Nie jesteś zalogowany.
Dzięki za uwagę Obiwanshinobi.
Wg Wikipedii weganie nawet miodu nie jedzą i unikają wełnianych ubrań. To już jest lekka przesada jak dla mnie. Ale jeśli ktoś się z tym dobrze czuje, to czemu nie.
Offline
Są jeszcze tzw. fruktarianie. Ĺťywią się owocem i krew im leci z nosa.
A "jo była na dysce" - urocze.
Offline
Ja to na dżemie mogę przeżyć, mięsko mi aż tak do szczęścia nie jest potrzebne (i może właśnie dlatego wyglądam jak wyglądam, czyli 14 kg niedowagi ).
gratulacje, szło by powiedzieć, "Jaka stara taka głupia", 14 kilko niedowagi czyli hmm ile ważysz w wieku 19 lat ?? 30 kilo ?? 35 ?? Nie wiem jakie masz podejście do życia ale Ty nawet nie będziesz w stanie dziecka na świat wydać, że o anemii przy takiej niedowadze nie wspomnę. Wiadomo człowiek może przeżyć nawet jedząc sztyl od łopaty i popijać własny moczem (Prosze się nie śmiać, jeden górnik tak przeżył), ale chyba nie o to chodzi prawda?
Wegetarianizmu w żadnym wypadku nie uważam za głupotę. Rezygnacja z tłustych mięs i fastfoodów na pewno każdemu wyszłaby na zdrowie.
Tłustych nie znaczy wszystkich.
Wszystko jest dla ludzi w rozsądnych ilościach. Tak samo kawa, jak i piwo, wódka, mięso, sól i pieprz. I jeśli stosuje się wszystko z umiarem to nie umrzesz od tłustego mięsa. Sam czasem zjadam sobie golonkę od jakiej niejeden z wegetrian (a moze wegetarianinów) na sam widok zawału by dostał.
Szanuję wszelkie życie i wcale nie jestem dumna z tego, że zdarza mi się zjadać jakieś biedne, niewinne zwerzątka.
Człowiek jest drapieżnikiem. Zwierzątka giną również dlatego ze zabijają się nawzajem, ot takie prawo przyrody. Podobno rośliny też odczuwają więc zrywanie ogórka z grządki też jest morderstwem.
Urodziłam się na Śląsku, mieszkam na Śląsku i jakoś uważam się za Polkę I śmieję się z ludzi mówiących: kaj idziesz, idyma do doma, jo była na dysce itp.
Oj dziołcha podpadłaś fest. Bo patrza widza i łoczom niy wierza żeby śmioć sie z tych z kerymi sie mieszko. Chyba żeś je ze sosnowca to inno inkszość. Mie sie bardzi chce śmioć z tych takich piyronów co "zgrywają wielkich światowców i z plebsem się nie zadają".
Zachowując kultury, sławmy odmienność.
Ostatnio edytowany przez Cain (2006-08-07 18:22:04)
Niczego nie jest mi szkoda, nic z tego czego jeszcze mi brak!
Starczy, gdy kocham, huczy las i wieje wiatr.
Offline
Wegetarianizm uważany jest za niezdrowy, bo co niektórzy mają tak zamulony żołądek i są tak uzależnieniu od padliny. Że takie zaprzestanie to jak siedzieć na odwyku, detoksie.
Społeczeństwo jest tak daleko na tym chaju że mogą tylko uwierzyć że to jest zdrowe, bo zaspakaja ich żądze porzerania.
Tak więc naukowcy nie są odpowiednim źródłem informacji, bo sami są pożeraczami padliny. HEHEBo gdyby zaczeli mówić że wegetarianizm jest niezdrowy, to by zaprzeczali swojej wewnętrznej naturze padlinożercy. Bo jak wiadomo w innych nałogach, nałogowcy zaprzeczją że dane uzależnienie jest dla nich złe. HEHE
nie no to żeś pojechał. ja chciałbym się odzwyczaić od picia, snu i najlepiej oddychania - ile bym miał problemów z głowy - chyba muszę się zgłosić na dexe...
Naukowcy nie są dobrym źródłem informacji - z pewnością ty jesteś lepszym - proszę nauczaj nas ciemne masy...
Offline
Wegetarianizm uważany jest za niezdrowy, bo co niektórzy mają tak zamulony żołądek i są tak uzależnieniu od padliny. Że takie zaprzestanie to jak siedzieć na odwyku, detoksie.
Społeczeństwo jest tak daleko na tym chaju że mogą tylko uwierzyć że to jest zdrowe, bo zaspakaja ich żądze porzerania.
Tak więc naukowcy nie są odpowiednim źródłem informacji, bo sami są pożeraczami padliny. HEHEBo gdyby zaczeli mówić że wegetarianizm jest niezdrowy, to by zaprzeczali swojej wewnętrznej naturze padlinożercy. Bo jak wiadomo w innych nałogach, nałogowcy zaprzeczją że dane uzależnienie jest dla nich złe. HEHE
Jedynie zapytam. Jestes wegetarianinem lub moze znasz takowa osobe live, czy moze swa wiedze na ten temat czerpiesz jedynie ''z ksiazek''??
Ostatnio edytowany przez fef212 (2006-08-07 18:52:50)
Offline
Zachowując kultury, sławmy odmienność.
Usłyszałem kiedyś, jak towarzystwo z Wielkopolski (chyba z samego Poznania) deklarowało się, że nigdy nie mówi na ziemniaka "pyra", ani"kartofel" - z takich postaw, to mi się nawet nie chce śmiać. Po prostu ręce opadają. Jeśli dobrze zrozumiałem, w ich mniemaniu to byłoby "disgusting".
Offline
:Swoje informacje czerpie z doswiatczenia.
9-10 lat juz jestem wegetarianinem, wiem ze to niełatwe gdy ktoś niezbyt lubuje sie w gotowaniu.
Podziwiam tych którym to przychodzi bez problemów, a są takie osoby.
Niejadłem ani ryb, ani drobiu,inngo miesiwa, octu, jajek tak bezpośrednio.
Ostatnio przeszedłem na ryby, bo naprawde niełatwo jest robić dla siebie takie jadło. Mi trudniej było niż innym, tak sądze.
Jem ryby,produkty mleczne oprucz żułtego sera, chleb ciemny itd.
:P:P
Ostatnio edytowany przez constans73 (2006-08-07 19:58:42)
Offline
:Swoje informacje czerpie z doswiatczenia.
9-10 lat juz jestem wegetarianinem, wiem ze to niełatwe gdy ktoś niezbyt lubuje sie w gotowaniu.
Podziwiam tych którym to przychodzi bez problemów, a są takie osoby.
Niejadłem ani ryb, ani drobiu,inngo miesiwa, octu, jajek tak bezpośrednio.
Ostatnio przeszedłem na ryby, bo naprawde niełatwo jest robić dla siebie takie jadło. Mi trudniej było niż innym, tak sądze.
Jem ryby,produkty mleczne oprucz żułtego sera, chleb ciemny itd.:P:P
Zwracam honor. Znam paru wegetarian i z tego co zauwazylem, musza wiecej czasu spedzac na pichceniu i doborze potraw, bo chyba posilki z zieleniny sa mniej energetyczne od miesiwa i trzeba sie nieco nakombinowac, aby zapewnic organizmowi paliwo adekwatne do jego potrzeb.
Offline
Wiec tak ja bez miesa bym nie mogl wytrzymac, ale tak samo bez warzyw i owocow dlatego wcinam to i to:). Diety zadnej nie robie bo i tak nie mam po co bo jest ze mnie chuchro:P nie wiem jak wy ale ja ide zarac sobie zrobic hamburgera:P
The Hate U Give Little Infants F*ck Everybody
Offline
Wiec tak ja bez miesa bym nie mogl wytrzymac, ale tak samo bez warzyw i owocow dlatego wcinam to i to:). Diety zadnej nie robie bo i tak nie mam po co bo jest ze mnie chuchro:P nie wiem jak wy ale ja ide zarac sobie zrobic hamburgera:P
Tym którym jedzenia nie odpowiada tak poprostu z natury jest łatwo być wegetarianami.
Ja naprzykład jadłem wszystko(wszystko znaczy wszystko)
Mięso to łatwy sposób zamulenia. Nie dziwie się że niechętnie z tego rodzaju jest zrezygnować
Dlatego trzeba mieć silną motywacje aby zrezygnować z tego.
Offline
Jasmine napisał:Ja to na dżemie mogę przeżyć, mięsko mi aż tak do szczęścia nie jest potrzebne (i może właśnie dlatego wyglądam jak wyglądam, czyli 14 kg niedowagi ).
gratulacje, szło by powiedzieć, "Jaka stara taka głupia", 14 kilko niedowagi czyli hmm ile ważysz w wieku 19 lat ?? 30 kilo ?? 35 ?? Nie wiem jakie masz podejście do życia ale Ty nawet nie będziesz w stanie dziecka na świat wydać, że o anemii przy takiej niedowadze nie wspomnę. Wiadomo człowiek może przeżyć nawet jedząc sztyl od łopaty i popijać własny moczem (Prosze się nie śmiać, jeden górnik tak przeżył), ale chyba nie o to chodzi prawda?
Niedowagę mam od dziecka i to akurat rodzinne u mnie - moja mama też ją miała (i jakoś urodziła dwójkę dzieci), podobnie moja siostra. Oprócz dżemu jem też inne, pełnowartościowe produkty i to czasem w zadziwiających, jak na mój wygląd, ilościach. Widocznie natura obdarzyła mnie aż za dobrym metabolizmem.
Jasmine napisał:Wegetarianizmu w żadnym wypadku nie uważam za głupotę. Rezygnacja z tłustych mięs i fastfoodów na pewno każdemu wyszłaby na zdrowie.
Tłustych nie znaczy wszystkich.
Wszystko jest dla ludzi w rozsądnych ilościach. Tak samo kawa, jak i piwo, wódka, mięso, sól i pieprz. I jeśli stosuje się wszystko z umiarem to nie umrzesz od tłustego mięsa. Sam czasem zjadam sobie golonkę od jakiej niejeden z wegetrian (a moze wegetarianinów) na sam widok zawału by dostał.
Czy ja napisałam, że od tego można umrzeć? Na pewno można bez tego żyć, zwłaszcza jeżeli ktoś nie zna owego umiaru.
Jasmine napisał:Szanuję wszelkie życie i wcale nie jestem dumna z tego, że zdarza mi się zjadać jakieś biedne, niewinne zwerzątka.
Człowiek jest drapieżnikiem. Zwierzątka giną również dlatego ze zabijają się nawzajem, ot takie prawo przyrody. Podobno rośliny też odczuwają więc zrywanie ogórka z grządki też jest morderstwem.
Ogórki przy tym nie wydają odgłosów i nie patrzą przerażonym wzrokiem na swych oprawców. No chyba, że słyszałeś też, że mają oczy. Ja takich rzeczy nie słyszałam.
Jasmine napisał:Urodziłam się na Śląsku, mieszkam na Śląsku i jakoś uważam się za Polkę I śmieję się z ludzi mówiących: kaj idziesz, idyma do doma, jo była na dysce itp.
Oj dziołcha podpadłaś fest. Bo patrza widza i łoczom niy wierza żeby śmioć sie z tych z kerymi sie mieszko. Chyba żeś je ze sosnowca to inno inkszość. Mie sie bardzi chce śmioć z tych takich piyronów co "zgrywają wielkich światowców i z plebsem się nie zadają".
Zachowując kultury, sławmy odmienność.
Szanuję odmienność. A to, że mnie niektóre rzeczy bawią - cóż, widocznie mam nietypowe poczucie humoru. I może za dużo książek czytam, przez co przyzwyczajona jestem do innego języka
Offline
I może za dużo książek czytam, przez co przyzwyczajona jestem do innego języka
Chyba Ĺťeromskiego.
Offline
Ogórki przy tym nie wydają odgłosów i nie patrzą przerażonym wzrokiem na swych oprawców. No chyba, że słyszałeś też, że mają oczy. Ja takich rzeczy nie słyszałam.
Tutaj tylko chciałbym pokazać istotną lukę Twojego rozumowania.
Wg Ciebie jak czegoś nie widać/nie słychać to tego nie ma ??
owszem ogórek na Ciebie nie popatrzy ale jego widmo się zmieni. Badano ścinanie kwiatów i częstotliwość wysyłanych fal byla taka jak u człowieka gdy doświadcza bólu.
A jeśli dalej sądzisz ze takie rzeczy nie istnieją to:
a)wsadz palec do gniazdka
b)zagwiżdż gwizdkiem ultradźwiękowym na psy
c)zobacz co się stało z Czernobylem po wybuchu
a jeśli przeszkadza Ci widok patrzącego na Ciebie zwierzęcia to zawsze możesz zjeść...
...kreta
...a niejedzenie jajek to juz totalna paranoja...
gdyby się tak zastanowić i pomyśleć dlaczego nie jecie sera, jajek, nie pijecie mleka, to można dojść do wniosku że warzyw też nie powinniście jeść bo niejednokrotnie zostały one wyhodowane na nawozie pochodzącym, tak, tak, od zwierzęcia !!
Niczego nie jest mi szkoda, nic z tego czego jeszcze mi brak!
Starczy, gdy kocham, huczy las i wieje wiatr.
Offline
hihih, a ja jestem zadowolona, że lubię mięso, bardzo dużo go jem, chyba w nadmiarze nawet:P bo lubię naprzykład surowego kurczaka:D warzywka też jem, bo są dobre, no i muszę, marchewke, a z owoców to i jagody, bo lekarka mi na oczy to przepisała:P
Dodatkowo powiem, że zaraz do mnie przyjeżdża ogromniasta pizza[okej][yahoo][taniec]
Zachowując kultury, sławmy odmienność.
Discovery Channel:P
Offline
Discovery Channel
"Nad sawanną wstaje dzień..."
Offline
hihih, a ja jestem zadowolona, że lubię mięso, bardzo dużo go jem, chyba w nadmiarze nawet:P bo lubię naprzykład surowego kurczaka:D warzywka też jem, bo są dobre, no i muszę, marchewke, a z owoców to i jagody, bo lekarka mi na oczy to przepisała:P
Dodatkowo powiem, że zaraz do mnie przyjeżdża ogromniasta pizza[okej][yahoo][taniec]Cain napisał:Zachowując kultury, sławmy odmienność.
Discovery Channel:P
Offline
hihih, a ja jestem zadowolona, że lubię mięso, bardzo dużo go jem, chyba w nadmiarze nawet:P bo lubię naprzykład surowego kurczaka:D[okej][yahoo][taniec]
I co, wyrosły ci włosy na cyckach? (Ech, te antybiotyki...)[hehe]
Offline
w sumie to nie przeczytalam wszystkich postow wczesniejszych, ale co do wegeterianizmu jako takiego- nie mam nic przeciwko, w sumie fajna rzecz, jesli sie ma silna wole. probowalam kiedys i skapitulowalam jak mi swieza, upieczona nad ogniskiem kielbaska przed nosem pomachali.
ale trzeba przyznac ze w knajpkach wegetarianskich dobre jedzenie potrafia zaserwowac. mniam!
Offline
Hatake napisał:hihih, a ja jestem zadowolona, że lubię mięso, bardzo dużo go jem, chyba w nadmiarze nawet:P bo lubię naprzykład surowego kurczaka:D[okej][yahoo][taniec]
I co, wyrosły ci włosy na cyckach? (Ech, te antybiotyki...)[hehe]
a może i wyrosły:D a dobra była hehehehe:P
constans73: o co kaman?
Ostatnio edytowany przez Hatake (2006-08-07 23:00:28)
Offline
Tak przy okazji, to nie jestem wegetarianką ;] A na jajka mam alergię.
Cain: Gdybym zakładała, że to, czego nie widać lub nie słychać nie istnieje, moje życie za pewne byłoby o wiele uboższe. Więc dla Twej wiadomości - nie zakładam tak, widocznie nie posiadam tak szerokiej wiedzy na pewne tematy jak Ty. Mea cupla :]
Obiwanshinobi: Za Ĺťeromskim nie przepadam.
Offline