Nie jesteś zalogowany.
Ale patent że MC jest hejtowany jest spoko. Był jeszcze gdzieś taki motyw po za Casshern?
Naruto? XD
Ostatnio edytowany przez Shirin Shenn (2019-01-31 19:28:12)
Offline
Offline
4
Łoo panie, ten odcinek to jakiś rollercoaster. W ogólnym rozrachunku lepiej niż w poprzednich odcinkach, niektóre sceny niezłe, ale z drugiej strony mamy ciąg dalszy różnych głupotek, leniwego pisarstwa i generycznego kiczu. No ale od początku.
1) Do openingu jest całkiem OK, nie licząc tej irytacji blondasa na widok... karmienia. To było takie żenujące do oglądania, że aż śmieszne.
2) Po openingu jest w sumie całkiem okej (MC daje radę), chociaż kuje w oczy ten kiepskawy dizajn Włócznika. Serio, że jedyni złoczyńcy w isekajach muszą być irytującymi dupkami? Toż ten motyw się ciągnie już chyba od czasów ALO czy nawet Accel Worlda.
3) Pojedynek na arenie – zaczynamy od pierwszej głupotki, czyli zmiany charakteru innego bohatera. O ile na początku mieliśmy aroganckiego gościa, który od początku pierwszego odcinka prezentował pasywną agresję, to teraz nagle mamy... fejtowego Bohatera Sprawiedliwości. Serio?
4) Sama walka – tutaj najbardziej na plus. Takie nawet fajne to było, z pomysłem. Do czasu.
5) Bo za chwilę oczywiście wjeżdża kolejna durnota – babka odrzuca typka zaklęciem na kilka metrów, a tego drugi twierdzi, że autentycznie niczego nie zauważył. Okej, czyli do schematu "irytującego dupka" antagonisty dochodzi też tępa dzida.
6) I jeszcze za chwilę mamy kolejną dziwną rzecz – dwóch aroganckich typów nagle też staje się Bohaterami Sprawiedliwości, a nawet wciskają nam, że odrzucenie na kilka metrów to "mało dostrzegalny czar" (lol). Jest to tym bardziej "ciekawe", bo oskarżenie o gwałt nie budziło w nich jakichkolwiek wątpliwości. Krótko mówiąc, autor dopasował ich poziom wnikliwości do scen. Ale to jest leniwe pisarstwo.
7) Tutaj niby w końcu pojawia się jakieś wyjaśnianie wątków (przy okazji Włócznia wychodzi na jeszcze większego głupka, niż wcześniej sugerowano), a raczej zamiar wyjaśnienia, bo niczego konkretnego się nie dowiadujemy (księżniczki można było się w sumie domyślić). No i na razie to dalej jest dość naciągane.
8) No i tutaj przechodzimy do najsłabszej części odcinka, czyli tej, na której prawie usnąłem. Dostajemy naszą (jak zapowiadały internety) best girl, która oczywiście rzuca się mu w ramiona i obiecuje, że dopiero śmierć ich rozłączy... albo dobry prawnik. Swoją drogą, scenka bardzo mało emocjonalna. Prawie jak w Chcę zjeść twoją trzustkę.
9) Zapowiedź odcinka pokazuje nadejście nowej loli w miejsce starej. Doprawdy pomysłowe.
Największe problemy mam z 7 i 8.
7) – w zasadzie dostajemy gościa, który chodzi pod ścianą, bo ma chodzić pod ścianą. Sam zamysł nie jest zły (wiesz tyle, ile MC), ale przedstawianie tego w tak mało wiarygodny sposób sprawia, że robi się to trochę komiczne. Ogólnie ta scena frustracji i wyrzucenia tarczy mogłaby wypaść całkiem nieźle, gdyby okoliczności nie były tak przesadzone/mało logiczne.
8) – w zasadzie cały ten wątek jest oparty na założeniu z pupy, tzn. MC wybrał skunksa, żeby mógł zostać tym generycznym bohaterem troszczącym się o towarzyszy. Jak ktoś gra w RPG, to powinien wiedzieć, że nie kupuje się po taniości. W dodatku wzięta została dziewczyna, co jest jeszcze bardziej dziwne. Sama ich relacja potem przedstawiona jest dość patologicznie, a zwieńczeniem tego wątku jest dziwaczne wyjaśnienie "levelowania", które miało chyba służyć wyłącznie jako taki boost. Swoją drogą, to przy okazji też najdziwniejszy powód do dyskryminacji, o jakim słyszałem.
Są też inne głupotki, ale tych nie chce mi się drążyć nawet. Ot, koleś "nie może używać broni", co zupełnie nie przeszkadza mu używać wszystkiego, co wpadnie w ręce, w 3 odcinku. W 2 odcinku też można spokojnie kopać czymś, czego można używać jako broni. Wut? Kto pisze takie głupoty.
No i argument z "innym" MC też jakoś się nie klei, bo motyw od zera do bohatera jest tak samo popularny jak przekoksany bohater. Haremik też się już zarysowuje (swoją drogą, ponoć WN ma haremowe zakończenie).
5.5/10 – bo walka i niektóre sceny dobre. Pojedyncze.
Tylko loli w dzisiejszym odcinku może uratować dla mnie to coś. Oglądam z tego sezonu jakieś 7 bajek i ta jest najsłabsza. W porównaniu np. z taką Nibylandią to przepaść.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2019-02-06 17:54:48)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
....Jak ktoś gra w RPG, to powinien wiedzieć, że nie kupuje się po taniości... .
Ja od ponad 30 lat gram w RPG i zawsze na pierwszym lv szedłem do kupca i kupowałem legendarny ekwipunek
Przecież nie kupuje się po taniości
A tak na poważnie teraz odpalam " CheatEngine64 " i stać mnie na legendary na 1 lv
Offline
Nikt nie mówił o legendarnym ekwipunku. Wybrał najgorszą opcję bez powodu. Wszystko po to, żeby mógł sobie wychować "kawai loli" i zachować mierne standardy isekajów.
A tych najtańszych rzeczy to się w wielu grach nie opłaca nawet ruszać. Nawet w takim starym już Gothicu. W sieciówkach też przeważnie lepiej wychodzi dozbierać do droższych postaci. No, tylko tam to jest kwestia czysto finansowa. Tutaj masz "kawai loli", bo tak. Fabuła musi się zgadzać. Kappa.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2019-02-06 18:57:37)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
No straszne, spłukany koleś kupił najtańszego niewolnika... gdzie logika, gdzie sens .
A dlaczego akurat ją wybrał było wyjaśnione w LN-ce:
Yes. This thing was a woman, the same gender as that one that betrayed me. I looked into her scared eyes and immediately thought that I wanted to control her. I thought I could just pretend that I’d turned Myne into a slave… If she died, it might make me feel better.
Offline
Jak ktoś gra w RPG, to powinien wiedzieć, że nie kupuje się po taniości.
Jak ktoś grał w RPG, to wie, że zgon to nie game over. Odradzasz się w jakiejś świątyni z czasowo osłabionymi statami, a w skrajnych przypadkach tracisz ekwipunek. Uniwersum tej serii jest STYLIZOWANE na gry RPG, więc logiczne jest, że w grze można poczekać i uzbierać na coś lepszego. W kolei tutaj bohater raczej wyboru nie ma i kupuje to, na co go stać. Tamta peleryna była w jego zasięgu? To ją kupił. Zakup niewolnicy nie wiązał się z przerastającym go wydatkiem? Nie, więc ją kupił. Brał to, co było w jego zasięgu by pomóc mu w przeżyciu oraz by swoje spaczone wtedy emocje stłumić.
Możliwe, że faktycznie podświadomie pobłażam niedoróbkom fabularnym serii, ale mimo zauważalnych babolików anime uważam za całkiem dobre. W niektórych momentach ręka aż świerzbi od tego by palnąć nią się w czółko parę razy, ale mimo wszystko przeważają pozytywne odczucia.
#AntyKamiyanTeam
P.S. Na dobrą sprawę dlaczego wylewa się wiadro pomyj na autora serii w oparciu o obejrzane odcinki anime? Nie od dziś wiadomo, że anime nie odda w 100% myśli pisarza. Czasem odpowiednio rozpisana durnota może przy właściwym ujęciu tematu okazać się całkiem interesującym podejściem.
Ostatnio edytowany przez Bufallo (2019-02-06 21:33:03)
Offline
Wybrał najgorszą opcję bez powodu. Wszystko po to, żeby mógł sobie wychować "kawai loli" i zachować mierne standardy isekajów...
Może powód tkwi w pierwszych minutach 1 epka.
Czytając twoje poprzednie posty i twoje argumenty uważam, ze nie czytasz kryminałów bo już po pierwszym rozdziale wiesz kto zabił i dlaczego a jak w końcu się okaże że się mylisz to i tak uważasz że to ty masz rację a nie autor
Ja nie czytałem NL, więc wyciągam wnioski na podstawie obejrzanych odcinków.
Skoro miał ten dziwny sen w 1 epku to wybór jest dla mnie logiczny, nie licząc problemu z kasą.
Ostatnio edytowany przez darko (2019-02-06 21:45:53)
Offline
P.S. Na dobrą sprawę dlaczego wylewa się wiadro pomyj na autora serii w oparciu o obejrzane odcinki anime? Nie od dziś wiadomo, że anime nie odda w 100% myśli pisarza. Czasem odpowiednio rozpisana durnota może przy właściwym ujęciu tematu okazać się całkiem interesującym podejściem.
Też tego nie rozumiem... przecież autorzy pierwowzoru zazwyczaj niewiele mają do gadania w sprawie adaptacji.
Ja nie czytałem NL, więc wyciągam wnioski na podstawie obejrzanych odcinków.
Skoro miał ten dziwny sen w 1 epku to wybór jest dla mnie logiczny, nie licząc problemu z kasą.
Wydaje mi się, że ten sen to pomysł twórców anime, bo ostatnio w adaptacjach dość modne jest pokazywanie zakończenia czy flashforwardów. Przynajmniej na początku LN-ki nic o tym śnie nie ma - a całości nie czytałem.
Również przejrzałem fragment dotyczący kupna niewolnika. Naofumi dostał do wyboru 3 niewolników na swoją kieszeń, a dlaczego akurat wybrał Raphtalię podałem w poprzednim wpisie.
Offline
5
Okej, zamiast dobrej loli mamy głodną Index v2. Dżizas.
Poza tym muszę przyznać, że ta seria ma chyba najgorszych "antagonistów" w tym sezonie. Pokazują się na ekranie i robią dokładnie to samo. Porównajcie Włócznię i księżniczkę, odcinek 4 a 5. Przecież to jest 1:1. Podobnie z królem. No i w obu przypadkach MC oczywiście na końcu wygrywa. No i tutaj oszustwo też zostało odkryte w ten sam sposób. Czy ktoś te odcinki robi na zasadzie kopiuj-wklej?
Takiej jednowymiarowości to ja nie widziałem już dawno. Aha, no i ptaszek dostał takiego slowa, że za chwilę zaczął biec szybciej niż wcześniej. Przecież to jest tak źle napisane, że się można nawet pośmiać. Ta scena z nakładaniem nowej "spójrz mnie w cyce" pieczęci to też jakiś majstersztyk.
No straszne, spłukany koleś kupił najtańszego niewolnika... gdzie logika, gdzie sens.
Tym bardziej dlatego nie wydaje się kasy w błoto. Średnio też mnie interesuje, co jest w LN-ce, bo jej czytać nie zamierzam. A zacytowany fragment i tak nijak się ma do tego, co było pokazane dalej. Polubienie skunksa zajęło mu raptem pół odcinka. Taką to mamy spójną fabułę.
Możliwe, że faktycznie podświadomie pobłażam niedoróbkom fabularnym serii, ale mimo zauważalnych babolików anime uważam za całkiem dobre.
Niedoróbki w sporej części zależą od tego, co oglądasz. Fantasy jednak mocno jedzie na fabule, bogactwu świata i charakterach postaci. A tutaj jak na razie żaden element nie trzyma sensownego poziomu. Nawet antagoniści to jest dno dna (przygłupi Włócznik, wredna bo wredna i niezbyt subtelna księżniczka, no i groźne, latające osy, które zastygają w miejscu na kilka sekund, kiedy mają kogoś zabić).
P.S. Na dobrą sprawę dlaczego wylewa się wiadro pomyj na autora serii w oparciu o obejrzane odcinki anime? Nie od dziś wiadomo, że anime nie odda w 100% myśli pisarza. Czasem odpowiednio rozpisana durnota może przy właściwym ujęciu tematu okazać się całkiem interesującym podejściem.
Jest takie powiedzenie "z gówna bata nie ukręcisz". To już dizajnowo leży, więc śmiem wątpić, że oryginał jest dużo lepszy. To też nie wygląda na przypadek Indexa, gdzie materiał jest po prostu tak pocięty, że to widać na pierwszy rzut oka.
kryminałów
Kryminały mają to do siebie, że nie praktykują spychologii. Tutaj np. przez 5 odcinków masz tylko, jaki to ten gość jest nielubiany. To tak jakby detektyw złapał mordercę po odciskach palców, które magicznie pojawiają się w ostatnim rozdziale, chociaż wcześniej nikt nawet o nich nie pomyślał i trop nie był nawet chociaż zarysowany. Ot, kiepski writing.
Podobnie do tematu podchodzili Tytani, ale tam ta spychologia jeszcze jako tako działała, bo poza głównym wątkiem w tle działo się dużo innych rzeczy i stopniowo jednak jakieś elementy dochodziły. Na razie doszedł tylko krótki fragment z królową bez cienia wyjaśnień, bo nie i tyle. Po co w ogóle pokazali tamte agentki? No i szmacenia Włóczni ciąg dalszy. Przynaga lolitka też się musiała pokazać.
Ja patrzę na tę serię krytycznie, bo była zapowiadana jako taki mocny, fajnie napisany isekaj z oryginalnymi elementami (miało niby być inne podejście do MC, brak haremu i tak dalej). Tymczasem nie dość, że MC to po prostu inny schemat, nie dość, że haremik już sobie jest, to jeszcze postacie są kretyńskie, a fabuła się kupy nie trzyma.
Wracam na 5/10. Ale chyba sobie jeszcze pooglądam, bo to jest momentami pocieszne. No naprawdę, dawno czegoś takiego nie widziałem – dwóch złych typków z poprzedniego odcinka pokazuje się w następnym i gra ten sam numer. To mi trochę przypomina popisy Zespołu R z Pokemonów. To takie... nostalgiczne.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2019-02-06 22:31:25)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
No straszne, spłukany koleś kupił najtańszego niewolnika... gdzie logika, gdzie sens .
A dlaczego akurat ją wybrał było wyjaśnione w LN-ce:Yes. This thing was a woman, the same gender as that one that betrayed me. I looked into her scared eyes and immediately thought that I wanted to control her. I thought I could just pretend that I’d turned Myne into a slave… If she died, it might make me feel better.
Jest Moc
Offline
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2019-02-06 22:51:04)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
... To tak jakby detektyw złapał mordercę po odciskach palców, które magicznie pojawiają się w ostatnim rozdziale, chociaż wcześniej nikt nawet o nich nie pomyślał i trop nie był nawet chociaż zarysowany. Ot, kiepski writing...
Ta jasne wszystkie dowody przestępstwa przecież są znane od początku a to że śledztwa trwają czasami latami to wina kiepskich śledczych albo kiepskich writers ...
Offline
Nie bardzo rozumiem, czemu ma służyć to porównanie. Ja o fikcji i przedstawieniu fabuły, ty o W-11. I to jeszcze tam, gdzie to nijak pasuje.
A obcego słówka użyłem, bo mi coś brakło dobrego odpowiednika w myślach (nie licząc wihajstra).
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2019-02-06 23:05:45)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Tym bardziej dlatego nie wydaje się kasy w błoto.
Tak, tak... powinien ciułać drobne i czekać aż zbierze kasę na legendarnego niewolnika.
Bez siły ofensywnej to on by tam pewnie zdechł jeszcze przed pierwszą falą, a w najlepszym przypadku gdzieś na jej początku.
Bardzo logiczny plan, ale przynajmniej by nie wydał kasy w błoto ...
Jest takie powiedzenie "z gówna bata nie ukręcisz". To już dizajnowo leży, więc śmiem wątpić, że oryginał jest dużo lepszy. To też nie wygląda na przypadek Indexa, gdzie materiał jest po prostu tak pocięty, że to widać na pierwszy rzut oka.
Ale gówno zrobisz ze wszystkiego . Czasem nie trzeba wycinać zbyt dużo, wystarczą drobne rzeczy to tu, to tam - nie piszę tutaj o samym Tate no Yuusha (bo LN-ki nie czytałem), ale tak ogólnie.
I akurat Index to niezbyty dobry przykład, bo sama LN-ka jest dość średnia .
Offline
Offline
Tak, tak... powinien ciułać drobne i czekać aż zbierze kasę na legendarnego niewolnika.
Misiek, ty oglądałeś w ogóle tę bajkę? On wziął go do klatek i chciał mu pokazywać niewolników od lewej do prawej (od najtańszego do najdroższego, gdzie skunks był gdzieś w środku albo bardziej po lewej). Nie dość, że nie wziął najtańszego, to wziął chucherko ze zrytą psychą. Bardzo logiczny plan.
Wszystkie ceny też nie były w sumie pokazane, ale funduszy trochę miał i ciągle zbierał.
W sumie... kurczak dużo droższy nie był.
Bez siły ofensywnej to on by tam pewnie zdechł jeszcze przed pierwszą falą, a w najlepszym przypadku gdzieś na jej początku.
I dziwnym trafem nic na to nie wskazywało w samej bitwie.
I akurat Index to niezbyty dobry przykład, bo sama LN-ka jest dość średnia.
Zależy która. LNki mają taką tendencję, że od któregoś tomu się psują. Tutaj nie ma tego problemu, bo od początku jest kupa.
Za to jest przynajmniej śmiesznie. Mam niezły ubaw, oglądając kolejne popisy Zespołu R.
Ale ten zespół R denerwuje, ale zamiast smoka, powinien być król.
Tyle że król nie był Pokemonem.
I sorki za małego skilla w paincie.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2019-02-06 23:56:40)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
On wziął go do klatek i chciał mu pokazywać niewolników od lewej do prawej (od najtańszego do najdroższego, gdzie skunks był gdzieś w środku albo bardziej po lewej). Nie dość, że nie wziął najtańszego, to wziął chucherko ze zrytą psychą. Bardzo logiczny plan.
Ciekawe, bo w anime nic nie wskazuje na to, żeby klatki był ustawione według ceny - taka informacja znajduje się jedynie w LN-ce .
I nie wziął najtańszego niewolnika, tylko wybrał jednego z najlepszych mieszczących się w jego budżecie - a to dość spora różnica.
A jeśli Raphtalia tyle kosztowała, to w jakim stanie musieli być tańsi niewolnicy? (nie musisz odpowiadać, to pytanie retoryczne)
Główny powód dlaczego w LN-ce akurat wybrał Raphtalię podałem w poprzednim wpisie.
Natomiast w anime zamienili to na fate. Najpierw ten sen na początku pierwszego odcinka, później zwrócenie na niej uwagi gdy przechodził między klatkami.
Wszystkie ceny też nie były w sumie pokazane, ale funduszy trochę miał i ciągle zbierał.
W sumie... kurczak dużo droższy nie był.
I by zbierał do usranej śmierci, bo dopiero po kupnie Raphtalii zaczął zarabiać więcej kasy, szybciej expił i zyskiwał nowe skille.
Tak, kurczak "dużo droższy" nie był - jedynie ponad 3 razy... jednak "droższy" to pojęcie dość względne, bo wtedy 30 srebrników to był dla niego majątek, a teraz 100 to rozsądna inwestycja.
Wg LN-ki przy kupnie Raphtalii miał przy sobie 40 srebrników, a przy jajku już 508 - różnica jest .
FAiM napisał:Bez siły ofensywnej to on by tam pewnie zdechł jeszcze przed pierwszą falą, a w najlepszym przypadku gdzieś na jej początku.
I dziwnym trafem nic na to nie wskazywało w samej bitwie.
No to żeś się teraz wykazał brakiem logicznego myślenia... nie możesz zostawić "skutku", gdy zmieniasz "przyczynę".
Gdyby Naofumi nie kupił niewolnika, to expił by zdecydowanie wolnej, miałby mniej skilli i pewnie by zginął podczas pierwszej fali - prosta logika, która wydawała mi się dość oczywista.
Zależy która. LNki mają taką tendencję, że od któregoś tomu się psują. Tutaj nie ma tego problemu, bo od początku jest kupa.
Czyli należysz do tych osób, które oceniają książkę bez jej przeczytania... great.
Raz cię nie interesuje co jest w LN-ce, a innym razem jedziesz po niej - chociaż jej nie czytałeś... może się zdecyduj na jedną wersję.
Offline
Ciekawe, bo w anime nic nie wskazuje na to, żeby klatki był ustawione według ceny - taka informacja znajduje się jedynie w LN-ce.
Jak się nie potrafi czytać ze zrozumieniem, to może tak.
I nie wziął najtańszego niewolnika, tylko wybrał jednego z najlepszych mieszczących się w jego budżecie - a to dość spora różnica.
Misiek, dajesz wniosek z dupy i nawet nie próbujesz tego udowodnić. On nawet nie spojrzał na resztę, więc cały twój wywód jest od czapy.
Wywód z książki kolejny od czapy – to chciał przeżyć czy nie? Bo sam sobie przeczysz, podobnie jak ta książka. Wybór wymuszony plotem, a nie logicznym myśleniem.
Gdyby Naofumi nie kupił niewolnika, to expił by zdecydowanie wolnej, miałby mniej skilli i pewnie by zginął podczas pierwszej fali - prosta logika, która wydawała mi się dość oczywista.
No właśnie niezbyt, bo w tej "groźnej" fali wszystkie zombiaki zastygały w miejscu na kilka sekund, kiedy miały kogoś zabić.
Jak ktoś miałby zginąć od czegoś takiego? W sumie cała pierwsza fala to chyba jeden z najgorszych odcinków akcji roku.
Swoją drogą, ta mechanika expa też jest jakaś upośledzona. Ot, pet z dupy dostaje więcej, chociaż ma wyższy lvl.
Czyli należysz do tych osób, które oceniają książkę bez jej przeczytania... great.
Sorki, nie mam w zwyczaju czytania takiego kiczu. Tu cały wątek przewodni jest tak daremnie poprowadzony, że książka nie może być dużo lepsza. A może chcesz mi wcisnąć kolejny kit, że SAO to tylko bajka kijowa, a książeczka cud, miód i orzeszki? Za stary jestem, żeby się łapać na te ściemy fanów oryginału. Identyczna ściema była np. przy Akademii – jeszcze jeden odcinek, jeszcze jeden arc i bajka przestanie być takim średniakiem. Taa, jasne. A świstak siedzi i zawija.
Jeśli bajka przeszła w takiej formie, to oryginał zwyczajnie musi być kupą. Na 5 odcinków ilość skopanego writingu woła pomstę do nieba. Najgorsi to są w ogóle ci quasi-antagoniści, których stylizowali na Zespół R. No i generyczność do bólu.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2019-02-07 23:59:57)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline