Nie jesteś zalogowany.
Kamiyan3991 napisał:Napisy to akurat mają niewiele do tego, że stanik był nie w tym pokoju, co trzeba.
W dobrym go "znaleźli", bo tylko tak mógł robić za niepodważalny dowód...
Jak wy te bajki oglądacie?
30:18 -> mówi, że uciekła.
31:24 -> strażnik mówi, że przeszukali jego pokój.
Co ważniejsze, oglądamy?
https://nyaa.si/view/1111700
Klip z "tej sceny" jest na Sankaku. ( ͡° ͜ʖ ͡° )
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2019-01-20 18:40:09)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Dowód znaleziony w pokoju Myne = każdy mógł ją napaść => mało wiarygodny dowód, który każdy mógł podważyć.
Dowód znaleziony w pokoju Shield Hero = on to zrobił => niepodważalny dowód (co zresztą poprzednio napisałem).
Naprawdę nie ma tutaj nic dziwnego, bo jeśli weźmiemy pod uwagę, że był to napad na tle seksualnym, to zabranie bielizny niedoszłej ofiary jest dość prawdopodobny - w końcu jakoś napastnik musiał się pocieszyć, więc noszona bielizna nadawał się w sam raz...
Offline
Dowód znaleziony w pokoju Myne = każdy mógł ją napaść => mało wiarygodny dowód, który każdy mógł podważyć.
Dowód znaleziony w pokoju Shield Hero = on to zrobił => niepodważalny dowód (co zresztą poprzednio napisałem).
Przecież to co najwyżej wskazuje na to, że ktoś go wrobił, lol.
Zostawianie po sobie "niepodważalnych ( ͡° ͜ʖ ͡°) dowodów" brzmi co najmniej debilnie. Nie wiem, jak ty w ogóle wymyśliłeś taką bzdurną teorię.
Naprawdę nie ma tutaj nic dziwnego, bo jeśli weźmiemy pod uwagę, że był to napad na tle seksualnym, to zabranie bielizny niedoszłej ofiary jest dość prawdopodobny - w końcu jakoś napastnik musiał się pocieszyć, więc noszona bielizna nadawał się w sam raz...
POCIESZYĆ
Nie zgwałciłem, to zjadę sobie na ręcznym do bielizny i jeszcze zostawię "dowód ( ͡° ͜ʖ ͡°)" we własnym pokoju.
Dzięki, Fejmuś, to najgłupsza rzecz, jaką słyszałem w tym tygodniu.
PS: znaczy serio, bez obrazy, ale to, co napisałeś, jest po prostu skrajnie głupie. Kawałek starganego ciucha = gwałt.
Za dużo bajek.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2019-01-20 19:05:34)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
ROTFL, ale analizujecie Stanik się znalazł, co tu drążyć, winny, zboczeniec, pedofil, zły człowiek, hentaj. Zrobili go w bambuko, na koniec laska pokazała mu języczek, wredna jędza, hehe.
Offline
Kawałek starganego ciucha = gwałt.
No to żeś teraz wymyślił...
Przecież podarta bielizna nie była jedynym dowodem, a jedynie potwierdzały słowa Myne, które w zasadzie były głównym dowodem całego oskarżenia. Do tego w całą sprawę został wplątany Spear Hero, który jako postronny świadek potwierdził wydarzenia przedstawione przez Myne (przynajmniej częściowo). No i na koniec mamy tę podartą bieliznę znalezioną w pokoju Shield Hero, którą w tym przypadku można potraktować jako trofeum lub "pamiątkę" po ofierze - co akurat nie jest niczym nadzwyczajnym. A nie pocieszeniem - jak wcześniej napisałem (my bad) - bo zakładamy, że jednak doszło do tego gwałtu...
Powiedz mi w taki razie, jak niby podarta bielizna znaleziona w pokoju Myne miałby jednoznacznie wskazywać na Shield Hero?
Inaczej mielibyśmy słowo Myne, częściowo potwierdzone przez Spear Hero, kontra słowo Shield Hero. Oczywiście Shield Hero również w tym przypadku byłby na przegranej pozycji, jednak w tym przypadku inni Hero mogliby mieć jakieś wątpliwości. A tak mamy "ultimate proof" w posiadaniu oskarżonego, który rozwiewa wszelkie wątpliwości.
Offline
Przecież podarta bielizna nie była jedynym dowodem, a jedynie potwierdzały słowa Myne, które w zasadzie były głównym dowodem całego oskarżenia.
No nie była. Po prostu temu przeczyła. To jest tak nielogiczne, że rzuca podejrzenia na oskarżającego.
Poza tym od kiedy zeznania ofiary same w sobie stanowią dowód? Ślizgasz się po tym jak Adrian po konstytucji.
jako trofeum lub "pamiątkę"
To żeś wymyślił. Kawałek podartego ciucha na łóżku jako trofeum.
Niektórzy tu naprawdę oglądają zbyt dużo bajek. Przypominam, że akcja nie dzieje się w zboczonej Japonii.
Powiedz mi w taki razie, jak niby podarta bielizna znaleziona w pokoju Myne miałby jednoznacznie wskazywać na Shield Hero?
Nijak. Po prostu nie powodowałaby kłopotliwego pytania "po jaką cholerę targał dowód do swojego pokoju?".
Nazywasz mocnym dowodem coś, co z logicznego punktu widzenia wskazuje na to, że ktoś go wrabia. Litości.
Serio, nie dziwię się, że isekaje są takie popularne, skoro ludzie łykają każdy głupotkę jak Sasha Grey.
O rozwoju relacji Tarcza/Raphtalia też można by książki pisać. Ot, takie pisarskie partactwo.
Co nie zmienia faktu, że przy wyłączeniu myślenia ogląda się nawet w miarę. Ot, dla walk chociaż.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2019-01-20 21:10:57)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Możliwe, że podobnie jak FAiM jestem jakimś odszczepieńcem, porąbańcem i zwyrolem seksualnym, ale ja w tym toku myślowym również nie widzę niczego złego.
Oskarżając kogoś o czyn, który wskazuje na odchylenie psychologiczne od ram przyjętych ze "normalne" nie powinno się patrzeć na jego zachowanie jakby w owych ramach się znajdował. W policji znane są od dawna techniki pozwalające na określenie schematów działań zbrodniarzy ze względu na popełniane przez nich przestępstwa, a ogólny zarys tego od dawna mamy w serialach kryminalnych.
Ja usprawiedliwiłem to sobie popularnym w anime wątkiem przestępstw polegających na kradzieży damskiej bielizny. Często jest to uważane za przejaw dewiacji, nierzadko taki zboczek owe "trofea" kolekcjonuje. Temat bielizny i zboczeń z nimi związanych nie zamyka się nawet na tej, która była "używana". Do tego łapią się przecież również majtki i staniki ze sklepowych półek. W oczach Japończyków już sama bielizna jest mocno związana z jakimś erotycznym tabu, którego przekroczenie np. poprzez wejście do sklepu z damską bielizną uznawane jest (w anime, nie wiem jak w rzeczywistości) za przejaw zboczenia.
Tak pozwoliłem sobie zagłębić się w temat troszeczkę
Niektórzy tu naprawdę oglądają zbyt dużo bajek. Przypominam, że akcja nie dzieje się w zboczonej Japonii.
Ale o nadal japońskie anime Gdybyśmy mieli czepiać się o każde wszczepianie japońsko-animowego spojrzenia na swiat w bajach, których akcja nie toczy się w Japonii, pewnie moglibyśmy o tym dyskutować i do lata.
Ostatnio edytowany przez Bufallo (2019-01-20 21:26:06)
Offline
Możliwe, że podobnie jak FAiM jestem jakimś odszczepieńcem, porąbańcem i zwyrolem seksualnym, ale ja w tym toku myślowym również nie widzę niczego złego.
Nie no, prostu zrobiłeś to, co należy robić, kiedy oglądasz kiepską napisaną historię – wyłączyłeś myślenie.
Włączając myślenie, zaczynasz dostrzegać też inne głupoty typu jednodniowa (w sumie jednogodzinna) przemiana bohatera. Ot, wymuszanie charakteru postaci plotem. Jak nie zwracasz na takie rzeczy uwagę, to od razu ogląda się lepiej, co nie zmienia faktu, że pisarska kupa nadal pisarską kupą pozostanie.
W policji znane są od dawna techniki pozwalające na określenie schematów działań zbrodniarzy ze względu na popełniane przez nich przestępstwa, a ogólny zarys tego od dawna mamy w serialach kryminalnych.
No z celowym zostawianiem na siebie "dowodów" się jeszcze nie spotkałem.
Zresztą litości, niedoszły gwałciciel jedzie na ręcznym do bielizny w swoim pokoju. To głupie nawet jak na Japońca.
Ale o nadal japońskie anime.
Wiem, co to jest. Gdyby akcja nie działa się w zwyczajnym średniowiecznym światku, gdzie o kradziejstwu majtek nie słyszeli, to można by uznać to za typowy japoński bullszit. Ale tak nie jest. To jest zwyczajny bullszit.
Z drugiej strony założenia tego świata są same w sobie mocno z dupy, więc...
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2019-01-20 21:36:52)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
No z celowym zostawianiem na siebie "dowodów" się jeszcze nie spotkałem.
Powiedz to np. seryjnym mordercom, którzy właśnie zazwyczaj zbierają takie trofea... albo zabójcom, co zostawiają dowód zbrodni przy ofierze...
Czasem jednak warto pooglądać czy poczytać coś innego niż anime... i nie mówię tu jedynie o fikcji literackiej.
Przypomnę jeszcze, że - wg historii Myne - Shield Hero był ostro narąbany, więc oczekiwanie, że "po" zachowa się racjonalnie jest nieracjonalne .
Włączając myślenie, zaczynasz dostrzegać też inne głupoty typu jednodniowa (w sumie jednogodzinna) przemiana bohatera. Ot, wymuszanie charakteru postaci plotem.
Dość powszechny motyw w literaturze, który może nie jest jakiś wybity czy wiarygodny... ale takie rzeczy to szukaj w książkach psychologicznych, a nie w fantasy ...
Z drugiej strony, skąd masz pewność, że Shield Hero nie jest jakiś psychopatą i po prostu w tym momencie rzucił maskę i pokazał swoje prawdziwe oblicze ...
Offline
Powiedz to np. seryjnym mordercom, którzy właśnie zazwyczaj zbierają takie trofea...
I wieszają je sobie na ścianie. Poza tym o trofeum ze spoconej bielizny to jeszcze nie słyszałem. W jaki sposób to się konserwuje?
Przypomnę jeszcze, że - wg historii Myne - Shield Hero był ostro narąbany, więc oczekiwanie, że "po" zachowa się racjonalnie jest nieracjonalne.
Wiem, po pijanemu też zakładam sobie majtki na głowę i idę w nich spać.
Dość powszechny motyw w literaturze, który może nie jest jakiś wybity czy wiarygodny..
Spoko, ale ta bajka była reklamowana jako coś lepszego (tak przynajmniej twierdzi MAL ze swoją średnią ocen, wyznacznik może z pupy, wiem), a już w pierwszym odcinku widzę plotowe pisanie fabuły.
Poza tym były już isekaje, które w miarę sensownie prowadziły taką przemianę.
Żeby daleko nie szukać – ReZero. Nie jest to może idealny przykład, ale tam przynajmniej ktoś starał się to lepiej napisać.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2019-01-20 22:36:19)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Nawet nie wiem o czym ta dyskusja jest, nie chce mi się też sprawdzać, ale...
I wieszają je sobie na ścianie. Poza tym o trofeum ze spoconej bielizny to jeszcze nie słyszałem.
Widać mało słyszałeś
"Nie wiem o co w tym chodzi bo to nie ma najmniejszego sensu." - Ken-chan
Offline
Poza tym były już isekaje, które w miarę sensownie prowadziły taką przemianę.
Żeby daleko nie szukać – ReZero. Nie jest to może idealny przykład, ale tam przynajmniej ktoś starał się to lepiej napisać.
Bo w tym przypadku autor w swoim tytule skupiał się również na psychologicznym aspekcie. I gdyby tego nie zrobił - zważywszy na to co tam się dzieje - i całkowicie olał tę sprawę - co było by dość trudne - to wtedy można by było się tego przyczepić.
Natomiast w Tate no Yuusha no Nariagari nie jest to konieczne, po prostu autor sobie wymyślił, że MC trafi do isekaja w którym wszyscy się na niego wypną - ot co. Czemu akurat wybrał gwałt jako tło swoje powieści, zapewne z powodów marketingowych - by jego tytuł jakoś się wyróżniał na tle innych i może wywołał jakąś kontrowersje (chociaż nie jestem pewien czy akurat w Japonii). Coś jak ten motyw przypadkowego seksu w Domestic na Kanojo.
Wiem, po pijanemu też zakładam sobie majtki na głowę i idę w nich spać.
Niezbyt mnie interesuje, co robisz po pijaku .
Podejrzewam, że większość osób będzie uważała, że znalezienie bielizny (mnie to bardziej wygląda na jakąś halkę niż stanik) w pokoju Shield Hero jest bardziej wiarygodnym dowodem.
Może gdyby powiedzieli, że bieliznę znaleźli pod materacem albo pod samym łóżkiem, to może wyszło by lepiej...
Ale dla twojego spokoju powiem, że ani w LN-ce, ani w mandze nie ma motywu z podartą bielizną... więc wiń jedynie twórców anime.
Poza tym od kiedy zeznania ofiary same w sobie stanowią dowód?
Bo ja wiem, od zawsze?
Offline
Bo w tym przypadku autor w swoim tytule skupiał się również na psychologicznym aspekcie.
Nie no, nie trzeba dorabiać psychologii, żeby przedstawić akurat taki wątek normalnie.
Wystarczy mieć jakikolwiek talent pisarski.
Czemu akurat wybrał gwałt jako tło swoje powieści, zapewne z powodów marketingowych - by jego tytuł jakoś się wyróżniał na tle innych i może wywołał jakąś kontrowersje (chociaż nie jestem pewien czy akurat w Japonii). Coś jak ten motyw przypadkowego seksu w Domestic na Kanojo.
Moim problemem nie jest akurat tematyka, tylko kijowe wykonanie tejże. Co innego, jest to jakoś sensownie wpleść w fabułę, a co innego wymusić plotem.
Tu wszystko jest wymuszone, by doprowadzić do takich, a nie innych wydarzeń. A relacje z tymi niewolnikami są w zasadzie trochę patologiczne.
Ale dla twojego spokoju powiem, że ani w LN-ce, ani w mandze nie ma motywu z podartą bielizną... więc wiń jedynie twórców anime.
Dobra, jeden zarzut z głowy (chociaż anime to dalej samodzielny produkt). Gość nie nauczył się magicznie pisać, ale strzelił jedną głupotę mniej.
Bo ja wiem, od zawsze?
No to wtedy można też udowodnić, że Marsjanek przyszedł i zgwałcił. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Sens tego zdania był taki, że poza oskarżeniem ofiary (losu) nic tam praktycznie nie było. Bardziej poszlaki, że gość został skrojony. Ot, literackie partactwo.
Zresztą nieważne, bo zdecydowanie za bardzo rozpisuje się o takiej przeciętnej bajce. Ale to też dlatego, że o spartolonej robocie dużo łatwiej coś napisać. Kiedyś może przyjdzie taki czas, że wyjdzie nieprzeciętny isekaj z sensowną fabułą... kogo ja chcę oszukać?
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2019-01-21 10:03:51)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Moim problemem nie jest akurat tematyka, tylko kijowe wykonanie tejże. Co innego, jest to jakoś sensownie wpleść w fabułę, a co innego wymusić plotem.
Tu wszystko jest wymuszone, by doprowadzić do takich, a nie innych wydarzeń. A relacje z tymi niewolnikami są w zasadzie trochę patologiczne.
Owszem, autor mógł to przedstawić zupełnie inaczej. Np. MC po oskarżeniach by się załamał, łaził bez celu po mieście, gdzie by dostał jeszcze większej deprechy - bo każdy by go traktował jak śmiecia. Zaszyłby się gdzieś w lesie, żył jak pustelnik, w końcu zostałby zaatakowany przez jakiegoś silnego potwora, którego jakimś cudem by pokonał. Można by było w to jeszcze wpleść motyw niewolnictwa, że np. uratowała go jakaś niewolnica przypłacając to życiem. Wszystko to by zmieniło jego spojrzenie na świat i stałby się cynicznym dupkiem... brawo, właśnie zmarnowałeś cały tom, a efekt jest taki sam jak ten "snap" w ciągu kilku minut.
Nawet rozumiem dlaczego autor zastosował taki "skrót" i w żadnym przypadku mi to nie przeszkadza...
Natomiast co do reszty, to wiele rzeczy wyjaśni się później, np. skąd u ludzi taka niechęć do Bohatera Tarczy, kim naprawdę jest Myne i jaki miała w tym cel....
Zresztą takie niedopowiedzenia są dość typowe w narracji bezpośredniej i zawsze mnie dziwi, gdy niektórzy chcą by wszystko było od razu wyjawione... widocznie za mało książek przeczytali .
No to wtedy można też udowodnić, że Marsjanek przyszedł i zgwałcił. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Sens tego zdania był taki, że poza oskarżeniem ofiary (losu) nic tam praktycznie nie było. Bardziej poszlaki, że gość został skrojony. Ot, literackie partactwo.
Nie wiem do czego w tym momencie dokładnie pijesz...
Mamy tutaj zeznania ofiary (Myne), dodatkowo do całej intrygi został wplątany Bohater Włóczni i jego zeznania, chociaż co prawda nadal są poszlakowe, to jednak potwierdzają oskarżenia Myne.
Najwidoczniej autorzy anime uznali, że sam dowód poszlakowy może być niewystarczający, więc dodali bieliznę ofiary znalezioną w pokoju napastnika - co stanowi niezbity dowód winy Bohatera Tarczy.
I naprawdę nie widzę w tym nic nadzwyczajnego... jedni zostawiają dowód przy ofierze, inni wyrzucają parę metrów dalej, inni zabierają ze sobą by później trwale go zniszczyć, a jeszcze inny zostawiają na pamiątkę. Trza wyjść spod klosza i zobaczyć co się dzieje na świecie...
A uznanie za bullshit to, że napastnik zrobił coś innego, niż ty byś prawdopodobnie zrobił w takie sytuacji, uważam za skrajną ignorancję...
I chociaż teoretycznie prawa człowieka gwarantują nam domniemanie niewinności (ei incumbit probatio qui dicit, non qui negat), to w przypadku gwałtów oskarżony niemal z automatu jest uznany za winnego (ei incumbit probatio qui negat, non qui dicit)... I tutaj mamy identyczną sytuację, Bohater Tarczy został już uznany za winnego zanim się zjawił na zamku.
Offline
Od rozmowy o onlajnach mamy ten temat:
http://animesub.info/forum/viewtopic.ph … 51#p500351
Dlatego przeniosłem przyczółek nowej dramy wraz z odpowiedziami.
Offline
Mnie tam nadal zastanawia, skąd w innej rzeczywistości/świecie wszyscy doskonale znają japoński.
#szukanielogikiwanime
Offline
Było w pierwszym epie powiedziane, że wezwani bohaterowie zostaną przystosowani do warunków nowego świata - gdy była pierwsza audiencja u króla (z czego jedynie Tarczownik nie otrzymał informacji o obecnej sytuacji i geografii świata).
Tak więc Japoński tak naprawdę jest tylko w myślach Tarczownika, w końcu obserwujemy sytuację z jego perspektywy.
#logika
Ostatnio edytowany przez marek2fgc (2019-01-22 14:52:12)
Offline
Przecież w większości isekaiach ta kwestia jest poruszana i wyjaśniania już gdzieś na samym początku, więc nie rozumiem skąd te wątpliwości ...
And the weapons are translating all verbal and visual information into Japanese for us.
Offline
No ciekawe co z tego będzie:
https://youtu.be/RzFFaLB6fHw
Jestem wielkim fanem Kill la Kill i Little Witch Academii, jak i samego studia Trigger, spodziewałem się, że będą podwyższać poprzeczkę z każdą ich produkcją, ale sądząc po opiniach na temat Darling in the FranXX i Gridmana idą trochę w dół, chociaż nie widziałem jeszcze tych produkcji. Pamiętam tylko oceny FranXXa na malu gdzieś tak z 8.4 do 7.5 to jest wyczyn w kilka odcinków
Offline
Mnie tam nadal zastanawia, skąd w innej rzeczywistości/świecie wszyscy doskonale znają japoński.
#szukanielogikiwanime
Przecież w alternatywnych światach wszyscy zawsze mówią po japońsku, zawsze też przyzywają/reinkarnują się japońce innych nacji nie uświadczysz, nawet jak z alternatywnych światów przyzywają do jednego to też tylko japońców. Kulturę zachowanie i obyczaje też zawsze mają japońskie. Jedzenie też mają japońskie a nawet jak nie ma to główny bohater i tak z czasem wprowadzi.
Jeśli świat jest stylowany na średniowiecznej europie to i tak więcej w nim jest azii niż europy.
W isekai tylko raz napotkałem się na nie japońca i to był Niemiec, hitlerowiec ludobójca.
Offline