Nie jesteś zalogowany.
według mnie gdyby nie korki to bym napewno oblał, a tak na serio to ja nie siedziałem z głową w książkach tyklo normalnie się uczyłem i wyszło gites:D
ps. dodam że przez 3 lata liceum przeczytałem tylko jedną lekturę:)
Chłopów czy Makbeta?:)
Offline
To i ja. Zależy na co. Na polski trzy dni przed maturą zacząłem przypominać sobie jak interpretować wiersze i lektury, które czytałem wszystkie. Lubię czytać, to był chyba główny powód. WOS - tu był z tydzień mocnego nauczania przed egzaminem. Historia - tu długo, choć gdybym zaczął wcześniej i bardziej systematycznie, to pewnie byłoby lepiej. Dwa miesiące przed zacząłem już na poważnie czytać, na dwa tygodnie przed zbierałem wszystkie dane. Na cztery dni przed egzaminem przeczytałem jeszcze raz dwa repetytoria (powszechna i Polski) i poszedłem na maturę. Niemiecki- chodziłem na korepetycje i 4 dni przed egzaminem. Dziękuję Pani Karolinie za niezłe przygotowanie. Bez Niej mogło być kiepsko.
Reasumując zalecam wcześnie, ale powoli i systematycznie.
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
hehe dobre pytanie;) było to qvo vidis w 1 klasie, którego i tak nie pamiętam juz:D powiem tylko że czytałem same strzeszczania i jakoś wyszło:)
ale jak czytam to co inni powypisywywali na maturze to się nie dziwie że zdałem:)
Offline
o raany !! slyszalam ze tyle osob nie zdalo [placze] to co dopiero bedzie jak ja bede pisala mature!!! [placze] nawet nie chce mi sie o tym myslec!! A jak za rok obleje test gimnazjalny to juz wogole bedzie masakra!! Przeciez z fizyki, matmy, chemi i historii to ja jestem noga
Offline
według mnie gdyby nie korki to bym napewno oblał, a tak na serio to ja nie siedziałem z głową w książkach tyklo normalnie się uczyłem i wyszło gites:D
ps. dodam że przez 3 lata liceum przeczytałem tylko jedną lekturę:)
[placze]BOĹťE! Wzruszyłem się! Dzienks PrzemasIII
Offline
napewno zdasz pa3cja:) z matura możesz mieć problem bo mają od przyszłego roku wprowdzić obowiązkową matematyke
Ostatnio edytowany przez Przemek3 (2006-07-12 21:49:09)
Offline
Ludzie, czym wy się przejmujecie wy chociaż macie możliwość przeglądnięcia wcześniejszych egzaminów ja niestety ale takiej możliwości nie miałem gdyż to ja byłem "Rocznikiem Eksperymentalnym" i to mój rocznik miał największe problemy później na studiach a wy już nie macie większych problemów i teraz to już i nauczyciele są mądrzejsi (kosztem mojego rocznika ) i jest teraz więcej jakiejkolwiek prasy, więcej niż w tedy jak ja zdawałem. Wiec, kto ma mówić o pechu?? A tak na marginesie to ja zdawałem polski, matme (rozszerzoną), angielski (rozszerzoną) i fizyke. I w cale tak źle niebyło . Ja zdałem szczęśliwie.
Ostatnio edytowany przez dziku8 (2006-07-12 21:49:28)
Offline
o raany !! slyszalam ze tyle osob nie zdalo [placze] to co dopiero bedzie jak ja bede pisala mature!!! [placze] nawet nie chce mi sie o tym myslec!! A jak za rok obleje test gimnazjalny to juz wogole bedzie masakra!! Przeciez z fizyki, matmy, chemi i historii to ja jestem noga
Mój nauczyciel od matmy mówi , że bycie kiepskim z matmy jest skutkiem zaniedbywania dziecka i braku zainterseowania rodziców.
A test gimnazjalny to farsa. Chociaż też z deczka nie byłem pewny czy sie dostane do mojego wymarzonego LO 1 ( wtedy było 31 pierwsze w kraju ) NO Dostałem się mając 16o pare punktów. KUmpel mając 130 też sie dostał chociaż próg był od 145. Do czego zmierzam ? Ano do konkluzji tekiej że i tak dostaniesz sie gdzie chcesz jeśli jesteś wystaraczjąco upierdliwa.
EDIT.
udzie, czym wy się przejmujecie wy chociaż macie możliwość przeglądnięcia wcześniejszych egzaminów ja niestety ale takiej możliwości nie miałem gdyż to ja byłem "Rocznikiem Eksperymentalnym" i to mój rocznik miał największe problemy później na studiach a wy już nie macie większych problemów i teraz to już i nauczyciele są mądrzejsi (kosztem mojego rocznika ) i jest teraz więcej jakiejkolwiek prasy, więcej niż w tedy jak ja zdawałem. Wiec, kto ma mówić o pechu?? A tak na marginesie to ja zdawałem polski, matme (rozszerzoną), angielski (rozszerzoną) i fizyke. I w cale tak źle niebyło . Ja zdałem szczęśliwie.
I na jakim kierunku jesteś ? Fiza i Matma to zamierzam zdawać i oba na rozszeżonym. Jak nie będe miał z podstaw 90-100% to kicha , ale takiej opcji nie przewiduje.
Ostatnio edytowany przez Dżibril (2006-07-12 22:08:34)
Offline
pa3cja napisał:o raany !! slyszalam ze tyle osob nie zdalo [placze] to co dopiero bedzie jak ja bede pisala mature!!! [placze] nawet nie chce mi sie o tym myslec!! A jak za rok obleje test gimnazjalny to juz wogole bedzie masakra!! Przeciez z fizyki, matmy, chemi i historii to ja jestem noga
Mój nauczyciel od matmy mówi , że bycie kiepskim z matmy jest skutkiem zaniedbywania dziecka i braku zainterseowania rodziców.
A test gimnazjalny to farsa. Chociaż też z deczka nie byłem pewny czy sie dostane do mojego wymarzonego LO 1 ( wtedy było 31 pierwsze w kraju ) NO Dostałem się mając 16o pare punktów. KUmpel mając 130 też sie dostał chociaż próg był od 145. Do czego zmierzam ? Ano do konkluzji tekiej że i tak dostaniesz sie gdzie chcesz jeśli jesteś wystaraczjąco upierdliwa.
Moze cos w tym jest?
A upierdliwa to jestem, ale szybko sie denerwuje Jak bede wybierala liceum, to bede skladala papiery do tych, ktore w miare blisko mojego domu.
Offline
I na jakim kierunku jesteś ? Fiza i Matma to zamierzam zdawać i oba na rozszeżonym. Jak nie będe miał z podstaw 90-100% to kicha , ale takiej opcji nie przewiduje.
Ja studiuje informatyke i ekonometrie w rzeszowie na wsiz zaocznie.
Ostatnio edytowany przez dziku8 (2006-07-12 22:15:53)
Offline
Dżibril napisał:I na jakim kierunku jesteś ? Fiza i Matma to zamierzam zdawać i oba na rozszeżonym. Jak nie będe miał z podstaw 90-100% to kicha , ale takiej opcji nie przewiduje.
Ja studiuje informatyke i ekonometrie w rzeszowie na wsiz zaocznie.
I jak tam na ekonometrii , dobrze sie bawisz ?
Offline
dziku8 napisał:Dżibril napisał:I na jakim kierunku jesteś ? Fiza i Matma to zamierzam zdawać i oba na rozszeżonym. Jak nie będe miał z podstaw 90-100% to kicha , ale takiej opcji nie przewiduje.
Ja studiuje informatyke i ekonometrie w rzeszowie na wsiz zaocznie.
I jak tam na ekonometrii , dobrze sie bawisz ?
Nie jest tak źle jak by się wydawalo Jak narazie to mam kijowych wykladowcow co za informatykami nieprzepadaja wiec uwalaja jak leci Ale co mam poradzic placic musze gdyz jest to prywatna uczelnia i w cale nie jest tez taka tania[cholera] No ale co mam juz poradzic sam ja sobie wybralem trzeba placic i liczyc na łud szczescia Niestety ale po drugim semestrze niejest juz tak wesolo jak po pierwszsym ale damy rade
Offline
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html? … caid=11f74
No to Giertych pomyślał... Co o tym sądzicie bo ja uważam, że chce się przypodobać matołom żeby głosowali na LPR...
Offline
mysle ze to nie glupi pomysl
Offline
Offline
pa3cja napisał:mysle ze to nie glupi pomysl
A ja sie z toba niezgadzam . I tak mamy zalosny poziom szkolnictwa i jeszcze TO .
a nie jest tak, ze w polsce jest bardzo wysoki poziom?
Offline
Pomysł IMHO jest nietrafiony i kompletnie niesprawiedliwy. System szkolnictwa w naszym kraju jest jaki jest. Reformy wprowadzane są od kilku lat, ale jak do tej pory ma się wrażenie, że Ministerstwo Edukacji nie ma tak naprawdę przemyślanego pomysłu na ich realizację. Co roku wprowadzane są zmiany, które destabilizują cały system oświaty, czego konsekwencją jest tegoroczna sytuacja - co 5 uczeń oblał maturę. Jednak stało się. To co proponuje minister Giertych to kopniak dla tech, którzy spędzili szmat czasu na przygotowania do matury i ją zdali. Dlaczego tym, którzy nie zaliczyli przedmiotu i tak dać maturę? Na jakiej podstawie? Przecież matura, szumnie zwana egzaminem dojrzałości, nie powinna być prezentem od ministra, który de facto chce podnieść swoje i tak już niskie notowania, tylko prawdziwym egzaminem weryfikującym zdobytą dotychczas wiedzę ucznia. Skoro nie zdał egzaminu to znaczy, że nie był do niego odpowiednio przygotowany. I nie ważne, że resztę zdał średnio na 30%. Nie zdał jednego, więc egzamin maturalny powinien być niezaliczony. Pisząc, że uczniowie nie byli przygotowani, nie mam na myśli tylko tego, że się nie uczyli, ale także to, że szkoły do których uczęszczali nie były w stanie przekazać w odpowiedni sposób wiedzy i wymaganego materiału. Patrząc na tę sytuację jako całokształt, jak można uznać za sprawiedliwe to, że ktoś kto zdał wszystko ma być tak samo traktowany jak ktoś, kto obrał - choćby miałbyć to tylko 1(!) przypadek. Czysto hipotetycznie załóżmy, że w tej grupie 40tyś uczniów była część, która olala sprawę i jakimś cudem załapala się na wymagany przez ministra próg, ale jeden egzamin oblała. Czy to fair, że taka osoba ma być protraktowana tak, jak Ci, którzy zdali wszystkie egzaminy. IMHO jest to dewaluacja wartości samego egzaminu, który powoli staje się zwyczajnym testem/formalnością. Ja sam zdawałem starą maturę i uważam, że system egzaminacyjny jaki nas obejmował, choć nie byl idealny, to realnie sprawdzał całą wiedzę jaka została nam przez nauczycieli przekazana. Forma nowych matur niesie ze sobą z roku na rok coraz to nowsze machinacje. Błąd w przypadku Polski był jeden. Nie można dokonywać reformy edukacji, a co z tym się wiązało, reformy egzaminów maturanych, bez gruntownej przebudowy całego systemu szkolnictwa. To co u nas zrobiono to czysta kosmetyka (mam tu na myśli podział na gimnazja), która w głównej mierze polega na inej formie podziału lat nauki. Niby referma programów nauczania została wprowadzona, ale patrząc w nowe podręczniki, o zgrozo, widzi się ich coraz słabszy poziom (i piszę to z perspektywy człowieka, który co roku ma mniejszą lub większą styczność z podręcznikami szkolnymi). Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale dla żartu napiszę, że sytuacja w szkolnictwie wygląda tak, jakby warstwy rządzące chciały ogłupić społeczeństwo. I niestety dzieje się tak, że polityka odciska u nas piętno na sposobach i formach edukacji. IMO niezawisłość organow szkolnictwa powinna być usankcjonowana tak jak niezawisłość sądowa, ponieważ jeśli sytuacja się nie zmieni to już za kilka lat możemy nagle obudzić się z ręką w nocniku i stwierdzić, że to z czego słyniemy na świecie (naukowcy, intelekt, przygotowanie merytoryczne, itp.) gdzieś zniknęło, a my będziemy tylko społeczeństwem nie świadomych niczego idiotów.
Offline
Według mnie powinni pozbyć sie w cholere gimnzajów i zrobić tak jak było, ze podstawówka 8 lat i potem liceum 4 a technika 5. Teraz maturzysci maja jeden rok mniej na przygotowania bo gimnazja nie daja odpowiedniego przygotowania....Powiem wiecej PANIE GIERTYCH WON Z Rządu!
Offline
Widać że Giertych to dobry minister.
Oczywiście jak zwykle są przeciwnicy i zwolennicy tego pomysłu z maturą.
Ale jak się postawi w roli maturzysty którego obejmuje ta amnestia to chyba się nie będzie narzekać.
Więc brawo Giertych byle tak dalej.
Ostatnio edytowany przez tom_21 (2006-07-15 14:53:53)
Offline
buhaha Jak giertych to wprowadzi to moze go polubie
ja nie zdalem tylko z 1 przedmiotu :/ a laczny procent wszystkich pieciu (poszedlem tylko na minimum) wynosi mi 49%
czekam na wprowadzenie tej ustawy
Offline