Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5
Oj prawda, bolesna prawda... a Ty Wersus, które statium chorby??
Offline
Spotyka się dwóch studentów z akademika.
- Co zdałeś w tej sesji?
- Pościel.
Offline
Masakryczny tydzień się skończył... 6 kolosów i 2 poprawy[shithappens]
Dzisiaj była niezła akcja na mechanice. Mój psor(starej daty człowiek, ponad 70 lat) zaczął się nabijać z Kaczyńskiego... Pierwszy raz sobie zaklął... Powiedział, że to wszystko pop[cenzura]. Chwała mu za to[okej].
BTW. Nie polemizujcie tutaj o Kaczyńskim:P
Ostatnio edytowany przez Wersus (2006-06-09 16:16:33)
Offline
Ehmmm... no to się zaczeło... albo nie do września daleko i nawet pogoda wtedy bardziej sprzyja ^^ Pozatym jedyne ważne pytanie jest nastepujące: "Ejjj no powiedź kiedy są ostanie terminy" ;] P.S. Coś z życia wzięte co sobie przypomniałem z odmetów mroku mej pamięci: -Mam dobrą i złą wiadomośc. -No dobra dawaj dobrą. -Jako że nie wykorzystaliśmy warunków w sesji zimowej to nie mamy się o co martwic -To my mamy warunki? -No właśnie... I coś co pewnie każdy słyszał: Impreza na miasteczku studenckim, ktoś nie zdzierżył wezwał policje. Panowie mundurowi przyjeżdzają, ida pod budynek patrzą a tam paczka (taka po TV) w niej zwłoki jakiegoś nieszczęśnika, a na niej napis MISJA NA MARSA. Się chłopcy zdziwili wezwali wsparcie idą do pokoju z kąd dobiega najgłośniej muzyka, wpadają, a tam stado pijanych studentów pakuje do podobnego pudła kolejna osobe. Na pudle napis: MISJA RATUNKOWA... Stare ale wiecznie żywe ;D
Ostatnio edytowany przez DelaDeath (2006-06-09 18:05:15)
Offline
nie ma to jak sesja:D egzamin , poźniej opicie egzaminu i kolejny egazmin = banalnga sesja jets zdzierska:D
hehehhehhe ard , filmik jets dobry XD. naszczescie u mnie nie ma takich wybrykow
Ostatnio edytowany przez yuuki (2006-06-10 16:22:53)
Offline
Profesor do studentów w czasie wykładu:
- Gdyby ci na końcu zachowywali się tak cicho jak ci na środku, co rozwiązują krzyżówki, to ci z przodu mogliby spokojnie spać...
Jest początek roku akademickiego. Student postanawia, że tym razem solennie będzie przygotowywał się do zajęć, uczył systematycznie itd. Ale intuicja podpowiada mu:
- Stary, daj spokój. Wystarczy jak zaczniesz w okolicy świąt, spokojnie do sesji wszystkiego się nauczysz.
Student tak też zrobił. Nadeszły święta. Student po wigilijnej kolacji postanowił trochę się pouczyć, a intuicja podpowiada mu:
- Przestań, przecież są święta. Jak zajrzysz do książek dwa tygodnie przed sesją, to spoko, na pewno zakujesz.
Już trzy dni przed sesją, gorączka egzaminacyjna w pełni, student sięga po podręczniki, a intuicja na to:
- Co ty? Niczego się nie nauczysz przez dwa dni. Wejdziesz na egzamin i na pewno zdasz, jak ci podejdą pytania.
Dzień egzaminu. Student przepuszcza kolejne osoby, jak mu każe intuicja. W końcu intuicja podpowiada mu:
- Wejdź teraz!
Student wszedł, wyciąga rękę po pytania, intuicja mówi:
- Nie te, weź następne.
Student wziął, otworzył i mówi:
- O, kurcze...
A intuicja na to:
- O, ja pierniczę...
O czwartej nad ranem u profesora dzwoni telefon. Profesor dobiera i słyszy:
- Śpisz?
- Śpię - odpowiada zaspany profesor.
- A my się k...a jeszcze uczymy!
Profesor zapytany o to, ile potrzeba czasu, żeby biegle władać językiem obcym stwierdza:
-Przynajmniej trzy lata.
Zapytany o to samo doktor odpowiada:
-Rok.
Magister:
-Można nawet w trzy miesiące.
Student:
-To zależy... a ile czasu zostało do egzaminu?
Pewien profesor oblewal zawsze tych co nie chodzili na wyklady.
Wchodzi jeden student, profesor mowi, zo go nie widzial na wykladach i stawia
mu pale, ale sprytny student powiedzial, ze na wyklady chodzi, tyle ze zawsze
siedzial za filarem. Dostal 3. Kilku nastepnych studentow powiedzialo to samo,
dostajac 3. W koncu jednak profesr się zdenerwowal i na drzwiach wywiesil:
"Wszystkie filary sa juz zajete"
Studenty się wybraly na egzamin. Czekaja pod drzwiami sali, nudzilo
im się wiec zaczeli się bawic indeksami. Tak jak to się kiedys gralo
monetami w podstawowce - czyj indeks zatrzyma się blizej sciany.
Tylko ze jednemu to nie wyszlo zbyt dobrze, bo zamiast w sciane
trafil indeksem pod drzwi, i do sali w ktorej siedzial egzaminator.
Przerazil się okrutnie, ale za chwile indeks wylecial z powrotem.
Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0
Ucieszyl się, no wiec koledzy postanowili wrzucac dalej. Kolejny
dostal 3.5, nastepny 3.0. W tym momencie zaczeli się zastanawiac...
Kolejna ocena wydawala się dosyc jednoznaczna (2.5 nie wchodzilo w
gre). Wreszcie jeden postanowil zaryzykowac. Wrzuca indeks...
Czeka... Nagle otwieraja się drzwi, staje w nich egzaminator:
- piatka za odwage!
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5