Nie jesteś zalogowany.
Pobrałem już oba trailery stamtąd w HD - a różnią się sporo[okej] Dzięki za link wiluS
Tylko dlaczego to się musi dziać w Ameryce.. hmm..
Ostatnio edytowany przez Kisiel (2007-05-19 15:41:29)
Offline
można się było spodziewać, że skoro akcja ma się dziać na Ziemi, to z oczywistych względów będzie się rozgrywała w USA
Ale ten dźwięk transformacji w scenie z Optimusem wymiata
Ostatnio edytowany przez Freeman (2007-05-19 17:23:50)
Offline
można się było spodziewać, że skoro akcja ma się dziać na Ziemi, to z oczywistych względów będzie się rozgrywała w USA
Ale ten dźwięk transformacji w scenie z Optimusem wymiata
Ale on jest przy każdej transformacji każdego transformera
Offline
Ja wiem, że to jest firmowy dźwięk Transformersów, co nie zmienia faktu, że w trailerze słychać go tylko w scenie z Optimusem.
Offline
Widziałem to już dawno
Ale Transformers The movie rządzi
PS. chodzi mi o wersję animowaną
Ostatnio edytowany przez Rammstein (2007-05-19 22:49:23)
Offline
Ja wiem, że to jest firmowy dźwięk Transformersów, co nie zmienia faktu, że w trailerze słychać go tylko w scenie z Optimusem.
W którym? Przecież są 2! Napisałem do tego, że się różnią. Obydwa możesz pobrać w HD.
Klikasz na 720p lub jak wolisz 1080p - ściąga ci sie plik quicktime'a w którym ejst link. Za pomocą .mov Downloadera pobierz na dysk prawdziwy plik. Zmień końcówkę z .mov na .hdmov [w tyn sposób za dekodowanie weźmie sie coreAVC i nie będzie się ciąć]. finał. Obydwa w świetnej jakości audio i video z dużą rodziałką. Do tego dość znacznie różniące siew poszczególne sceny.
Offline
W każdym Firmowy dźwięk transformacji jest tylko w scenie z Optimusem na trailerze, albo ja ściągam jakieś wybrakowane
Offline
Komu podobał się animowany The movie :>
Mówię oczywiście o starej z 1986 roku
Offline
Mię bardzo You got the touch, you got the power... Nie podobało mi się tylko "odejście" wiadomo kogo Tym bardziej wjazd Optimusa w trailerze, mimo płomieni na masce (które są czadowe swoją drogą) i mimo zapewne drętwej fabuły filmu sprawia, że aż się łezka w oku kręci
Offline
e co to za transformacja jak nie mówią "Transform" muzyczka ,przemiana ,cud scenka o to by było a nie jakieś trutututu i mamy rozłożonego robota. A może jak roboty się przyjmą to zekranizują front mission lub armored core
Offline
A kto pamięta jak się nazywał ten Transformer, co się zamieniał w magnetofon kasetowy? Lol dobrze, że go w filmie nie będzie
Offline
A kto pamięta jak się nazywał ten Transformer, co się zamieniał w magnetofon kasetowy? Lol dobrze, że go w filmie nie będzie
Ten co miał jako kasetę swojego małego transformera ptaka-bojowego? Miałem ten numer komiksu akurat Poszukam go albo mi się przypomni. Wtedy zmasakrował fabrykę samolotów od środka.
Obiecany linki HD 720p
Transformers Theatrical Trailer 2 HD 720p
Transformers Theatrical Trailer 1 HD 720p
EDIT:
Już wiem. Sam byłem miłośnikiem tego więc.. co ja pier! Nadal jestem
Ten co zmieniał się w "kaseciaka" - tak było w komiksie to Soundwave a jego partner który zmieniał si ew kasetę to Laserbeak
Ostatnio edytowany przez Kisiel (2007-05-20 00:32:14)
Offline
Wygląda na to, że nasz zły magnetofon kasetowy jednak będzie w filmie
Offline
Komu podobał się animowany The movie :>
Mówię oczywiście o starej z 1986 roku
Kto nie pamięta tego cuda?:D Najlepszą sceną filmu było miażdżenie Cybertronu przez Unicorn'a(konkretnie chodzi mi o scenę gdy jego ręka uderza w powierzchnie 'planety'). W dodatku 'obsada' filmu została zasilona przez, w dzieciństwie ukochane przeze mnie, konstruktory.
Modyfikacje w filmie są dosyć znaczące. Przykładowo zmiana modelu nadwozia to duży krok. Jednak nie wyobrażam sobie ogromnego Megatron'a transformującego sie w pistole o rozmiarach zbliżonych do Walther'a P38. Odświeżony wygląd prezentuje sie wyjątkowo dobrze:)
Ten co zmieniał się w "kaseciaka" - tak było w komiksie to Soundwave a jego partner który zmieniał si ew kasetę to Laserbeak
Nie tylko w komiksie, soundwave miał bardzo charakterystyczny głos a te jego kasety zawsze sprawialy wiele radości:D
btw. W Transformers movie 2 chce zobaczyć Trypticon'a, i wspomniane wcześniej konstruktory. Byleby składały sie 'do kupy':)
Offline
odświeżę. Tego lata ukaże się gra Transformers The Game Zapowiada sie pysznie , odsyłam na stronkę http://www.transformersgame.com/
Offline
to moze byc ciekawe
Offline
No i wreszcie doczekaliśmy się premiery. A propos, dzień premiery, seans wieczorny i sala zapełniona w 1/10 (w najlepszym łódzkim kinie) - czyli standardowa frekwencja przy wprowadzaniu filmu tego formatu w Polsce 1,5 miesiąca po jego premierze światowej. Ale nic to, dystrybutorzy odkuli się na Shreku, mnie tylko przykro, że musiałem tyle czekać, bo w zasadzie jest mi obojętne, czy jestem na sali sam, czy też sala jest pełna.
A sam film? Uczta dla oczu Naprawdę rewelacyjny poziom efektów specjalnych (wiecie, nawet jak jest film z "super efektami", to zawsze gdzieś się dojrzy jakiś "sztuczny" fragment, a tu nic. No może widać nieco, że czasem Transformer jest full CGI, a czasem "prawdziwym robotem" - patrz schwytany Bumblebee, ale poza tym to jest pełne mistrzostwo świata. Po raz kolejny zachodzę w głowę, na co poszła cała ta kasa w Spider Manie 3...). Poziom detali i jakość połączenia CGI ze zdjęciami po prostu nie do opisania. Warning - osoba niewprawiona w oglądaniu filmów tego typu stwierdziła, że chwilami nie wiedziała po prostu, co się dzieje na ekranie (trzeba przyznać, że jest ciut za dużo zbliżeń i trzęsącej się kamery). Akcja tak naprawdę zaczyna się od samego początku i trwa do samego końca, przy czym ostatnie pół godziny filmu to jedna wielka scena batalistyczna. Wielką zasługą twórców jest to, że mimo średniej jakości scenariusza (o czym niżej) potrafili przez ponad dwie godziny przykuć widza do ekranu nie dając ani jednej okazji do nudy (co nie udało się przykładowo Piratom, a na czym zupełnie już poległ SM3). Kończąc kwestię techniczną powiem, że w filmie jest świetna muza (i nie chodzi mi tu o piosenki, a o score Steve'a Jablonsky'ego, który ma na koncie między innymi świetny ost do Stemaboya), która, o dziwo, nie jest dostępna do kupienia(?). Chwilami patetyczna, ale skoro chwilami też taki miał być film... W każdym razie wpada w ucho i świetnie buduje klimat (czego najlepszym przykładem scena, gdy Autoboty, jeszcze w protoformach, przybywają na ziemię).
A fabuła... No cóż, jak to w filmach tego typu, czyli lekka, łatwa i nieco dziurawo-naciągana, ale z naciągania twórcy wybrnęli fachowo, kręcąc całość w dość komediowym tonie (John Turturro jako super secret agent najlepszym przykładem), także w przerwach między oglądaniem demolki można się zdrowo pośmiać (przy czym żarty są na poziomie "nastolatkowym", ale przynajmniej nie na poziomie "american pie-owym"), zwłaszcza dzięki rodzicom Sama. Główny bohater ma talent komiczny, trzeba mu to przyznać (najlepiej to widać w scenie, gdy Ratchet mówi o stężeniu feromonów), główna bohaterka na szczęście niewiele mówi, ale za to dużo "wygląda", bohaterowie drugoplanowi to reklama amerykańskiej armii, a bohaterowie tytułowi... to bohaterowie tytułowi Generalnie schemat widziany jilion razy. Nie oszukujmy się, fabuła oryginału też nie należała do sztuki wyższej. W każdym razie fabuła zupełnie nie przeszkadza w oglądaniu filmu, a nawet śledzi się ją z przyjemnością, chociaż to wszystko już było (ID4 anyone?). Trzeba tylko przymknąć oko na pewne uproszczenia (nikt nie zauważa stada Autobotów biegających po osiedlu - przy czym ta scena akurat jest naprawdę wesoła:), rating filmu (w teorii ginie w nim mnóstwo ludzi, w praktyce jest zupełnie bezkrwawy i nawet jednego "faka" nie ma), reklamówkę dzielnej armii amerykańskiej (ale przynajmniej oglądamy super sprzęty na ekranie), kompanii GM, eBaya i Nokii (przy czym mi produkt placement w filmach nie przeszkadza w ogóle) i dzielnych żołnierzy tęskniących za rodziną DO tego motywy typowe dla Michaela Baya (czyli bohaterowie kroczą w zwolnionym tempie, bohaterowie wstają, a kamera ich okrąża, obowiązkowy pościg samochodowy - no to akurat tu zrozumiałe i cała reszta (jeśli to komuś przeszkadza, oczywiście). Ale też Bay śmieje się sam z siebie ("coś z kosmosu" wali tu w ziemię 100x lepiej niż w Armageddonie:) i nie zapomina o fanach (przykładowo spójrzcie, obok jakiego samochodu stoi Bumblebee w wersji Chevy Camaro). Tu trzeba dodać, że charakterystyczny dźwięk transformacji słychać tylko raz (Blackout, na samym początku), ale w sumie nawet później nie zwracałem na to uwagi.
Czyli ja film polecam, w kategorii widowisk to na pewno najlepszy film w tym roku i raczej nic mu już nie zagrozi, a widzieć na kinowym ekranie Optimusa i słyszeć "Autobots, roll out!" - bezcenne Druga część jest pewna (sporo niezamkniętych wątków, a poza tym po prostu zakończenie jest po prostu otwarte), zwłaszcza że film zarobił już odpowiednią sumkę.
Offline
Zastanawiałem się właśnie, czy iść do kina na ten film (dla efektów, bo po fabule spodziewałem się najgorszego, tak jak kolejnych matrixach)... i jeśli będę miał okazję, zachęcony powyższą recenzją, udam się na seans
Imperare sibi maximum est imperium
Offline
Przed chwilą wróciłem z kina i w 95% zgadzam się z Freeman'em. Jak dla mnie świetny film, o wiele, wiele lepszy niż np. SpiderMan 3. Niestety był jeden wielki minus, który jest dziełem nas-polaków, chodzi mi o tłumaczenie. Było słabe...zdarzały się literówki, złe tłumaczenie, momenty w ogóle bez tłumaczenia. Widać po prostu, że osoba, która to tłumaczyła, nie do końca się postarała. Piszę to, żebyście się czasem nie zdziwili jak pujdziecie do kina;)
P.S.
Czy ja wiem, czy będzie sequel?;) Dla mnie zakończenie jest O.K.
Offline
No to będzie na co pójść z synami do kina jak wrócą z wakacji.
gg - już działa
Google+ m.bellon.atas@gmail.com
Aktualnie oglądane :
* Usagi Drop * Ao no Exorcist * Tiger & Bunny
Offline