Nie jesteś zalogowany.
Wszystko ma jakieś wady, ale za to oglądając z napisami zdecydowanie zyskujesz na klimacie i emocjach, które są skutecznie tępione w wersji zdubbingowanej i z lektorem.
Na ten „klimat i emocje” to sami Japończycy, zdaje się, narzekają, bo ich aktorzy słyną (jak w sumie w ogóle Japońce) z kunsztu przeaktorzenia, przekoloryzowywania wszystkiego do granic dobrego smaku. A lektor to akurat nie tylko w bajkach zabija akcyjność i dynamikę, we wszystkim innym również. Co kto lubi
Więc chyba lepiej jednak czytać te napisy, niż psuć sobie jakość anime (oczywiście mówię o osobach z wymaganiami, a nie dzieciakach/dorosłych, którym wszystko jedno).
Te osoby to jednak większość.
Nietrudno dojść do wniosku, że lepszych nie ma.
Chyba w Japonii
wikia o smoczych kulach - chcesz pomóc rozwijać polską encyklopedię Dragon Balla - wpadnij i zostaw po sobie ślad
MAL, YT, Eien no toku sentai
Offline
Kenshiro napisał:Nietrudno dojść do wniosku, że lepszych nie ma.
Chyba w Japonii
Ogólnie wszystko sprowadza się do ceny. Przy angielskich dubach bardzo się oszczędza i bierze aktorów klasy C. Podejrzewam, że lepsza ekipa byłaby w stanie bez problemu podłożyć bajkę na lepszym poziomie niż Japończycy. W końcu polskie duby na Jetixie były o kilka klas lepsze niż w japońskich ścieżkach. W zasadzie taki Król Szamanów w oryginale do tej pory jest dla mnie słaby. Nawet japońskie openingi ssały w porównaniu z tym polskim majstersztykiem.
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Ja tam od dziecka lubię zarówno lektora, jak i dubbing. I uważam je za "wyższą" formę transakcji niżeli same napisy. Co prawda efekt czasami jest daleki od ideału, ale mnie się podobał nawet dubbing w Gwiezdnych Wojnach (nowej trylogii, starej z dubbingiem nigdy nie widziałem).
Offline
Ja tam od dziecka lubię zarówno lektora, jak i dubbing. I uważam je za "wyższą" formę transakcji niżeli same napisy. Co prawda efekt czasami jest daleki od ideału, ale mnie się podobał nawet dubbing w Gwiezdnych Wojnach (nowej trylogii, starej z dubbingiem nigdy nie widziałem).
A miały one go w ogóle? Moje kasety, które swoją droga były maltretowane nieziemsko, były z lektorem.
Offline
LordCrane napisał:Ja tam od dziecka lubię zarówno lektora, jak i dubbing. I uważam je za "wyższą" formę transakcji niżeli same napisy. Co prawda efekt czasami jest daleki od ideału, ale mnie się podobał nawet dubbing w Gwiezdnych Wojnach (nowej trylogii, starej z dubbingiem nigdy nie widziałem).
A miały one go w ogóle? Moje kasety, które swoją droga były maltretowane nieziemsko, były z lektorem.
Polskie wydanie BD starej trylogii miało.
EDIT. Tak sobie oglądam próbki i powiem, że Grzegorz Pawlak daje radę jako Vader.
Ostatnio edytowany przez LordCrane (2016-08-23 20:08:07)
Offline
Miało, ale z powodu zwalonego miksu lepiej oglądało się to na DVD w prędkości PALowskiej (ewentualnie w porannych weekendowych emisjach na AXN).
Offline
W zasadzie taki Król Szamanów w oryginale do tej pory jest dla mnie słaby. Nawet japońskie openingi ssały w porównaniu z tym polskim majstersztykiem.
Bo się przyzwyczaiłeś do polskiej wersji, człowieku. Cały sekret. To normalne, że nieraz ciężko się potem przestawić na inną. Wiem po sobie. Ogląda się coś z barwnym rodzimym dubbingiem, fajnymi tekstami, potem włącza wersję z napisami i wszystko wydaje się byle jakie i bez polotu. Ale to nie ma żadnego związku z jakością obu. Ileż to jest fanów DB uwielbiających francuski dubbing.
~Shounen . DBNao.net . Grupa Mirai . Cytaty z anime
Offline
Kamiyan3991 napisał:W zasadzie taki Król Szamanów w oryginale do tej pory jest dla mnie słaby. Nawet japońskie openingi ssały w porównaniu z tym polskim majstersztykiem.
Bo się przyzwyczaiłeś do polskiej wersji, człowieku. Cały sekret. To normalne, że nieraz ciężko się potem przestawić na inną. Wiem po sobie. Ogląda się coś z barwnym rodzimym dubbingiem, fajnymi tekstami, potem włącza wersję z napisami i wszystko wydaje się byle jakie i bez polotu. Ale to nie ma żadnego związku z jakością obu. Ileż to jest fanów DB uwielbiających francuski dubbing.
Sporo w tym prawdy. KS pierwszy raz oglądałem po polsku i tak zostało. Za Chiny Ludowe nie mogę przestawić się na japoński.
Ciekawostką jest to, że to jedyne animu, które podoba mi się z dubbingiem, od reszty krwawią mi uszy. Przypadek? Nie, kwestia przyzwyczajenia
-=PIERWSZA TROLLOWA MIĘDZYNARODÓWKA=-
dobre, lepsze, radzieckie!
Offline
Ileż to jest fanów DB uwielbiających francuski dubbing.
Mniej, niż amerykańskich, którzy nie trafią Nozawy
Offline
dulu napisał:LordCrane napisał:Ja tam od dziecka lubię zarówno lektora, jak i dubbing. I uważam je za "wyższą" formę transakcji niżeli same napisy. Co prawda efekt czasami jest daleki od ideału, ale mnie się podobał nawet dubbing w Gwiezdnych Wojnach (nowej trylogii, starej z dubbingiem nigdy nie widziałem).
A miały one go w ogóle? Moje kasety, które swoją droga były maltretowane nieziemsko, były z lektorem.
Polskie wydanie BD starej trylogii miało.
EDIT. Tak sobie oglądam próbki i powiem, że Grzegorz Pawlak daje radę jako Vader.
Chyba że tak, bo ostatnio oglądałem to właśnie na VHSie. Muszę znaleźć chwilę, żeby obejrzeć w bd.
Kamiyan3991 napisał:W zasadzie taki Król Szamanów w oryginale do tej pory jest dla mnie słaby. Nawet japońskie openingi ssały w porównaniu z tym polskim majstersztykiem.
Bo się przyzwyczaiłeś do polskiej wersji, człowieku. Cały sekret. To normalne, że nieraz ciężko się potem przestawić na inną. Wiem po sobie. Ogląda się coś z barwnym rodzimym dubbingiem, fajnymi tekstami, potem włącza wersję z napisami i wszystko wydaje się byle jakie i bez polotu. Ale to nie ma żadnego związku z jakością obu. Ileż to jest fanów DB uwielbiających francuski dubbing.
Nasz rodzimy dubbing jest dobry, taki Zwierzogród obejrzałem najpierw w originale, taki mam zwyczaj, później z naszym, tak, jest petarda. Ja nie wiem, ale jak widzę scenę, gry karotka z lisem zaczęli wyć "do księżyca" i tam pojawił się biały wilk o imieniu Geralt... Naprawdę spoko, bawiłem się jak dziecko. Bajka zacna.
A co do db; mój młodszy brat nigdy w bajkach się nie rozsmakował, ale DB właśnie z rtl7 katuje już od naprawdę wielu lat.
Ostatnio edytowany przez dulu (2016-08-23 20:39:39)
Offline
Fani audiobooków wiedzą, że polscy aktorzy głosowi prezentują pełen profesjonalizm, a słuchowisko Wiedźmin to mistrzostwo. Zatem gdyby to Fonopolis robiło dubbing do animu, to można by spać spokojnie, ale nie. W Polsce jak to w Polsce, bo w Polsce wszystko się robi jak najniższym kosztem i panuje bylejakość, to wybrano firmę GłosLektora do zrobienia dubbingu dla Eden i zapewne 2x2, a oni nie mogą się poszczycić niczym dobrym. Także pełna polska lokalizacja jedynie dla usługodawców z dużym budżetem jak Netflix, choć nie. W Polsce jak to w Polsce, ponieważ w Polsce musi być tanio, bo inaczej nie płacę, ale narzekać na jakość to będę, ot co
Ostatnio edytowany przez Nesbro (2016-08-23 20:55:00)
Offline
Fani audiobooków wiedzą, że polscy aktorzy głosowi prezentują pełen profesjonalizm, a słuchowisko Wiedźmin to mistrzostwo. Zatem gdyby to Fonopolis robiło dubbing do animu, to można by spać spokojnie, ale nie. W Polsce jak to w Polsce, bo w Polsce wszystko się robi jak najniższym kosztem i panuje bylejakość, to wybrano firmę GłosLektora do zrobienia dubbingu dla Eden i zapewne 2x2, a oni nie mogą się poszczycić niczym dobrym. Także pełna polska lokalizacja jedynie dla usługodawców z dużym budżetem jak Netflix, choć nie. W Polsce jak to w Polsce, ponieważ w Polsce musi być tanio, bo inaczej nie płacę, ale narzekać na jakość to będę, ot co
Ale słuchowisko Wiedźmina to przecież nie tylko aktorzy, to słuchowisko jest, nie wiem, w pytę? Tak się teraz chyba mówi. Ja nie wiem, możecie mnie poprawić, ale czy ktoś zrobił coś takiego zajebistego?
Offline
A z resztą usłyszcie sami...
Wiedźmin - Audiobook - Czas pogardy - A. Sapkowski - słuchowisko fonopolis
Jak ktoś po wysłuchaniu materiału powyżej dalej twierdzi, że napisy to jedyny prawilny sposób oglądania, to dał się propagandzie...
Offline
Dobra, to teraz daj oryginał z napisami, porównamy
Mniej, niż amerykańskich, którzy nie trafią Nozawy
Albo muzyki Kikuchiego. Szkoda gadać.
Ostatnio edytowany przez SoheiMajin (2016-08-23 22:03:41)
~Shounen . DBNao.net . Grupa Mirai . Cytaty z anime
Offline
Zacznijmy od tego, że napisy to są popularne głównie w anime. Przy filmach/serialach większość preferuje lektor/dub.
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Zacznijmy od tego, że napisy to są popularne głównie w anime. Przy filmach/serialach większość preferuje lektor/dub.
Raczej wszystko byle nie dubbing, albowiem jest kojarzony z wersją dla dzieci i rakiem.
Ostatnio edytowany przez Nesbro (2016-08-23 22:30:33)
Offline
Jasne. O kiepskie duby to płaczą "eksperci" na jakichś Filmwebach czy innych stronach dla niespełnionych płaczków. Sam zdecydowanie wolałbym iść na wszystko, byle nie napisy. I nawet do tej pory mam ból o brak polskiej ścieżki dźwiękowej w Mass Effect 3. Angielski w tej grze był tak słaby, że nie mam słów. Chociaż w grach to ogólnie angielska ścieżka przeważnie ssie.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2016-08-23 22:30:49)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Zacznijmy od tego, że napisy to są popularne głównie w anime. Przy filmach/serialach większość preferuje lektor/dub.
Przy anime też większość (w Polsce również) preferuje lektora i dubbing. Różnica polega na tym, że rynek oficjalny cienko przędzie i mało się oficjalnych pozycji ukazuje. Na wszelkich onlajnach, gdzie jednak większość „ze światka” ogląda chińskie bajki, jak tylko dodawacze zaczną wrzucać wersję danego tytułu z lektorem, po premierze każdego nowego odcinka serii tłuszcza domaga się tylko takiej, zlektorowanej wersji.
Sam zdecydowanie wolałbym iść na wszystko, byle nie napisy.
Byłem na początku sierpnia w ajmaksie na Suicide Squadzie w wersji 3D z napisami. Po kilku minutach przestałem czytać napisy, bo rzeczywiście nie za fajnie się na to patrzyło. Szczęście, znam angielski, szczęście podwójne, angielski mówiony nie był jakiś totalnie slangowy-niewyraźny, więc 99% produkcji zrozumiałem. Na dubbing nie wybrałbym się za Chiny Ludowe. Jeżeli jednak spojrzymy z punktu widzenia kogoś, kto języka nie zna, oglądanie 3D z napisami może być frustrujące. Drugi raz w życiu byłem w kinie na napisach 3D (pierwszy Pustkowie Smauga), zazwyczaj 3D w ogóle omijam szerokim łukiem, bo to pomyłka, ale bilety miałem za friko, stąd grzechem byłoby nie pójść.
Ostatnio edytowany przez vegeta391 (2016-08-23 22:45:31)
wikia o smoczych kulach - chcesz pomóc rozwijać polską encyklopedię Dragon Balla - wpadnij i zostaw po sobie ślad
MAL, YT, Eien no toku sentai
Offline
Zacznijmy od tego, że napisy to są popularne głównie w anime. Przy filmach/serialach większość preferuje lektor/dub.
Czy ja wiem? Sond żadnych nie przeprowadzam, ale mało znam osób, które wolą coś nie z napisami. Mamy Grę o Tron, która leci u nas na hbo z naszym naprawdę dobrym lektorem, jeśli masz wykupiony pakiet. Ale szkalowanie hataka, który wydaje napisy parę godzin po pokazaniu się odcinka na torrencie... parę godzin. Ssie, zwłaszcza jeśli samemu kiedyś maczało się paluchy w robieniu napisów.
Offline
Jasne. O kiepskie duby to płaczą "eksperci" na jakichś Filmwebach czy innych stronach dla niespełnionych płaczków. Sam zdecydowanie wolałbym iść na wszystko, byle nie napisy. I nawet do tej pory mam ból o brak polskiej ścieżki dźwiękowej w Mass Effect 3. Angielski w tej grze był tak słaby, że nie mam słów. Chociaż w grach to ogólnie angielska ścieżka przeważnie ssie.
To jest pokłosie bylejakości, że przeważnie w tylko bajkach można liczyć na porządną wersje, a tymczasem w lwiej części... https://www.youtube.com/watch?v=Wg0GDlcJz10 To nic dziwnego, że wspomnienie o dubbingu "na jakichś Filmwebach" piecze oczy tamtejszej społeczności - łagodnie pisząc.
Offline