Nie jesteś zalogowany.
Pierwsza osoba mi odpisala, ze boi sie sciagnac odcinka na dysk bo boi sie, ze zlapie wirusa...
Na stos z nią!
Druga osoba odpisala mi podobnie...
Rozstrzelać!
Trzecia tez mi napisala, ze nie bedzie sciagac anime bo noe chce zlapac wirusa...
Za jaja powiesić!
Aż się scyzoryk w kieszeni otwiera. Do jakiego to upośledzenia potrafi doprowadzić ignorancja w parze z lenistwem... Powodzenia w życiu!
Sword Art Online 8 Milionów wyświetleń To niemal 1/4 ludności naszego kraju. Boże, tyle samo chyba ogląda M jak Miłość, a nie niszowe bajki z kraju, którego pewnie nawet na mapie nie umieliby pokazać (choć raczej liczba wyświetleń nie jest równa liczbie obejrzeń). To burzy mój cały światopogląd
Mi również przeglądarka blokuje dostęp do animezone. Ale chyba należało by te 8M podzielić przez 24 (ilość odcinków), a następnie wziąć poprawkę na to, że przeciętny otaku (niektórzy wystawiając komentarz w stylu "najleprze anime w mojim rżyciu! 100000000000/10") ogląda średnio po 2-3 razy każdy odcinek, waląc konia do asuny, kirito czy czegokolwiek, co sprawia, że ta seria jest tak popularna wśród dzisiejszej młodzieży. Pewnie zostanie ich ze 100-200k (z tych 8milionów), co i tak jest przytłaczającą liczbą w porównaniu do ilości porań z ansi, niestety.
Przecież.. jedynym problemem tłumaczy byłby timing, więc to, że napisy będą zabezpieczone sposobem ANSI przysporzyłoby tylko więcej pracy/szukania timingów gdzieś w sieci udostępnionych przez jakąś grupę subberską.
Racja, najbardziej by to zaszkodziło onlajnom w takim przypadku. Dla tłumacza zrobienie timingu to jakieś dodatkowe 30-50% (nie wiem, bo nie miałem tej przyjemności) pracy. Dla przepisującego (bo chyba tylko taka metoda pozostaje) nakład pracy wzrasta nieporównywalnie. Nie żebym miał jakieś doświadczenia w tej dziedzinie
Nie oglądam onlajn!
Bo choć jedno nad nami niebo, każdy co innego widzi w nim.
I z tylu chmur ponad głową czarną Ty, a ja różową wybrałbym. ♫♪
Offline
Racja, najbardziej by to zaszkodziło onlajnom w takim przypadku. Dla tłumacza zrobienie timingu to jakieś dodatkowe 30-50% (nie wiem, bo nie miałem tej przyjemności) pracy. Dla przepisującego (bo chyba tylko taka metoda pozostaje) nakład pracy wzrasta nieporównywalnie. Nie żebym miał jakieś doświadczenia w tej dziedzinie
Robilem kiedys timing. Jest to banalne, lecz czasachlonne. 50% pracy/czasu wiecej to lekka przedada, no chyba, ze ktos tlumaczy caly odcinek (na tip top) w 30 minut Odpowiednie programy bardzo ulatwiaja robienie timingu i nie jest to az tak straszne, chociaz moze sie takie wydawac pewnie dlatego, ze dawno nikt tego nie robil ;p
Offline
Nawet ręcznie robiony timing nie powinien zajmować więcej niż godzinę, taka prawda (a przynajmniej tyle mi zajmował, gdy dopiero się uczyłam tworzyć napisy i uczyłam się właśnie od podstaw), więc nie demonizujmy znowu.
Ty dulowaty userze!
Offline
Nawet ręcznie robiony timing nie powinien zajmować więcej niż godzinę, taka prawda (a przynajmniej tyle mi zajmował, gdy dopiero się uczyłam tworzyć napisy i uczyłam się właśnie od podstaw), więc nie demonizujmy znowu.
Zależy do czego. Pod zwykłego subka, gdy komu wisi i powiewa, czy napisy wygasną równo z przejściem sceny, efektem itd, to faktycznie niewiele zajmuje. Jeśli jednak bujasz się z z ustawieniami pod hardsuba - wypadałoby dopieścić co do setnej sekundy, a to czasami potrafi zająć trochę czasu (zwłaszcza przy "wypaśnietych" efektach).
Potwierdzam z doświadczenia, bo przy moich projektach to norma, że czasówka leci praktycznie od zera lub jest znacznie poprawiana.
Nie bądź zbyt hardy, życie krótko trwa,
A los twój marny, co przeznaczył, to ci da.
Nie bądź zbyt hardy...
Offline
Dawno, dawno temu, gdy zaczynałem tworzyć napisy i była to jeszcze era .avi, timing zajmował mi na pewno o wiele więcej niż godzinę. Można była to zrobić na oko (ucho?), ale gdy ktoś robił napisy tak, żeby zgadzały się idealnie co do setnej sekundy (chociaż ja bardziej zwracałem uwagę na dokładne rozpoczęcie pierwszej sylaby w zdaniu i idealne zakończenie ostatniej), schodziło się z tym o wiele dłużej.
Offline
coellus napisał:Nawet ręcznie robiony timing nie powinien zajmować więcej niż godzinę, taka prawda (a przynajmniej tyle mi zajmował, gdy dopiero się uczyłam tworzyć napisy i uczyłam się właśnie od podstaw), więc nie demonizujmy znowu.
Zależy do czego. Pod zwykłego subka, gdy komu wisi i powiewa, czy napisy wygasną równo z przejściem sceny, efektem itd, to faktycznie niewiele zajmuje. Jeśli jednak bujasz się z z ustawieniami pod hardsuba - wypadałoby dopieścić co do setnej sekundy, a to czasami potrafi zająć trochę czasu (zwłaszcza przy "wypaśnietych" efektach).
Potwierdzam z doświadczenia, bo przy moich projektach to norma, że czasówka leci praktycznie od zera lub jest znacznie poprawiana.
No jeśli ktoś ma lekkiego "fizia" na tym punkcie i jak bodzio będzie liczył odstępy czasowe na efekty z kalkulatorem w łapie, to tak, nawet cały tydzień można siedzieć. Ale zwykły timing dla zwykłego widza, który nie dostrzega takich niedociągnięć nie zajmuje więcej niż godzinę. Jak zajmuje, to ktoś chyba ma 2 lewe ręce.
Ty dulowaty userze!
Offline
Myślę, że nie wiele się pomyliłem. Jeśli komuś aktualnie z tłumaczeniem jednego odcinka schodzi 3 godziny, to dodatkowa godzinka na timing łapie się w przedziale 30-50%. ^^ Ja tam kiedyś jedynie pojedyncze sceny poprawiałem (właśnie metodą co do setnej xd), dlatego wydawało mi się to taką długą i mozolną robotą.
Nie oglądam onlajn!
Bo choć jedno nad nami niebo, każdy co innego widzi w nim.
I z tylu chmur ponad głową czarną Ty, a ja różową wybrałbym. ♫♪
Offline
wypadałoby dopieścić co do setnej sekundy, a to czasami potrafi zająć trochę czasu (zwłaszcza przy "wypaśnietych" efektach).
Bakemonogatari ;d
Offline
wypadałoby dopieścić co do setnej sekundy, a to czasami potrafi zająć trochę czasu (zwłaszcza przy "wypaśnietych" efektach).
Bakemonogatari ;d
Nie oszukujmy się, nikt tego nie czyta, sam wymiękłem przy Sayonarze Zetsubie po drugim odcinku, a tam nie było ruchomego tekstu jak w przypadku Potworków i spółki.
Mości panowie! na cześć onych przyszłych pokoleń! Niechże im Bóg błogosławi i pozwoli ustrzec tej spuścizny, którą im odrestaurowaną naszym trudem, naszym potem i naszą krwią, zostawujem. Niech, gdy ciężkie czasy nadejdą, wspomną na nas i nie desperują nigdy, bacząc na to, że nie masz takowych terminów, z których by się viribus unitis przy Boskich auxiliach podnieść nie można.
Offline
tymek88 napisał:wypadałoby dopieścić co do setnej sekundy, a to czasami potrafi zająć trochę czasu (zwłaszcza przy "wypaśnietych" efektach).
Bakemonogatari ;d
Nie oszukujmy się, nikt tego nie czyta, sam wymiękłem przy Sayonarze Zetsubie po drugim odcinku, a tam nie było ruchomego tekstu jak w przypadku Potworków i spółki.
Nie zgadzam się. Zatrzymywałem, żeby przeczytać.
Offline
W Bakemonogatari to przede wszystkim jeden wielki bełkot był w tych napisach.
Ostatnio edytowany przez coellus (2013-10-10 17:17:11)
Ty dulowaty userze!
Offline
L0NG3r napisał:tymek88 napisał:Bakemonogatari ;d
Nie oszukujmy się, nikt tego nie czyta, sam wymiękłem przy Sayonarze Zetsubie po drugim odcinku, a tam nie było ruchomego tekstu jak w przypadku Potworków i spółki.
Nie zgadzam się. Zatrzymywałem, żeby przeczytać.
Ja też to robiłem
i5-8600K OC 4.8Ghz, MSI Z370 Tomahawk, HyperX Predator 16GB 3000MHz/3333Mhz, Samsung 960 EVO 250GB.
Headphones: AKG K712 PRO, AKG K612 PRO, Beyerdynamic DT-990 Edition 250ohm
DAC: SMSL SD-650+mod by mikolaj612+Muses 8820 + ad797AR SMSL M8 | AMP: Rapture by mikolaj612
Offline
W Bakemonogatari to przede wszystkim jeden wielki bełkot był w tych napisach.
Nieprawda. W pierwszych odcinkach można było wiele rzeczy się dowiedzieć.
Btw.
Ostatnio edytowany przez marek2fgc (2013-10-10 17:57:18)
Offline
coellus napisał:W Bakemonogatari to przede wszystkim jeden wielki bełkot był w tych napisach.
Nieprawda. W pierwszych odcinkach można było wiele rzeczy się dowiedzieć.
Btw.
Taaa, jeszcze powiedz, że ta bajka miała jakąś głębię czy niosła sobą jakieś przesłanie.
Esencja tego animca:
Offline
A co ma jedno z drugim? Z tych napisów można się było czegoś dowiedzieć i taka prawda.
Offline
Gimbaza atakuje tłumaczkę!
Offline
Gimbaza atakuje tłumaczkę!
Hohoho, bydło z siundena przechodzi samo siebie.
Ale dziwię się, że w ogóle dała się wciągnąć w dyskusję z hołotą (tobie również się dziwię).
Ostatnie odcinki niech wyda dla wybranych i tyle gówniarze będą mieli ze swoich roszczeń.
Ty dulowaty userze!
Offline
Olać to to, niech się dzieciarnia pluje ile chce, co się dziewczyna będzie przejmować. Takiej hołocie nic się nie przetłumaczy, bo mów do słupa, a słup jak d...jak szlachetna część pleców.
Ostatnio edytowany przez Silla (2013-10-14 18:53:19)
Offline
Nie no, ja wiem, że siundeny to zgraja mało rozgarniętych dzieciaków, ale do tych złotych myśli i rad nawet nie ma się jak odnieść. Mój Boże.
Offline
Wiecie, mnie to bawi, z początku chciałam być miła, ale jak mnie to dziecko zaczęło napastować i na ansi (20 wiadomości jednego dnia! xD), a potem rozpowiadać o mnie bajki to nie powiem, mną szarpnął. Mam nadzieję, ze to pokolenie ma jakiś defekt genetyczny i wymrze młodo, bo strach pomyśleć, co będzie za parę lat, jak takie półmózgi zaczną rządzić światem
Offline