-05-28 01:36:58)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Zresztą bądźmy szczerzy – gawiedź lubi proste shouneny o waleniu po ryjach, więc to się zwyczajnie sprzedaje. Jakaś bardziej poważna historia ma już dużo ciężej.
Tak to juz jest od lat i raczej sie to na lepsze nie zmieni. Z sezonu na sezon coraz wiecej bajek robione jest czysto dla kasy wszedzie cycki i tona fanserwisu byle tylko podbic ogladalnosc i fabularne schematy poprostu wala po oczach tak ze czlowiek ogladajac ma 90% czasu deja vu Poprostu zrobil sie w japoni bajkowy hollywood sie zrobil z tymi samymi ulomnosciami i wadami co amerykanski
ara ara...
Offline
Cavalry potrafiły docenić nawet Szopy, więc ciężko nazwać to szitem. Ma zdecydowanie lepszą kreację postaci i wykonanie niż w przypadku 90% serii spod znaku "harem z generatora". Szczególnie licząc mocną końcówkę. Panowie od grafiki popisali się inwencją twórczą (czego brakuje prawie każdej bajce, bo prawie wszystkie wyglądają tak samo).
Zdecydowanie prościej byłoby mi zaliczyć Cavalry do świeżego haremu niż One Szit do dobrego shounena. A z tasiemców mam tolerancję tylko dla HxH i ew. Gintamy, która i tak w moich oczach podupadła. No ale to w zasadzie bolączka każdej serii, którą autor przeciąga do xxx rozdziałów/odcinków.
Nawet GoT nie ma już tego czegoś, co widzieliśmy w dwóch pierwszych sezonach.
Cavalry to taki harem, że główni bohaterowie są parą od samego początku
Ostatnio edytowany przez Sacredus (2016-05-28 02:33:08)
Offline
Kamiyan3991 napisał:Cavalry potrafiły docenić nawet Szopy, więc ciężko nazwać to szitem. Ma zdecydowanie lepszą kreację postaci i wykonanie niż w przypadku 90% serii spod znaku "harem z generatora". Szczególnie licząc mocną końcówkę. Panowie od grafiki popisali się inwencją twórczą (czego brakuje prawie każdej bajce, bo prawie wszystkie wyglądają tak samo).
Zdecydowanie prościej byłoby mi zaliczyć Cavalry do świeżego haremu niż One Szit do dobrego shounena. A z tasiemców mam tolerancję tylko dla HxH i ew. Gintamy, która i tak w moich oczach podupadła. No ale to w zasadzie bolączka każdej serii, którą autor przeciąga do xxx rozdziałów/odcinków.
Nawet GoT nie ma już tego czegoś, co widzieliśmy w dwóch pierwszych sezonach.
Cavalry to taki harem, że główni bohaterowie są parą od samego początku
Jakieś 99% haremowych animu takie jest... Nisekoi na przykład.
Ostatnio edytowany przez Nesbro (2016-05-28 10:13:36)
Offline
Sacredus napisał:Kamiyan3991 napisał:Cavalry potrafiły docenić nawet Szopy, więc ciężko nazwać to szitem. Ma zdecydowanie lepszą kreację postaci i wykonanie niż w przypadku 90% serii spod znaku "harem z generatora". Szczególnie licząc mocną końcówkę. Panowie od grafiki popisali się inwencją twórczą (czego brakuje prawie każdej bajce, bo prawie wszystkie wyglądają tak samo).
Zdecydowanie prościej byłoby mi zaliczyć Cavalry do świeżego haremu niż One Szit do dobrego shounena. A z tasiemców mam tolerancję tylko dla HxH i ew. Gintamy, która i tak w moich oczach podupadła. No ale to w zasadzie bolączka każdej serii, którą autor przeciąga do xxx rozdziałów/odcinków.
Nawet GoT nie ma już tego czegoś, co widzieliśmy w dwóch pierwszych sezonach.
Cavalry to taki harem, że główni bohaterowie są parą od samego początku
Jakieś 99% haremowych animu takie jest... Nisekoi na przykład.
A ja myślałem, że 99% to takie w których główny bohater ma spostrzegawczość pantofelka i nie widzi, że 12 najlepszych lasek z okolicy leci na niego... No i oczywiście on podkochuje się w jednej z nich. Ona tego nie widzi, on też. Czeski film.
Offline
I dorzućmy magię/miecze/demony i nawalanie się za nakamów... Oh, wait.
Offline
Może czas przenieść ten offtop do tematu: Moje ulubione animu jest fajniejsze, a reszta obsysa?
Offline
Nesbro napisał:Sacredus napisał:Cavalry to taki harem, że główni bohaterowie są parą od samego początku
Jakieś 99% haremowych animu takie jest... Nisekoi na przykład.
A ja myślałem, że 99% to takie w których główny bohater ma spostrzegawczość pantofelka i nie widzi, że 12 najlepszych lasek z okolicy leci na niego... No i oczywiście on podkochuje się w jednej z nich. Ona tego nie widzi, on też. Czeski film.
Tak naprawdę główny bohater tylko udaje głuchego na miłość, albowiem nie chce urazić żadnej z zainteresowanych. Zwłaszcza, że przynajmniej jedną otwarcie wyznaje mu miłość, a ten ją olewa...
Offline
Sacredus napisał:Kamiyan3991 napisał:Cavalry potrafiły docenić nawet Szopy, więc ciężko nazwać to szitem. Ma zdecydowanie lepszą kreację postaci i wykonanie niż w przypadku 90% serii spod znaku "harem z generatora". Szczególnie licząc mocną końcówkę. Panowie od grafiki popisali się inwencją twórczą (czego brakuje prawie każdej bajce, bo prawie wszystkie wyglądają tak samo).
Zdecydowanie prościej byłoby mi zaliczyć Cavalry do świeżego haremu niż One Szit do dobrego shounena. A z tasiemców mam tolerancję tylko dla HxH i ew. Gintamy, która i tak w moich oczach podupadła. No ale to w zasadzie bolączka każdej serii, którą autor przeciąga do xxx rozdziałów/odcinków.
Nawet GoT nie ma już tego czegoś, co widzieliśmy w dwóch pierwszych sezonach.
Cavalry to taki harem, że główni bohaterowie są parą od samego początku
Jakieś 99% haremowych animu takie jest... Nisekoi na przykład.
Litości... Oni naprawdę są parą od samego początku, tu nie ma żadnego haremu. Czy są inne dziewczyny, które chcą Ikkiego? Tak. Ale z góry wiadomo, że nic nie wskórają, bo ten jest już zajęty. Widać że o serii wiesz tylko tyle, że Stella ma wielkie balony. Obejrzyj to sobie/przeczytaj LN, a dopiero po tym się wypowiadaj.
Poza tym, porównywać Cavalry do Nisekoi?
Offline
Przecie w Cavalry cały czas są motywy haremowe. A nawet motyw z siostrą.
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Nesbro napisał:Sacredus napisał:Cavalry to taki harem, że główni bohaterowie są parą od samego początku
Jakieś 99% haremowych animu takie jest... Nisekoi na przykład.
Litości... Oni naprawdę są parą od samego początku, tu nie ma żadnego haremu. Czy są inne dziewczyny, które chcą Ikkiego? Tak. Ale z góry wiadomo, że nic nie wskórają, bo ten jest już zajęty. Widać że o serii wiesz tylko tyle, że Stella ma wielkie balony. Obejrzyj to sobie/przeczytaj LN, a dopiero po tym się wypowiadaj.
Poza tym, porównywać Cavalry do Nisekoi?
Cóż z tego, że są parą, gdy wianuszek dziewczyn zainteresowanych Ikkim się rozrasta, ba nawet siostra jest w nim niemoralnie zauroczona... to harem definiowany w anime. Nie inaczej jest z Raku, który też niby zajęty, choć nie, a dziewczyny nim zainteresowane wciąż się pojawiają. Tak że, Nisekoi i Cavalry powielają schemat stosowany w 99% przypadkach.
A parafrazując twoje słowa to: "Litości... W Nisekoi oni naprawdę są parą od samego początku, tu nie ma żadnego haremu. Czy są inne dziewczyny, które chcą Raku? Tak. Ale z góry wiadomo, że nic nie wskórają, bo ten jest już zajęty. Widać że o serii wiesz tylko tyle, że Chitoge ma czerwoną wstążkę. Obejrzyj to sobie/przeczytaj mangę, a dopiero po tym się wypowiadaj".
Wszystko się zgadza. Przypadek? Nie sądzę....
Ostatnio edytowany przez Nesbro (2016-05-28 12:47:00)
Offline
Sacredus napisał:Nesbro napisał:Jakieś 99% haremowych animu takie jest... Nisekoi na przykład.
Litości... Oni naprawdę są parą od samego początku, tu nie ma żadnego haremu. Czy są inne dziewczyny, które chcą Ikkiego? Tak. Ale z góry wiadomo, że nic nie wskórają, bo ten jest już zajęty. Widać że o serii wiesz tylko tyle, że Stella ma wielkie balony. Obejrzyj to sobie/przeczytaj LN, a dopiero po tym się wypowiadaj.
Poza tym, porównywać Cavalry do Nisekoi?
Cóż z tego, że są parą, gdy wianuszek dziewczyn zainteresowanych Ikkim się rozrasta, ba nawet siostra jest w nim niemoralnie zauroczona... to harem definiowany w anime. Nie inaczej jest z Raku, który też niby zajęty, choć nie, a dziewczyny nim zainteresowane wciąż się pojawiają. Tak że, Nisekoi i Cavalry powielają schemat stosowany w 99% przypadkach.
A parafrazując twoje słowa to: "Litości... W Nisekoi oni naprawdę są parą od samego początku, tu nie ma żadnego haremu. Czy są inne dziewczyny, które chcą Raku? Tak. Ale z góry wiadomo, że nic nie wskórają, bo ten jest już zajęty. Widać że o serii wiesz tylko tyle, że Chitoge ma czerwoną wstążkę. Obejrzyj to sobie/przeczytaj mangę, a dopiero po tym się wypowiadaj".
Wszystko się zgadza. Przypadek? Nie sądzę....
Zobaczmy.
Ostatnio edytowany przez Sacredus (2016-05-28 13:29:20)
Offline
Dno:
Endride (po 4 odcinku rzuciłem... (musiałem zacząć szanować swój czas )
Seisen Cerberus: Ryuukoku no Fatalités(to samo co wyżej)
Ragnastrike Angels(co to za shit, po 5 sekundach wyłączyłem ... )
Jeśli komuś się nudzi:
8. Magi : Sinbad no Bouken (już przed tem wszystkie ovki obejrzałem a teraz uzupełniłem mangą, więc mi nie zostało)
9. Netoge no Yome wa Onnanoko ja Nai to Omotta? (czasami obejrzę, czasami poskaczę, jakoś mnie nie ciągnie)
9. Kuromukuro (mobile suit, gimbaza, takie tam ...)
Big Order (obejrzałem 1 i chyba 2 odcinek, jak komuś się nudzi ... )
OK, spoko, 2/10 :
6. Joker Game(trochę mnie irytowała taka "pojedyńczość" każdego ep )
7. Hundred (zawsze ecchi, w każdym sezonie(musi być), w pewnej cenie)
Nadzieje na więcej:
4. Boku no Hero Academia
4. Kiznaiver (zwłaszcza po ostatnim ep)
5. Koutetsujou no Kabaneri(dają radę ci pseudo tytani, ale żeby pozostali na tym miejscu muszą jeszcze mnie czymś zaskoczyć)
Best:
1. Re:Zero kara Hajimeru Isekai Seikatsu (zdecydowanie mój faworyt(to był ciężki wybór pomiędzy gakusen...))
2. Gakusen Toshi Asterisk 2nd Season
3. Ushio to Tora 2nd Season (mimo że oglądam dopiero od 2 sezonu zdecydowanie jeden z lepszych)
3. Macross Delta
po za rankingiem i 5 stopniowej skali (nie które powyżej nawet nie nadają się do zaliczenia do rankingu )
Duże nadzieje, z każdym odcinkiem coraz większy zawód:
Sousei no Onmyouji (już pisałem kilkukrotnie, nie źle się zawiodłem na tej bajce :/ cóż oglądam chyba tylko dla animacji ... wszystko inne ( tylko nie w wersji ruchomej) jest znacznie lepsze w mandze ... )
Ostatnio edytowany przez kantror (2016-05-29 00:07:34)
Offline
2. Gakusen Toshi Asterisk 2nd Season
3. Ushio to Tora 2nd Season (mimo że oglądam dopiero od 2 sezonu zdecydowanie jeden z lepszych)
Zabawne, że dałeś je obok siebie, bo obie serie mają ten sam problem – nierówny pierwszy sezon. Pierwszy trzy tomy Asteriska ujdą, ale bez szału. Drugi cour już idzie im bardzo fajnie. Z kolei Tora miała system "potwora tygodnia", ale niektóre historie były ciekawe. Za to teraz wymiata, szczególnie końcówka.
1. Re:Zero kara Hajimeru Isekai Seikatsu
A to jest moim zdaniem najbardziej przehajpowane amino sezonu. Dobre, fakt, ale strasznie przeceniane. W dodatku byłoby o niebo lepsze, gdyby autor nauczył się pisać dialogi, bo w dramatycznych momentach czasem wybucham śmiechem, a raczej nie o to chodziło.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2016-05-29 00:48:25)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline