Nie jesteś zalogowany.
Ja nie mogę przeboleć, że coś co mogło być dla nich odpowiednikiem Irlandczyka czy Romy pośród anime, czyli nowy GitS, wyszło jako wielka
Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Fabularnie jest bardzo okej, głosy stare w formie, nawet mi muzycznie podeszło i humor podobny. Nowe postaci nie dają rady i graficznie jest crapowato, ale określanie przez to mianem szajsu jest moim zdaniem śmieszne. Po kij w reckach punktować różne elementy, skoro jeden "kluczowy" może zmasakrować całą produkcję?
Offline
Infernus napisał:Pierwszy zwiastun Dragon's Dogma.
Toć to nie anime... Netfix to rak. A mogli by robić jak Crunchyroll...
Powinni cie wychłostać za takie stwierdzenie. Znaj swoje miejsce, dzieciaku
-=PIERWSZA TROLLOWA MIĘDZYNARODÓWKA=-
dobre, lepsze, radzieckie!
Offline
Jestem fanatykiem tej giereczki, ale na to "animu" rzucę okiem tylko z ciekawości, bo fabularnie wyjdzie zapewne kasztan jakiś, a i sama animacja komputerowa nie zachwyca. Po cichu liczę jedynie, że ta Netflixowa wypustka to wstęp do zapowiedzi Dragon's Dogma 2.
Offline
ill napisał:Ja nie mogę przeboleć, że coś co mogło być dla nich odpowiednikiem Irlandczyka czy Romy pośród anime, czyli nowy GitS, wyszło jako wielka
Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Fabularnie jest bardzo okej, głosy stare w formie, nawet mi muzycznie podeszło i humor podobny. Nowe postaci nie dają rady i graficznie jest crapowato, ale określanie przez to mianem szajsu jest moim zdaniem śmieszne. Po kij w reckach punktować różne elementy, skoro jeden "kluczowy" może zmasakrować całą produkcję?
Co mi z tego, że wszystko poza animacją postaci jest ok, skoro ta animacja jest tak paskudna że zatrzymałem się na pierwszym odcinku
Netflix ewidentnie chciał zrobić to po taniości, bo jakość animacji postaci jest chyba gorsza niż kinowego Appleseeda sprzed kilkunastu lat...
Swoją drogą skoro już chcieli mieć GitS'a to już lepiej zrobiliby wykupując prawa do emisji wcześniejszych filmów kinowych i serii tv.
Ostatnio edytowany przez ill (2020-08-26 19:31:04)
GG: 1677958
Offline
Netflix ewidentnie chciał zrobić to po taniości...
Netflix to taka masowka i czesto jedzie po taniosci, co widac w sporej ilosci produkcji, a tego co robia czesto z materialem zrodlowym to nawet nie mam zamiaru komentowac. To jak spiedolili drugi sezon Punishera i Altered carbon to poprostu masakra
Jesli chodzi o strone wizualna, coz zadna fabula nie uratuje w moich oczach bajki od ktorej oczy mi krwawia i nie mowie tu o nietypowej kresce jak np w Ping pong, tylko o slabym komputerowym 3d z kulawymi, drewnianymi, nienaturalnymi animacjami postaci. Godzilla od netflixa to niezly przyklad, sam co jakis czas ogladam sobie Final fantasy: Spirit within i ta prawie dwudzistoletnia animacja zjada z butami sporo najnowszych produkcji jesli chodzi o ruchy postaci
Ostatnio edytowany przez Kilgur (2020-08-27 06:26:29)
ara ara...
Offline
Hunter Killer napisał:ill napisał:Ja nie mogę przeboleć, że coś co mogło być dla nich odpowiednikiem Irlandczyka czy Romy pośród anime, czyli nowy GitS, wyszło jako wielka
Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Fabularnie jest bardzo okej, głosy stare w formie, nawet mi muzycznie podeszło i humor podobny. Nowe postaci nie dają rady i graficznie jest crapowato, ale określanie przez to mianem szajsu jest moim zdaniem śmieszne. Po kij w reckach punktować różne elementy, skoro jeden "kluczowy" może zmasakrować całą produkcję?
Co mi z tego, że wszystko poza animacją postaci jest ok, skoro ta animacja jest tak paskudna że zatrzymałem się na pierwszym odcinku
Sporo świetnej serii straciłeś (swoją drogą zdecydowana większość, która nie oglądała całości, jedzie tę serię. Jedni odcinek, inni tylko trailer i już swoje wiedzą). Dla mnie zawsze najważniejsza jest fabuła. Jeśli rekompensuje resztę, jakoś to przetrwam. Jeśli jest odwrotnie, już nie pewnie (gdyby taka fatalna była). Co mi po wodotryskach, jeśli nudne to jak flaki z olejem.
Godzilla od netflixa to niezly przyklad
To nie jest Godzilla od Netflixa, oni tylko kupili do niej prawa/coś tam sponsorowali. Robiła to ekipa od Ajin, Blame etc. Swoją drogą świetnie im to wyszło.
Offline
Kilgur napisał:Godzilla od netflixa to niezly przyklad
To nie jest Godzilla od Netflixa, oni tylko kupili do niej prawa/coś tam sponsorowali. Robiła to ekipa od Ajin, Blame etc. Swoją drogą świetnie im to wyszło.
"Bajki z komputera" maja to do siebie ze wiecej hajsu lepsza jakosc, a przy Godzilli zdecydowanie hajsu za wiele nie mieli. Zreszta to jak Netflix oszczedza doskonale widac po Wiedzminie kasy nie starczylo i zrobili slynne zbroje-moszny: pomarszczone plastikowe badziewie
ara ara...
Offline
Inni rycerze jakoś mieli normalne zbroje, te Nilfgaardu to celowy zabieg scenarzystki, tak samo jak driady w jakie wcieliły się murzynki z dredami, albo cała plejada czarnych i Azjatów, zamiast zwykłych elfów i krasnali.
Co to Netflixowej Godzilli, nie wybaczę twórcom jak się droczyli na sam koniec pierwszego filmu zapowiadając Mechagodzillę. W drugim filmie z nadzieją czekało się na jej wejście, a w finale był już tylko dildo duch Ghidora.
Offline
ill napisał:Hunter Killer napisał:Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Fabularnie jest bardzo okej, głosy stare w formie, nawet mi muzycznie podeszło i humor podobny. Nowe postaci nie dają rady i graficznie jest crapowato, ale określanie przez to mianem szajsu jest moim zdaniem śmieszne. Po kij w reckach punktować różne elementy, skoro jeden "kluczowy" może zmasakrować całą produkcję?
Co mi z tego, że wszystko poza animacją postaci jest ok, skoro ta animacja jest tak paskudna że zatrzymałem się na pierwszym odcinku
Sporo świetnej serii straciłeś (swoją drogą zdecydowana większość, która nie oglądała całości, jedzie tę serię. Jedni odcinek, inni tylko trailer i już swoje wiedzą). Dla mnie zawsze najważniejsza jest fabuła. Jeśli rekompensuje resztę, jakoś to przetrwam. Jeśli jest odwrotnie, już nie pewnie (gdyby taka fatalna była). Co mi po wodotryskach, jeśli nudne to jak flaki z olejem.
No i właśnie musi być zachowana równowaga pomiędzy składowymi jakiejkolwiek produkcji filmowej/tv. Do dzisiaj pamiętam jak bardzo w GitS SAC odróżniały się wyjątkowo gryzące się z resztą klasycznej animacji CG samochodów, ale nie przeszkadzało to w cieszeniu się tą serią, a tutaj dysonans jest wyjątkowo duży. Póki co nie spisuję nowego GitS na straty i mam nadzieję, że uda mi się przemóc i obejrzeć resztę. Może jak wypuszczą drugą połowę pierwszego sezonu
Ostatnio edytowany przez ill (2020-08-28 13:47:14)
GG: 1677958
Offline
Kaguya pewnie dostanie trzeci sezon, śmieszną wskazówkę dali twórcy w ostatnim odcinku.
【「能ある鷹爪隠す」 &「A skilled hawk hides its talons」】
Offline
A o czym to?
Offline
I jak tu kończyć z subami, jak takie newsy się pojawiają
"Nie wiem o co w tym chodzi bo to nie ma najmniejszego sensu." - Ken-chan
Offline
Offline
Adaptacja Sword Art Online: Progressive potwierdzona:
No proszę, a ja jeszcze nawet za Alicization się nie wziąłem. Stanąłem na filmie Ordinal Scale, ale widzę, że trzeba powoli zacząć nadrabiać materiał.
【「能ある鷹爪隠す」 &「A skilled hawk hides its talons」】
Offline
Hunter Killer napisał:Adaptacja Sword Art Online: Progressive potwierdzona:
No proszę, a ja jeszcze nawet za Alicization się nie wziąłem. Stanąłem na filmie Ordinal Scale, ale widzę, że trzeba powoli zacząć nadrabiać materiał.
Nie Ty jeden, czasem bywa że się dostaje zawiechy na jakąś serie/gatunek czy coś. U mnie ostatnio to nagminne, więc ściągam na później.
Offline
Z tego co poczytałem na forum MAL'u pod artykułem o tym, to Sword Art Online: Progressive będzie rozszerzeniem historii z czasów Aincrad'u. Trochę inna perspektywa tamtych wydarzeń i pokonywanie gry piętro po piętrze. Nie czytałem nowelki i nie wiem ile w tym prawdy. Czyli właściwie to taki side-story pierwszej części pierwszego sezonu niżeli sequel.
【「能ある鷹爪隠す」 &「A skilled hawk hides its talons」】
Offline
Z tego co poczytałem na forum MAL'u pod artykułem o tym, to Sword Art Online: Progressive będzie rozszerzeniem historii z czasów Aincrad'u. Trochę inna perspektywa tamtych wydarzeń i pokonywanie gry piętro po piętrze. Nie czytałem nowelki i nie wiem ile w tym prawdy. Czyli właściwie to taki side-story pierwszej części pierwszego sezonu niżeli sequel.
Tak, piętro po piętrze i skupianie się na wątkach, które w oryginalnej wersji nie były pokazane. Czyli sam początek jest zdawkowy, a już eksploracja drugiego poziomu, zaznajamianie się z Asuną czy pierwsze pojedynki PVP już bardzo dokładnie. Zdecydowanie dla fanów tego pierwszego etapu ich historii, która w anime (i LN, jeśli chodzi o główną historię) była potraktowana bardzo zdawkowo.
Offline
Raczej alternatywna wersja pierwszego arcu, która obecnie stała się kanonem i ma zastąpić wydarzenia z pierwowzoru - Kawahara nigdy nie umiał w side-story... dlatego jest tam sporo sprzeczności.
Praktycznie cały 2 odcinek pierwszej serii anime jest na podstawie Progressive - bo w pierwowzorze Kirito spotkał Asunę dopiero gdzieś tam wyżej.
Offline
【「能ある鷹爪隠す」 &「A skilled hawk hides its talons」】
Offline