Nie jesteś zalogowany.
najlepszego anime wszech czasów (czyli NGE
To nie jest LoGH ani Cowboy Bebop.
Co do tych napisów trwających ułamki sekund, potrafię szybko czytać i niektóre zdążę zobaczyć, ale coś co pojawia się na 2 klatki nikt nie byłby w stanie przeczytać. Wychodzę z założenia, że znajomość tego co tak miga jest niepotrzebna do zrozumienia całości (i tak to zwykle jakieś pierdoły jakie znamy jeszcze z SZS).
Ostatnio edytowany przez Zarathustra (2009-07-24 12:12:44)
Offline
A wady? Jakie wady jezor? Co więcej - w przeciwieństwie do większości obecnie emitowanych tytułów ta seria z odcinka na odcinek podoba mi się tylko coraz bardziej, a więc istnieje prawdopodobieństwo, że nawet pozycja imo najlepszego anime wszech czasów (czyli NGE jak pewnie i tak już większość wie) zostanie zagrożona smile_big.
Buahahah.... NGE #1? xD
Po ostatnim odcinku okażę się czy jest to #1 wszech czasów czy nie... Bo dla mnie żeby przebić CG, TTGL musiało by się baaardzo postarać, jeżeli będzie z odcinka na odcinek coraz lepsze, to "może" ma szansę.. Ale musiało, by się baaaardzo postarać.
@Down:
Dlatego może nie zaczynajmy dyskusji o NGE....
Ostatnio edytowany przez Luk4S (2009-07-24 12:43:27)
Offline
Dlatego napisałem "imo", bo to kwestia dość kontrowersyjna (już pomijając nawet fakt, że akurat TTGL nawet w moim top-10 się nie znajduje ).
PS. A z tym "i tak już większość wie", to pisałem na zasadzie "że i tak już pewnie większość wie, że ja tak uważam", bo akurat dość często to podkreślam .
~Up: ale ja wcale nie miałem zamiaru jej zaczynać, po prostu napisałem tak, żeby wszyscy wiedzieli co mam na myśli .
Ostatnio edytowany przez zergadis0 (2009-07-24 12:46:59)
Offline
Ja bym się studiem nie kierował bo:
Shaft wypuściło Natsu no Arashi, które mi się nie podobało.
A teraz wyszło Bakemonogatari i jest świetne.
Taki Gainax, wypuścił NGE które jest imo beznadziejne. A "trochę" później wyszło od nich TTGL i jest kapitalne, nie wspominając o FLCL.
Offline
Ale Natsu no Arashi! było rewelacyjne, o co chodzi jakby Luk4s?
NGE też nie nazywałbym beznadziejnym, oglądając to pierwszy raz pod wrażeniem nie byłem, ale seria podobała mi się tak samo jak wcześniejsza produkcja GAINAXu Nadia Secret of Blue Water (minus koreańskie debilne fillery).
Bakemonogatari nawet nie aspiruje do bycia pro hitem dla milionów fanów, spasujcie trochę z tymi zapędami.
Offline
Nie musi być dla milionów, wystarczy, że dla mnie będzie pro hitem.
Offline
Pierwsze dwa odcinki jakie widziałem całkiem spoko, niezła kreska, sensowne dialogi z dużą dozą podtekstów i poważna historia w niepoważnej formie, tak jak lubie.
Ogólnie, mam zamiar kontynuować.
Offline
Nie musi być dla milionów, wystarczy, że dla mnie będzie pro hitem.
Pierwszy raz zgadzam sie z toba w stu procentach . Nadmierna popularnosc szkodzi.
Anime jest na pewno jedną z najlepszych produkcji tego sezonu, zrealizowany jest fantastycznie, dobór kolorów, ujęcia, a w 3 epku plac zabaw jakby wyjęty z Mirror's Edga
Ano fakt. Tez odnioslem wrazenie ze gdzies widzialem podobna scenerie . Ciekawe czy to efekt zamierzony czy przypadek.
Ostatnio edytowany przez m_jay (2009-07-24 17:02:35)
Offline
Nadmierna popularnosc szkodzi.
Ale brak popularności powoduje że nie będzie kolejnej części lub nawet podobnego anime.
Offline
Nadmierna popularnosc szkodzi.
Ale brak popularności powoduje że nie będzie kolejnej części lub nawet podobnego anime.
Oczywiscie, nie popadajmy w skrajnosci. A jesli sequel ma powstac tylko dla tego ze jakies anime bylo popularne, to lepiej sobie darowac. Przyklad Code Geass R2. Lolowe anime, znacznie gorsze od i tak nienajlepszego poprzednika (przynajmniej stalo sie zrodlem dziesiatek zartow).
Ostatnio edytowany przez m_jay (2009-07-24 17:20:18)
Offline
przynajmniej stalo sie zrodlem dziesiatek zartow
Nigdy nie słyszałem ani jednego.
Lolowe anime, znacznie gorsze od i tak nienajlepszego poprzednika
Czy ja wiem? Mimo wszystko, to i tak jedno z lepszych anime jakie kiedykolwiek powstało.
Offline
Offline
Foris napisał:Nadmierna popularnosc szkodzi.
Ale brak popularności powoduje że nie będzie kolejnej części lub nawet podobnego anime.
Oczywiscie, nie popadajmy w skrajnosci. A jesli sequel ma powstac tylko dla tego ze jakies anime bylo popularne, to lepiej sobie darowac. Przyklad Code Geass R2. Lolowe anime, znacznie gorsze od i tak nienajlepszego poprzednika (przynajmniej stalo sie zrodlem dziesiatek zartow).
Nie wiem, może to kwestia gustu, ale mi R2 się podobało bardziej od R1 .
Offline
to i tak jedno z lepszych anime jakie kiedykolwiek powstało.
To jakby powiedzieć, że Harry Potter to najlepsza książka jaka została napisana, CG to znakomicie zrealizowana animacja dla mas, gdzie masa zwrotów akcji nie miała praktycznie sensu i była na siłę wrzucona (to ból R2), co nie zmienia faktu, że strasznie podobało mi się Code Geass, ale wracając do tematu to też uważam, że jakaś wielka popularność nie jest niezbędna aby anime było ostrym hiciorem najważniejsze, żeby twórcy trzymali poziom (Haruhi jest wielkim hitem i miała sporo publiczność i co nam teraz serwują twórcy, mniejsza o to), a fani się znajdę (jeśli już nie ma dość dobrej widowni) i kontynuacje na bank powstaną, bo chyba całej zawartości związanej z Bakemonogatari autorzy w tej serii nie pokażą.
Nie musi być dla milionów, wystarczy, że dla mnie będzie pro hitem.
Nie ma co tu trzeba się zgodzić w 100%.
Ostatnio edytowany przez m(e)st (2009-07-24 18:09:28)
Offline
http://www.youtube.com/watch?v=FRjLudh5Ki0 ( nowy OP )
http://www.youtube.com/watch?v=wO5XuSlQi1o ( nowy ED )
może ktoś zainteresowany będzie ;p
Offline
Ślimak loli dostał swój własny opening, cool (komentarz o zawartości sobie jednak podaruję).
Ostatnio edytowany przez Zarathustra (2009-07-24 20:36:41)
Offline
Hehe... przecież mówiłem, że każdy rozdział będzie mieć własny op...
A i ciekawe ile razy (i jak jeszcze) Mayoi przekręci imię Araragiego
@Down
przecież nie spoileruję...
Ostatnio edytowany przez Sacredus (2009-07-25 01:08:42)
Offline
Offline
My bad, końcówka twojego postu jakoś umknęła mojej uwadze Sacredus, oby tylko Mayoi nie śpiewała też pozostałych.
Tylko mięczaki boją się spoilerów, to jedna z tych serii gdzie znajomość wydarzeń całkowicie nie wpływa na frajdę podczas oglądania według mnie.
Ostatnio edytowany przez Zarathustra (2009-07-24 21:00:19)
Offline
Tylko mięczaki boją się spoilerów, to jedna z tych serii gdzie znajomość wydarzeń całkowicie nie wpływa na frajdę podczas oglądania według mnie.
Nie no, choć trochę to zawsze wpływa (choć są dziesiątki innych zalet dla których również warto tę serię oglądać), więc używanie spojlerowego taga imo jest jednak wskazane .
Offline