Nie jesteś zalogowany.
Chciałbym aby ktoś mi wytłumaczył zasady, na których opiera się stosunek zwykłych niewtajemniczonych ludzi do do anime. Za każdym razem, gdy zaczynam budować teorię coś się zmienia:(.
Kiedyś w pewnej gazetce (Playboy ) był spory artykuł o anime, ale do dziś niewiem, czy autor go bronił, czy atakował, bo bezstronny napewno nie był. Pisał że są tam dwa rodzaje kobiet, (nie będzie dosłownie to konkluzja) jedna to bezradne mentane dziecko o ciele dorosłej kobiety, a druga to mściwa sex-maniaczka całednie myśląca tylko o nowych pozycjach (jak dla mnie facet sporo przegioł). Niedługo potem pisał o tym że hentaj i inne erotyczne to margines, ponad to są robone przez młodych autorów chcących zarobić jak najszybciej pieniądze (tu może mieć trocze racji). Sporo czasu w tym siedziałem i włąściwie jestem pewien, że facet zainteresował się anime, na jakiś tydzień czy dwa przed napisaniem artykułu, tylko po to aby zapełnić kilka stron (za to mu w końcu płacą).
Raz na jakiś czas mówie komuś, że jestem fanem anime. Często spotykam się ze śmiechem, ale gdy mówię żeby podali jakiego kolwiek anime to nie potrafią podać nawet pokemonów, śmieją się a nie wiedzą z czego, to im powinno być łyso.
Kiedyś mój kolega (którego sam w to wciągnołem:)) zaprosił do siebie kilku znajomuch. Znależli u niego płyty z dziwnymi napisami jak "Princess Mononoke", "Armitage", "Metropolis" itp. Gdy zapytali się co to jest? Odpowiedział im, że bajki, wszyscy dostali ataku śmiechu. Licząc że jeszcze bardziej śię pośmieją powiedzieli żeby coś im puścił. Wrzucił "Blood the Last Vampire" (dobry wybór, nie zadługie, rzeczowe i świetna wersja, samo go tym przekonałem). Gdy się skończył, wsyscy zgodnie stwierdzili, że coś w tym jest:D.
Offline
Oj w Polsce stosunek do anime jest beznadziejny.. zwłaszcza, jeśli chodzi o media.. jednakże uważam, że jest lepiej niż było wcześniej.. coraz więcej ludzi wie co to jest pomimo, że nie są wielbicielami..
Wracając jednak do mediów sądze, żę to one kreują wizerunek anime/mangi jako bajeczek dla dzieci lub jako (drugi kraniec skrajności) brutalne, bezmyślne, pełne sexu animowane pornole..
Kiedyś pisałem u siebie m.in. o tym artykuł, myślę, że za wiele nie trzeba będzie do niego dodawać..
Offline
no, niestety, jak dla mnie to w PL, stosunek do animcow, to..totalne DNO. Ile razy ja rowniez spotykalam no i czasem rowniez, spotykam sie ze smiechem ze ogladam niby te jakies tam japonskie "bajeczki".
Z reszta pisalam juz o tym w jednym temacie ze nie zaluje wyboru takiego a nie innego hobby. Cale szczescie, ze to hobby zrzesza coraz wiecej ludzi.
Bardzo mnie to cieszy
Offline
Playboy? Tam jest tak - redaktor naczelny wymyśla temat i przydziela je poszczególnym redaktorą do opracowania. Więc taki pismak ma bardzo mało czasu do zapoznania się z danym tematem i po prostu wypisuje bzdury. Chociaż biorąc pod uwage tematykę playboya nasuwa się dość oczywista konkluzja, że ten redaktor widział tylko i wyłacznie hentaie. A z hentaiami bywa różnie. Jedne są beznadziejne, bez jakiejkolwiek fabuły. Nawet kreska mnie odrzuca i takie coś leci z dysku szybciej niż byłbym w stanie obejżeć tego połowę. Jednak są i pozycje ciekawsze, z którymi ten redaktor się pewnie nie zapoznał. Po prostu prymitywny hentai, to prymitywne postacie. No i w takim wypadku takie bezbronne istotki w wieku dziecięcym z piersiami dorosłej karmiącej kobiety nie są żadkością.
Jeśli chodzi o sam stosunek do anime, to muszę was trochę zdziwić. To wszystko zależy w jakich kręgach się obraca. Np ja utrzymuje kontakty z ludzmi w moim wieku i starszymi. Efektem tego jest to, że nikt z nikogo się nie nabija . Zresztą kto by próbował mnie ośmieszyć prosto w twarz? Nie dość że ryzykuje tym że obróce kota ogonem i sam mógłby zostać obiektem drwin, to jeszcze by mógł zdrowo oberwać . No ale pomijając ten fakt, nikt od dłuższego czasu (o ile sobie przypominam, to tylko siostra, gdy oglądałem DB) już się ze mnie nie śmiał . No ale wracając do ludzi, którzy nie są zastraszeni . Prawda jest taka, że wielu ludzi słyszało coś o anime ale nie ma najmniejszego pojęcia co to jest. Kolejną sprawą jest to że część z nich widziała jakieś anime i im się podobało. Tyle tylko że nie byli świadomi co tak właściwie oglądali. Przeważnie nawet tytułu nie znali. Jednak po moim ujawnieniu się i wyjaśnieniu pewnych wątpliwości w grupce osób, okazywało się że ci którzy nie widzieli żadnego anime byli w miejszości. Tak więc tego hobby nie ma co się wstydzić. Po prostu jeśli ktoś nie bardzo wie o czym mówisz, to jego próbą obrony będzie wyśmianie tego. Jednak jeśli wszystko wyjaśnisz to może się okazać, że masz przed sobą potencjalnego fana. Chociaż z tym byciem fanem, to też tak lekko nie jest. Bo jak się uda go przekonać że anime nie jest złe, to on i tak będzie lubiał na razie 1 może 2 tytuły.
BTW Jak na razie to prawie całą rodzine przekonałem że anime nie jest złe i większość już ma swoje ulubione tytuły. Jedynym opornym jest moja siostra (ta która się śmiała), jednak ona jest przypadkiem szczególnym i prawie w ogóle jej filmy live się też nie podobają. Ale teraz robie kolejne podejście z j-dramami . Tak więc każdego da się przekonać tylko potrzeba podejścia i cierpliwości.
Offline
Ciekawe w jaki sposób reżyser Playboya zdobył tamte serie. Mam nadzieję, że nie torrentem.
BTW. Jeśli chodzi o moje siostry to jest tak. Młodsza (19lat) obejrzy to, co ja oglądam i przez przypadek wejdzie do mojego pokoju (Oczywiście jak zacznie oglądać od połowy serii to potem ogląda od początku. A starsza siostra (25 lat) jest zawsze "Arek znowu oglądasz te głupoty..." Ale ją olewam i oglądam dalej. I nagle jak się skończy odcinek to słyszę głos z tyłu, który mówi "Włącz następny".
PS. Bardzo chciałem przeprosić za kłamstwo, które napisałem powyżej bo moje siostry mają 18 lat. PZD.
Offline
No to przynajmniej wiem jakie zasady panują w Playboy'u (ale to zabrzmiało:P)
Co do mediów w polskiej telewizji niemam nic godnego uwagi:( oczywiście nie mówie o Hyperze i Canal+ do nich nie mam dostempu:(. Można obejrzeć tylko Pokemony, Latające dyski itp. dla mnie tro żenada, większ tylko wtedy gdy ktoś powie że to jego ulubione. Mam nadzieję że zainteresują się czymś ambitniejszym.
W niemieckiej telewizji (RTL2) obecnie lecą tylko 2 anime nad którymi chociaż na chwile można się zatrzymać "Detectiv Canon" i "One Piece". Nie dlatego że są fajne (znam lepsze), poprostu nic lepszego nie ma. Co roku w święta puszczają "Princess Mononoke", 2 lata temu był razem z "Hevy Metal: F.A..K.K.2" (chyba dobrze zapisałem, ksnadyjska produkcja jest bardzo krwawy i brutalny, o wiele bardziej niż nieocenzurowany GantZ, jeśli ktoś widział) rzecz jasna po północy. w ostatnue święta był o 16.00 a powtórka rano, czyli przeznaczyli to dla dzieci, jednak aby ta "barbarzyńska" bajka nadawała się dla dzieci treba było ją ocenzurować.
Pomyśleć, że podobno we Francji jest telewizja specjalizująca jię tylko w anime, no ale tam to ma popularność.
Offline
Coż i w moim przypadku było tak iż się gdzie nie ruszyłem to ludzie śmiali się z tego co oglądam. Tyle że jak pytałem sie, aby wymienili jakieś tytuły to wymieniali tylko Pokemony.
I na takim obrazie (Pokemonów) kończy się wyobrażenie o anime. Gadaja ze wszsytkie są takie same. Ale jest to po części wina telewizji, która nie dość że wogóle nie poszcza anime ( nie zaliczam tutaj Hypera i Canal +), to jak juz coś emitują, to jest to badziwie z beznadziejnym polskim dubingiem. I dziwić sie że ludzie dookoła naśmiewaja się iż ogląda sie "głupie japońskie bajki".
Ale ja akurat sie tym nigdy nie przejmowałem. Jak ktos się śmieje, to próbuje mu wytłumaczyć i pokazać piękno anime. A jak mi sie nie udaje, poprosu olewam takiego człowieka.
Offline
Nie pytajcie się jakie znają anime, tylko pytajcie się jakie lubili bajki. Może się okazać, że np uwielbiali Yattamana, czy Pszczółke maję. Często się okazuje że ludzie widzieli anime ale nie wiedzieli że to jest anime. A czasami można się zdziwić ile to już anime było emitowanych w naszej telewizji. Tylko nie we wszystkich postacie miłay wielki oczy więc i ciężej jest je rozpoznać .
Offline
Co prawda to prawda, tyle że teraz niestety jak pisałem wcześniej Pokemony stały się złym obrazem anime w Polsce. A niektórzy nawet jak im powiesz że Pszczółka Maja to anime, to i tak nie uwierzą ( jak to Polacy )
Offline
muhehe, dobrze gadacie
A nawet nie wiecie, baa nie widzieliscie mojej miny, jak sie dowiedzialam ze Pszczolka Maja to rowniez anime, cos tam produkcji Japonski-francuskiej, dobrze gadam? bo nie pamietam dokladnie Ogrnal mnie wtedy taki dziwny smiech =] bo sie ogladalo jak sie bylo jeszcze malym brzdacem, ale ja ciagle myslalam i to dluzszy czas ze to jest z polskich wytworni
Jak powiedzialam frends, to mnie wysmiali =] ale pozniej cos bylo gdzies info o tym, hehe, no i sie przekonali kto mial racje
AMEN i pozdro !
Offline
hej hunterx a wiesz że "Pszczółkę Maję" napisał pewien bardzo bogaty niemiecki przemysłowiec Waldemara Bonselsa aby pokazać jak powinno wyglądać doskonałe państwo. Koprodukcja japońsko-niemiecko-austriacka. Tytuł u orginale to "Die Biene Maja und ihre Abenteuer" (1912).
Z "Cybersix" było podobnie. Koprodukcja japońsko-kanadyjska. Na podstawie argentyńskiego komiksu autorstwa Carlosa Trillo i Carlosa Meglia.
Offline
Moim zdaniem dzieje sie tak przez to że polska jest krajem zacofanym z mocno zakorzenioną tradycją. Polacy poprostu nie rozumieją indywidualnych potrzeb innych ludzi przykładem tego mogą być tatuaże do tej pory niektórzy nie potrafią tego zrozumieć, jest to dla nich inne, dziwne ( chodzi mi tu zwłaszcza o sooby starsze ) Następnym przykładem mogą być różne egzotyczne zwierzęta. Jak mówie ludzią że mam zamiar chodować gady i trzymam w domu jaszczurke która może urosnąć na 2 metry patrzą sie na mnie jak na idiote ^^ Tak samo jest z anime. Zazwyczaj ludzie którzy nie wiedzą co to jest kojarzą to z "głupimi bajkami" lub "zboczonymi bajkami" No a teraz jak wytłumaczysz coś jakiejś babci jeśli w telewizji mówili inaczej Jeśli chodzi o ludzi młodych zazwyczaj jest to ten sam powtarzający sie fakt iż kojarzą anime z bezsensownymi bajkami. Dlaczego ? Może dlatego że na żadnym programie do ktrórym każdy ma dostęp nie było nic godnego uwagi ? ( no może mononoke ) A jeśli już coś puszczają to ludzie i tak nie wiedzą że to anime.
Offline
"głupie bajki" "zboczone bajki" słowo daje dokładnie tak jest[zly]
"dwie rzeczy niemają granic: wszechświat i ludzka głupota" Albert Einstein (głowy niedam)
P.S.
włąśnie ściągnołem i obejrzałem Gankutsuou ep - 21 dziwna rzecz połączenie "Hrabuiego Monte Cristo" i "Drakuli" (są w oddzielnych postaciach), sceneria to coś dziwnego połączenie wiktoriańskiej angli (dzieje się głównie w Paryżu?) i "Star Wars". ALE ZAMONCIŁEM :P:P
Offline
ah, to dobrze pamietalam ze jap..cos tam..z europa : P stara jestem..skleroza w moim wieku to norma, muhehe =][wstyd][wstyd][wstyd][wstyd]
p.s nie wiem jak wy, ale za cibersix to ja nie przepadam =]
Offline
ja tam "Cyber six" lubiłem ale nigdy nieuażałem jej za anime pewnie z powodu tego argentyńskiego komiksu;)
sprostowanie to powiedzonko chyba jest autorstwa Oppenheimera (twórca amerykańskiej bomby atomowej)
Offline
jeszcze coś
Większość z was słusznie nażeka, że w telewizji nie ma nic co można by obejrzeć, ale przecież często tak było, chociaż często leciały też nie złe rzeczy. W zamieżchłych czasach gdy telewizja zaczynała nadawać anime, można było obejrzeć "Generała Dajmojsa", "Yattamana", później "Yaiba", (bez urazy dla fanów) nieuważam ich za pozycje odne polecenia, ale przynich pojawiały sie pozycje jak "Bia", "Jedenastka marzeń" (lubie to, mimo że nie przepadam za piłką). Dziś poprostu zrezygnowano z tych droższych.
sami powiedzcie co sobie wyobrażają w telewizji gdy słyszą słowo "anime",albo co gorsza "animki".
Krółiczki i spółka
Offline