Nie jesteś zalogowany.
max-kun napisał:Suby do odcinka zakoszone, a nawet nie zapytali mnie o zgodę i gdzie tu logika.
http://www.animezone.pl/odcinki-online/ … -se-niwa/1To jest nieskończona walka z wiatrakami. Ja to myślę, że fansuberzy teraz zamiast robić z tego drakę to powinni się ze wszystkiego śmiać. Nie od dziś wiadomo, że "Śmiech to zdrowie". W moim przypadku to teraz wygląda tak, że jak widzę że poruszony znów został ten piękny temat to wybucham gromkim śmiechem. To raczej zdrowe podejście
Yep, zgadzam się z tobą w stuprocentowo. Każda taka draka z ich strony przyprawia mnie już jedynie o ból żołądka ze śmiechu. Już mnie niczym nie zaskoczą. A tego linka zapodałem tylko po to, aby odświeżyć drakę, bo już cicho sza w temacie się zrobiła.
Ostatnio edytowany przez max-kun (2015-10-12 19:37:05)
Offline
Ja to myślę, że fansuberzy teraz zamiast robić z tego drakę to powinni się ze wszystkiego śmiać.
A myślisz, że dlaczego tak trollujemy Gejmiego? Wieczna zwała z onlajnów to jedna z najprzyjemniejszych czynności w tym biznesie. Wywaliliśmy kilka odcinków i tydzień chodził jak baba przed okresem, i pisał do każdego na GG spanikowany, żeby mu nie kasować.
To tylko pokazuje, jaka jest różnica w podejściu. Oni nie traktują tego jako durnego i bezsensownego hobby – w końcu chodzi o pieniążki i fejm wśród gimnazjalistek (które i tak wolą gejów). Same poważne sprawy. Dla nas to czysta zwała, nawet jak sobie NAZI padnie to trudno. Będziemy mieć więcej czasu na jeszcze bardziej bezsensowne rzeczy. No i gimnazja dokształcą się w języku polskiego translatora (który stale zyskuje na popularności). Same plusy.
A tak z innej beczki (tu bardziej w stronę admina, bo ma statystyki) – wyludniamy się? Niby na te pobrania nie ma co patrzeć, bo bardzo łatwo je nabić i dużo zależy od serii, jednak odnoszę wrażenie, że jest ich z roku na rok coraz mniej (ale w sumie kolejne roczniki gimnazjów też coraz gorsze i niedługo nawet guziczka na onlajnie nie będą umiały wcisnąć). Tak z ciekawości się zastanawiam, ile ludzi faktycznie siedzi w tej naszej dziurze bez szpanerskich reklam i zmulonych ruskich odtwarzaczy.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2015-10-12 20:03:44)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Pytanie do wszystkich twórców napisów. Dlaczego to robisz?
Offline
Pytanie do wszystkich twórców napisów. Dlaczego to robisz?
Dla kasy i szpanu?
Offline
Pytanie do wszystkich twórców napisów. Dlaczego to robisz?
My mamy podpisaną umowę z biedronką i dzięki temu mamy darmowe kartony...
Offline
A tak z innej beczki (tu bardziej w stronę admina, bo ma statystyki) – wyludniamy się?
Nie wiem jak inni ale ja już od ponad dwóch lat nie oglądam anime z polskimi napisami, a przejście na angielskie zaczęło się kiedy tłumacze zaczęli walczyć z on-line w taki sposób że zwykły oglądacz obrywał przy okazji (wstawki podczas anime, jakieś listy itd.).
Offline
Pytanie do wszystkich twórców napisów. Dlaczego to robisz?
Muszę jakoś markę rozpowszechniać...
Offline
Pytanie do wszystkich twórców napisów. Dlaczego to robisz?
Bo lubię?
Nie wiem jak inni ale ja już od ponad dwóch lat nie oglądam anime z polskimi napisami, a przejście na angielskie zaczęło się kiedy tłumacze zaczęli walczyć z on-line w taki sposób że zwykły oglądacz obrywał przy okazji (wstawki podczas anime, jakieś listy itd.).
Sratatata. Rok temu miałeś pretensje, że musisz LH oglądać po angielsku, bo nie ogarniasz slangu, który umieszczałem w napisach.
Muszę jakoś markę rozpowszechniać...
Jak na kolegę od piwa to nie jesteś zbyt rozmowny. A może mnie po prostu nie kochasz? Smutek.
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Zabawne te wasze odpowiedzi. Tak tylko zastanawiałem się pod jakimi względami złodziejskie działanie online może kolidować z waszymi poglądami.
Nesbro napisał:Pytanie do wszystkich twórców napisów. Dlaczego to robisz?
Dla kasy i szpanu?
To dlatego wchodzisz na MAL i wybierasz najmniej popularne tytuły, aby napisy do nich zrobić?
Nesbro napisał:Pytanie do wszystkich twórców napisów. Dlaczego to robisz?
Bo lubię?
A mogę liczyć na bardziej konkretną odpowiedz?
Ostatnio edytowany przez Nesbro (2015-10-12 21:59:46)
Offline
Zabawne te wasze odpowiedzi. Tak tylko zastanawiałem się pod jakimi względami złodziejskie działanie online może kolidować z waszymi poglądami.
Tak, że trzepią na tym hajs. Wałkowane było to zresztą po 20 razy.
A mogę liczyć na bardziej konkretną odpowiedz?
A co w mojej było niekonkretnego?
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2015-10-12 22:01:08)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Nesbro napisał:Zabawne te wasze odpowiedzi. Tak tylko zastanawiałem się pod jakimi względami złodziejskie działanie online może kolidować z waszymi poglądami.
Tak, że trzepią na tym hajs. Wałkowane było to zresztą po 20 razy.
Wiem, wiem, ale może coś jeszcze... Nieważne.
Nesbro napisał:A mogę liczyć na bardziej konkretną odpowiedz?
A co w mojej było niekonkretnego?
No bo co lubisz w tłumaczeniu? Szacunek fanów Anime? Masochizm ze względu na cieżką prace? Pielęgnowanie znajomości dwóch jerzyków? Dobra, też nieważne.
Ostatnio edytowany przez Nesbro (2015-10-12 22:07:56)
Offline
O, fajne pytanie padło.
Ja w fansubbingu lubię wiele rzeczy. To, że poznaję mnóstwo genialnych ludzi (Lam, bliźnię Ty moje!), można porobić fajne dramy (jak nie wojna z onlajnami, to z Katakaną, a zawsze jest jeszcze Kamiyan...), do tego ćwiczy się zarówno japoński, angielski, jak i polski, a na dodatek praca nad subami jest po prostu przyjemna. Wypełniam sobie czas wolny, żeby się nie nudzić, no i ogólnie to takie... Miło jest widzieć, że się coś fajnego zrobiło. Produktywnego. Nie tylko dla siebie.
Oczywiście fajne jest też to, kiedy ktoś tę pracę docenia. Zwykłe "dziękuję" (których niestety coraz mniej) naprawdę cieszy. No i ta reakcja, kiedy ktoś widzi, że tłumaczysz anime... ^^
Offline
@Areki, dramy z Katakaną? Masz na myśli płacz Kamiyana o podbijanie napisów? Śmiechłem.
Offline
Chyba ma na myśli tę całą dramę z Gangstą, po której coś sobie ubzdurała. Zresztą sama była autorką tej dramy, bo zrobiła to całe porównanie napisów.
A Rein powywalał wszystko oprócz posta Olki. Meh. Trzeba będzie jej znowu odciąć internet.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2015-10-13 01:04:01)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Abstrahując, że to temat wybitnie spamerski... nie róbta, proszę, z niego prywatnego folwarku JT.
Możecie się tak przekomarzać u siebie na forum na SB, GG czy PW. Posty poza tym Areki poleciały, bo o dziwo jako jedyny wniósł coś do dyskusji około wojennej. Niemniej ciągnięcie tej zabawy będzie odpowiednio nagrodzone.
Offline
O, fajne pytanie padło.
Ja w fansubbingu lubię wiele rzeczy. To, że poznaję mnóstwo genialnych ludzi (Lam, bliźnię Ty moje!), można porobić fajne dramy (jak nie wojna z onlajnami, to z Katakaną, a zawsze jest jeszcze Kamiyan...), do tego ćwiczy się zarówno japoński, angielski, jak i polski, a na dodatek praca nad subami jest po prostu przyjemna. Wypełniam sobie czas wolny, żeby się nie nudzić, no i ogólnie to takie... Miło jest widzieć, że się coś fajnego zrobiło. Produktywnego. Nie tylko dla siebie.
Oczywiście fajne jest też to, kiedy ktoś tę pracę docenia. Zwykłe "dziękuję" (których niestety coraz mniej) naprawdę cieszy. No i ta reakcja, kiedy ktoś widzi, że tłumaczysz anime... ^^
Zobaczcie, wypowiedz Areki przedstawia głos przeciętnego twórcy napisów. Ten pogląd nie koliduje z wątpliwie moralną działalnością online, co uzasadnia bzdurność tej całej wojny. Tę powinniśmy zostawić ekstremą, którym hajs i fejm się nie zgadza, czyli online coś im tam zabiera, a takich jest zapewne kilka sztuk, które najwięcej hałasują, bo drama zawsze w modzie.
Areki, na pewno dostaniesz dużo "dziękuję" (czemu cudzysłów?) kiedy dojdziesz do tego, że jesteś wydawcą Kamisamy i weźmiesz odpowiedzialność za jej wydania i wydasz. Niektórzy nadal czekają... A czemu mniej jest dziękuje? Osobiście peszę się kiedy okaże swoją wdzięczność ekipie odpowiedzialnej za napisy, a po nich to spływa jak woda po kaczce. Może się jeszcze pojawić komentarz, że to nie dla ciebie, więc nie ma za co dziękować. No i wszelkie ograniczenia w dostępności napisów zrobiły swoje, że odstraszają potencjalnych odbiorców, więc nie ma kto dziękować.
Offline
Pisząc, że "miło robić coś nie tylko dla siebie", Areki-chan niekoniecznie miała na myśli zarabiające na tym onlajny
~Shounen . DBNao.net . Grupa Mirai . Cytaty z anime
Offline
Zobaczcie, wypowiedz Areki przedstawia głos przeciętnego twórcy napisów. Ten pogląd nie koliduje z wątpliwie moralną działalnością online, co uzasadnia bzdurność tej całej wojny. Tę powinniśmy zostawić ekstremą, którym hajs i fejm się nie zgadza, czyli online coś im tam zabiera, a takich jest zapewne kilka sztuk, które najwięcej hałasują, bo drama zawsze w modzie.
Jak to nie koliduje? To jest robione:
a) dla frajdy (niektórzy zaliczają kolejne panienki, inni robią napisy dla dzieci);
b) dla własnej satysfakcji/samokształcenia (dwa języki + wiedza ogólna nabywana przy googlowaniu);
c) żeby podzielić się z innymi ulubioną bajeczką (a przynajmniej ja nie wyobrażam sobie tłumaczenia czegoś, co mi się nie podoba, tylko dla jakichś tam pobrań, z których nawet żelek nie ma).
W tym miejscu wkracza onlajn i zbija kokosy na twojej pracy. Dałeś coś od siebie za darmo (pobierasz -> oglądasz), a jakieś barony wzięły i każą oglądać reklamy, i jakieś te swoje debilne intra, loga i resztę tego syfu.
Poza tym jak już coś robić to porządnie. Nie raz wydania są opóźniane przez czekanie na najlepsze dostępne wersję (chociaż akurat Doki przy Cavalry jest jedyną wersją, którą da się w ogóle oglądać) i inne rzeczy. Robi się te koreańskie karaoki, ustawia słit foncie itd.
Po gwałcie (potocznie nazywanym uploadem) nie masz ani słit fonci, ani dobrego obrazu. Pewnie, w nosie mam, że dzieci oglądają kwadraty zamiast obrazu. Dochodzi tutaj jednak sam fakt gwałcie na jakości i przerabiania pracy na coś innego (onlajnowe wersje rzadko wyglądają zgodnie z zamysłem autora). A już szczytem chamstwa jest usuwanie stopki i nie podawanie informacji o autorze (robi ktoś to jeszcze w ogóle?).
Mamy w zasadzie jakieś powody, żeby te onlajny lubić? Doją nas, wypalają dzieciom oczy i ogłupiają je. Kiedyś to człowiek googlował, jak czegoś nie wiedział. Dzisiejszą młodzież już przerasta pobranie napisów na dysk (kliknięcie strzałki w internetowym odtwarzaczu pewnie niedługo też ich przerośnie). A jednak wypadałoby móc czasem podyskutować o ulubionych bajeczkach z ludźmi. A z kim tu dyskutować? Z kimś, kto nie potrafi obejrzeć niczego na własnym komputerze?
W ogóle Nesbro to jakaś ukryta opcja onlajnów. I nie ja pierwszy to mówię. ^^
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2015-10-13 14:13:37)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Co się dziwisz kamiyan? Większość tych co ogląda anime online, nie patrzy na jakość, liczy sie jedynie fapanie do listy która można stworzyć na takiej stronie. Rozdać gwiazdki, serduszka. Poczytać spoilery w komentarzach. Cudowne gówno. Ze wszystkich stron z onlajnami, ja wyróżniam jedna stronę, a mianowicie wbijam.pl uważam, że z tej strony powinny brać przykład onlajny. Nie kraść, robić samemu.
Onlajny mają 1 plus. Są przejrzyste. Widzisz co aktualnie wyszło, widzisz stare serie. Obrazki, opis. To pomaga wyszukiwać interesujące serie. Mówię to na podstawie wbijam.pl.
Wracając do pozostałych gownlajnow, młode dzieciaki stają się coraz bardziej tępe. Wszystko podane mają na tacy, a i tak nie potrafią czasami zrobić czegoś co wykracza po za Facebooka i kliknięcie play.
Offline
Można dodać dodatkowo fakt iż stają się coraz bardziej pretensjonalni czy roszczeniowi. Angielski dla nich to czarna magia, nie mówiąc już o polskim. Najlepsze są komenty typu- ja chcę po polski, mnie się należy. Nawet ze słownikiem w ręku nic nie czaję...
Ostatnio edytowany przez max-kun (2015-10-13 15:15:11)
Offline