Nie jesteś zalogowany.
Strony 1
Zakładam ten temat, ponieważ sądzę, że wielu forumowiczów nie raz śmiało się jak nigdy przed TV.
Proszę was o opisywanie swoich przeżyć i momentów gdy to nie mogliście wytrzymać przed TV ze śmiechu, obojętnie czy to przed serialem czy filmem, czy programem (majewski etc.)
Oczywiście wpierw trzeba podać nazwe programu/serialu etc. podczas którego się smialiśmy i z jakiej przyczyny.
Nie mam też nic przeciwko (mam nadzieję, że inni też) aby szerzej i obszerniej opisać czas i miejsce, kiedy i gdzie, się to działo, no i z jakiej przyczyny. Możliwe, że jakiś wcześniejszy czynnik spowodował ten nagły śmiech przed TV (poranny spacer z kimś, picie herbaty etc.)i o nim też można szybko coś napisać rozumiecie o co chodzi? Bardzo dobrze
--------
Tak więc ja pozwolę sobie zacząć
Nie będę się rozpisywał, ale było to wieczorem w godzinach gdy leci Majewski Show. Akurat był czas na 'niby' reklamę... otóż tą reklamą była reklama związana z Ojcem Dyrektorem Szklanki mi się zrobiły w oczach od śmiechu, po prostu padłem na ziemie prawie, bo byłem z kolesiem i raźniej i śmieszniej było
Nie będę spamował i prosiłbym też innych, aby pisali maxymalnie 1-2 śmieszne akcje dziennie, aby zostawić więcej na później i żeby szybko nie umarł ten topic
p0zdro
n0need
Offline
Ja się nie będę rozpisywał, podam tylko tytuł filmu: "Dzień świra".
Offline
Pamiętam były święta bożego narodzenia, śnieg za oknem, mama jeszcze pracowała w Lenpolu (ludzie ze Szczytna wiedzą, co to za zakład), ojciec był zwykłym gazownikiem i często jeździł żukiem, a ja z bratem chodziliśmy jeszcze do podstawówki, a w TV nadawali film "W krzywym zwierciadle: Witaj św. Mikołaju". Oglądała go tylko męska część naszej rodziny. Naśmieliśmy się co niemiara, po tym też po raz pierwszy założyliśmy lampki na dworze, a nastrój bożego narodzenia nie opuścił nas do końca. Oprócz zwijania się ze śmiechu przed telewizorem nie zapomnę nigdy tej atmosfery.
Co ciekawsze zawsze jak puszczają którąś z części tej komediowej sagi oglądamy. Najlepsze są jednak te stare, gdzie grał Chevy Chase.
Pamiętam, że kiedyś śmiałem się z "Konopielki" też z ojcem, jednak tamten film aż tak śmieszny nie był, a może i był, ale dojrzewając zacząłem go odbierać na inny, nieco poważniejszy sposób i jego wydźwięk uległ zmianie.
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
Strony 1