#1 2016-10-17 18:13:20

KMyL
Użytkownik
Skąd: Czarna CITY
Dołączył: 2014-05-11

Koe no Katachi

77fd625cfacdb5ea9315820f02db7732_original.jpg?w=1024&h=576&fit=fill&bg=000000&v=1475510378&auto=format&q=92&s=1afe07f59980f1ce14ed3ca9f4f06110
Wątek piszę chyba głównie w poszukiwaniu pomocy. Dlaczego?
Otóż od już dłuższego czasu bardzo mało oglądam anime, głównie z powodu braku czasu, którego ochłapy przekazałem na czytanie mangi w internecie. A głównie na poszukiwania interesującycho tytułów. Manga Koe no Katachi urzekła mnie swoim tematem i potencjałem zaledwie po kilku (max)  chapterach, przez co wylądowało u mnie na (niestety coraz liczniejszej) liście "Plan to read" z wysokim priorytetem... I o tym tytule w sumie zapomniałem. Nie zabrałem się za mangę.

A tu dziś w "Wybranych dla ciebie" na YT ląduje u mnie trailer jakiegoś animca. Myślę sobie Obejrzę, ciekawe co mi Google podesłało...

Teraz dodam od siebie: IMO jest to już drugi taki "japoński trailer" (pierwszym był japoński trailer Zootopii, kiedy się na to napalałem), który według mnie pokazuje za wiele. Dlatego powiem tak:
- bardzo zaintrygowanych odsyłam do mangi (z ciekawości sprawdziłem MAL, a tam średnia ocen ponad 8.3, 40 miejsce w rankingu i 29 w rankingu popularności - w ciemno stawiam że zasłużenie)
- zaintrygowanych polecam obejrzeć poniższy materiał do 1:24,
-  a resztę (w tym zaznajomionych z mangą) do końca.

Trailer ---> Youtube

OMG! To jest takie piękne! Już kilka razy to obejrzałem i nie mogę przestać!
Na końcu widnieje data 9.17, ta sama co przy dacie Aired na MAL-u filmu, ale... Nigdzie nie widzę tego filmu :O Na animesub nie widzę do tego napisów.
Widział ktoś?
Widział ktoś po przeczytaniu mangi?
Jeśli tak, to niech podzieli się opinią - bo muszę przyznać, że w męczarniach (związanych tylko i wyłącznie z niedoborem wolnego czasu) kończę mangę nisekoi (bo manga się na prawdę rozkręciła po sto-osiemdziesiątym-którymś chapterze!)... Ale jako fan(atyk?) romansów jestem cholernie napalony na Koe no Katachi  yahoo

Offline

#2 2016-10-17 18:29:17

marek2fgc
Użytkownik
Skąd: Lubin
Dołączył: 2010-06-28

Odp: Koe no Katachi

Nadal się nie nauczyliśmy, że premiera kinowa zwykle odbywa się wcześniej niż premiera na płytach i streamach?
A daty premiery BD chyba jeszcze nie ma.

Offline

#3 2016-10-17 19:12:07

Kamiyan3991
Użytkownik
Skąd: Katowice
Dołączył: 2014-01-18

Odp: Koe no Katachi

marek2fgc napisał:

Nadal się nie nauczyliśmy, że premiera kinowa zwykle odbywa się wcześniej niż premiera na płytach i streamach?
A daty premiery BD chyba jeszcze nie ma.

Oni się chyba tego nigdy nie nauczą. Co prawda, czasem film wycieka, ale w jakości dna i kilku kilometrów mułu. W ogóle nie rozumiem, czemu ludzie oglądają Kimi no Na wa przy 480p, podwójnych napisach (angielskie nałożone na chińskie) i jakichś logach w rogu czy przelatujących napisach o nielegalności. To trzeba naryte mieć.


Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000

Offline

#4 2016-10-17 20:00:24

KMyL
Użytkownik
Skąd: Czarna CITY
Dołączył: 2014-05-11

Odp: Koe no Katachi

Dziękuję za ostudzenie moich emocji "kubłem zimnej wody". Czyli pomimo upływu miesiąca jedyną opcją jest czekanie... A może  to i lepiej  cholera

W ogóle nie rozumiem, czemu ludzie oglądają Kimi no Na wa przy 480p, podwójnych napisach (angielskie nałożone na chińskie) i jakichś logach w rogu czy przelatujących napisach o nielegalności. To trzeba naryte mieć.

Są desperaci, którzy nadużywają alkoholu/papierosów POMIMO świadomości, że może im to zaszkodzić - liczy się zaspokojenie potrzeby...
Są desperaci, którzy uprawiają seks z przydrożną prostytutką pomimo świadomości, że się mogła myć w kałuży i jest wielkie prawdopodobieństwo że można od niej złapać jakąś chorobę weneryczną- liczy się zaspokojenie potrzeby...
Więc nie dziwne, że są desperaci, którzy anime oglądają w... Niecywilizowanej(?) jakości, choć wystarczy trochę poczekać- liczy się zaspokojenie potrzeby...

Offline

#5 2016-10-17 20:05:02

Goku193
Użytkownik
Skąd: Poznań
Dołączył: 2009-05-29

Odp: Koe no Katachi

Kamiyan3991 napisał:

Oni się chyba tego nigdy nie nauczą. Co prawda, czasem film wycieka, ale w jakości dna i kilku kilometrów mułu. W ogóle nie rozumiem, czemu ludzie oglądają Kimi no Na wa przy 480p, podwójnych napisach (angielskie nałożone na chińskie) i jakichś logach w rogu czy przelatujących napisach o nielegalności. To trzeba naryte mieć.

Ale screenery to ty szanuj (bo o nich mowa). Na takich kopiach często trzeba pracować i nie ma zmiłuj, bo dystrybutorzy nie udostępniają wersji 720p/DD5.1 itp. (z nielicznymi wyjątkami). Wiem z autopsji.
Co do wypowiedzi o oglądaniu w takiej jakości już jako widz. Jak jest parcie, to wiadomo, że niektórzy są w stanie obejrzeć nawet CAM-a. Na "Oscarówki" też dużo ludzi czeka i jakoś oglądają.
Tak, znam też takie osoby, które czekają na wydania BluRay i dopiero wtedy oglądają, ale jak mówiłem: jest parcie na tytuł, obejrzy się w każdej jakości, którą uznamy za "oglądalną" (oczywiście kryteria są wtedy zaniżone przez hype).
Edit: Aż sobie z ciekawości zobaczyłem o czym mowa. Panie, to jest rarytas. Kopia dvd, obraz nie przycina i wtopione ang napisy. W swojej klasie (czyt: DVDSCR) to jest 8,5/10.

Ostatnio edytowany przez Goku193 (2016-10-17 20:15:11)

Offline

#6 2017-02-17 09:36:57

Witax
Użytkownik
Skąd: Takto
Dołączył: 2012-02-17

Odp: Koe no Katachi

Znamy w końcu date premiery filmu na Blu-ray https://www.youtube.com/watch?v=SKQ7L25mkbM  taniec2


i5-8600K OC 4.8Ghz, MSI Z370 Tomahawk, HyperX Predator 16GB 3000MHz/3333Mhz, Samsung 960 EVO 250GB.

Headphones: AKG K712 PRO, AKG K612 PRO, Beyerdynamic DT-990 Edition 250ohm
DAC: SMSL SD-650+mod by mikolaj612+Muses 8820 + ad797AR SMSL M8 | AMP: Rapture by mikolaj612

Offline

#7 2017-02-17 09:46:26

MuBaK
Użytkownik
Skąd: Białystok
Dołączył: 2015-08-02

Odp: Koe no Katachi

Witax napisał:

Znamy w końcu date premiery filmu na Blu-ray https://www.youtube.com/watch?v=SKQ7L25mkbM  taniec2

Dzięki Bogu, w końcu coś wiadomo. Czyli polskie tłumaczenie wyjdzie pewnie na początku czerwca.

Offline

#8 2017-02-17 11:42:54

jpgamingpl
Użytkownik
Dołączył: 2016-10-03

Odp: Koe no Katachi

wow

Wezmę urlop, by spokojnie przysiąść do tłumaczenia jezor

/AS

Ostatnio edytowany przez jpgamingpl (2017-02-17 11:43:24)


Spodobało Ci się nasze tłumaczenie? Zajrzyj na jp-gaming.pl lub polub nas na Facebooku!

Offline

#9 2017-02-17 14:12:18

Tanis
Użytkownik
Skąd: Planeta Kuluglux
Dołączył: 2007-06-22

Odp: Koe no Katachi

W końcu ;]


PC: i5 6600k, Gainward Phoenix GTX 970, DDR4 16Gb 3200Mhz.

Offline

#10 2017-02-17 17:19:09

Dennoss
Użytkownik
Skąd: Gniezno
Dołączył: 2013-01-05

Odp: Koe no Katachi

Ale macie refleks, wiadomo o tym już od dwóch tygodni jezor

https://myanimelist.net/forum/?topicid=1589496

Offline

#11 2017-02-17 19:16:41

Kunikov
Użytkownik
Dołączył: 2015-04-11

Odp: Koe no Katachi

Mam nadzieję, że ten film wywoła u mnie większe emocje niż „Kimi no Na wa”.

Offline

#12 2017-05-02 20:34:07

Tanis
Użytkownik
Skąd: Planeta Kuluglux
Dołączył: 2007-06-22

Odp: Koe no Katachi

Jest już gdzieś dostępna wersja do ściągnięcia?


PC: i5 6600k, Gainward Phoenix GTX 970, DDR4 16Gb 3200Mhz.

Offline

#13 2017-05-02 20:44:48

miriamel
Użytkownik
Dołączył: 2016-01-23

Odp: Koe no Katachi

Dopiero za dwa tygodnie wychodzą BD-ki

Offline

#14 2017-05-20 02:34:42

Dennoss
Użytkownik
Skąd: Gniezno
Dołączył: 2013-01-05

Odp: Koe no Katachi

Dobra, skoro film wyszedł jakiś czas temu i mimo słabych angielskich napisów nie mogłem się pohamować, by go obejrzeć, to napiszę swoją mini opinię oczkod

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to na pewno tematyka. Nie często bowiem spotyka się filmy (animowane tym bardziej), w których cała fabuła kręci się wokół niepełnosprawności jednej osoby, w tym wypadku głuchej dziewczyny, która dodatkowo jest z tego powodu nękana w szkole. Gdy pierwszy raz dowiedziałem się o tym filmie, zaintrygował mnie on o tyle, iż sam jestem "half-deaf" (od dziecka nie słyszę na lewe ucho), więc tym bardziej wzbudził on moje zainteresowanie. Na wstępie chciałbym zaznaczyć jeszcze, że moja opinia opiera się wyłącznie na filmie, mangi nie czytałem.

Zacznijmy może od pozytywnych rzeczy, które przykuły moją uwagę. Na pewno będzie to bardzo dobra animacja, jak to zwykle w wysokobudżetowych filmach bywa. Przepiękny, wręcz nierealistyczny, projekt miasta, typowe japońskie szkolne klasy, ogromne przestrzenie rolnicze - wszystko to wygląda po prostu cudownie, choć znalazłoby się dość sporo animców, które już nas do tego przyzwyczaiły. Podobnie jest z wyglądem postaci. Jeżeli miałbym tutaj kogoś wyróżnić, to na pewno byłby to mały, "puszysty", w zielonych afro włosach przyjaciel głównego bohatera, który trochę psuje "spójność" z resztą bohaterów. Zapewne niektórych może też lekko zszokować obecność ciemnoskórych postaci (patrz, Marzena, murzyn! xD), ale nie będę w to bardziej wnikał (ten chłop z Brazylii był nawet zabawny, hehe). Do pozytywów mógłbym też z całą pewnością zaliczyć główną bohaterkę, która była tak słodka i urocza, że aż chciało się ją przytulić smile_lol Chociaż jej zachowanie z czasów podstawówki było dla mnie trochę niezrozumiałe (czy ona już wtedy kochała naszego szkolnego Rumcajsa, który jej dokuczał?). Trudno jest mi też określić uczucia głównego bohatera do niej, a konkretniej po timeskipie, i niestety z zakończenia filmu tego się nie dowiemy.

Tutaj chciałbym przejść do minusów, ironicznie zaczynając od końca filmu, czyli właśnie zakończenia. Jestem takim typem osoby, która cholernie nie lubi otwartych zakończeń, a tutaj niestety takie jest, przez co po obejrzeniu filmu miałem ogromny niedosyt. "Co? To już koniec? I tyle?" - takie miałem myśli po seansie. Przykro mi to stwierdzać, ale film Koe no Katachi nie wykorzystuje potencjału historii, jaką ma rysunkowa wersja (której, jak wspomniałem, nie czytałem, ale wiem, że jest o wiele bardziej rozwinięta i ma inne zakończenie). Niestety, ale upchnięcie 7 tomów mangi w lekko ponad 2-godzinny film nie może się dobrze skończyć. Czuć było, że fabuła idzie za szybko, tak jakby brakowało "pomostu" między poszczególnymi scenami, które następują po sobie bez większych wyjaśnień. Ucierpiały też na tym postacie, zwłaszcza poboczne, a jest ich dość sporo. Największym nieporozumieniem jest tutaj pewien typek w rudych włosach, który pojawia się znikąd, o którym praktycznie nic nie wiadomo oprócz tego, że chce się zaprzyjaźnić z Ishidą (też nie wiadomo dlaczego). Równie dobrze mogło go w ogóle nie być i wyszłoby na to samo. Kolejnym dość istotnym dla mnie minusem był soundtrack, a jestem zdania, że w tego typu filmach powinien być on ważniejszy nawet od samej animacji. Przykro mi to pisać, ale wypadł on naprawdę licho, a przed filmem skończyłem Kuzu no Honkai, które miało genialny OST, więc liczyłem, że w tym filmie dostanę podobną bombę emocjonalną i się srogo zawiodłem. Może w dwóch momentach muzyka przykuła minimalnie moją uwagę, a tak to nic nie wpadło mi w ucho. Jeszcze wspomnę o początkowej piosence, która według mnie niezbyt pasowała do anime dziejącego się w Japonii, ale to już raczej kwestia gustu.

Podsumowując, film nie był zły, ale upchnięta i wykastrowana fabuła bez jakiegoś większego zakończenia oraz słaby soundtrack, który trochę wyprał z emocji niektóre sceny (zamiast je spotęgować), sprawiły, że czułem się lekko zawiedziony. Mimo wszystko chciałbym mieć ten film kiedyś na półce, bo sama nietypowa tematyka była naprawdę interesująca i na pewno zechcę go kiedyś obejrzeć ponownie.

Ostatnio edytowany przez Dennoss (2017-05-20 02:44:13)

Offline

#15 2017-05-20 14:40:35

QuariooX
Użytkownik
Dołączył: 2013-08-13

Odp: Koe no Katachi

Przecież manga też nie ma jako takiego zamkniętego zakończenia szalony

Offline

#16 2017-05-20 16:17:19

Dennoss
Użytkownik
Skąd: Gniezno
Dołączył: 2013-01-05

Odp: Koe no Katachi

QuariooX napisał:

Przecież manga też nie ma jako takiego zamkniętego zakończenia szalony

Nie wiem, jakie jest zakończenie mangi, wiem jedynie z forum MAL-a, że jest inne. Ale jeżeli jest tak, jak piszesz, to cóż, trudno oczkod

Offline

#17 2017-05-20 16:22:46

QuariooX
Użytkownik
Dołączył: 2013-08-13

Odp: Koe no Katachi

To ja się spytam odwrotnie, jako jedynie czytelnik mangi. Jak bardzo kyoto animation zmasakrowało tą mangę? W końcu nie od dziś wiadomo, że ich "dzieła" są skierowane do najaranych na fanserwis otakusów.

Sam mam zamiar obejrzeć tą kinówkę, ale kyo ani mnie skutecznie odstrasza ej

Ostatnio edytowany przez QuariooX (2017-05-20 16:25:49)

Offline

#18 2017-05-20 16:51:15

Dennoss
Użytkownik
Skąd: Gniezno
Dołączył: 2013-01-05

Odp: Koe no Katachi

QuariooX napisał:

To ja się spytam odwrotnie, jako jedynie czytelnik mangi. Jak bardzo kyoto animation zmasakrowało tą mangę? W końcu nie od dziś wiadomo, że ich "dzieła" są skierowane do najaranych na fanserwis otakusów.

Sam mam zamiar obejrzeć tą kinówkę, ale kyo ani mnie skutecznie odstrasza ej

Jeżeli chodzi ci o moe shit itp., to nie uświadczysz tu tego, możesz śmiało oglądać. Jest tylko jedna scena, jak ta dziewczyna w ciemnych włosach lata po ulicy z kocimi uszami i ogonem i rozdaje ulotki jezor

Co do zmasakrowana historii to na pewno ucierpiały postacie poboczne.

Ostatnio edytowany przez Dennoss (2017-05-20 16:52:08)

Offline

#19 2017-05-20 18:39:36

Mammoth
Użytkownik
Skąd: Ząbki
Dołączył: 2010-01-26

Odp: Koe no Katachi

Już doujiny powstają, czy to kadr z oryginalnej mangi? smile_big

Pokaż spoiler
18527195_786650028179563_8560352062396128855_o.jpg?oh=5a15c9ec64a3129833032bc38dea4291&oe=59C20BB1


view?username=Mamut&style=normal

Offline

#20 2017-05-20 21:18:20

v1r00z
Użytkownik
Dołączył: 2016-02-08

Odp: Koe no Katachi

Mammoth napisał:

Już doujiny powstają, czy to kadr z oryginalnej mangi? smile_big

to pierwsze

Offline

Stopka forum

© Animesub.info 2024