Nie jesteś zalogowany.
Dlaczego ostatni rok działalności? Studia, praca?
Wszystkiego dobrego w nowym roku!
/AS
Ostatnio edytowany przez jpgamingpl (2017-01-01 21:43:10)
Spodobało Ci się nasze tłumaczenie? Zajrzyj na jp-gaming.pl lub polub nas na Facebooku!
Offline
Też nigdy nie przepadałem za Sejburem
i5-8600K OC 4.8Ghz, MSI Z370 Tomahawk, HyperX Predator 16GB 3000MHz/3333Mhz, Samsung 960 EVO 250GB.
Headphones: AKG K712 PRO, AKG K612 PRO, Beyerdynamic DT-990 Edition 250ohm
DAC: SMSL SD-650+mod by mikolaj612+Muses 8820 + ad797AR SMSL M8 | AMP: Rapture by mikolaj612
Offline
Tak jak wszyscy główni bohaterowie, wszyscy są przereklamowani. Czemu? Jak ich wszędzie pokazują, najwięcej z nimi jest scen, zaczynają nas nudzić. Bohaterowie, którzy pojawiają się okazjonalnie i czymś się wybiją, wydają się spoko. Najgorsza z tego uniwersum i tak jest Rin, która jest bezczelnym CTRL+C CTRL+V z NGE (tutaj jej na szczęście nie ma, uff...).
Offline
I tak żaden fejt nie przebije F/Z, ale z ciekawości obejrzę tę reklamówkę gry Dzięki za fast suby.
Offline
Najgorsza z tego uniwersum i tak jest Rin, która jest bezczelnym CTRL+C CTRL+V z NGE (tutaj jej na szczęście nie ma, uff...).
Prawda, ona to już jest wyjątkowa.
Offline
I tak żaden fejt nie przebije F/Z, ale z ciekawości obejrzę tę reklamówkę gry Dzięki za fast suby.
Fate bez ufotable to słaby Fate...
Offline
Fate bez ufotable to słaby Fate...
Prawdę mówiąc, nie odczułem specjalnej różnicy. Zresztą nawet nie widzę u nich jakichś specjalnych predyspozycji do fejtów (przy S/N bardziej podeszła mi wersja Deenowska).
Tak jak wszyscy główni bohaterowie, wszyscy są przereklamowani.
Pewnie, ale ona ogólnie średnio mi podeszła. Chociaż doceniam inwencję autora, bo głupia zmiana płci dużo dała tej postaci (coś innego zamiast kolejnego króla Artura). I zdecydowanie zgadzam się, że najgorszą postacią jest Rin.
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Dennoss napisał:I tak żaden fejt nie przebije F/Z, ale z ciekawości obejrzę tę reklamówkę gry Dzięki za fast suby.
Fate bez ufotable to słaby Fate...
Tu nawet nie chodzi o to, jakie studio to robi, ale po prostu fabuła i bohaterowie są O WIELE lepsi w Zero niż w jakimkolwiek innym Fejcie. W takim SN ci masterzy to praktycznie sama dzieciarnia.
Offline
Nie było mnie jakiś czas, a tu takie atrakcje-rewelacje. Nie spodziewałem się wiele po tym specialu, gdyż pierwsze rozdziały są - jakby to powiedzieć - standardowe. Skok jakości widać później, kiedy Nasu zdecydował się poważnie wziąć sprawę w swoje ręce. Nie owijając w bawełnę - interesowało mnie co studio sobą zaprezentuje oraz czy ewentualna kontynuacja miałaby sens i wychodzi na to, że chciałbym zobaczyć resztę F/GO pod ich sztandarem.
Fate bez ufotable to słaby Fate...
Przesadzasz. Fate/Grand Order: First Order wypadł lepiej niż sądziłem. Shaft idealnie nadaje się do Last Encore. Z Fate/Apocrypha ciężko mi tu cokolwiek stwierdzić. Będzie dobrze, jeśli utrzymają jakość z PV. Wygląda na to, że tym razem w A-1 zatrudniono lepszych animatorów. Impact frame'y może nie są imponujące jak te z One Punch Man, ale coś próbują.
I tak żaden fejt nie przebije F/Z
F/Z to chyba najbardziej przereklamowany twór Nasuversu, podobnie jak scena z bankietem królów. Sam główny bohater to tak naprawdę Archer z przeceny, a większość postaci posiada lepszych odpowiedników w innych tytułach. Najlepsze jest to, że w anime wycięli scenę z Enkidu i Graalem, ale udało im się znaleźć czas antenowy na fillerowy odcinek z Rin.
Offline
Dennoss napisał:I tak żaden fejt nie przebije F/Z
F/Z to chyba najbardziej przereklamowany twór Nasuversu, podobnie jak scena z bankietem królów. Sam główny bohater to tak naprawdę Archer z przeceny, a większość postaci posiada lepszych odpowiedników w innych tytułach. Najlepsze jest to, że w anime wycięli scenę z Enkidu i Graalem, ale udało im się znaleźć czas antenowy na fillerowy odcinek z Rin.
Główną zaletą F/Z jest fakt, że w wielkiej wojnie o Graala nie biorą udział w roli mistrzów dzieciaki z przypadku, które nawet czasem do końca nie wiedzą, o co cała zadyma (F/SN lub Grand Order), a uczestniczą w niej, bo... tak chciał Graal (F/SN) lub inni zginęli (Grand Order). W takim F/Z mamy magów, którzy się przygotowywali przez lata i są gotowi do poświęceń - do mnie to bardziej przemawia. Twoje wady mnie też rozbawiły. Brzmią one tak, jakbyś chciał pokazać, że to nie jest doskonałe. Brawo, to wiedzą chyba wszyscy, ale co z tego, skoro na tle innych jest najbardziej przekonujące.
Offline
Nie było mnie jakiś czas, a tu takie atrakcje-rewelacje.
Zajrzyj sobie na MAL-a. Naspamowali prawie 250 komentarzy pod zwykłym specialem. Widać fejty to chodliwy temat, bo tutaj też nie próżnujecie. ^^ Sam zresztą uważam, że wyszło to całkiem nieźle i chętnie zobaczyłbym więcej F/GO od tego studia.
Z Fate/Apocrypha ciężko mi tu cokolwiek stwierdzić. Będzie dobrze, jeśli utrzymają jakość z PV. Wygląda na to, że tym razem w A-1 zatrudniono lepszych animatorów.
Jeśli A-1 robi Apokryfkę, to z góry ostrzegam, że będę się narzucał. Co jak co, ale produkcje od A-1 biorę w ciemno i rzadko odczuwam zawód. To w zasadzie moje ulubione studio. W ogóle A-1 to ty szanuj, koleżko.
W każdym razie mam nadzieję, że wraz z nadchodzącymi adaptacjami, ludzie zrozumieją, że Fate ≠ Ufotable.
Wiesz, to tak naprawdę kwestia grafiki/animacji, bo poza tym Ufotable nic specjalnego sobą nie prezentuje. Już przy Zestirii można się czepiać wszystkiego oprócz kwestii technicznych (i oprócz Berserii, bo akurat prolog wyszedł im świetnie). Jako fan growego oryginału wiele kwestii widziałbym tam zupełnie inaczej, a końcówkę to już do reszty skopali (gdzie akurat ten fragment w grze wypadł bardzo spocznie). No ale tragedii też nie było, tego nie powiem. Zaś przy samym F/SN dalej twierdzę, że DEEN zrobił to lepiej (chociaż to inna ścieżka).
Główną zaletą F/Z jest fakt, że w wielkiej wojnie o Graala nie biorą udział w roli mistrzów dzieciaki z przypadku, które nawet czasem do końca nie wiedzą, o co cała zadyma (F/SN lub Grand Order), a uczestniczą w niej, bo... tak chciał Graal (F/SN) lub inni zginęli (Grand Order).
Pewnie, ale po samym prologu w kwestii fabularnej G/O wypadł dla mnie lepiej. A kolega Lancer w roli Castera przebił wszystkich Servantów z F/Z (może poza Riderem). Zresztą Mash też mi podeszła. Może to taka stereotypowa, grzeczna dziewczynka, ale dobrze ją wpasowali.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2017-01-03 17:25:35)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Główną zaletą F/Z jest fakt, że w wielkiej wojnie o Graala nie biorą udział w roli mistrzów dzieciaki z przypadku, które nawet czasem do końca nie wiedzą, o co cała zadyma...
I z tego właśnie powodu seria wydaje się mroczniejsza, cięższa. F/SN na tle zero, mimo że też są mocne sceny, wypada jakoś cukierkowo, przynajmniej wg mnie. No i sziro, rin...
Offline
Główną zaletą F/Z jest fakt, że w wielkiej wojnie o Graala nie biorą udział w roli mistrzów dzieciaki z przypadku, które nawet czasem do końca nie wiedzą, o co cała zadyma (F/SN lub Grand Order), a uczestniczą w niej, bo... tak chciał Graal (F/SN) lub inni zginęli (Grand Order).
Jedynym takim mistrzem z przypadku w F/SN jest Shirou, jednak nie chodzi o to w jaki sposób stał się mistrzem. F/Z oraz F/SN mają z pozoru podobne założenia, ale ich cele i egzekucja są zupełnie inne. Wojna o graala w F/SN to tylko tło służące do analizy jego psychiki/ideałów zmieniających się na skutek drobnych wyborów, które powodują lawinę konsekwencji. Pozostali mistrzowie mają swój mniej lub bardziej określony cel i dobrze wiedzą w co się pakują. Inna sprawa, że w przeciwieństwie do F/Z, F/SN jest zagadką. Nie prowadzi widza/czytelnika za rączkę. Całość polega na zbieraniu informacji z poszczególnych ścieżek, które później ułożą spójną całość. Po dwóch ścieżkach widzowie nie znają nawet tożsamości Rider, więc to mówi samo za siebie. W F/Z prawie wszystko mamy podane na talerzu. Grand Ordera raczej nie porównywałbym w kontekście mistrzów. Gudao to pustak/self-insert/pozostałość po grze, którego równie dobrze mogłoby nie być. Nie na nim skupia się historia.
W takim F/Z mamy magów, którzy się przygotowywali przez lata i są gotowi do poświęceń
Czy aby na pewno?
Twoje wady mnie też rozbawiły. Brzmią one tak, jakbyś chciał pokazać, że to nie jest doskonałe. Brawo, to wiedzą chyba wszyscy, ale co z tego, skoro na tle innych jest najbardziej przekonujące.
To nie są wady, a bardziej moje czepialstwo. Bardzo lubię F/Z, jednak pomimo swojej 3-osobowej narracji nie jest niczym wyjątkowym. Do F/SN jako całości (czyli Fate + UBW + HF) moim skromnym zdaniem się nie umywa. To, że ktoś ma kilka centymetrów więcej, nie oznacza, że jest w czymkolwiek lepszy. Nie kieruję tego do kogokolwiek z tego forum, ale trochę smuci mnie, że pewna grupa osób miała do czynienia z fejtami tylko w formie F/Z i UBW, a później zrównują całą serię z błotem (może poza dziełem Urobutchera). Rin miała wystarczająco dużo czasu w innych odsłonach, dlatego uważam, iż tamten odcinek był zbędny, lecz to też jest czepialstwo.
Zaś przy samym F/SN dalej twierdzę, że DEEN zrobił to lepiej (chociaż to inna ścieżka).
Mam wrażenie, że po prostu bardziej podeszła Ci pierwsza ścieżka (chociaż ok. 1/4 fabuły w studiu Deen sobie zmienili + dodali fragmenty z UBW) Anime byłoby jeszcze lepsze, gdyby nie kombinowali. Osobiście za UBW specjalnie nie przepadam. Pierwsza połowa usiana jest walkami, a ostatnie dni są wypełnione paplaniną, która jest jednak ważna. W VN Ci to nie przeszkadza bo i tak po prostu wszystko czytasz. Dodaj do tego, że szczególnie UBW jest skonstruowane w taki sposób, iż (z pozoru) najbardziej przemyślane decyzje kończą się twoim zgonem, a lekkomyślność jest nagradzana przejściem dalej. Dzieje się tak, ponieważ nie znasz określonej sytuacji w pełni. Czytelnikom VN'ki w anime to nie przeszkadza, bo wiedzą co by się stało, gdyby Shirou postąpił w określonym momencie inaczej, jednak dla widzów to wszystko wygląda na Unlimited Plot-Armor Works, kiedy Emiya-kun któryś już raz jest otoczony, nie używa zaklęcia rozkazu, ale i tak udaje mu się wyjść bez szwanku. Koniec końców i tak Miura pomieszał zalecenia oryginalnego autora, który później musiał publikować skrypt odcinka, żeby widzowie zrozumieli zakończenie (a wystarczyłaby 10 sekundowa scena).
Nad HF pracuje gość z klasą, a i ścieżka jest (według mnie) najlepsza, więc jestem spokojny. F/Z najwięcej czerpało właśnie z Heaven's Feel.
No i sziro
Ten gość to specjalny przypadek. Jego design jest prosty, przez większość czasu postępuje jak typowy protagonista. Po jego zachowaniu oraz po tym, co mówi można stwierdzić, że to idiota, ale on tak naprawdę jest nienormalny. Jego czyny nie są niczym nowym, ale to co go do nich motywuje jest inne. Charakteryzacja Shirou to arcydzieło, lecz w anime wszystko się sypie, ponieważ nie można się skupić na monologach bez uszczerbku na pacingu, który i tak nie jest najlepszy. W HF jego akcje są bardziej czytelne, a on sam jest w pewnym sensie polaryzacją swojej wersji z UBW.
Ostatnio edytowany przez UndeadHunter (2017-01-03 20:50:57)
Offline
dulu napisał:No i sziro
Ten gość to specjalny przypadek. Jego design jest prosty, przez większość czasu postępuje jak typowy protagonista. Po jego zachowaniu oraz po tym, co mówi można stwierdzić, że to idiota, ale on tak naprawdę jest nienormalny. Jego czyny nie są niczym nowym, ale to co go do nich motywuje jest inne. Charakteryzacja Shirou to arcydzieło, lecz w anime wszystko się sypie, ponieważ nie można się skupić na monologach bez uszczerbku na pacingu, który i tak nie jest najlepszy. W HF jego akcje są bardziej czytelne, a on sam jest w pewnym sensie polaryzacją swojej wersji z UBW.
Offline
UndeadHunter napisał:dulu napisał:No i sziro
Ten gość to specjalny przypadek. Jego design jest prosty, przez większość czasu postępuje jak typowy protagonista. Po jego zachowaniu oraz po tym, co mówi można stwierdzić, że to idiota, ale on tak naprawdę jest nienormalny. Jego czyny nie są niczym nowym, ale to co go do nich motywuje jest inne. Charakteryzacja Shirou to arcydzieło, lecz w anime wszystko się sypie, ponieważ nie można się skupić na monologach bez uszczerbku na pacingu, który i tak nie jest najlepszy. W HF jego akcje są bardziej czytelne, a on sam jest w pewnym sensie polaryzacją swojej wersji z UBW.
Pokaż spoiler
Yhy.
To z niego potem powstaje/on się staje tym fajnym Łucznikiem, nie?
Tak.
Offline
Jak? No ale jak z takiego barana wychodzi taki kozak...
Tych dwóch obrazków nawet nie pamiętam, może i dobrze.
Offline
Osobiście uważam, że porównywanie klimatu dzieł Urobuchiego z dziełami Nasu jest zdeczka bezsensowne.
Offline
Jak? No ale jak z takiego barana wychodzi taki kozak...
Tych dwóch obrazków nawet nie pamiętam, może i dobrze.
Magia. Będą jeszcze większe niespodzianki.
Pierwszy obrazek ma sens z kontekstem.
Osobiście uważam, że porównywanie klimatu dzieł Urobuchiego z dziełami Nasu jest zdeczka bezsensowne.
Ja się w sumie z tym zgadzam. Wierz lub nie, ale przy kilku ostatnich rozdziałach F/GO, niektórzy nie mogli się nadziwić, że Nasu mógł coś takiego napisać. Byli tacy co sądzili, że to Urobuchi mu pomagał, jeszcze inni twierdzili, iż to on je napisał w całości. W sumie nie było tam nic takiego odbiegającego od normy.
Ostatnio edytowany przez UndeadHunter (2017-01-03 20:50:09)
Offline
NWW_Station napisał:Główną zaletą F/Z jest fakt, że w wielkiej wojnie o Graala nie biorą udział w roli mistrzów dzieciaki z przypadku, które nawet czasem do końca nie wiedzą, o co cała zadyma (F/SN lub Grand Order), a uczestniczą w niej, bo... tak chciał Graal (F/SN) lub inni zginęli (Grand Order).
Jedynym takim mistrzem z przypadku w F/SN jest Shirou
A ten cały Kazuki? Też trochę przypadkiem. Tak samo ten kumpel Shiro. W F/Z wymieniasz wszystkich, a nawet gościa, który jednak przeszedł trening przez chyba rok (i na pewno się poświęcił). W dodatku się zgadzam, że porównanie F/SN jako całosci - całej historii z VN (lub pewnie wszystkich adaptacji razem wziętych) pokonuje F/Z, ale już osobno wymiękają przez różne niedociągnięcia.
Offline
Mam wrażenie, że po prostu bardziej podeszła Ci pierwsza ścieżka.
Też.
Drugi to bardziej pokraczne tłumaczenie.
Potwierdzam.
Just because you're correct doesn't mean you're right.
Being right isn't everything.
Generalnie Aniplex to bardzo dziurawa firma. Mnóstwo bajek na ich dystrybucji ma problem z normalnym tłumaczeniem.
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline