Nie jesteś zalogowany.
No wiesz. Ktoś taki jak Werter, czy Gustaw.
Nietrafienie w mózg mimo odstrzelenia sobie kawałka głowy uznaje za oznake niedorobienia a nie romantycznosci, ten drugi sie chyba wieszał i też coś mu nie wyszło. Proszę nie mieszać romatyczności z nieporadnością życiową.
Sorry Winged chodziło mi o humorystyczną wypowiedź i domyslałem się że twój tekt też miał być
z humorkiem, zapamietam by wstawiać emotki następnym razem
A tak na serio to po prostu nie odpowiada mi klasyczne podejście do miłosci z epoki romantyzmu (czyli takie że gośc kocha tak nieszcześliwie że aż się zabija) romantyzm to dla mnie styl życia a nie sposób na nie.
Ostatnio edytowany przez opcy (2006-03-29 21:11:31)
To nieprawda że nie ma ze mnie porzytku... zawsze moge służyć jako zły przykład
Offline
Moja wypoiedź była wynikiem frustracji. NIe lubie ludzi którzy udają że są inni niż są.
DOKŁADNIE! Spotkałem geniusza! Boże, nie rozumiem takich akcji... Moja siostra też klei się do drechów TYLKO DLATEGO ŻE TO JEST W MOJEJ SZKOLE MODNE... (znaczy się posiadanie dresa za chłopaka. Ja raz przyszedłem na dyskotekę szkolną (dlaczego? Nie wiem do dziś i sobie wybaczyć nie mogę że wtedy nie zostałem w domu... :\) w dresie i koszuli z kapturem (omfg...), i zaraz jakieś dwie się do mnie przykleiły. Gdy powiedziałem że NIE lubię hh i NIE jestem kibicem... Zaraz odeszły mówiąc że jestem nudny i ogólnie (złagadzając) do bani... n\c)
Co do muzyki, osobiście lubiłem hh NA POCZĄTKU, gdy jeszcze nie zrobiono z niego masowej kultury i materiału do reklam... Metalu słuchałem potem, przez jakiś czas, aż wreszcie przeszedłem na JPoP i JRock ^^
Co do rozwijania wrażliwości przez anime- całkowita prawda. Przed zostaniem otaku dosłownie nie mogłem znieść jakiegokolwiek wątku romantycznego w filmach, książkach itp... A teraz? Hm, zastanawiające.
Ostatnio edytowany przez RiXeD (2006-03-29 16:25:40)
Offline
a ja slucham metalu roznorodnego szczegolnie black i death a co do romantycznosci to dziwna sparwa z tym jest. Otoz ja uwazam ze nie jestem romantyczny tylko czasem mam jakies przeblyski a moja luba uwaza ze jetsem romantyczny dziwne co
Offline
a ja slucham metalu roznorodnego szczegolnie black i death a co do romantycznosci to dziwna sparwa z tym jest. Otoz ja uwazam ze nie jestem romantyczny tylko czasem mam jakies przeblyski a moja luba uwaza ze jetsem romantyczny dziwne co
To sie ciesz że tak uważa xP
Offline
Winged napisał:No wiesz. Ktoś taki jak Werter, czy Gustaw.
Nietrafienie w mózg mimo odstrzelenia sobie kawałka głowy uznaje za oznake niedorobienia a nie romantycznosci, ten drugi sie chyba wieszał i też coś mu nie wyszło. Proszę nie mieszać romatyczności z nieporadnością życiową.
Emotka miała czemuś slużyć, ale mniejsza z tym.
Nie wiem, ale ja jakoś nie mógłbym oceniać ludzi po jednym czynie. Nie wziąłeś pod uwagę ani powodów prób samobójczych, ani zachowań owych bohaterów przez podane w utworach fragmenty ich żyć. Gdybyśmy każdego człwoieka oceniali po jego najgorszym czynie (ewentualnie po jednym) to po świecie same niedoroby by chodziły. Tak więc ja apeluję, by ludzi oceniać jednak za całokształt, uwzględniając całe życie, a nie tylko jedno wydarzenie.
BTW, mój dziadek był samobójcą ze skutkiem pozytywnym (troszkę to zdanie takie nijakie). Jednak oceniam go nie tylko ze względu na ostatni czyn, ale za całość życia. Zwracając uwagę na jego dobre strony i złe strony.
W ten sposób ludzi możemy ocenić w sposób przynajmniej bliższy prawdzie niż zwracajac uwagę na tylko jeden czyn. Podobnie rzecz się ma z bohaterami literackimi, w końcu to też wykreowani przez autora ludzie.
Sorry jeśli Twoja myśl miałą zabarwienie humorystyczne, a ja ją potraktowałem serio, jednak brak jakichkolwiek emotek i podjęcie polemiki z moim wpisem najczęsciej traktuję poważnie, tak jak jest to w przypadku Twojego posta.
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
Spotkałem geniusza!
Dzięki.... Nie żeby to było jakąś nowością , ale fajnie wiedzieć , że ktoś tak oprócz mnie uważa
Offline
ja osobiscie nie przepadam za dresami i sie do nich nie kleje. Jednak wychodze z zalozenia ze nie wazne czy ktos jest dresem czy metalem-poprostu musi miec w sobie to COS. Lubie romantycznych chlopakow, ale nie takich co ciagle bujaja w oblokach i mysla tylko o milosci. Zakochana osoba calkiem inaczej spoglada na swiat, a ja wole zeby nikt ani nic nie przyslanialo mi prawdziwej rzeczywistosci. Mysle ze trzeba zyc tym co bedzie jutro, a nie tylko dniem dzisiejszym.
Offline
ja osobiscie nie przepadam za dresami i sie do nich nie kleje. Jednak wychodze z zalozenia ze nie wazne czy ktos jest dresem czy metalem-poprostu musi miec w sobie to COS.(...)
Wygląda na to że i my nie mamy jasnego spojrzenia na sytuację... W końcy jesteśmy "uwrażliwieni" przez anime xD Tak w ogóle to jak patrzę na te posty, to aż żałuję że chodzę do szkoły tam gdzie chodzę... OMG, pewnego dnia pójdę z moim Busterem i NAPRAWDĘ (przysięgam) powyżynam wszystkich "sztuczniaków"...
Ostatnio edytowany przez RiXeD (2006-03-29 17:47:26)
Offline
Tak w ogóle to jak patrzę na te posty, to aż żałuję że chodzę do szkoły tam gdzie chodzę... OMG, pewnego dnia pójdę z moim Busterem i NAPRAWDÄ (przysięgam) powyżynam wszystkich "sztuczniaków"...
ja tez mam wielu przyglupow w szkole. a zwlaszcza denerwuja mnie te PUSTE lalki ^^"
Offline
RiXeD napisał:Tak w ogóle to jak patrzę na te posty, to aż żałuję że chodzę do szkoły tam gdzie chodzę... OMG, pewnego dnia pójdę z moim Busterem i NAPRAWDÄ (przysięgam) powyżynam wszystkich "sztuczniaków"...
ja tez mam wielu przyglupow w szkole. a zwlaszcza denerwuja mnie te PUSTE lalki ^^"
A kogo nie?
Offline
zabrzmi tak jak zabrzmi ale dresy to plebs. powinniśmy ich tępić wszelkimi możliwymi sposobami. co oni sobą reprezentują??? stali sie symbolem zacofania, chamstwa i głupoty (nie bez powodu).
Offline
ja tez mam wielu przyglupow w szkole. a zwlaszcza denerwuja mnie te PUSTE lalki ^^"
Tzw. chiński plastik
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
A u mnie w szkole dresów na palcach jednej ręki bym zliczył. Za to plastików trochę więcej. Ludzi działających na nerwy od groma.
Ostatnio edytowany przez Winged (2006-03-29 18:30:21)
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
w dresie i koszuli z kapturem
OMFG! jak to musiało wyglądać ^^ hehehe... zres i koszula. z kapturem... ja sobie nie potrafię wyobrazić koszuli z kapturem, ale dres z koszulą z kapturem to naprawdę straszne. ma ktoś może jakąś fotę?
Offline
w dresie i koszuli z kapturem
~Rixed, no to musiałeś mieć niezłego stajla
Ostatnio edytowany przez Wanderer (2006-03-29 18:44:15)
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
zabrzmi tak jak zabrzmi ale dresy to plebs. powinniśmy ich tępić wszelkimi możliwymi sposobami. co oni sobą reprezentują??? stali sie symbolem zacofania, chamstwa i głupoty (nie bez powodu).
Ale myślą że są l33t...
RiXeD napisał:w dresie i koszuli z kapturem
~Rixed, no to musiałeś mieć niezłego stajla
OMG, NIE UŻYWAJ PRZY MNIE TEGO SŁOWA! BO WEZMĘ BUSTERA I CI POBRUDZĘ DYWANIK NA CZERWONO!
TA, już sobie przypomniałem czemu tam poszedłem (i czemu się tak ubrałem)... Moja siostra mnie poprosiła (ale po co to już nie pamiętam)...
Offline
Zanm paru dresów - chodzę z nimi na treningi - fajni kolesie , mam przeczucie że mógłbym na nich bardziej polegać niż na co poniektórych "kumplach" w sytuacji która by tego wymagała.
Offline
Zanm paru dresów - chodzę z nimi na treningi - fajni kolesie , mam przeczucie że mógłbym na nich bardziej polegać niż na co poniektórych "kumplach" w sytuacji która by tego wymagała.
Ale TYLKO w tej sytuacji.
Offline
nie kazdy dres i nie kazda dresiara tacy zli jak ich maluja nawet wsrod nich znajduja sie normalni ludzie i nawet wsrod fanow anime znajduja sie tacy ktorych wolalabym nie poznac
patrz przypiski virusa do midori no hibi (Dla mnie mozesz robic specjalna wersje pelna takowych sa po prostu boskie virus :*)
ale fakt faktem licea i gimnazja sa pelne tego materialu z ktorego sie robi dresy...
trzeba to przeczekac minie tak samo jak disco-polo miejmy nadzieje...[shithappens]
a animy hehe nie wmowicie mi ze nia maja na was zlego wplywu
jak czasem popatrze na to co robie albo jak sie zachowuje to az mam ochote sie pod ziemie zapasc (tzn. wpadam w bardzo grozny rodzaj glopawki ktory polega na tym ze ja caly dzien sie smieje jak glupia i nikt nie wie dlaczego i tylko patrza na mnie z politowaniem )
co do pustych lalek z przykroscia stwierdzam ze moja plec nigdy wyjatkowa madroscia nie grzeszyla na co jestem jednym z wybitniejszych dowodow (mimo iz nie wygladam jak one - to jedno mnie broni ) wiec czy wygladamy jak lalki czy nie niewiele to zmienia
Offline
Niw wszystystkie dresludki sa zle ale, ja wole ludzi normalnych, mimo ze słuchm metalu(death)wcale nie uwazam , ze inni sa zli ale spotkalem sie w zyciu z kilkoma dresikami i do tej pory ich bola nosy a mnie oczy wiec nie znosze....szczególnie ich podejscia do swiata i ich panienek, ala Lepper, wiecznie opalonych i w koszulkach ledwo zakrywajacych biust oraz spodniach które ledwo okrywaja tylek!!!Ca za maszkary...gdzie w tym romantyzm...Welter to Ciota i łoś [roftl](nie obrażając gejów)
p.s. Dresy to brak tolerancji...przykład, wysmiewanie ludzi słuchajacych metalu, disco polo itd. Ja osobiscie mam gdzies kto co słucha a oni zaraz dostaja konskiej podniety i sie burza, male fiutki.[zly]
Ostatnio edytowany przez Zeus (2006-03-29 20:14:32)
Offline