Nie jesteś zalogowany.
ANSI i bez tego leży i kwiczy.
Offline
Pracują nad nową wersją serwisu.
Jakieś większe info, albo źródło?
Bedzie cięzko. Jedyne co mam to szablon nowej strony. http://shinden.eu/wojtekpil/# (I nie wiem czy to jest jego ostateczna wersja).
Źródło to shoutbox na forum siundena. A więcej informacji jest na ukrytym forum do którego już nie mam odstępu
Czasami tam ich admin coś rzuci na ten temat. Ostatnio szukał osób do uzupełniania bazy danych na nowej stronie.
Offline
ANSI i bez tego leży i kwiczy.
To raczej spora przesada :p Ale faktem jest, że coraz więcej serii jest niezakończonych, a także nawet nie zaczętych, trochę mnie to martwi szczerze mówiąc, ale z drugiej strony jak rozmawiałem z Molu (autor napisów do Horizon in The Middle of Nowhere) to bardzo się smucił, że ma tak mało pobrań i często mi pisał, że chyba nie dokończy tłumaczenia (na szczęście wytrwał), ale to nic dziwnego poświęcić z około 4 godzin (tyle mi zajmowało) na stworzenie napisów dla 150 pobrań...
Offline
z drugiej strony jak rozmawiałem z Molu (autor napisów do Horizon in The Middle of Nowhere) to bardzo się smucił, że ma tak mało pobrań
Faktycznie smutne.
Offline
smucił to może nieodpowiednie słowo, ale wszyscy zrozumieli znaczenie, szczególnie Ci którzy poświęcają dużo czasu na ich stworzenie
poza tym, są różni ludzie, dla Ciebie może to nie być ważne, ale on się tym przejmował.
Sam miałem w mojej serii w pierwszy miesiąc po 30 pobrań na odcinek. (seria z 96 roku i cholernie mnie cieszyły prywatne wiadomości zachęcające do dalszej pracy).
Ostatnio edytowany przez ep!c (2015-01-24 17:13:34)
Offline
smucił to może nie odpowiednie słowo, ale wszyscy zrozumieli znaczenie, szczególnie Ci którzy poświęcają dużo czasu na ich stworzenie
Ja nie zrozumiałem. A przez timing poświęcam dużo czasu na napisy.
Offline
Też mi coś. Przy pierwszym odcinku Rolling Girls miałem nieco ponad 200 pobrań, przy drugim już nawet nie 90, a w przyszłym tygodniu się okaże, jak będzie dalej, ale przetłumaczę do końca, bo tłumaczę po to, żeby tłumaczenie było dostępne, nieważne, czy ktoś je pobierze, czy też nie. Nie mówiąc już o tym, że tłumaczę to głównie dla zabicia czasu i własnej satysfakcji.
"Nie wiem o co w tym chodzi bo to nie ma najmniejszego sensu." - Ken-chan
Offline
Solve napisał:Rozpowszechniają kulturę... Na takie portale wchodzą osoby, które raczej wiedzą, czego szukają. Na kulturę Japonii nie składają się same bajki.
Jak myślisz, od czego zaczynała większość Otaku?
Poza tym byłbym wdzięczny za zacytowanie fragmentu mojej wypowiedzi, w której użyłem sformułowania "kultura Japonii".
Otaku się nie czuję, ale zaczynałem od bliczyka na hajperze.
Spodobało się i wpisałem w guugle — wyskoczyła jakaś strona anime online i obejrzałem na niej całość.
W zasadzie przed postawieniem nogi na ANSI w ogóle nie korzystałem z jakimś tam torrentów i anime na dysku czy polskich napisów, do których trzeba było jakieś tam czcionki dogrywać.
Wpisywało się w google, wchodziło na łunlajna i oglądało (czy to polskie, czy angielskie — bez różnicy w sumie).
Pełen komfort, w dodatku pod odcinkiem od razu można było dodać komentarz do odcinka.
A jakość nigdy zła nie była, generalnie nie licząc siundena to dźwięk jest całkiem spoko, a sam obraz w HD/FHD też powyżej poziomu akceptowalności. Teraz można też pobierać hardki w HD.
W sumie wtedy się nawet nie zastanawiałem, kto te baje tłumaczy... no bo po co zwykłemu użytkownikowi to wiedzieć?
Podejrzewam, że w Stanach jest podobnie — ludzie po prostu wpisują nazwę bajki w google, wyskakuje onlajn i oglądają.
Samo takie pobieranie z Nyaa to margines (przeciętna liczba pobrań z HS na odcinek nie dobija nawet do stu tysięcy).
Ludzie lubią komfort — jakiś onlajn czy stream z CR i wywalongo.
A to burzenie o rozwój i zarabianie na tym... cóż.
NAZI ma swoją narrację, ale jednak ludzie lubią mieć satysfakcję z swojej pracy.
Najwięcej wersji i najwięcej pobrań/oglądnięć napisów mają zazwyczaj (zawsze?) hajpowane serie, bo wtedy wiesz, że ktoś z tego korzysta.
Drążąc wątek ostatniego — sam znam (a nawet współpracuję) z korektorami, których w ogóle nie obchodzi ilość pobrań napisów z ANSI, tylko liczba wyświetleń na serwisach typu online, gdzie jest ona kilkunastokrotnie (a nawet kilkudziesięciokrotnie) większa.
Zresztą w samych napisach zazwyczaj umieszcza się informacje o autorze, poza tym — onlajny teraz zawsze wyraźnie podają autora z odnośnikiem do profilu na ANSI/grupy, więc jak ktoś chce wiedzieć, komu podziękować, to sobie sprawdzi (inna sprawa, że zazwyczaj sprowadza się to do jęczenia "kiedy napisy").
W sumie onlajny też mają ten plus, że ludzie teraz trują beret onlajnom, zamiast zawracać głowę tłumaczom (chociaż kiedy tam nic nie wskórają, to przenoszą się na: nazi/gg/stronę grupy).
Tak swoją drogą jeszcze... śmieszy mnie (nawet bardzo), kiedy ludzie szydzą z "przejmowania się ilość pobrań", a jednocześnie maniakalnie podbijają napisy.
Np. pewna nowa bajeczka od pewnej osoby wisiała dzień w dzień na samej górze strony chyba... tydzień do dwóch tygodni jakoś?
Ponoć owa osoba płakała też, że nikt tych napisów nie komentuje.
I bynajmniej nie mówię tu o jakimś "młodym ogierze", który szuka rozgłosu, tylko o "starych wyjadaczach".
Hipokryzja pełną gębą, huehuehue.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2015-01-24 16:54:22)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
zaczynałem od bliczyka
Heh, same.
Offline
Kiedyś żeby komfortowo obejrzeć anime trzeba było się namęczyć. Przeszukać pół internetu, żeby znaleźć odcinki nie będące hardsubami. Spędzić kilka godzin na babraniu się z timingiem w subedicie, bo nikt nie podawał, do jakiej wersji jest synchro, albo robił do hardków i oczy bolały od oglądania. O samej jakości napisów już nie wspomnę, bo zaczynałem od serii w miarę kumacie przetłumaczonych, choć też zdarzały się kwiatki.
A dzisiaj? Wrzuci się napisy z synchro do kilku wersji, wyłoży jak na tacy jakie to wersje są, wszystko jest łatwo dostępne dzięki torrentom, z czym dawniej też bywało różnie, a i tak nikomu się nie chce pobierać, bo wolą dwa razy kliknąć i mieć, o podziękowaniu już nie wspominając. I dlatego właśnie sam walczę z onlajnami i wrzucaniem moich odcinków Dziewuszek, i na razie wygrałem wszystko poza usunięciem pierwszego odcinka z tych kreskoweczek. Przyszłe projekty też jakoś się zabezpieczy
onlajny teraz zawsze wyraźnie podają autora z odnośnikiem do profilu na ANSI/grupy, więc jak ktoś chce wiedzieć, komu podziękować, to sobie sprawdzi
Tak robią chyba tylko na anime-odcinki.pl, kreskowieczki na pewno nie, animeon z kolei wrzuca bez pytania, dobrze chociaż, że na żądanie usuwają.
"Nie wiem o co w tym chodzi bo to nie ma najmniejszego sensu." - Ken-chan
Offline
Wykorzystali napisy w inny sposób niż ustawa przewiduje: Absoluty Duet.
Ostatnio edytowany przez Gerard (2015-01-24 17:24:15)
Offline
O zgrozo. Dostałem właśnie wiadomość z informacją, że powstaje nowy serwis z onlajnami i zapytaniem, czy mogą wykorzystać moje napisy
"Nie wiem o co w tym chodzi bo to nie ma najmniejszego sensu." - Ken-chan
Offline
Wykorzystali napisy w inny sposób niż ustawa przewiduje: Absoluty Duet.
Coraz to gorsze layouty robią... totalne bezguście :x
Offline
No to jeśli kogoś "smuci" niska liczba pobrań, to niech se doliczy liczbę wyświetleń na onlajnach, problemu nie widzę.
Ale wierzcie mi lub nie - są ludzie, którzy nie tłumaczą dla liczby pobrań.
Ty dulowaty userze!
Offline
a i tak nikomu się nie chce pobierać
Mnie też nie zawsze chce się pobierać.
Zazwyczaj zapuszczę sobie pierwszego lepszego, angielskiego (rzadziej polskigo) onlajna i mam wszystko gdzieś.
Handluj z tym.
jest łatwo dostępne dzięki torrentom
Dobry żart. Może będzie to dla Ciebie zaskoczeniem, ale nie każdy mieszka w mieście czy jego pobliżu.
Baa, lwia część zapewne wprost przeciwnie, gdzie często będą mieć radiówkę z poblokowanymi portami i z torrentów nici (sam muszę pobierać z DDL — głównie animetosho, a jak akurat chwilowo nie działa... onlajn albo jestem wiadomo w czym... ostatnio prosiłem, uwaga, znajomego uploadera z A-O, żeby mi pobrał odcinek z torrenta i wrzucił na MEGA).
W sumie ja akurat nie zawsze ten problem mam, ponieważ posiadam w domu także szybkie LTE bez limitu (teraz nawet w małych gminach normalnie śmiga, więc mam te 1-2 MB/s, zazwyczaj jakieś 1,5), jednak na tę chwilę niestety tylko na wpinanym modemie (bez routera), a laptopa nie zawsze mogę się doprosić... a teraz pomyśl sobie, co się dzieje, kiedy ktoś ma słabą radiówę/neo bez innej opcji.
o podziękowaniu już nie wspominając
Bo to tylko zwykli ludzie, którzy chcą obejrzeć sobie bajkę?
Niby dlaczego mieliby się interesować, kto to zrobił?
Ja przez wiele lat miałem to kompletnie gdzieś.
To onlajny zgarniają prawie cały polski i zagraniczny fandom, a nie ANSI i Nyaa (chociaż dochodzą też oficjalne streamy, właśnie — kolejne oglądanie online).
Tak robią chyba tylko na anime-odcinki.pl, kreskowieczki na pewno nie, animeon z kolei wrzuca bez pytania, dobrze chociaż, że na żądanie usuwają.
W sumie fakt, Anime-Odcinki są chyba najbardziej w porządku pod tym względem.
Zazwyczaj jest wypisana cała ekipa wraz z odnośnikami do profilów, więc wiesz, komu tam możesz ew. podziękować (a raczej — żebrać o kolejne napisy).
Kreskóweczki to szmata, więc osobno historia (zresztą tam jest wszystko, nie tylko chińskie bajki).
Natomiast Animeon większość napisów robi sam... inna sprawa, że zazwyczaj z mierną jakością (ANBU-Subs nie odróżnia nawet japońskich nazw własnych od angielskich tłumaczeń, w Akame cały czas mieli "Imperial Arms", rofl).
Ale wierzcie mi lub nie - są ludzie, którzy nie tłumaczą dla liczby pobrań.
I tak, i nie. Ja np. Kaijiego robiłem dla przyjemności, chociaż miło zaskoczył fakt, że jednak miał chociaż te 100 pobrań, a nie 20-30, więc nie zrobiłem tylko dla kilkunastu osób (nie licząc siebie).
Zresztą odnosiłem się też do czegoś innego — na ANSI ludzie lubią sobie napisać, że hehe, my to nie, co to nie my, nie szukamy rozgłosu, a potem podbijają napisy dzień w dzień i płaczą, że nikt nie komentuje.
Śmieszne, bo śmieszne, ale tak jest.
Generalnie ludzie, którzy nie patrzą na pobrania/oglądnięcia tak w ogóle... hmm, raczej margines.
W końcu jednak trochę satysfakcji jest z tego, że to nie taka sztuka dla sztuki.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2015-01-24 17:36:08)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
O zgrozo. Dostałem właśnie wiadomość z informacją, że powstaje nowy serwis z onlajnami i zapytaniem, czy mogą wykorzystać moje napisy
Nie starsz... Chociaż jestem ciekawy jaka to strona.
Co do shiundena, ta strona już powinna wąchać kwiatki od dołu, a tu się dowiaduje, że pracują nad nową odsłoną? Ktoś chyba sobie jaja robi. Skąd takie info?
Offline
animeon z kolei wrzuca bez pytania, dobrze chociaż, że na żądanie usuwają.
To chyba w takim razie zależy od uploadera, (dziwne, nie kontrolują ich?) bo mnie pytali o zgodę.
O zgrozo. Dostałem właśnie wiadomość z informacją, że powstaje nowy serwis z onlajnami i zapytaniem, czy mogą wykorzystać moje napisy
Jeszcze jeden? Jak się nazywa?
Ostatnio edytowany przez Shaft (2015-01-24 17:37:59)
Offline
Lamarus napisał:O zgrozo. Dostałem właśnie wiadomość z informacją, że powstaje nowy serwis z onlajnami i zapytaniem, czy mogą wykorzystać moje napisy
Nie starsz... Chociaż jestem ciekawy jaka to strona.
Powiedziała osobnik, który płakał jak dziecko, że Gamedor śmial zbanował go na czacie Anime-Odcinki. iks de
Ów osobnik miał zresztą potem taki ból dupy, że domagał się usunięcia czatu. iks de
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2015-01-24 17:37:31)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Ja też nie mieszkam w mieście, a jakoś nie mam problemu z szybkim netem
"Nie wiem o co w tym chodzi bo to nie ma najmniejszego sensu." - Ken-chan
Offline
Powiedziała osobnik, który płakał jak dziecko, że Gamedor śmial zbanował go na czacie Anime-Odcinki. iks de. Ów osobnik miał zresztą potem taki ból dupy, że domagał się usunięcia czatu. iks de
Co kogo interesuje mój ból dupy o jakiegoś onlajna? Ogarnij się, to nie temat "Coś śmiesznego".
Offline