Nie jesteś zalogowany.
o moją znajomość prawa się nie martw.
Nie przekonałeś mnie. Koniec kropka.
Offline
Za pieniądze Ministerstwa Kultury powstał raport “Tajni kulturalni”. Polecam się z nim zapoznać, gdyż dotyczy on zarówno anime/filmy/seriale online jak i osób które wykonują napisy
http://www.ngoteka.pl/bitstream/handle/ … sequence=1
Ostatnio edytowany przez AksamitnyHeniek (2013-05-08 16:59:46)
Offline
Ariakis napisał:o moją znajomość prawa się nie martw.
Nie przekonałeś mnie. Koniec kropka.
Straszne, naprawdę.
Dalej nie zmienia to faktu, że ja mam rację.
Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.
Offline
swoją ale
Offline
Ew. do osób, które jakoś bardzo uczulają się na własne prawa, zapominając o twórcach anime.
Tak, wszyscy wykorzystujemy jakieś nielegalnie wrzucone w internet pliki, do których Japończycy roszczą sobie zasłużenie prawa. Z drugiej strony większości tych rzeczy nie bylibyśmy nawet w stanie legalną drogą nigdy zobaczyć. Ktoś zamówiłby japońskie płyty bez napisów nie wiedząc nawet, co to za animek?
Zresztą dla Japończyków liczy się przede wszystkim ich rynek, bajki są produkowane pod tamtejszą gimbazę (co niestety da się odczuć). To nie lata dziewięćdziesiąte, gdzie się robiło dużo anime pod zachodniego widza i każda taka seria była licencjonowana.
Ogólnie więcej twórców powinno brać przykład z naszego rodzimego CD Projekt pod względem piracenia swojego produktu.
Offline
Ogólnie więcej twórców powinno brać przykład z naszego rodzimego CD Projekt pod względem piracenia swojego produktu.
Zresztą dla Japończyków liczy się przede wszystkim ich rynek, bajki są produkowane pod tamtejszą gimbazę (co niestety da się odczuć). To nie lata dziewięćdziesiąte, gdzie się robiło dużo anime pod zachodniego widza i każda taka seria była licencjonowana.
Aż strach pomyśleć jaki twór mógłby powstać z połączenia Japończyka z gimbazą. Istne szaleństwo!
Nie oglądam onlajn!
Bo choć jedno nad nami niebo, każdy co innego widzi w nim.
I z tylu chmur ponad głową czarną Ty, a ja różową wybrałbym. ♫♪
Offline
Admin ma wyłożone na nasze gadki. Od tego są moderatorzy. A ci musieliby zbanować połowę ludzi, którzy się tu udzielali.
Tłumaczenia w tej postaci, jaka jest na ansi, nigdy nie uważałem za legalne, nie mówiąc już o hardsubach, bo to oczywista oczywistość. I ja się nie czepiam kwesti legalności a tego, by ktoś nie zarabiał na moim darmowym (nielegalnym )tłumaczeniu. Bo wychodzę na jelenia.
Do twarzy ci z porożem.
Offline
bodzio napisał:Admin ma wyłożone na nasze gadki. Od tego są moderatorzy. A ci musieliby zbanować połowę ludzi, którzy się tu udzielali.
Tłumaczenia w tej postaci, jaka jest na ansi, nigdy nie uważałem za legalne, nie mówiąc już o hardsubach, bo to oczywista oczywistość. I ja się nie czepiam kwesti legalności a tego, by ktoś nie zarabiał na moim darmowym (nielegalnym )tłumaczeniu. Bo wychodzę na jelenia.Do twarzy ci z porożem.
Szkoda, że nie użyłeś trafnych argumentów, aby obalić słowa Bogusza.
Offline
Tym razem podsumowując wątek z prawem. Łamiecie prawo, musicie zaprzestać swojej zbrodniczej działalności. Już odpowiednie służby wiedzą co z takimi kryminalistami zrobić.
Ostatnio edytowany przez kishida (2013-05-08 17:48:22)
Offline
swoją ale
No nie całkiem moją, bo masz konkretne paragrafy na jej poparcie.
To już nie moja wina, że czegoś nie rozumiesz albo kulejesz z logiką.
Tak, wszyscy wykorzystujemy jakieś nielegalnie wrzucone w internet pliki, do których Japończycy roszczą sobie zasłużenie prawa. Z drugiej strony większości tych rzeczy nie bylibyśmy nawet w stanie legalną drogą nigdy zobaczyć. Ktoś zamówiłby japońskie płyty bez napisów nie wiedząc nawet, co to za animek?
Owszem, ale to nie jest usprawiedliwienie czy jakaś droga do rozgrzeszenia. Piracenie to piracenie. Klepanie mantry: ja nie kradnę, ale on kradnie czy kradnę, ale inni kradną więcej to kretynizm.
Druga sprawa, że na przestrzeni ostatnich 6-7 lat obserwuję naprawdę spory wzrost jeśli chodzi o liczbę osób czytających/oglądających czy ilość grup tłumaczących, ale jakoś zupełnie nie ma to przełożenia na wzrastającą liczbę wydawnictw czy produktów.
Z jakiegoś powodu nie opłaca się sprzedawać anime/mangi/gier/hug-pillowów mimo rosnącej bazy potencjalnych klientów.
Ogólnie więcej twórców powinno brać przykład z naszego rodzimego CD Projekt pod względem piracenia swojego produktu.
CDP miał mocno irytujące zabezpieczenia, z których zrezygnował, gdy ludzie zaczęli rozpalać stosy i ostrzyć widły.
Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.
Offline
Owszem, ale to nie jest usprawiedliwienie czy jakaś droga do rozgrzeszenia. Piracenie to piracenie. Klepanie mantry: ja nie kradnę, ale on kradnie czy kradnę, ale inni kradną więcej to kretynizm.
Druga sprawa, że na przestrzeni ostatnich 6-7 lat obserwuję naprawdę spory wzrost jeśli chodzi o liczbę osób czytających/oglądających czy ilość grup tłumaczących, ale jakoś zupełnie nie ma to przełożenia na wzrastającą liczbę wydawnictw czy produktów.
Z jakiegoś powodu nie opłaca się sprzedawać anime/mangi/gier/hug-pillowów mimo rosnącej bazy potencjalnych klientów.
Zapoznaj się z tym artykułem http://gadzetomania.pl/2013/02/08/pirac … ce-niczego zawiera on informacje od ekspertów, a nie od użytkowników.
Offline
No i? Jakie wnioski z tego raportu?
Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.
Offline
No i? Jakie wnioski z tego raportu?
Przez wszech obecny spisek ansi mamy utrudniony dostęp do kultury.
Offline
Z jakiegoś powodu nie opłaca się sprzedawać anime/mangi/gier/hug-pillowów mimo rosnącej bazy potencjalnych klientów.
Z tym akurat nie trafiłeś, bo rynek gier wideo w Polsce ma się całkiem dobrze.
Owszem, ale to nie jest usprawiedliwienie czy jakaś droga do rozgrzeszenia. Piracenie to piracenie. Klepanie mantry: ja nie kradnę, ale on kradnie czy kradnę, ale inni kradną więcej to kretynizm.
Ja ciebie panimaju, ale tu większości chodzi, że na darmowych fansubach w jakiejkolwiek formie ktoś bezpośrednio, czy też pośrednio zarabia.
CDP miał mocno irytujące zabezpieczenia, z których zrezygnował, gdy ludzie zaczęli rozpalać stosy i ostrzyć widły.
Tak z ciekawości jakie zabezpieczenia, bo nie gram na PC?
Orientuję się jedynie, że są wysoko cenieni i szanowani przez społeczność graczy.
Offline
Ariakis napisał:No i? Jakie wnioski z tego raportu?
Przez wszech obecny spisek ansi mamy utrudniony dostęp do kultury.
Ale weź Ty może pomyśl 2 razy zanim pomyślisz.
Offline
Przez wszech obecny spisek ansi mamy utrudniony dostęp do kultury.
A nie przez eurokołchoz?
Z tym akurat nie trafiłeś, bo rynek gier wideo w Polsce ma się całkiem dobrze.
Doprecyzuję więc: gier japońskich - VN, jRPGi - tych bez łatki AAA+
Ja ciebie panimaju, ale tu większości chodzi, że na darmowych fansubach w jakiejkolwiek formie ktoś bezpośrednio, czy też pośrednio zarabia.
Ostatnimi czasy mam poważne wątpliwości czy chodzi o to większości. Może bezpośrednio autorom - tak jak bodziowi tam wyżej. Ale też bodzio ma świadomość sytuacji. Części osób tego brakuje, co potem produkuje ekwilibrystykę prawno-logiczną.
Tak z ciekawości jakie zabezpieczenia, bo nie gram na PC?
Orientuję się jedynie, że są wysoko cenieni i szanowani przez społeczność graczy.Pokaż spoiler
DRM do W1 do platynowej kolekcji chyba.
Do W2 też były, przy okazji podobno zatrudnili jakąś firmę do identyfikacji i rozsyłania listów o popełnieniu przestępstwa do osób, które miały posiadać nielegalną kopię Wiedźmina 2.
Wprawdzie ciężko to nazwać zabezpieczeniem - bardziej polityką antypiracką.
Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.
Offline
Co do postów na tematy prawne nie będę się wypowiadał (chyba Layla wychodzi już z tego samego założenia). To po prostu perfidny trolling - nie da się tak nie wiedzieć i jeszcze iść w zaparte xD
Si, wyszedłem z założenia, że nie ma sensu dłużej tego wszystkiego wałkować. Tłumacze, albo będą walczyć o swoje - pójdą do sądu, przestaną udostępniać napisy, dodawać odpowiednie komentarze typu "shinden ssie" czy nawet dodadzą kilka klatek obrazu z czymś, co będzie uderzało w onlajny, albo pokornie zostaną jeleniami.
Osoby, które nie są w jakiś sposób związane z jedną ze stron konfliktu, oczywiście mogą wyrazić swoje zdanie, bo w końcu to dyskusja otwarta, ale większe angażowanie się przez takie osoby jest zwyczajnym trolowaniem lub problemem psychicznym.
Inaczej, to prywatna sprawa tłumaczy. Ja im nie płacę za tłumaczenia, więc nie mogę od nich oczekiwać, że dostanę coś za free. Hipokryzją jest myślenie inaczej.
Ja za nich tej walki nie będę prowadził - chyba, że zapłacą mi za mój czas, tak samo jak nie będę domagał się od nich tłumaczeń - chyba, że podpiszemy umowę. Tak więc, swoje zdanie wyraziłem, powtórzę: do boju tłumacze! Ale niańczyć nikogo nie zamierzam, zwłaszcza osoby dorosłe, które o pomoc nie proszą i wiedzą jak powinny sobie poradzić z własnymi problemami.
Potrolowałem, pośmiałem się i tyle. Bo uja mnie obchodzi - ponieważ nie dotyka mojej osoby, jak to wszystko się zakończy, tak jak uja mnie obchodzi, że jakaś chinka napie*dala salta na leżąco.
Ale jeśli musiałbym wybierać to wybrałbym ANSI, a onlajny niech umierają. Od pierwszych zbieram napisy, od drugich... w życiu nie widziałem bajki czy filmu online.
Inna sprawa, że jestem zbyt zajęty, by dziennie masturbować się przy jakimś temacie na forum. Była majówka, był czas na to.
Z Wielkim chłopaki i dziewczęta.
Pozdrawiam.
Offline
Tłumaczenia w tej postaci, jaka jest na ansi, nigdy nie uważałem za legalne, nie mówiąc już o hardsubach, bo to oczywista oczywistość. I ja się nie czepiam kwesti legalności a tego, by ktoś nie zarabiał na moim darmowym (nielegalnym )tłumaczeniu. Bo wychodzę na jelenia.
W zasadzie, to nawet zachęcają do piracenia - a na to też są odpowiednie paragrafy .
Swoją drogą, to temat schodzi do poziomu sławetnego strajku grup skanlacyjnych .
Offline
Si, wyszedłem z założenia, że nie ma sensu dłużej tego wszystkiego wałkować.
(...)
Raczej, że machnąłeś się w zdaniu: i czytamy dalej skoro wiemy, że ansi prawa nie łamie, a dodatkowo tłumacze są autorami i posiadają prawa autorskie swoich tłumaczeń, ta sama ustawa - zapominając o 2.2 .
Bo obaj wiemy, że łamie. Tylko wykorzystuje pewną lukę i fakt, że nikt tak naprawdę nie będzie ich ciągał na drogę sadową, bo jakieś 99% właścicieli praw może mieć problem ze zlokalizowaniem Polski na mapie.
Ale można tez iść w zaparte.
Ostatnio edytowany przez Ariakis (2013-05-08 19:27:20)
Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.
Offline
Inna sprawa, że jestem zbyt zajęty, by dziennie masturbować się przy jakimś temacie na forum. Była majówka, był czas na to.
W majówkę walił do dyskusji wojennej! :OOO
Ostatnio edytowany przez ofca_ciemnosci (2013-05-08 19:56:58)
Nie oglądam onlajn!
Bo choć jedno nad nami niebo, każdy co innego widzi w nim.
I z tylu chmur ponad głową czarną Ty, a ja różową wybrałbym. ♫♪
Offline