Nie jesteś zalogowany.
Dzisiaj w dodatku "Duży Format" "Gazety Wyborczej" został zamieszczony artykuł "Dzień świra po japońsku". Ciekawy i jednostronny artykuł o OTAKU w wydaniu japońskim.
Offline
o fafaluchte moze jest gdzies na necie?? chetnie bym przeczytała, pewnie tak ciekawe jak wszystkie tego typu aktrykuły...
Offline
Ano ciekawe. Można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
A może jakieś linki ktoś poda skąd ta informacja?
~Warcraft skąd się dowiedziałeś o tym artykule?
Offline
LOL, może czyta gazety, taka u niektórych zapomniana czynność.[los]
Offline
To powinien zacytować przynajmniej część artykułu.
Offline
Przeczytałem ten artykuł (całkiem przypadkowo kupiłem Gazetę, bo była akurat płyta Business English ). No więc piszą tam o pochodzeniu słowa "otaku", które dosłownie znaczy "ty". Dalej jest wyjaśnione, że tak do siebie zwracają się starsze panie, które nie chcą się bardziej poznawać. Poza tym opisane jest miasteczko w Akhibarze, w którym otaku mogą kupić (zaspokoić) wszystkie swoje mangowe potrzeby Napisane jest także, że figurki zaspokajają potrzeby współczesnych otaku . Z anime wymienione jest "To heart" i "NGE". Opisane też są po trosze erotyczne gry itp. którymi fascynują się Japończycy. Jak ktoś chce to niech leci do kiosku pewnie jeszcze znajdzie dla siebie egzemplarz, a jak nie za parę dni artykuł ten będzie dostępny na stronie www Gazety No i piszą o wybryku pewnego otaku [poćwiartowaniu czterech dziewczynek]
Offline
No naprawdę ciekawe:)
Jak będzie dostępny na stronie to się przeczyta.
Offline
Oni piszą o skrajnych przypadkach uogólniając to.
Tak właśnie jest w większości artykułów o anime.
Bo ,że niektórzy otaku to świry to wiadomo.
Offline
Następny ogłupiający artykuł.
[cytuj]Kto to jest otaku?
Gdy zgłodnieje, obsłużą go dziewczęta w uniformach francuskich pokojówek albo piękności w mrocznych strojach własnoręcznie włożą mu do ust ryżowe kulki z wodorostem
Joanna Bator pisze z Japonii
Eeee... chyba nie myślisz, że autorka artykułu podała to jako definicję. To jest tylko taki zabieg słowny. Tego zdania raczej nie bierze się dosłownie. Chodziło o to, aby w pewien sposób przedstawić to, kim czuje się otaku i co siedzi w jego głowie. Dla mnie artykuł napisany jak najbardziej obiektywnie.
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
[cytuj]Kto to jest otaku?
Gdy zgłodnieje, obsłużą go dziewczęta w uniformach francuskich pokojówek albo piękności w mrocznych strojach własnoręcznie włożą mu do ust ryżowe kulki z wodorostem [/quote]
Ja tak chce.......8-D
Offline
No, trzeba przyznać że interesować się anime jest fajnie, ale zjawisko prawdziwych otaku raczej nie powinno być chwalone. Oczywiście jednak przegięli z tą krytyką cosplayu i z tym nawijaniem o erotycznych fantazjach.
Offline
wdziałem cosplay sex i myślałem że wypluje płuca z śmiechu[roftl] zapowietrzyłem się normalnie
Offline
ja tez widzialem cosplay sex ale oczywiscie z pixeloza
Offline
Jaki Sex Cosplay? Ja też chce zobaczyć!
Dajcie znać jak artek będzie dostępny online. Chętne poczytam.
Ale z tego co widzę po poście Aarona, to jest to tekst o wszystkim i o niczym...
Offline
Dzisiaj artykuł "Dzień świra po japońsku" zamieściła "Gazeta Wyborcza" w necie
Pozdrawiam
Offline
No to mnie urzekła ta historia... "Otaku można określić jako zdziecinniałego dekadenta czasów kryzysu." Z taką opinią to tylko
Ciekawe co na to powie piękniejsza część fanów mangi i anime... Przecież tu jawnie pogwałcono równouprawnienie8-D
Nie bądź zbyt hardy, życie krótko trwa,
A los twój marny, co przeznaczył, to ci da.
Nie bądź zbyt hardy...
Offline
A Otaku to chyba jakiś fanatyk czyż nie.
Ja akurat nie jestem otaku ,ale gry hentai bardzo lubię.
Offline
Offline
Ja w ogóle nie utożsamiam się z tym artykułem W ani jednym, nawet małym procencie nie mogę powiedzieć o sobie, że jestem otaku
- nie lubię gier hentai,
- mam przyjaciół (otaku niby się od nich odgradza),
- kontakt z lalką nie zastąpi mi zwykłej dziewczyny (z figurką też nie ),
- a poza tym tak jak było tam napisane, nie zamykam się w pokoju u rodziców i nie mam okien zasłanych mangami.
Myślę, że w Polsce bardzo trudno by było znaleźć 100 procentowego otaku, choć pewnie niektórym już bardzo do nich blisko No może jakbym mieszkał w tym miasteczku to na pewno bym ześwirował... cóż się dziwić, cały dzień wokół mangi i anime
Offline