Nie jesteś zalogowany.
Przecież Orc Lord wziął na barki swoje grzechy, chociaż w sumie działał w dobrej wierze to w żadnym momencie nie próbował się wybielić. I przynajmniej mieliśmy tu jakiś motyw odkupienia, a nie, że dostanie po twarzy, i już raptem znowu jest dobry ...
Bohater tragiczny. Kappa.
Dla mnie to wygląda na duży asspull, który miał tylko wymusić wydarzenia z kolejnego odcinka. Przede wszystkim Łork Lord był od początku kreowany na groźną bestię, która nie pierwszy raz się pojawia, więc robienie z niego orkowego Chrystusa wygląda, co tu dużo mówić, debilnie. Wprowadzanie "narutowania" do fabuły nie wychodzi serii na dobre. Zaraz się okaże, że głównym manipulatorem był sprzedawca w budce z ramenem.
No i zaczęliśmy 3 tom, i już widać, że tempo znacznie przyspieszyło, więc niektóre rzeczy zostały pominięte.
Sprytne zagranie. Wydaje mi się, że teraz właśnie wychodzą wady takich dokładnych adaptacji – niby przyśpieszyli tempo, a odcinek do połowy zdążył mnie trochę wynudzić. Stanowczo za mało się dzieje na ekranie. Pewnie, fajnie, że rozwijają świat itepe itede, ale robią to praktycznie od samego początku, więc przydałoby się podbić tempo i przejść do ważniejszych wydarzeń.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2019-01-17 02:49:10)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Milim, Milim, Milim!
Taka mała ciekawostka, w LN-ce tylko żeńskie Dragonewt wyglądają jak ludzie - w mandze trochę to zmienili.
FAiM napisał:No i zaczęliśmy 3 tom, i już widać, że tempo znacznie przyspieszyło, więc niektóre rzeczy zostały pominięte.
Sprytne zagranie. Wydaje mi się, że teraz właśnie wychodzą wady takich dokładnych adaptacji – niby przyśpieszyli tempo, a odcinek do połowy zdążył mnie trochę wynudzić. Stanowczo za mało się dzieje na ekranie. Pewnie, fajnie, że rozwijają świat itepe itede, ale robią to praktycznie od samego początku, więc przydałoby się podbić tempo i przejść do ważniejszych wydarzeń.
Jak już wspominałem, to dopiero początek nowego tomu, więc nie oczekuj, że od razu będzie się coś działo - chociaż sojusz z krasnoludami jest dość ważny.
I tak jak myślałem, niektóre rzeczy nie zostały pominięte tylko przesunięte w czasie - jak np. przedstawienie nowej formy Souki czy spotkanie Maou - chociaż tutaj imo zbyt dużo wycięli...
Offline
TBH, od momentu ataku orków ta seria to równa pochyła w dół.
Milim wygląda, jakby się z choinki urwała i nijak pasuje do tego uniwersum.
Ogólnie autorowi chyba brakło pomysłu na ciekawą fabułę i poszedł w bajkę dla dzieci z ładnymi panienkami.
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Tempo adaptacji już nie zwolni, bo zostało raptem 6 odcinków - a jeszcze jest cały 4 tom - więc zapewne obecny arc skończy się gdzieś w połowie 19 odcinka albo nawet w następnym odcinku...
Trochę szkoda, bo adaptacja pierwszych dwóch tomów była prawie idealna...
Offline
No patrz, a jednak zwolniło... co nie zmienia faktu, że w 19 odcinku zakończą ekranizację 3 tomu LN-ki, więc na cały 4 tom zostaną jedynie 4 odcinki .
Czyli wyszło tak:
8 odcinków (01-08) na pierwszy tom LN,
6.5 odcinka (09-15) na drugi tom LN,
4.5 odcinka (15-19) na trzeci tom
i 4 odcinki (20-23) na czwarty tom.
Ciekawe czy w takim przypadku dadzą cliffhangera z 4 tomu .
Offline
Ile odcinków na ile tomów to w tej chwili kwestia drugorzędna, bo seria imho kiepści się z odcinka na odcinek.
Trochę to wygląda tak, jakby od 3 tomu (w sumie pod koniec drugiego) autorowi zabrakło pomysłu na ciekawą fabułę i poszedł w tanie chwyty, no i w ładne dziewczynki. Milim (oczywiście loli) to w ogóle, jakby się z innej bajki urwała. Haremik oczywiście też musi być, bo bez tego nie da się książki napisać. Kappa.
Jak na początku przyjemnie się oglądało, tak nawet na 8/10 bym powiedział, to teraz takie 6.5/10 i to w najlepszym przypadku.
Jeszcze ta transformacja "jaszczurek" to taka tandeta, że panie. No niestety, isekaj z założenia musi być tylko średni. Standardy kiczu muszą zostać zachowane. Kappa.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2019-02-06 16:47:33)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Bajka tak się skiepściła, że nawet Fejmowi się nie chce spamić.
19
>hajpuj, że ten potwór jest tak silni jak władcy demonów
>pojawił się ten "groźny" potwór, który zrobił dokładnie nic (pomijam już to paskudne CGI i jakieś latające rekiny)
>niby wielka walka z potworem, chociaż w akcji są może 3 postacie poboczne i kupa randomów, potem trochę Rimuru
>robi się nudno to wbija lolita
>oneshot, ggwp
>kuniec
Ogólnie autor poległ na jakimkolwiek balansie mocy w tym uniwersum. Już od początku to założenie nieśmiertelności MC było trochę głupie (aż mam przebłyski z zombiaków w Naruto), ale z resztą jest jeszcze gorzej. Różowłosa to jakieś chodzące Deux ex machina. Całość przypomina mi też drugi sezon Nanatsu – tam już całkiem nie wiedziałem, kto w końcu z kim wygrywa, kto zmartwychwstaje, a kto nie.
Generalnie autor najpierw wymyśla bezsensowne zagrożenia, które nijak mają się do głównej fabuły (cały ten smok pachnie paskudnym fillerem), a później wprowadza jeszcze bardziej bezsensowne rozwiązania. Milim pasuje do tej bajki jak pięść do nosa. A jej wykorzystanie? Rozwiązywanie problemów głównej ekipy za pstryknięciem palca, czego nie robi... bo nie. Tzn. podane ku temu powody nie są nawet śmieszne (w sumie humor w tej bajce ssie od dłuższego czasu). Ale mniejsza, bo na końcu i tak wszystko rozbija się o Milim. Więc po cholerę, ja się pytam, były te dwa odcinki? Przecież to jest jakaś scenariuszowa papka.
Gdyby nie to, że jesteśmy praktycznie na końcu serii, to bym to dropnął. Ani to ciekawe, ani śmieszne. Losami bohaterów ciężko się zainteresować, bo każdy z nich jest nieśmiertelny. Fabularnie to leży i kwiczy jak stare powieści fantasy – każdy jest w sumie dobry (ba, nawet władca demonów jest w sumie nieszkodliwy), a jak nie jest, to po prostu nim manipulują. To już całkiem taka bajka dla dzieci. Humor? Nie jest zbyt wyrafinowany. Haremowo-lolitowo otoczka wcale tu nie pomaga, bo seria się przez to upodobniła tylko do 98080433 innych (a jednocześnie do praktycznie każdego isekaja).
Ogólnie to nudy na pudy. Ten 19 odcinek oglądałem na sen, bo inaczej się tego nie da oglądać.
W sumie dałbym temu jakieś 3/10, ale seria miała dobry początek, więc notkę trzeba będzie trochę podciągnąć. Ostatnie odcinki to niestety klapa (a już drugi arc trochę posysał).
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2019-02-13 09:45:48)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Ile odcinków na ile tomów to w tej chwili kwestia drugorzędna, bo seria imho kiepści się z odcinka na odcinek.
Mniej odcinków na tom, to większe tempo adaptacji, a tym samym więcej wyciętych rzeczy... czyli gorsza adaptacja.
Bajka tak się skiepściła, że nawet Fejmowi się nie chce spamić.
A co tutaj pisać, z bardzo dobrej adaptacji zrobiła nam się dość przeciętna - co i tak jest sukcesem, bo teraz coraz częściej mamy dość mierne adaptacje (jak Tokyo Ghoul:re czy Index).
Znaczy, mnie tam nadal się dobrze ogląda tę serię, bo znam pierwowzór (LN-kę oraz mangę), jednak rozumiem - że dla osób oglądających tylko anime - wiele rzeczy może być niejasnych lub trochę pozbawionych sensu.
Trzeci tom LN-ki skupia się bardziej na relacjach Jury z resztą świata - stąd sojusz z krasnoludami, pomysł przypisania czempionowi zwycięstwa z Orc Lordem przy wparciu Jury itd... Niestety w adaptacji nie starczyło miejsca na głębsze wyjaśnienia i wszystko wygląda jak wygląda.
Natomiast Charybdis to jedynie dodatek, by była "jakaś" większa walka .
Rozwiązywanie problemów głównej ekipy za pstryknięciem palca, czego nie robi... bo nie.
Ma to swoje uzasadnienie w tym, że Jura nie mogła polegać na pomocy Milim, gdyż oznaczało by to, że Jura znalazła się pod jej protekcją. Czyli de facto przywłaszczyła sobie teren Jury, który do tej pory był uznawany przez wszystkich Maou za neutralne terytorium. Co by doprowadziło do konfliktu Milim z innymi Maou i wplątało by w to całą Jurę.
Jednak sprawa wyglądała inaczej, gdy się okazało, że to Milim jest celem ataku Charybdisa.
Do tego Milim jest jednym z najstarszych i najsilniejszych Maou, więc pokonanie potwora na poziomie Maou nie stanowi dla niej większego problemu .
Offline
Natomiast Charybdis to jedynie dodatek, by była "jakaś" większa walka.
No spoko, ale w anime stworzyli wokół tego otoczkę epickiej walki (silny czy tam prawie silny jak władca demonów), a potem rzucili takie coś. I jeszcze musieli dać to tandetne CGI. Znaczy, osobiście nie prowadzę jakiejś krucjaty przeciw CGI w chińskich bajkach, ale w Szlamie to akurat pasuje jak pięść do nosa.
Do tego Milim jest jednym z najstarszych i najsilniejszych Maou, więc pokonanie potwora na poziomie Maou nie stanowi dla niej większego problemu.
A tu akurat chyba masz rację, tzn. wycięli dość ważny szczegół. Na MAL-u to ktoś wstawił na pierwszej stronie.
The threat rank go like this
Catastrophe >>>>>>>>>>>> Disaster >>>> Calamity >> hazard
It should be explained by King Gazel but that is cut content
current Rimuru alone is Calamity
but Tempest as a whole is Disaster according to the very same King Gazel
and Veldora is Catastrophe
Disaster is something that can be defense against
but Catastrophe is different matters
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2019-02-13 23:34:56)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
No i już jesteśmy w połowie 4 tomu. Tyle pominęli, że nawet nie wiem od czego zacząć...
wizyta delegacji od Carriona, oficjalna delegacja do Dwargonu (królestwa krasnoludów), wizyta w Blumundzie...
Ale jeśli temu zyskamy lepszą adaptację końcówki, to jestem w stanie to zaakceptować - zresztą i tak wykasowali wszelkie aspekty polityczne z poprzedniego tomu...
No i ten foreshadowing na końcu odcinka, którego nawet w mandze nie było ... szkoda tylko, że się nie wyjaśni w tym sezonie.
Offline
Kiedy Rimuru zdążył zdjąć maskę... strasznie popsuła nam się ta adaptacja.
I jeszcze błąd w dialogu:
Shizu-san came to this world around the same time these kids did, right?
Tam chodziło o to, że Shizu została przyzwana w podobnym wieku co te dzieci - co nakierowało Rimuro na sposób uratowania dzieciaków.
Offline
Kiedy Rimuru zdążył zdjąć maskę... strasznie popsuła nam się ta adaptacja.
I jeszcze błąd w dialogu:Shizu-san came to this world around the same time these kids did, right?
Tam chodziło o to, że Shizu została przyzwana w podobnym wieku co te dzieci - co nakierowało Rimuro na sposób uratowania dzieciaków.
Po prostu w poprzednim odcinku w ogólnie nie powinien mieć jej założonej. W tym odcinku już to naprawili.
Offline
Raczej w tym odcinku też ją powinien mieć, tak było zarówno w LN-ce, jak i w mandze (chociaż teraz powoływanie się na mangę nie ma sensu, bo od paru odcinków adaptacja bazuje jedynie na LN-ce).
Rumiru nosił ją nie bez powodu, bo w tamtym momencie nie potrafi całkowicie zniwelować swojej aury...
Offline
Już dawno się wypalił pomysł, że bohater jest śluzem. Już dawno się skończył budżet na animacje walk. Już dawno zakończyło się moje zainteresowanie, więc pisze ten komentarz by dać wyraz tego, że ten tytuł powinien skończyć na 12 odcinkach. Pokazując jedynie co jeśli głównym bohaterem jest śluzem, gdyż na nic więcej autor pierwowzoru nie ma do tej pory pomysłu. Jaki Goblin Slayer nie byłby zły, to się skończył zanim się zaczęło odczuwać znużenie wyeksploatowanym bohaterem.
Offline
gdyż na nic więcej autor pierwowzoru nie ma do tej pory pomysłu.
A pierwowzór oczywiście czytałeś? Bo adaptacja szybko z 9/10 zrobiła się 3/10 (mówię tutaj o ocenie samej adaptacji, a nie anime). Ale nic dziwnego, skoro wycięli wszystko co wyróżnia tę pozycję na tle innych isekajów zostawiając jedynie to, co można zaleź w x innych tytułach.
Anime powinno się skończyć po 2 arcu albo dostać więcej odcinków na sensowną adaptację kolejnych 2...
Offline
Ale już drugi arc miał sporo problemów. Moim głównym zarzutem jest to, że zrobiła się z tego bajka dla dzieci. I to tak dosłownie.
Pierwszy arc miał fajne zakończenie i nie obrażał inteligencji widza. Z drugim już tak nie było.
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
22
No i za tydzień ostatni odcinek głównej fabuły... jestem ciekaw czy zakończą go cliffhangerem, czy jednak go pominą. No i jak wypadnie kolejny foreshadowing...
Ogólnie chciałoby się rzecz, że adaptacja 4 tomu ma dość dobre tempo, jednak... tak jak wypominałem poprzednio pominęli ponad połowę tomu . A i teraz pomijają to tu, to tam...
Podsumowując, najlepiej wypadła adaptacja pierwszego tomu - praktycznie ciężko się tutaj do czegoś przyczepić (imo solidne 9/10). Adaptacja drugiego tomu już miał trochę więcej wycięć, ale nadal uważam, że wyszło dość dobrze (7/10). Później to już niestety wszystko się posypało (3/10). Jakby w ocenie adaptacji 4 tomu pominąć to, że wycieli ponad pół tomu i ten błąd w dialogu, to może dałbym 5/10 (ale to jeszcze zależy od ostatniego odcinka).
A myślałem, że będzie to przykład "jak robić adaptację LN-ki"... a teraz bardziej się nadaje na przykład "jak jej nie robić" ...
Offline
I jeszcze błąd w dialogu:
Shizu-san came to this world around the same time these kids did, right?
Tam chodziło o to, że Shizu została przyzwana w podobnym wieku co te dzieci - co nakierowało Rimuro na sposób uratowania dzieciaków.
Ktoś sobie pomylił słowa. Podstaw "age" zamiast "time" i już się zgadza.
W sumie Hobiron pisze o takich rzeczach na twitterze:
https://twitter.com/shit_simulcasts/sta … 1614171136
Chociaż mylenie się w takich ważniejszych kwestiach jest słabe.
A myślałem, że będzie to przykład "jak robić adaptację LN-ki"... a teraz bardziej się nadaje na przykład "jak jej nie robić" ...
Spójrz na nazwę studia. Tutaj od początku coś nie grało.
Chociaż ten ostatni arc z dziećmi nawet mi się podoba. IMHO seria sporo zyskała na odejściu Milim. To było nikomu niepotrzebne Deus ex machina.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2019-03-08 10:06:40)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Ktoś sobie pomylił słowa. Podstaw "age" zamiast "time" i już się zgadza.
W sumie Hobiron pisze o takich rzeczach na twitterze:
https://twitter.com/shit_simulcasts/sta … 1614171136Chociaż mylenie się w takich ważniejszych kwestiach jest słabe.
Problem polega na tym, że nie jest to błąd w tłumaczeniu, a w samym dialogu - pisałem o tym na MAL-u.
Na szczęście w kolejnym odcinku (tj. 22) było już dobrze.
Spójrz na nazwę studia. Tutaj od początku coś nie grało.
Dość błędne założenie, bo generalnie nie jest to aż takie proste... dlatego lepiej założyć, że studio odpowiada jedynie za animację - zazwyczaj się sprawdza.
Chociaż ten ostatni arc z dziećmi nawet mi się podoba. IMHO seria sporo zyskała na odejściu Milim. To było nikomu niepotrzebne Deus ex machina.
Tak jak już kilka razy wspominałem, w tamtym arcu w ogóle nie chodziło o Milim czy o Charybdis.
Zresztą ten arc został dodany w LN-ce, bo w WN - z tego co wiem - Milim wpada tylko na chwilę.
Offline
Problem polega na tym, że nie jest to błąd w tłumaczeniu, a w samym dialogu - pisałem o tym na MAL-u.
Akurat "toki" może odnosić się do wszystkiego.
the times; the age; the day [時]
Raczej coś źle interpretujesz, bo Hobiron (TL/TLC z Vivid) wyraźnie pisał, że ma być inaczej.
Tak jak już kilka razy wspominałem, w tamtym arcu w ogóle nie chodziło o Milim czy o Charybdis.
Zresztą ten arc został dodany w LN-ce, bo w WN - z tego co wiem - Milim wpada tylko na chwilę.
Nie chcę się wypowiadać na ten temat, bo znam tylko anime, ale z punktu widzenia "tylko animowca" ten cały motyw z Charybdisem wydał się jednym wielkim fillerem. Zresztą nie zdziwiłbym się, gdyby specjalnie dodali Milim na dłużej, bo loli się sprzedaje.
W sumie sposób jej odejścia też był strasznie od czapy. Poszła sobie ot tak i tyle.
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline