Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3
Mimo, że bardzo lubię Shanę to główna bohaterka z Kurokami wcale nie była od niej gorsza. Shana to tsundere, a ta w Kurokami nie choć polubiłem obie.
Potencjał Kurokami dobrze wykorzystało, a że komuś fajna fabuła z kilkoma zwrotami akcji się nie podobała to już mu się nie spodoba.
Tyle, że ja oglądam anime kiedy mam na nie chęć i czas w przeciwieństwie do większości, którzy traktują oglądanie anime jak wyścigi na zasadzie żeby najwięcej w najkrótszym czasie obejrzeć.
Ja nie łączę serii gdyż najpierw oglądam jedno anime i nie przeszkadzam sobie innym właśnie dlatego żeby nie stracić ani trochę z klimatu, a Kurokami to nie kilkanaście oddzielnych odcineczków lecz taka całość, którą się najlepiej ogląda razem.
Ogólnie lubię w anime jak dziewczyny walczą i to może być też jeden z powodów, że Kurokami było takie rewelacyjne.
A poza tym nie chcę być zmuszany do powtarzania się i tłumaczenia na czym polega coś takiego, że bohaterowie wyglądają jakby przegrali, a potem okazuje się że w jakiś sposób zyskują o wiele większą moc i pokonują wroga.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2009-09-07 19:00:03)
Offline
Ogólnie lubię w anime jak dziewczyny walczą i to może być też jeden z powodów, że Kurokami było takie rewelacyjne.
Właśnie wymieniłeś coś czego w anime najbardziej nienawidzę =/ xD Ja tam wolę, żeby facet był facetem, a nie pipą i to on właśnie walczył, i to on bił wszystkich, a nie panna, nawet jeśli panna jest super-umber-mega-powers-hardcore fighter - dobry przykład Kenichi.
Ostatnio edytowany przez KieR (2009-09-07 21:28:11)
Offline
Zazwyczaj to oni walczą razem. W Shanie również walczyli razem. Przecież ten w Kurokami też walczył w taki sposób jak mógł. Wśród innych postaci to nie tylko dziewczyny walczyły. Po prostu występuje różnorodność.
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3