Nie jesteś zalogowany.
Strony 1
Nie wiem jak wielu z was to wie, ale Japończycy mają trudności z nauką angielskiego. Jest to spowodowane zapewne dość wysoką barierą między konstrukcjami między angielskim i japońskim. W każdym razie znalazłem kiedyś na jednej stronie screeny z błędami w pisowni angielskiej pojawiające się w anime. Najczęściej to błąd polegający na pomyleniu litery R z L lub na odwrót, wynikający z tego, że w japońskim nie ma takiej głoski, która brzmi jak L, a tylko R, więc każda "elka" w wyrazie obcojęzycznym zmieniana jest na R (np. Lolita - Rorita). A więc japońcom bardzo mieszają się te dwie literki. Zresztą nie tylko one.
Nie tylko błędy w pisowni tu pokazuję. Są i inne kwiatki, z których można nieźle polać. Check This Out!
[URL=http://img70.imageshack.us/my.php?image=becktypo9zx.jpg][/URL] [URL=http://img422.imageshack.us/my.php?image=blandon6hv.jpg][/URL] [URL=http://img353.imageshack.us/my.php?image=clitical7vc.jpg][/URL] [URL=http://img501.imageshack.us/my.php?image=kiddygrade0hg.jpg][/URL] [URL=http://img70.imageshack.us/my.php?image=nekocrossload9or.jpg][/URL]
[URL=http://img502.imageshack.us/my.php?image=redalart6ev2dp.jpg][/URL] [URL=http://img396.imageshack.us/my.php?image=stellvia0dj.jpg][/URL] [URL=http://img515.imageshack.us/my.php?image=tnk4ch.jpg][/URL] [URL=http://img471.imageshack.us/my.php?image=touchcoffee5ne.jpg][/URL]
Kolejny przykład wspaniałej znajomości angielskiej pisowni.
[URL=http://img374.imageshack.us/my.php?image=anime3718or.jpg][/URL]
Since It Has Been Danger Very Much ????
[URL=http://img466.imageshack.us/my.php?image=demonbane21tc.jpg][/URL]
Tej książki bym w życiu nie kupił
[URL=http://img69.imageshack.us/my.php?image=engrishyawaragranmer8ih.jpg][/URL]
Bruce Lee is Ded
[URL=http://img455.imageshack.us/my.php?image=brucelee2bd.jpg][/URL]
Zdecydowaliby się
[URL=http://img369.imageshack.us/my.php?image=olumpos9jl5bc.jpg][/URL][URL=http://img455.imageshack.us/my.php?image=olunpus3ve9jz.jpg][/URL][URL=http://img369.imageshack.us/my.php?image=olympus5aa2um.jpg][/URL]
Chidori Kaname popisuje się swoją znajomością angielskiego. [roftl]
[URL=http://img355.imageshack.us/my.php?image=fullmetalpanic242tz.jpg][/URL]
Z geografi Japończycy chyba też nie za bardzo
[URL=http://img371.imageshack.us/my.php?image=fullmoonwosagashiteep4303249az.jpg][/URL]
Nie chcę wiedzieć co się dzieje za tymi drzwiami
[URL=http://img340.imageshack.us/my.php?image=outlawstar4wk.jpg][/URL]
Nie pytajcie mnie na czym ta misja ma polegać Ale chyba zakończyła się sÓkcesem
[URL=http://img489.imageshack.us/my.php?image=gravionzwei011wr.jpg][/URL][URL=http://img377.imageshack.us/my.php?image=gravionzwei0sz.jpg][/URL]
Teraz już wiem dlaczego Gundam ma tylu fanów
[URL=http://img376.imageshack.us/my.php?image=gundam3yl.jpg][/URL]
To z tyłu to chyba software i hardware mechów
[URL=http://img518.imageshack.us/my.php?image=gundam18ul.jpg][/URL]
Przeczytajcie wymagania sprzętowe XD
[URL=http://img471.imageshack.us/my.php?image=gundamwing0sc.jpg][/URL]
Ktoś to przetłumaczy?
[URL=http://img377.imageshack.us/my.php?image=azumanga199jg.jpg][/URL]
Ktoś tu chyba skopiował jakieś ReadMe Nazwa tej firmy coś mi przypomina XD
[URL=http://img471.imageshack.us/my.php?image=bbc20400nm.png][/URL]
Spójrzcie na kokpit. W przyszłosci mechy będą na Windowsie chodzić XD
[URL=http://img365.imageshack.us/my.php?image=bgcockpit5wz.jpg][/URL]
Ostatnio edytowany przez Kane (2006-06-28 18:00:05)
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
Offline
Ciekawe To z Gundama nie zauważyłem, ale teraz już wiem dlaczego w tłumaczeniu SEEDa czasami było Lowergrin a czasami Rowergrin(czy jakoś tak):)
Offline
Ciekawe To z Gundama nie zauważyłem, ale teraz już wiem dlaczego w tłumaczeniu SEEDa czasami było Lowergrin a czasami Rowergrin(czy jakoś tak):)
Z tego samego powodu czasem jest Alucard i Arukard. Wystarczy jednak przeczytać to imię od tyłu i wszystklo się staje proste
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
Te z Gundamem mnie nieźle rozbawiło [roftl]
Zacytuję tutaj teskt z pisemka "kamikaze"
[cytuj]Kto miał kiedyś problemy z wymową literki "r", ręka (przepraszam, "lęka") do góry! Ilu z was w dzieciństwie zamiast "kruchy" mówiło "kluchy", proroka" przerabiało na "ploloka", a "ciurkiem" na "ciulkiem"? Zaprowadzeni do logopedy męczyć się musieliśmy z jeszcze trudniejszymi wyrazami, a diagnoza brzmiała zazwyczaj: "dziecko z wadą wymowy"... a to błąd! Powinno być raczej: "dziecko z predyspozycjami do nauki języka japońskiego".[/quote]
Do tego dochodzi jeszcze mentalność Japończyków... nam jest łatwiej uczyć się angielskiego niż im. Egzystujemy wszak bliżej kraju skąd wywodzi się ten język niż Japończycy
Mogę dodać do tego jeszcze mój ulubiony tekst o tym języku (jako że mamy ten sam alfabet co anglicy):
" U nas dziecko z podstawówki zna na pamięć całe abecadło a w japończycy męczą się z tym nawet na studiach a i nie znają nawet połowy z wszystkich znaków
PS: jak oni wymawiają: "Kill Bill" ???
EDIT: A na 99% wszyscy zauważyli, że japończycy do większości słów (swoich ale iteż zaporzyczonych z j. angielskiego) dodają na końcu "u" lub "o"
Ostatnio edytowany przez Kisiel (2006-06-28 18:56:02)
Offline
PS: jak oni wymawiają: "Kill Bill" ???
Kiru Biru
Co można także przetłumaczyć jako 'Tnij Billa" gdyż słowo 'kiru' znaczy 'ciąć'. Niektórzy sądzą, że Quentin Tarantino specjalnie dał taki tytuł
EDIT: A na 99% wszyscy zauważyli, że japończycy do większości słów (swoich ale iteż zaporzyczonych z j. angielskiego) dodają na końcu "u" lub "o"
To jest akurat logiczne Gdyż nie wszystkie nasze wyrazy kończą się na samogłoskę. Zaś w japońskim mamy sylaby, z których każda kończy się właśnie na samogłoskę (wyjątkiem jest znak wymawiany jak "n") Chcąc więc zapisać słowo obcojęzyczne japońskimi znakami, trzeba je troche zniekształcić. Wtedy niemal zawsze ono będzie się kończyć na samogłoskę W takie coś można się samemu pobawić
Samolot: Samorotto
Drzewo: Jabo
Muzyka: Mujika
Najlepsze kwiotki wychodzą z wyrazami z literą V, które czyta się jak W. W jap. nie ma sylaby, która by tak brzmiała, więc zamienia się ją na B.
Devil: Debiru (debil XD)
Viva Rock (tytuł piosenki): Biba Rokku XD
Ostatnio edytowany przez Wanderer (2006-06-28 19:13:58)
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
Niezupełnie jest tak, że w japońskim nie ma "l" (chodzi - rzecz jasna - o wymowę). Oni po prostu nie odróżniają "l" od "r" (podobno). Wymawiają coś pomiędzy - jedni bardziej "r", drudzy bardziej "l". Co mnie jednak rozczuliło, ale i zdziwiło, to napis "VICTOLY" w Samurai Shodown/Samurai Spirit (chyba)4, mordobiciu SNK na NeoGeo (zdziwiło dlatego, że co jak co, ale gry na automaty są zwykle dopracowane, a tu się artyście plastykowi do słownika nie chciało zajrzeć).
Znowuż w anime Eureka seveN używa się mapy opisanej, zdaje się, po chorwacku (w każdym razie nie po serbsku, bo łacińskim alfabetem), co raczej nie ma uzasadnienia w konstrukcji świata przedstawionego.
Ale z tego, co wiem, oni się tym nie przejmują. "Engrish", albo "Japlish" to tylko taki językowy ornament. My se możemy przyozdobić tapetę chińską albo japońską kaligrafią nie przywiązując wagi do znaczenia ideogramów, oni se mogą ozdabiać język takimi kwiatkami.
A dlaczego przeciętny Japończyk tak marnie mówi po angielsku - nie bardzo wiadomo. Są różne koncepcje. Wątpię, aby to było spowodowane trudnościami fonetycznymi - ja umiem wymawiać inaczej długie, a inaczej krótkie samogłoski, choć w jęz. polskim ich nie ma. Umiem wymawiać niemieckie i francuskie "r" (choć nie zawsze mam pewność, kiedy się w niemieckim używa tego ich, a kiedy tego - dla nas - zwyczajnego). Anglikom i Hiszpanom może sprawiać trudność odmiana w językach fleksyjnych, ale dla nas to ułatwienie, że angielski jest taki siermiężny. Japoński też jest raczej trudniejszy gramatycznie od angielskiego.
Chodzi, jak sądzę, głównie o dwie rzeczy. Źle się uczy języka "na pamięć", jak to jest przyjęte w ich systemie. Trzeba gadać (konwersacje), a z tym oni mają kłopot. Podobno odezwanie się po angielsku do Japończyka w 99% przypadków prowadzi do przykrego impasu. Bo on nie powie: "idź pan w cholerę, ni chu?a rozumiem", za to bardzo się przejmuje, czy nie popełnia błędów. Ponieważ absolwenci rozmaitych szkół (niektórzy nawet po filologii angielskiej) opuszczają ich mury nieprzygotowani do konwersacji, zachęca się uczniów do zagadywania cudzoziemców, ale to od niedawna.
Tymi "dwiema rzeczami" byłyby więc: zły system nauczania i kulturowe ściśnięcie du?y.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2006-06-28 22:16:25)
Offline
U nas jest gorzej. My mamy polityków, którzy nie potrafią wymawiać R m.in.: Tusk i Rokita. I to jest wstyd. A ty o angielskim piszesz ;p
Offline
Nie zaczynaj znowu tematu o polityce. Takich jest już cała masa.EOT!
Ostatnio edytowany przez gracol (2006-06-28 20:43:08)
Offline
Najlepsze sa wymagania. Po kiego tam sterownik kompatybilny z TWAIN? No chyba, że ma skaner wbudowany
Niezłym manerwem jest też ten "hardware i software"
P.S.
Nie umieć, a nie móc to co innego. Jakbyś chciał wiedzieć, to jest coś takiego jak wada wymowy, często b. trudna do wyleczenia.
Ostatnio edytowany przez Suchy (2006-06-28 22:11:19)
Offline
Nieumiejętność wymawiania "r" to żaden wstyd. Niektórzy ludzie tak mają. Napisz jeszcze, że jąkanie się to jest wstyd.
Offline
Offline
Offline
Dzis wylapalem taki 'kwiatek' w Gundam 0080 War in the Pocket
W mandze GTO byĹo do tego nawiÄ zanie.
Offline
Ale czy to nie miłe wiedzieć, że nie tylko Polacy nie znają jęz. angielskiego? Kiedyś myślałem, że wszyscy Japończycy znają biegle anglika. Do czasu jak przyjechała delegacja do firmy. Jedna osoba tłumaczyła pozostałej czwórce co szef mówił po angielsku?! Widać tak samo ostro uczą się anglika w szkole, daigaku... jako i my. A później cierpimy ślęcząc nad słownikami Jak to dobrze, że pracuję w firmie niemieckojęzycznej i to nie jest Deutsche Bank, bo inaczej wymagaliby ode mnie znajomości j. ang.
Ja tam podziwiam ich za te robaczki, które skrobią. Pisanie na klawiaturze to musi być dla nich istna mordęga.
Ostatnio edytowany przez fillip75 (2006-07-16 23:39:31)
Offline
Tu bardziej oni mają problem z przestawieniem się na inny system pisania i czytania, niż z lenistwem jak my...
Offline
Ale czy to nie miłe wiedzieć, że nie tylko Polacy nie znają jęz. angielskiego?
Pisz za siebie. Polakom łatwiej uczyć się angielskiego niż Japończykom, bo angielski, podobnie jak polski, należy do jęz. indoeuropejskich. Ponadto Polacy piszą alfabetem (łacińskim), a Japończycy ideogramami kanji, dwoma sylabariuszami i na dokładkę - alfabetem (też łacińskim, bo w praktyce piśmienny Japończyk powinien/musi znać romanji).
Kiedy Japończycy piszą na kompach, to - o ile wiem - muszą sobie tłumaczyć w głowie ideę na mowę, a znów tę - na zapis fonetyczny (co NIE jest dla nich tak intuicyjnym procesem, jak dla nas), a dopiero komputer tłumaczy to, co wklepują, na ideogramy (z błędami, które piszący musi jeszcze skorygować).
W rezultacie Japończyk, uczony latami czytania i kaligrafowania kanji, musi jeszcze opanować pisanie na komputerze (co może boleć, w związku z tym, co powyżej), aby w rezultacie zapomnieć kanji (ale nie ze wszystkim, bo zachowując ich bierną znajomość - podobno dużo piszący na kompach Japończycy po pewnym czasie mają kłopoty z pisaniem kanji odręcznie, choć czytają bez trudu).
Nade wszystko jednak Japończyków źle uczy się MÓWIĆ po angielsku. Ja w tym języku nieczęsto piszę i mówię, ale kiedy jacyś cudzoziemcy o coś mnie pytają nie bardzo się frasuję, czy odpowiem całkowicie poprawnie, ale staram się odpowiedzieć zrozumiale. Tymczasem w Japonii rozpytywania po ludziach w jęz. angielskim należy się podobno wystrzegać.
A czy to jest takie miłe? Że nie tylko Polacy? Podobnie możnaby się pocieszać, że to NIE Polacy zaczęli wojnę z Niemcami w 1939. Tylko Niemcy. Z Polską. Ale fajnie, co?
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2006-07-17 00:30:20)
Offline
Strony 1