Nie jesteś zalogowany.
Strony 1
Czterdzieści lat upłynęło od zakończenia Wielkiej Wojny na Ziemi, Autoboty i Decepticony nie istnieją, a Optimus Prime i Megatron, to relikty przeszłości. Na Cybertronie w końcu zapanował pokój, a rząd sprawuje współdzielenie Starscream, Rodimus Prime i Mistress of Flame. Jednakże Enigma Kombinacji, starożytny artefakt Primus'a, zdolna tworzyć ogromnych i niebezpiecznych Kombinerów, przez co kruchy pokój panujący na Cybertronie jest na skraju upadku.
Ostatnio edytowany przez Dragon23 (2016-08-06 22:27:35)
Offline
Mam takie pytanie. Co amerykańska bajka robi na podstronie o japońskich pornobajkach?
Ostatnio edytowany przez marek2fgc (2016-08-04 17:29:11)
Offline
Ano jako tako TRANSFORMERS od zawsze był koprodukcją Japońsko-Amerykńską, więc chyba nie ma tu żadnych przeciw wskazań.
Offline
Jako studio animacyjne tego konkretnie tytułu podaje się tylko Machinima, które jest stricte amerykańskie.
Edit: masz błąd w tytule
TRANSFORMERS: Combiner Wars
Ostatnio edytowany przez marek2fgc (2016-08-04 17:35:10)
Offline
Jednym z twórców tej serii jest pan od AFRO SAMURAIA, Eric S. Calderon, a ta seria była rysowana przez Japończyków, ale posiadała oryginalnie angielski język tylko.
Offline
Tak samo Pszczółka Maja była rysowana przez Japończyków, dlatego jest zaliczane do anime. Tutaj nie ma nic związanego z Japonią. Produkcja nie była robiona przez żadne japońskie studio. Jeśli jakiś Japończyk pracuje dla Machinima i to rysował, mamy wszystko traktować też jako anime? Liczy się studio, które przy tym pracowało. Wystarczyłoby jedno japońskie, żeby uznać to za anime. Tak samo RWBY nie jest uznawane za anime, mimo że kreską bardziej przypomina japońskie tytuły niż omawiane tutaj Transformers: Combiner Wars.
Ostatnio edytowany przez marek2fgc (2016-08-04 17:42:35)
Offline
Nie do końca.
Czyli wynika z tego, że będę musiał usunąć temat?
Offline
Wg mnie prędzej przenieść, ale to zależy od moda.
Offline
a w które miejsce?
Offline
a w które miejsce?
Zgadzam się z marek2fgc
Pewnie pod Hydepark.. A tak na marginesie oblukałem sobie te pv i sceny, sorry ale dużo lepiej wyglądało to w 1989 roku, to co tu widziałem to jak by to ująć? no mniejsza z tym. Jedyny plus a może i nawet nie plus, zależny jak kto to widzi, to nagle robo kosmici maja obie płcie co nie zostało zaobserwowane przesz spory czas.
Ostatnio edytowany przez XxBhaalxX (2016-08-04 18:39:00)
Offline
Niestety to prawda, ale ta produkcja dla ludzi wychowanych na G1 wygląda tragicznie. Nie wspomnę już o pięciominutowym odcinku. Człowiek chce zacząć oglądać, żeby zobaczyć co naskrobali, a tu już end credit. Nic, tylko wyciągnąć płytki z G1 i powtórka...time to roll out!
Offline
Strony 1