#1 2019-07-20 15:21:05

LordCrane
Użytkownik
Dołączył: 2008-04-25

Rycerze Zodiaku Netflixa

Pokaż spoiler
MV5BNDFmMWEwNzgtZThiMS00MmVmLWE5NWQtNDU0MThhMzIxZTU3XkEyXkFqcGdeQXVyMTkxNjUyNQ@@._V1_.jpg

Przyznam, że z ciekawością czekałem na to, co Netflix zrobi z jedną z moich ulubionych "chińskich pornobajek o karatekach w płytowych zbrojach" i postanowiłem napisać parę słów od siebie po wczorajszym seansie.
Na samym początki czekało mnie niemiłe rozczarowanie: jedynie 6 odcinków, angielska ścieżka dźwiękowa jako oryginalna i brak możliwości wyboru japońskiej ścieżki dźwiękowej, no ale trudno, może nie będzie tak źle, pomyślałem i zabrałem się do oglądania. I wiecie co? Może wstyd się przyznać, ale ogólnie mi się podobało, a na mojej twarzy nieraz zagościł uśmiech, niekiedy politowania, niekiedy wzbudzony wielką nostalgią.
Może zacznę od tego, co mi się podobało. Seria mimo kilku dziwacznych pomysłów i wątków trzyma się dosyć mocno oryginału, czyli mangi, tak mangi, a nie starego anime, mamy na przykład spotkanie Shaki z Ikkim/Nero na Wyspie Królowej Śmierci, które miało miejsce jedynie w mandze, ale za to dużo później o nim wspomniano. Ze zmienionych wątków, które mi się podobały, na pewno można zaliczyć samą przepowiednię o Atenie i powód, dla którego Sanktuarium chciało ją zabić, wątek Kasjosa jako Czarnego Rycerza czy Shuna/Shaun jako babeczkę, tak, dobrze czytanie, ta postać od dziecka zawsze pasowała mi bardzie na dziewczynę niż chłopaka, ba, przez pierwsze odcinki oglądane na RTL 7 byłem przekonany, że nią właśnie jest. Z bardziej wizualnych zmian bardzo podobało mi się, że podczas zakładania zbroi w miejscu, gdzie nie ma pancerza, postacie "magicznie" przywdziewają strój, który przywodzi na myśl kolczugę czy samą bardzo "kawaii" Anetę. Nostalgie wzbudziło we mnie wiele scen i dialogów żywcem wyjętych ze starej serii. Nawet opening i ending przypadły mi do gustu.
Zatem co mi się nie podobało? Cały dziwaczny watek "gienerała" Guraada i jego uzbrojonej w abramsy i apatche (!) armii najemników. Nie widzę większego uzasadnienia wprowadzenia tego wątku, ale może jeszcze będzie to jakoś logiczne wytłumaczone (tak, na co ja liczę) w kolejnych odcinkach/sezonach. Bardzo nie podobały mi się proste "inkantacje" ataków i plastikowe mordy bohaterów, a także Shaina bez maski. Nie rozumiem też, dlaczego w angielskiej wersji imiona głównych bohaterów zostały zmienione. Nie licząc Seiyi, z wiadomych względów, zamiast Shiryuu mamy Longa, zamiast Hyougi Magnusa, zamiast Ikkiego Nero, a Saori przemianowano na Siennę. Co dziwne w niektórych wersjach językowych, w tym samej japońskiej, oryginalne imiona zachowano. Nie wiem, może miało to na celu odcięcie od umiejscowienia początkowej akcji w Kraju Kwitnącej Wiśni? Ogólnie szczerze mówiąc, liczyłem na coś bardziej oryginalnego/obrazoburczego/groteskowego niczym film Legenda Sanktuarium, gdzie bardzo podobało mi się "świeże", chociaż nie zawsze udane, podejście do Rycerzy Zodiaku.
Zatem czy warto obejrzeć? Uważam, że dla fanów oryginału to pozycja obowiązkową, choćby po to, żeby ponarzekać.  Reszta może sobie darować. Jak już wspomniałem, mnie się podobało i czekam na ciąg dalszy.

Ostatnio edytowany przez LordCrane (2019-07-20 15:21:26)

Offline

#2 2019-07-20 16:14:00

Sasha1
Użytkownik
Skąd: Kraków
Dołączył: 2012-02-02

Odp: Rycerze Zodiaku Netflixa

Japońska ścieżka dźwiękowa jest podobno dostępna, ale nie u nas. Niestety.

Offline

#3 2019-07-20 17:25:28

max-kun
Użytkownik
Skąd: Fan Trailsów oraz YS
Dołączył: 2008-12-30

Odp: Rycerze Zodiaku Netflixa

Japońska ścieżka dźwiękowa jest dostępna tylko trzeba wiedzieć gdzie szukać. oczkod

Pokaż spoiler
CIDpgg3.jpg

Offline

#4 2019-07-20 17:26:05

I.D.K.
Użytkownik
Dołączył: 2009-07-25

Odp: Rycerze Zodiaku Netflixa

Powiem krótko że mimo słabszych momentów jak choćby walka z żołnierzami, czołgami itp. to całość oceniam pozytywnie tylko gdzie pozostałe 6 odcinków?

Offline

#5 2019-07-20 18:05:13

Lepanto
Użytkownik
Skąd: Gliwice
Dołączył: 2012-12-25

Odp: Rycerze Zodiaku Netflixa

max-kun napisał:

Japońska ścieżka dźwiękowa jest dostępna tylko trzeba wiedzieć gdzie szukać. oczkod

A legalnie się nie da?

Offline

#6 2019-07-20 18:09:25

max-kun
Użytkownik
Skąd: Fan Trailsów oraz YS
Dołączył: 2008-12-30

Odp: Rycerze Zodiaku Netflixa

Lepanto napisał:
max-kun napisał:

Japońska ścieżka dźwiękowa jest dostępna tylko trzeba wiedzieć gdzie szukać. oczkod

A legalnie się nie da?

Ja również posiadam konto na netflixie i obecnie nie ma takiej możliwości. Ale kto wie może kiedyś się to zmieni. gwizdze

Pokaż spoiler
O2rnTwA.jpg

Offline

#7 2019-07-22 10:47:22

AtoMan
Użytkownik
Dołączył: 2006-05-02

Odp: Rycerze Zodiaku Netflixa

Z tego co wiem, trzeba ustawić oba preferowane języki na japoński, wtedy się pojawi - przynajmniej w USA to działa.

Natomiast brak polskiego audio ograniczy liczbę widzów z naszego kraju do tych kilku mangozjebów. Brawo Netflix, znowu pokazaliście klasę.

Offline

#8 2020-01-24 21:39:10

LordCrane
Użytkownik
Dołączył: 2008-04-25

Odp: Rycerze Zodiaku Netflixa

Na Netflixie można oglądać drugi sezon Rycerzy Zodiaku (czy też drugą część pierwszego sezonu). Tym razem mamy dostęp do japońskiej wersji językowej, gdzie zachowano oryginalne imiona bohaterów, niestety polskie napisy tłumaczone na bazie angielskich, więc tam dalej będą nas straszyli Nero czy Sienna. Wciąż nie rozumiem, czemu służyć miał wątek Guraada i jego magazynowania energii kosmicznej (sic!). Mimo wszystko odcinki oglądałem z przyjemnością, a na moich ustach nieraz zagościł uśmiech, czy to rozbawienia, czy to zażenowania. Czekam na kolejny sezon, gdzie przeniesiemy się do Sanktuarium, by po raz setny zmierzyć się ze Złotymi Rycerzami.
Finalny werdykt: 6/10. Polecam!

Ostatnio edytowany przez LordCrane (2020-01-24 21:39:36)

Offline

#9 2021-10-20 12:55:34

MarlindX
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Dołączył: 2021-10-20

Odp: Rycerze Zodiaku Netflixa

A co z kolejnym sezonem Rycerzy Zodiaku? Wiecie może kiedy się pojawi?

Offline

Stopka forum

© Animesub.info 2024