Nie jesteś zalogowany.
Czyli z tego również wynika, że żaden z twórców anime jednoznacznie nie stwierdził, że
Offline
Z tego wynika, że masz ruszyć swoją makówką i sam zinterpretować zakończenie - poznaj potęgę "otwartego" zakończenia.
A później nie ma co się dziwić, że ambitne anime - gdzie nic nie jest podane jasno na tacy - tak kiepsko się sprzedaje .
Offline
Z tego wynika, że masz ruszyć swoją makówką i sam zinterpretować zakończenie - poznaj potęgę "otwartego" zakończenia.
A później nie ma co się dziwić, że ambitne anime - gdzie nic nie jest podane jasno na tacy - tak kiepsko się sprzedaje .
Oczywiste, że skoro twórcy nie chcą nic jednoznacznie pokazać lub powiedzieć to znaczy, że wolą żeby fani sami to po swojemu interpretowali.
Takie zakończenia jak w Code Geass są najgorsze. Higurashi to natomiast świetny przykład anime z bardzo dobrym zakończeniem. Tak to właśnie powinno wyglądać.
A odnośnie ambitności Code Geass to co prawda wyróżnia się pozytywnie pod tym względem od większości anime, ale zarazem ma trochę niepotrzebnych głupot i niedorzeczności (podałem przykłady na poprzedniej stronie). Poza tym niektóre postacie (w tym Kallen) były dosyć irytujące (chociaż nie zawsze). Najbardziej trzymała mnie przy tym anime postać C.C. i dosyć emocjonujące walki plus ciekawa fabuła.
Jeśli chodzi o wyniki sprzedaży to nie wiem jakie były, ale na pewno CG "kiepsko" się nie sprzedawało.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2013-09-13 10:29:51)
Offline
Nie uważam CG za jakiś szczególnie ambitny tytuł - to była ogólna uwaga, dlatego została odpowiednio oddzielona od wypowiedzi dotyczącej CG .
Higurashi nie oglądałem, więc nie wiem jakie jest tam zakończenie. Ale osobiście wolę tytuły w których trzeba trochę pomyśleć, a nie jak wszystko jest podane na tacy. Z drugiej strony nie lubię jak sporo rzeczy zostaje w ogóle niedopowiedzianych, jakby autorzy o nich zapomnieli bądź sami nie wiedzieli o co w nich chodziło.
Offline
Higurashi nie oglądałem, więc nie wiem jakie jest tam zakończenie.
Mniejsza o to jakie jest bo po prostu podobało mi się, że w II sezonie zaczęli powoli i bardzo dokładnie wyjaśniać wszystkie tajemnice i dziwne rzeczy w tym anime (a było ich sporo). Czyli I sezon to prawie same zagadki, a II to (w większości) ich wyjaśnianie.
Ogólnie powiem, że dziury fabularne i różne nielogiczności są niestety dosyć częste w anime (w GC również były, ale oczywiście to nie spowoduje od razu, że dana seria przestanie mi się podobać ).
A z tego co piszesz wynika, że uważasz
Ja jednak wolałbym, żeby twórcy zrobili inaczej tą końcówkę ostatniego odcinka. No i oczywiście jeszcze z 2-3 postaci powinny zostać uśmiercone, a niestety tak się nie stało.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2013-09-13 10:59:20)
Offline
...Oni tak na serio?
Edycja przeniesiona do nowego posta.
Ostatnio edytowany przez Sacredus (2013-09-15 11:34:22)
Offline
Pod opaską na pewno na geassa.
Offline
Ta... jakoś nie chce mi się wierzyć w takie przypadkowe podobieństwo.
Offline
A co w tym dziwnego? Przecież Akito the Exiled dzieje się pomiędzy pierwszym, a drugim sezonem. Jak dobrze pamiętam, to akcja drugiego sezonu dzieje się rok od wyprania mózgu - więc przez ten czas Lulu mógł być Juliusem Kingsleyem .
Offline
Niekoniecznie. Na internetach piszą, że to albo sam Ruruszu, albo jego klon, albo brat bliźniak. W każdym razie głosu użycza mu ten sam aktor.
Offline
A czym się niby różni jego stwierdzenie, że to Lulu, od tego co "piszą na internetach"?
Wszystko to czyste spekulacje... a znając CG, to najwcześniej wyjaśnią to w ostatnim odcinku albo wcale .
Offline
Sam sobie odpowiedziałeś na swoje pytanie. Stwierdzenie nie równa się domniemaniu.
Offline
Jeszcze napiszę coś odnośnie II sezonu Code Geass. Niestety twórcy tego anime bardzo lubią niedopowiedzenia i nie chodzi tylko o końcówkę bo we wcześniejszych odcinkach również tak było. Na przykład w epizodzie, który pokazuje przeszłość C.C. nie pokazali dokładnie na czym polegało przekazanie kodu nieśmiertelności. Możliwe, że to cenzura tamtej sceny bo była zbyt brutalna. Wyglądała naprawdę dziwnie (zrobili celowo niewyraźny obraz, a najważniejsze całkiem wycięli).
Jednak sądzę, że było tak jak napisałem poniżej.
Kod nieśmiertelności, który ona posiada uwidocznił się na jej czole, ale jeśli chodzi o tą
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2013-09-15 16:08:57)
Offline
Druga OVA "Akito bez kraju" całkiem fajna, a "centaur" i Narodowy w Warszawie rozwalają system.
Offline
Mnie również się podobało. Broń tego złotego mecha to dopiero był wynalazek. Durnota i fanserwis obecne, wiadomo Code Geass zobowiązuje. Widać jednak, że sporo kasy na to poszło, bo oprawa jest całkiem niezła. Na wiosnę ma być chyba kolejna OAVka, obejrzy się.
Offline
Obejrzałem sobie wszystkie pięć filmów o przygodach Akito. Jak już gdzieś pisałem, pierwsze dwa mi się podobały, 3 zaliczył dużą tendencję spadkową, ale wciąż trzymał pewien poziom, czwarty jest już naprawdę średni, niestety ostatni jest jak dla mnie totalną porażką, który przekreśla niejako wszelkie pozytywny płynące z trzech pierwszych filmów.
Od początku serii wydawało mi się, że twórcy wymyślają ją na poczekaniu i z filmu na film zmieniają pewne koncepcje. Wiele ciekawie zapowiadających się wątków zostało albo porzuconych, albo podsumowanych w trzech scenach (dla przykładu pojawienie się Juliusza Kingsleya, w zasadzie równie dobrze mogłoby go w filmie nie być, a jego rolę mógł odegrać Shaing). Jeśli wydawało się wam, że ten cały metafizyczny bełkot z serii telewizyjnej (Miecz Akaszy, koncepcja boga "Jowisza") był głupi, a moc niektórych Geassów przesadzona, czekajcie, aż zobaczycie ostatni film, który pod tym względem osiągnął dno. To już nie jest nawet metafizyczny bełkot, a głupie jak but czary-mary, hokus-pokus.
Z ciekawie zapowiadającej się powieści żołnierskiej, pokazanej z perspektywy państw innych niż w serii TV, które początkowo starano się jakoś interesująco przedstawić, otrzymaliśmy historię "walki" dwóch braci, z czego jeden jest upośledzony psychicznie. Również inne postacie nie wypadają lepiej. Antagoniści, z upośledzonym Shaingiem na czele, wypadają niezwykle blado i daleko im do chociażby Orange'a, że o Kornelii czy o Karolu nie wspomnę (chociaż ten ostatni też miał nierówno pod sufitem). Główni bohaterowie też są do bólu schematyczni (księżniczka-idealista i dobroduszny emo, kryjący się pod maską bezdusznego żołnierza, było? Było, tysiące razy).
Krótko podsumowując:
+ ciekawie zarysowana alternatywna wersja Europy
+ było, nie było, to w końcu Code Geass
+ centaur i Narodowy w Warszawie
+ Carskie Sioło i despotyczny Rurusz
- która jest olana w dalszych filmach
- który nie umywa się do serii TV
- które po bliższym przyjrzeniu się okazując się komiczne
- którego zamknęli w loszku po jednym filmie
Ogólnie: 6/10. Obejrzeć jak najbardziej można, ale szału nie ma.
Offline
Można już gdzieś dorwać 5. film z angielskimi napisami? Czy oglądałeś RAW-y? Ja po 4 odcinkach jestem trochę rozczarowany, kompletnie nie czuć klimatu CG, a samego Rurusza i Suzaku to tam strasznie na siłę dali. Max 5/10 dla mnie.
"Ore no Imouto jednak miało jakieś tam przesłanie czyli, że 14 latka może grać w zboczone, incestowe gry +18 pod warunkiem, że się dobrze uczy i nie sprawia innych problemów" - Ken-chan
Offline
Można już gdzieś dorwać 5. film z angielskimi napisami? Czy oglądałeś RAW-y? Ja po 4 odcinkach jestem trochę rozczarowany, kompletnie nie czuć klimatu CG, a samego Rurusza i Suzaku to tam strasznie na siłę dali. Max 5/10 dla mnie.
Rawa oglądałem, ale w zasadzie nie ma tam czego nie rozumieć, no może poza tym pseudonaukowym bełkotem o falach mózgowych i załamaniach czasoprzestrzeni Ale to nie ma sensu większego nawet po angielsku
Była przynajmniej jakaś finałowa super walka pod względem akcji i animacji, czy tylko gadające głowy?
Niby była, ale pozostawiająca wiele do życzenia.
Ostatnio edytowany przez LordCrane (2016-02-28 16:57:22)
Offline
Była przynajmniej jakaś finałowa super walka pod względem akcji i animacji, czy tylko gadające głowy?
Offline