Nie jesteś zalogowany.
Jak dla mnie to anime jest świetne, ale polecam tylko osobomzdolnym do głębszej refleksji, oraz silnej psychice bo inaczej zdołowani mogą nie dotrwać do końca.
Jedno z 3 anime jakie widziałem któremu dałem 10/10.
Czekam na kinówke[okej].
Offline
anime wyglada ciekawie, chyba sie skusze ~~
Z ręką na rercu polecam:). Moja wraźliwość czasem kuleje, ale miałem łzy w oczach jak oglądałem 9 ep[placze]. Kurzcze! ~opcy ma rację. Nie da się za bardzo pisać o tym anime nie spolierując[kombinuje]. Zakończenie ma bardzo piękny morał...
Offline
Premiera kinówki była już prawie dwa miesiace temu, a DVD nie widać... (no bo przecież nikt nie ściągnie nielegalnej kopii z torrentów na których też jeszcze nie ma )
Ostatnio edytowany przez pawel198804 (2006-03-30 19:49:45)
Offline
No 2 miechy temu to to weszło do kin czyli będzie trzeba jeszcze poczekać jakieś 6 miesięcy na porządną kopie.
Offline
Po obejrzeniu tego anime łazi mi po głowie jedno pytanie: Dlaczego?
Obejrzeć powinien każdy (no może nie licząc młodszych łebków). Kreska może się niespodobać, treść może się nie spodobać, brutalność może odrzucić, a nawet jeśli ktoś dotrwa do 10 odcinka może uznać że to przeciętne anime... tylko, że 3 części po 10 dają takiego trepa w psychike człowieka... Walnął bym może jakąś uśmiechniętą buźke, ale wczoraj skończyłem oglądać i jeszcze mnie trzyma[deprecha] Jak na razie najlepsze anime jakie oglądałem (i chyba szybko się to nie zmieni).
Offline
Heh... mi się przypomina, jak o 23.00 oglądałam ostatni odcinek... W nocy nie mogłam spać a następnego dnia miałam takiego doła, że nie poszłam do szkoły. Heh...
Może anime nie jest idealne *nie ma rzeczy/anime idealnych* ale ja polecam każdemu lubiącemu anime które zryje psyche
Hmm... a ja przyznam, że o kinówce pierwszy raz słyszę Ciekawe co dadzą do tej kinówki. Bo kontynuacji raczej nie *bo z czego by tą kontynuację zrobili * a historia Chise z innego punktu widzenia niż w serii TV była w OAVce... Hmm...
Offline
Z tą kinówką to chyba chodzi o film live action. Pewnie będzie po prostu przedstawiał historię z anime.
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
Oczywiście, że chodzi o Live Action
Offline
W zwiÄ zku z SaiKano przyszedĹ mi do gĹowy tytuĹ "Solaris". Tam goĹciu teĹź "miaĹ problem". Polecam ksiÄ ĹźkÄ StanisĹawa Lema i film Tarkowskiego. AmerykaĹskiego remake'u nie widziaĹem, ale radzieckÄ , pierwszÄ ekranizacjÄ mam za udanÄ . WidziaĹem w kinie (na czymĹ w rodzaju DKFu, zresztÄ "Stalkera" teĹź w kinie obejrzaĹem).
Offline
no to juz wiem jakie anime dzisiaj zaczne sciagac
Offline
No, a teraz chwila prawdy... kogo nie ruszyło zakończenie Saikano niech wystąpi z szeregu (ciekawe czy ktoś taki się znajdzie). Szczerze tylko.
Offline
Mnie nie ruszyło. Prawdę mówiąc dotrwałem tylko do 10 epka, bo każdy odcinek cholernie mnie nudził. Nie widziałem nic interesującego w tym anime, nudne jak flaki z olejem. Ĺadna kreska i nic wincej. Teraz zacznie się lincz.
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
Lincz się nie zaczeni bo właśnie ostatnie 3 odcinki są najbardziej Moim zdaniem do 10 odcinka to anime może dostać ocene troche ponad przeciętną... ale po 3 ostatnich...[placze] Wanderer dobra rada - załatw sobie 3 ostatnie odcinki i obejrz je. Dam se ręke uciąć, że cię ruszą.
Ostatnio edytowany przez Wishmaster (2006-04-01 13:26:21)
Offline
To ja Ci powiem Wanderer, że największa schiza zaczyna się właśnie od 10 epka. Epki 9-10 są właściwie po to, by wzruszyć widza. Epki 10-13 są po to, by zeschizować człowieka XD
Offline
Właśnie oglądam to anime, i muszę powiedzieć, że recka z Azunime jak najbardziej oddaje moje zdanie o nim po 5 epkach... DNO, totalne dno, wodorosty i metrowa warstwa mułu... Brzydka kreska, naciągana fabuła, zero "łzawych momentów" (jak ma poruszać, jak nie porusza? ). Nawet op/ed są do kitu. Obejrzę Saikano do końca, ale póki co mam ochotę dać mu na AniDB rating 1! Nie wiem, co w tym ludzie widzą...
Offline
~Wishmaster, ~makrunia: Mam to anime całe. I powiem wam, że domyślam się jak będą wyglądać ostatnie odcinki. A dokładnie będą miały za zadanie jak najbardziej zszokować widza, czyli zapewne będą się działy same złe rzeczy. Anime jest skonstruowane podobnie do Elfen Lied. W EL mamy ładną słodką kreskę, powiększającą się rodzinkę, biedną Nyu, biednego pieska, ogólnie wszystko biedne i słodziutkie, a z drugiej strony jakąś złą organizację, latające głowy, wątroby, konczyny, czyli jakby to powiedzieli nasi koledzy japończycy SHOKKU! (czytaj "szok") Taki właśnie cel mieli twórcy tego anime - wywołać szok. Podobną sprawę mamy w Saikano. Ładniutka kreska, śliczniutka, malutka, nieśmialutka Chise i jej pierwszy chłopak. Rodząca się między nimi miłość. A z drugiej strony cierpiąca, biedna, poraniona Chise używana jako broń. Wszyscy łapią się za głowy i krzyczą "jak tak można?". Mamy więc kolejny shokku. Mnie nie przeszkadza zastosowanie takiego kontrastu w anime, ale nie lubię gdy stawia się go na pierwszym miejscu przed treścią, bo dla mnie to treść, fabuła jest najważniejsza, a ta w Saikano IMHO nie jest ciekawa. Anime trzyma ludzi tu głównie właśnie tym szokowaniem, bo ludzie lubią czytać, oglądać szokujące rzeczy. To tak jak z telenowelami, treść właściwie mogłaby się ciągnąc bez końca, ale jest żadna, mimo to szok co odcinek. Podobna sprawa była z KGNE, ale tam to treść filmu działała najbardziej na człowieka, a szokujące sytuacje były tylko dodatkiem, co nie znaczy, że zbędnym. I dlatego KGNE jest wspaniałym anime. Twórcy wiedzieli jakie proporcje zastosować. W Saikano jest tylko ciągłe działanie dołujące, co podtrzymuje człeka przy monitorze w nadziei, że będzie lepiej, by na końcu zdołować go całkowicie. Tam fabuła to sprawa drugorzędna... Ja tak to odczuwam.
Ostatnio edytowany przez Wanderer (2006-04-01 13:59:41)
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
~Wanderer, ja po Saikano sięgnęłam tylko dlatego, bo słyszałam, że mnie zdołuje. Cel osiągnięty, więc anime mi do gustu przypadło. Ja, zasiadając do jakiegolowiek anime, stawiam sobie tak jakby zadania czu odczucia, które mają towarzyszyć mi podczas oglądania anime. Zasiadając do Saikano chciałam anime, przy którym się popłaczę i które mnie zdołuje. Nie zawiodłam się.
Poza tym, ja rzadko czytam recenzję jakichkolwiek anime. Bo niedość, że mogę sobie wyobrazić owe anime zupełnie inaczej, to nie lubię oglądać anime wiedząc, co się stanie. Thar, Ty już od samego początku, po recku, założyłeś, że to dno. Wiesz, co w tym anime ludzie widzą? Ja ci powiem. Ludzie, którzy są wrażliwi zrozumieją przesłanie *hmm... może przesłanie to złe słowo, ale ja oczywiście zapomniałam odpowiedniego XP* owego anime. Spodziewałeś się mecha w stylu NGE czy masakry w stylu EL? Cóż, to ja się nie dziwię, że się zawiodłeś...
Offline
No właśnie w tym sęk, że spodziewałem się wyciskacza łez, i się zawiodłem. Wszystko, co jest obliczone na wzruszenie widza, w Saikano po prostu nie zdaje egzaminu. Robi wrażenie scen drętwych i zupełnie nieżyciowych. Do tego dochodzi niedopracowane tło fabularne: mamy jakąś "wojnę", jakiegoś "wroga"... Wszystko to jest wydumane, a ja oglądając Saikano odczuwam kompletny brak informacji... Wojna i postawa Chise wobec niej jest w tym anime bardzo ważna, i motyw ten powinien być należycie dopracowany...
Co jeszcze mnie odrzuciło na samym początku: (będę niemal na żywca cytował Azunime) jacyś naukowcy uprowadzili dziewczynę (czemu akurat tą?), dysponując technologią, dzięki której już dawno tą wojnę by wygrali "zmieniają jej ciało", a potem... Jak gdyby nigdy nic wypuszczają, żeby wróciła na łono rodziny, która oczywiście niczego się nie domyśla... BOSH...
Sama receznja, którą czytałem, nie zawiera spoilerów (poza luźnym przedstawieniem akcji dwóch pierwszych epków, które w chwili jej czytania już widziałem), więc nie wiedziałem, jak to się dalej potoczy. Niestety, im dalej, tym gorzej. Nie, nawet nie gorzej. Po prostu nic się na lepsze nie zmienia.
Offline
(czemu akurat tą?)
Hmm... bo którąś musieli? Zawsze są pytania "dlaczego ona, dlaczego on.." etc. Boże, przecież którąś musieli =_='
Jak gdyby nigdy nic wypuszczają, żeby wróciła na łono rodziny, która oczywiście niczego się nie domyśla
Taa? Jakbyś zareagował, gdyby wojskowi weszli ci do domu i powiedzieli, że Twoja córka jest nafaszerowana rakietami? Jej tożsamość broni jest tajemnicą -.- Widać, oglądanie anime ze zrozumieniem zanika wśród polaków.
No właśnie w tym sęk, że spodziewałem się wyciskacza łez, i się zawiodłem
Hmm... wyciskanie łez zaczyna się dopiero ok 9 epka.
Offline
Może i koło 9 epka, ale jeśli tak, to jak określić to co dzieje się w 13 odcinku (dlaczego nie ma płaczącego emotka?). Część tych pytań znajduje odpowiedzi w OAV-ach Saikano. 13 odcinek obejrzałem dwa dni temu chodze , ale jak tylko myśle o zakończeniu to się tylko pogarsza
Offline