#1 2022-09-14 02:13:00

LagoonCompany
Użytkownik
Skąd: Elgin
Dołączył: 2010-05-08

Wyrok sądu (Chomik, cda itp.)

W związku z wyrokiem sądu, Chomik i reszta CDA ma usuwać wszystko co chronione itp.
Niby nic nowego, ale ponoć ma być ogień na masową skale.
Napiszcie i zredagujecie co i jak.
A w miedzy czasie pohasujcie kolekcje !


sk1HmOJ.gif
filazaf.jpg
[CENTER]13.jpg[/CENTER]

Offline

#2 2022-09-14 10:15:32

OtsukareSama
Użytkownik
Skąd: Nippon
Dołączył: 2016-04-12

Odp: Wyrok sądu (Chomik, cda itp.)

Spokojnie, nie ma żadnej zmiany w prawie.

Ale zacznijmy od opisu sytuacji. Te pseudo Stowarzyszenie Filmowców Polskich toczyło batalie z właścicielem Chomikuj.pl już od dawna. Sprawa przeszła przez dwie instancje, aż dotarła do Sadu Najwyższego. Oczywiście chodziło o pieniądze z odszkodowania w dużej kwocie (prawie 300 tys. zł).

Co ostatnio się działo w związku z Chomikuj.pl?
-> Niższe instancje kazały usunąć wybrane pliki i obniżyły ponad dwukrotnie wysokość odszkodowania.
-> Mimo tego dalej wystosowano apelacje.
-> W tym czasie toczyła się przed unijnym trybunałem TSUE sprawa przeciwko YouTube, w której niemiecki sąd skierował pytania prejudycjalne dot. granic odpowiedzialności hostingu. Trybunał Sprawiedliwości UE stwierdził, że operatorzy platform internetowych, co do zasady, sami nie dokonują publicznego udostępniania treści chronionych prawem autorskim bezprawnie zamieszczanych na tych platformach przez ich użytkowników. Chyba że celowo przyczyniają się do zamieszczania takich treści. Inaczej mówiąc, YouTube nie odpowiada za losowe pirackie treści na platformie. Ten wyrok w 2021 roku był ważnym wyznacznikiem. Ale do niego było dopisanych wiele pouczeń, w tym, że operatorzy stron muszą działać w zwalczaniu nielegalnych treści, tym bardziej jeśli przykładają do tego cegiełkę (podejrzewam, że w przypadku Chomikuj.pl jest tym fakt, że udostępniają przestrzeń dyskową odpłatnie).
-> W tym roku Sąd Najwyższy zajął się skargą kasacyjną w sprawie Chomikuj.pl, gdzie chodziło m.in. o granice odpowiedzialności tego serwisu za treści udostępniane przez użytkowników. Sugerowano się też powyższą sprawą z TSUE. Uznano, iż portal jest bezpośrednio odpowiedzialny za naruszenia praw autorskich. Sam wyrok tak naprawdę nie jest jakiś przełomowy, ale zmienił nacisk prawny w stosunku do poprzednich spraw, a mianowicie kwalifikację działania serwisu z „pomocnictwa w naruszaniu praw autorskich” na „współsprawstwo bezpośrednie”.
-> Wygrana SFP w Sądzie Najwyższym nie oznacza, że z góry Chomikuj.pl ma zakończyć swoją działalność. Mają usuwać dane pliki, w szczególności filmy i starać się je blokować w przyszłości. Na serwerach są terabajty danych, do których nikt nie rości praw.
-> We wrześniu tego roku pojawiło się wiele artykułów na ten temat, które tylko spekulują, czy przez to coś się zmieni w stosunku do innych stron.

A jakie mogą być tego skutki w perspektywie lat dla serwisów hostingowych?
-> Wyroki sądów w takich sprawach mogą być wydawane nieco szybciej, m.in. poprzez sugerowanie się poprzednimi sprawami. A raczej precyzując, jeśli jakiś oskarżany podmiot nie znajdzie jakichś solidnych argumentów, to być może nie będzie się znowu odwoływał aż do Sądu Najwyższego, co skróci czas uprawomocnienia danego wyroku.
-> Z powodu większej presji i chęci unikania konfliktów z prawem, mogą bardziej konsekwentnie usuwać pliki, na przykład pozbywać się całych kont lub czegokolwiek co podpada pod zgłoszone naruszenie praw.
-> Serwisy mogą iść w stronę coraz bardziej zamkniętych baz danych na wzór mega.nz, tak by wyszukiwarki lub któryś z rzędu odbiorcy nie znajdowali bez klucza określonych materiałów.

A co naprawdę zagraża nam w tym dziesięcioleciu?
Największym problemem jest jednak to, co szykuje nam prawo krajowe i UE w stosunku do operatorów internetu oraz zarządców portali. Dyrektywa DSM, te coraz śmielsze roszczenia prewencyjne w polskim prawie, cały (stary) artykuł 13 w ACTA 2, to mechanizmy do cenzury prewencyjnej, czyli stosowania filtracji każdej treści jaką będziemy chcieli umieścić w internecie. Polska nawet złożyła skargę do TSUE w związku z tym, ale została ona odrzucona. Inną sprawą jest to, że nie każda strona jest w stanie technologicznym i majątkowym takie coś wdrożyć. A pewnie jeśli mniejsze podmioty tego nie zrobią, to zaraz państwo się tym zajmie... W UK od dawna jest spis stron "nielegalnych", a w Polsce w tym roku już mieliśmy pierwsze zalążki tego instrumentu ze strony rządowych organów (bez sądu, bez zamykania kogokolwiek, blokada DNS na podstawie art. 180 Prawa Telekomunikacyjnego), niczym na wzór działań komunistycznej partii Chin. Dodatkowo wielu obserwatorów podkreśla, że właściwie ludzie się nie boją się samych praw autorskich, a zobligowania podmiotów prywatnych do działania, co poskutkuje zaczęciem usuwania materiałów według widzimisię. Najlepszy przykład to obecnie YouTube, Facebook, gdzie często całe profile znikają za "niestosowne treści". W regulaminie nie ma nigdzie sprecyzowanych czym one są, a i zarówno nie ma mechanizmu, który pozwala się skutecznie odwoływać.

Co sadzę o sytuacji anime w związku z tym?
Według mnie nic się obecnie nie zmieni. Tak jak regularnie od 20 lat znikały onlajny, to i będą znikać. To samo tyczy się rzeczy w chmurach, które są wrzucane do publicznego wglądu. Jeśli miałoby nastąpić jakiekolwiek drastyczne przemodelowanie w polskim świecie odcinków z napisami do anime, to jedynie wtedy, gdy japońskie korporacje szeroko weszłyby na nasz rynek. Ale takie KADOKAWA czy ich reprezentanci, dość ślamazarnie zgłaszają poszczególne źródła. Właściwie to najczęściej współpracują z np. globalnymi wyszukiwarkami jak Google i ograniczają wyświetlanie ichniejszych wyników. Ale to wszystko tyczy się onlajnów i .mp4, a mnie one nie interesują. Same czyste napisy mogłyby jedynie ucierpieć wtedy, jeśli wstawek RAW byłoby mniej. Tylko jak ma do tego dojść, jeśli tak jak kiedyś już nie trzeba nagrywać wersji telewizyjnych, a pliki zgrywane są z oficjalnych platform internetowych? Do tego nawet na takim YouTube pojawiają się pełne odcinki anime. Występują jeszcze tacy napinacze jak Netflix, ale oni nie z każdym producentem potrafią się dogadać, nie każdy ich lubi, więc nie mają monopolu. Czas pokazuje, że ich baza nie jest wieczna, więc zawsze będą mieli tylko kawałeczek tortu poprzez licencję na kilka serii. Skutkuje to tym, że społeczność dalej siedzi w swoich ulubionych odmętach i pewnie nikt tego nie zmieni. A zresztą, co mnie obchodzą onlajny...  wow

Pozostaje powoli obserwować i czekać na rozwój wydarzeń, który nie wiadomo kiedy nastąpi.  ziew


【「能ある鷹爪隠す」  &「A skilled hawk hides its talons」】

Offline

Stopka forum

© Animesub.info 2024