Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2
tak jak myślałem "cyberpunk" niezostał wartykułowany w jakiejś ostateczej formie
i nie mam żadnych wądpliwości że bedzie nadużywany
Offline
Idiotyczna te definicja i na szczęście została skrócona do 3M, miasto maszyna masa.
Offline
Wiesz, skoro pojęcie nie zostało ujęte w jakieś ramy, to ciężko go nadużywać w takim razie
Offline
bo ja wiem podalem ja tylko tak poniewaz ciezko jest zdefiniowac cyberpunka
dla prawdzwego cyberpunka i tak licza sie tylko komputery
Offline
no wiesz
znów trzasne historią zaczynając od zachnają od wczesnego cheścijaństwa kiedy to rozpleniły się różne sekty z dziwną albo przesmieszną filozofią (sądzili że aby trafić do nieba należy się pożądnie umordować więć w całym basenie moża wśród ziemnego grasowały uzbrojone bandy chrześcijan napadających ludzi z tekstem "jak mnie nie umęczysz to coś ci zrobie" ), inne która była na przeciwnym biegunie do prawdziwych założeń (swoboda seksułana, cząsto połączone ze skrajnym hedonizmam -> jak przyjemność to tylko cielesna, wskazane sadomacho)
czytam moje wypociny hmmm.... znów odleciałem... wracam na planete zamieszkiwaną przez homo sapiens
w gruncie rzeczy chodzi mi o to że zawsze do wszystkiego potrzeba jakiś zasad (nieważne czy są dobre czy złe) bo inaczej popadniemy w paranoje i ktoś nazwie cyber pankiem Oh! My Goddess. wiem że to śmieszne ale możliwe. do 1917 roku śmiano się z marxa i engelsa.
Offline
po 89 znów zaczęto
Offline
lol
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
Dla mnie cyberpunk zawsze kojarzy się z Williamem Gibsonem (w końcu ojciec gatunku) Seria książek Neuromancer -> Graf Zero -> Mona Lisa Turbo są niewyjęte. Dziwi mnie tylko że nikt jeszcze nie próbował tego zekranizować (oprócz Johny Mnemonic - zresztą średnio udany)
Offline
No trylogia Sprawl to sztandarowy przykład gatunku. A co do filmów... niestety Gibsonowi nie wychodzą scenariusze filmowe (Johny Mnemonic, czy odcinek The X Files "First Person Shooter", o niezekranizowanym Alien3 się nie wypowiadam), a filmy oparte na jego książkach/opowiadaniach też średnio wychodzą (póki co, jak np New Rose Hotel, krótkometrażowy Tomorrow Calling oparty na "Kontinuum Gernsbacka" był całkiem dobry), paradoksalnie najlepszy jest chyba film "No maps fot these teritories", tyle że to w zasadzie film dokumentalny ,chociaż do filmu Neuromancer wciąż trwają przymiarki. Ja osobiście bym chciał, żeby się tym zajął Mamoru Oshii w konwencji anime, może kiedyś...
Offline
Strony Poprzednia 1 2