Nie jesteś zalogowany.
Co do reinkarnacji. Nie wiem, czy się nie mylę, ale o tym w jakim ciele "wylądujemy" po śmierci decyduje to, jacy byliśmy za poprzedniego żywota. Dla mnie raczej koniecznym zdaje się, by ktoś decydował, czy nasze uczynki były dobre, czy złe. Tu raczej Bóg jest koniecznością, ewentualnie jakaś inna istota (istoty). No, ale ~RiXed możesz to postrzegać inaczej. Z chęcią przeczytam jak Ty postrzegasz przejście z jednego stanu do drugiego, bo całkiem to ciekawe.
Los + zachowanie granic gatunkowych. I lądujesz z wykasowanym (lub czasowo zablokowanym) głównym buforem pamięci ^^
Dżibril napisał:To jest coś. Szczeże podziwiam wiare ateistów , o ile to jest wiara , a nie dziecinna próba buntu lub zwykłe zaślepienie.
Troszkę przesadzasz z tą dziecinną próbą buntu. To tak, jakbyś myślał, że każdy musi wierzyć w to samo co ty, bo inaczej będzie zbuntowanym zaślepionym bachorem.
.
Przcież Dżibril sam przyznał, że żucie bez Boga jest trudne... A my potrafimy radzić sobie BEZ Niego... Ateista nie może być słabym człowiekiem, bo zwyczajnie sobie nie poradzi i skończy jako trup w młodym wieku...
I NIE PRÓBUJCIE PRZEKONYWAĆ SIĘ NA SIŁĘ CZY BÓG ISTNIEJE CZY NIE! WIECIE CO TO JEST TOLERANCJA RELIGIJNA?!
Ostatnio edytowany przez RiXeD (2006-04-23 16:14:38)
Offline
Winged napisał:Co do reinkarnacji. Nie wiem, czy się nie mylę, ale o tym w jakim ciele "wylądujemy" po śmierci decyduje to, jacy byliśmy za poprzedniego żywota. Dla mnie raczej koniecznym zdaje się, by ktoś decydował, czy nasze uczynki były dobre, czy złe. Tu raczej Bóg jest koniecznością, ewentualnie jakaś inna istota (istoty). No, ale ~RiXed możesz to postrzegać inaczej. Z chęcią przeczytam jak Ty postrzegasz przejście z jednego stanu do drugiego, bo całkiem to ciekawe.
Los + zachowanie granic gatunkowych. I lądujesz z wykasowanym (lub czasowo zablokowanym) głównym buforem pamięci ^^
Aaa, to taka całkiem optymistyczna wizja reinkarnacji.
[EDIT] Aczkolwiek to jest trochę absurdalna teoria. Dajmy na to, że chwilowo nam blokują pamięć, a po pewnym czasie ją odzyskujemy. Co wtedy? Zaczynamy dążyć do poprzedniego stanu? Czy coś innego? Co wtedy się dzieje? A co z tamtą świadomością, która była nowa? Przepada? Strasznie ciężka ta teoria. Chyba, że jest bardziej rozbudowana. Jeśli tak to proszę.
Ostatnio edytowany przez Winged (2006-04-23 16:22:45)
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
Los + zachowanie granic gatunkowych. I lądujesz z wykasowanym (lub czasowo zablokowanym) głównym buforem pamięci ^^
A może się wyreinkarnuję jako postać z anime? W końcu będę mógł pospędzać czas z tymi pięknymi paniami
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
RiXeD napisał:Los + zachowanie granic gatunkowych. I lądujesz z wykasowanym (lub czasowo zablokowanym) głównym buforem pamięci ^^
A może się wyreinkarnuję jako postać z anime? W końcu będę mógł pospędzać czas z tymi pięknymi paniami
Jesli byla by taka mozliwosc reinkarnacji, to jestem sklonny zaczac wierzyc w Boga. heh
Offline
[cytuj]Jakich cudów. Podaj przykład. Jeślli każdy nieprawdopodobny przypadek będziesz nazywał cudem to tak jakbyś negował rachunek prawdopodobieństwa. [/quote]
Zmartwychstanie Jezusa na przykład. Cudowne uzdrowienia. Fakt , że ziemia przez cały czas nas przyciąga , a nie np. tylko w czwartki o 6 rano.
[cytuj]Troszkę przesadzasz z tą dziecinną próbą buntu. To tak, jakbyś myślał, że każdy musi wierzyć w to samo co ty, bo inaczej będzie zbuntowanym zaślepionym bachorem. [/quote]
Nie widze innego powodu bycia ateistą , alno wierzysz w nieistnienie Boga , albo masz jeszcze te dwie opcje do wyboru. Oczywiście może być ich więcej , ale ja ich nie widze.
[cytuj]a mógłbym powiedzieć, że mnie bawi wierzenie w świętość Marii, bo mimo że nawet w Biblii nic o tym nie ma, że jest święta ludzie w to wierzą, bo tak ustalił Kościół w którymś tam wieku. Każdy wierzy w co chce. Ja mogę wierzyć np. w Chupacabrę. A jeśli chodzi o reinkarnację, to jestem do tego nastawiony sceptycznie, choć przyznać muszę, że mam małe nadzieje, że jednak istnieje [/quote]
Troszke później podałem argumenty. I jak to w bibli nic nie ma ? Myślisz że Bóg wybrałby przypadkową osobe na matke swojego Syna ?
[cytuj]Ty też wierzysz, że Bóg jest w trzech osobach, mimo że nie ma na to dowodów [/quote]
Akceptuje wiare w Boga razem ze wszytkimi jej dogmatami.
Offline
[cytuj]Jakich cudów. Podaj przykład. Jeślli każdy nieprawdopodobny przypadek będziesz nazywał cudem to tak jakbyś negował rachunek prawdopodobieństwa.
Zmartwychstanie Jezusa na przykład. Cudowne uzdrowienia. Fakt , że ziemia przez cały czas nas przyciąga , a nie np. tylko w czwartki o 6 rano.
\
Po pierwsze DOWODY!
Po drugie
POTWIERDZONE NAUKOWO PRZYPADKI!
PO TRZECIE
Ostatni przykład jest absurdalny...
Offline
Nie jest absurdalny. W początkowej fazie rozwoju wszechświata nie działąy żadne znane nam prawa fizyki , to że są tu teraz i jakie są zawdzięczamy przypadkowi. ZA dużo tych przypadkó nie ?
Ad1. Biblia nie potwierdza istnienia Jezusa ? Jest swego rodzaju kroniką , co z tego że stronniczą ? ZAuważ że na Bibli składają sie ewangelie , i że Biblia ma więcej niż jednego autora.
Ad.2 Wydaje mi sie że potwierdzonych naukowo przypadków jest całkiem sporo. Za dużo ich było żeby zignorować ten fakt.
Offline
Zmartwychstanie Jezusa na przykład. Cudowne uzdrowienia. Fakt , że ziemia przez cały czas nas przyciąga , a nie np. tylko w czwartki o 6 rano.
1 przykład: No tak, a Zeus rzucał piorunami.
2 przykład: indiańscy znachorzy też ponoć leczą beznadziejne przypadki, tylko że oni modlą się do innego boga.
3 przykład: A ja właśnie zjadłem rosół
Nie widze innego powodu bycia ateistą , alno wierzysz w nieistnienie Boga , albo masz jeszcze te dwie opcje do wyboru. Oczywiście może być ich więcej , ale ja ich nie widze.
Jest jeszcze taki powód: Czytałem mnóstwo książek, rozmawiałem na ten temat mnóstwo razy, myślałem o tym wiele razy ---> doszłem do wniosku, że Boga nie ma. Jeśli nadal trudno ci to zrozumieć, to zadam ci pytanie: Dlaczego nie wierzysz w krasnoludki? Przecież opisuje je mnóstwo starogermańskich podań.
Troszke później podałem argumenty. I jak to w bibli nic nie ma ? Myślisz że Bóg wybrałby przypadkową osobe na matke swojego Syna ?
W Bibli nie pisze NIC, o tym, że jest święta. Do bodajże 6 wieku mówienie, że Maryja była świętą Stolica Apostolska uważała za bluźnierstwo, a za argument podawała, że niemożliwym jest by kobieta była święta.
Akceptuje wiare w Boga razem ze wszytkimi jej dogmatami.
A ja nie akceptuję. I czy to mnie ma czynić zbuntowanym bachorem? Żydzi Jezusa uważają za byle buntownika i nie uznają jego świętości. Oni też pewnie są bachorami.
Ostatnio edytowany przez Wanderer (2006-04-23 17:08:59)
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
Nie jest absurdalny. W początkowej fazie rozwoju wszechświata nie działąy żadne znane nam prawa fizyki , to że są tu teraz i jakie są zawdzięczamy przypadkowi. ZA dużo tych przypadkó nie ?
Nie działały żadne nam znane, bo nie wiadomo jeszcze jak zmieniają się prawa fizyczne gdy materia i energia jest ściśnięta do wielkości bliskiej punktu. Te nasze prawa fizyczne cały czas tam były, tylko że "uśpione". Czekały na moment, gdy zmniejszy się ciśnienie i temperatura.
Ad1. Biblia nie potwierdza istnienia Jezusa ? Jest swego rodzaju kroniką , co z tego że stronniczą ? ZAuważ że na Bibli składają sie ewangelie , i że Biblia ma więcej niż jednego autora.
A indyjska Mahabharata potwierdza istnienie Kryszny. Tak Biblia ma więcej niż jednego autora. A dokładnie tylko tych, których wybrał Kościół. A wybrał tych, którzy mu najbardziej odpowiadały.
Ad.2 Wydaje mi sie że potwierdzonych naukowo przypadków jest całkiem sporo. Za dużo ich było żeby zignorować ten fakt.
Jeśli chodzi o sprawy uzdrowienia itd. to co powiesz o panu Zbyszku Nowaku albo Kaszpirowskim? Oni też ponoć leczyli. Wg. mnie to wiara leczy człowieka. Jeśli będę mocno wierzył, że ktoś lub coś mnie wyleczy, to tak się stanie. Ot takie placebo dla mas.
Ostatnio edytowany przez Wanderer (2006-04-23 17:19:15)
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
[cytuj]1 przykład: No tak, a Zeus rzucał piorunami. [/quote] Czy byli świadkowie tego ? No coś mi sie nie wydaje... A świdków zmartwychstania Jezusa było conajmniej 12 . Zresztą to wydarzenie dało im śiłe głosić ewanegelie i umierać za nią.
2.Nie słysząłem o tym ,ale nie wykluczam tego. Bóg przecież miłuje wszytkie swoje dzieci , a oni starają sie kogoś uleczyć.
[cytuj]est jeszcze taki powód: Czytałem mnóstwo książek, rozmawiałem na ten temat mnóstwo razy, myślałem o tym wiele razy ---> doszłem do wniosku, że Boga nie ma. Jeśli nadal trudno ci to zrozumieć, to zadam ci pytanie: Dlaczego nie wierzysz w krasnoludki? Przecież opisuje je mnóstwo starogermańskich podań. [/quote]
A więc ty wiesz , że Boga nie ma. wiedza to jest tylko znacznie głębsza wiara.
[cytuj]W Bibli nie pisze NIC, o tym, że jest święta. Do bodajże 6 wieku mówienie, że Maryja była świętą Stolica Apostolska uważała za bluźnierstwo, a za argument podawała, że niemożliwym jest by kobieta była święta. [/quote]
Ok zgoda , błąd kościoła . Naprawiony ? Jak najbardziej...
W którym momencie nazwałem cie zbuntowanym bachorem ? Żydzi w Boga wierzą. Dokonujesz krzywdzącej nadinterpretacji tego co napisałem .
Offline
[cytuj]1 przykład: No tak, a Zeus rzucał piorunami.
Czy byli świadkowie tego ?
A myślisz że dlaczego ludzie tak w to wierzyli?
Offline
[cytuj]Nie działały żadne nam znane, bo nie wiadomo jeszcze jak zmieniają się prawa fizyczne gdy materia i energia jest ściśnięta do wielkości bliskiej punktu. Te nasze prawa fizyczne cały czas tam były, tylko że "uśpione". Czekały na moment, gdy zmniejszy się ciśnienie i temperatura. [/quote]
Z tego co wiem to one dopiero sie wtedy ukształtowały. To nie było tak , że one tam były , uśpione.
[cytuj]A indyjska Mahabharata potwierdza istnienie Kryszny. Tak Biblia ma więcej niż jednego autora. A dokładnie tylko tych, których wybrał Kościół. A wybrał tych, którzy mu najbardziej odpowiadały. [/quote]
A tutaj to prosze podaj mi przykład , żywie szczerą i niezachwialną nadzieje ,że nie opierasz tego na "Kodzie..".
Offline
Dżibril... wiedza to głębsza wiara? Mi się raczej wydaje, że wiedza to brak wiary xP.
A jeszcze odnośnie pytania z poprzedniej strony, dlaczego uwazam że człowiek który nie mysli na temat istnienia Boga nie jest zwierzęciem... Cóż wiele rzeczy odróżnia nas od innych zwierzaków. Przede wszystkim znacznie wyższy poziom inteligencji, samoświadomośc, logiczne myślenie, etc. Człowiek który nie myśli o istnieniu Boga nadal posiada wymienione wyżej cechy... i powiem tak, człowiek to nadal zwierze, ale wyróżniające się znacząco na tle innych gatunków.
Wanderer, liczyłem, że podejmiesz polemike, rozumiem że się w pełni zgadzasz z poprzednim moim postem (albo sprawa już na łamach tego topicu została wyjaśniona)?
Offline
Chodziło mi o ten cytat:
Szczeże podziwiam wiare ateistów , o ile to jest wiara , a nie dziecinna próba buntu lub zwykłe zaślepienie.
No fakt, trochę to przekręciłem, ale chodziło mi o to, że i tak:
Nie widze innego powodu bycia ateistą
Ogólnie trudno ci uznać niewiarę za coś innego jak dziecinny bunt.
Czy byli świadkowie tego ? No coś mi sie nie wydaje... A świdków zmartwychstania Jezusa było conajmniej 12 . Zresztą to wydarzenie dało im śiłe głosić ewanegelie i umierać za nią.
No gdzieś w starogreckich podaniach zapewne są opisani tego świadkowie.
Poza ewangelią, a właściwie dwiemia, Łukasza i Marka (bo pozostałe dwie zostały najprawdopodobniej przepisane z tych dwóch), nie ma innych wzmianek o śmierci Jezusa.
A więc ty wiesz , że Boga nie ma. wiedza to jest tylko znacznie głębsza wiara.
Ja nie wiem, ja przypuszczam, wierzę, rozsądek każe mi tak myśleć. Z resztą tak samo jak każe mi myśleć, że dziś o 22 pójdę do pracy.
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
A dla mnie ważne jest jakim człowiek jest w życiu, według jakicch zasad postępuje, a nie to w co wierzy. Też jestem katolikiem, ale nie przyjmuję wszystkiego bezkrytycznie. Można zauważyć, że te wszystkie dogmaty kościelne ewoulowały z czasem i większośc z nich to ustanowili ludzie, którzy niestety są omylni. A jedną z największych głupot jest chyba zakaz używania prezerwatyw, tego to już w ogóle nie rozumiem. Na co to i komu to potrzebne. Nie bardzo widzę, które przykazanie to łamie, jesli ktoś wie, to proszę mnie oświecić.
Pozdrawiam.
Offline
Nic niemówię, ale na tym forum jest bardzo dużo ateistów ... tak wogule to pierwsze takie forum, gdzie się tak zebrali ... hmm... mniej więcej wiem dlaczego akurat na tym forum tak ich pełno ... ale niechce mi się o tym pisać ;] ... może ktoś napisze za mnie ;p
Offline
Kirei - Kościół tłumaczy to sobię w ten sposób, że jest to zabijanie zarodków człowieka, czyli zabijanie człowieka xD. No i ponadto mieszanie się w sprawy "boskie", czyli rozmnażanie, tak samo jest zresztą z probówkami ^^.
Belraist - u mnie na forum 95% osób to ateiście (a może i 99% xP). Czemu tak jest? Bo ostatnio ateizm stał się "trendi" ROTFL xD (to jest żart, dla niekumatych xP).
Ostatnio edytowany przez Smoczek (2006-04-23 17:37:50)
Offline
Z tego co wiem to one dopiero sie wtedy ukształtowały. To nie było tak , że one tam były , uśpione.
Elementarne prawa fizyczne są i zawsze będą niezmienne. Tak jak u nas jak i na drugim końcu wszechświata w czarnej dziurze za 5 bld lat. To jedna z podstawowych zasad fizyki. Co nie znaczy, że niektóre stałe fizyczne nie mogą się zmieniać i w ten sposób zmieniać nasze postrzeganie przestrzeni i czasu.
A tutaj to prosze podaj mi przykład , żywie szczerą i niezachwialną nadzieje ,że nie opierasz tego na "Kodzie..".
Eee... a wiesz co to apokryfy Starego i Nowego Testamentu?
A o Mahabharacie znajdziesz na wikipedii.
Ostatnio edytowany przez Wanderer (2006-04-23 17:41:30)
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
Poza ewangelią, a właściwie dwiemia, Ĺukasza i Marka (bo pozostałe dwie zostały najprawdopodobniej przepisane z tych dwóch), nie ma innych wzmianek o śmierci Jezusa.
Jest jeszcze ewangelia Judasza, ale nie pewności, że jest autentyczna.
Ostatnio edytowany przez Krid (2006-04-23 17:41:05)
Offline
Niezły temat.. Czytałem go chyba z godzinę:o.
Niewiele mam do dodania, ale jednak:
#1. "ta dzisiejsza młodzież"
Już kilku użytkowników pisało o bez stresowym wychowaniu([ej]). Naprawdę nie wiem kto był taki "inteligentny" i wymyślił takie ! Dziecko musi mieć szacunek do swoich rodziców, nauczycieli i de facto do wszystkich ludzi. Najprostszym sposobem na to jest ograniczanie swobody dziecka oraz kary cielesne(nie piszę, że cały czas, ale jak coś poważnego przeskrobie to tak). Teraz to nawet w szkole nauczyciel nie może dotknąć dziecka bo od razu "znęcanie się" czy też "molestowanie".
Żyjemy za szybko. Nauka, praca. Praca, nauka. Ogrom ludzi goni za pieniędzmi, przez co nie mają czasu na wychowywanie własnych dzieci. Zostawiają je w żłobkach lub pod opieką dziadków, a dziadki jak wiadomo lubią rozpieszczać wnuki. Jak rodzice są w domu to zajmują dzieci telewizorem. A tam co leci? Większość filmów to sex, zabijanie, nienawiść(nie piszę tylko o ramówce po 20). Drugą rzeczą są reklamy... Boże! Ile jest takich sytuacji w sklepach, że dziecko widzi coś na półce co jest reklamowane w TV i ględzi rodzicom. Rodzice nie chcą kupić, ale bachor się nie poddaje. Zaczyna płakać, szamotać się, a rodzice dla świętego spokoju kupują tą pierdołkę, ręce opadają.
Kolejny czynnik: prasa "młodzieżowa". Pisma typu "BRAVO"[fuj]. Rzygać mi się tym chce. Te gazety są nawet gorsze niż brukowce. Kilka takich gazet przeglądałem a tam co? Kąciki porad(szkoda mojego i zarazem waszego czasu na komentowanie tego[klnie]), foto opowieści, trendy mody etc, etc. Potem widać takie młode dziewczyny co wyglądają jak . Swego czasu był nawet reportaż o sposobie ubierania w gimnazjum w Uwadze na TVN. Sfilmowali ukrytą kamerą jedną dziewczynę siedzącą w ławce ubraną tak: biodrówki i stringi. Niby nic nadzwyczajnego w tych czasach, ale... No właśnie to "ale". Te stringi miała prawie naciągnięte na łopatki[ej]. Koniec!!! Dalszych komentarzy nie będzie. Nie wiem dlaczego, ale większość dziewczyn się nie szanuje. I to naprawdę jest smutne.
Aż naprawdę strach się bać co będzie za 10 lat[placze].
Ale dość o tej młodzieży, bo do wieczora nie skończę;).
#2. Muzyka rockowa, jej pochodne oraz anime w związku z inteligencją.
Słuchałem w swoim życiu kilku rodzajów muzyki, ale się zatrzymałem przy rocku, choć nie całkiem... Zaczynałem przygodę z alternatywną muzyką od metalu, aktualnie dużo słucham punck rocka:), muzyki klasycznej oraz ost z anime.
Anime oglądam od zeszłych wakacji. Kilkanaście serii mam już za sobą, kilkadziesiąt filmów, ale tak na prawdę to dużoooo przede mną.
A teraz konkluzja:
Muzyki tej ambitniejszej IMO słuchają ludzie mniej podatni na wpływy świata i kultury masowej. Czy te osoby są inteligentne? W dużej mierze tak. Z większością tych osób mogę porozmawiać sobie na tematy wymagające od wszystkich rozmówców dużej wiedzy na ów temat oraz formułowania wniosków i umiejętności bronienia własnego stanowiska. I nie twierdze, że z osobami spoza tego kregu nie da się też tak porozmawiać, lecz niestety takie sytuacje zdarzają mi się rzadko.
Anime... Kto ogląda anime? Ludzie którzy mają dość zachodniej kultury opartej na wielu schematach oraz nastawionej na konsumpcję. To, że właśnie oglądają anime znaczy, że przejrzeli to zachodnie . Te ambitniejsze anime(a jest ich dużo) wymaga od widza dużej "wprawy" w myśleniu.
#3. Bóg i religia.
Hmm. Od czego by tu zacząć? Jestem chrześcijaninem od 10.IX 1985r. Byłem do pierwszej komunii oraz do bierzmowania. Choć chodzę do kościoła regularnie, tzn. co niedzielę i w święta, oraz zdarza mi się przyjmować komunię, to jednak nie uważam się za 100% chrześcijanina. Nazywam siebie "błądzącym wierzącym". Wierzę w Boga(czy też inną siłę wyższą), uznaję Kościół jako wspólnotę, ale nie przepadam za klerem(preferuje on przepych, jak w kościele jak i w życiu prywatnym, a ja tego nienawidzę) i nie biorę czynnego udziału we mszy. Rodzice zaszczepili we mnie wiarę oraz przykazania. Staram się żyć wg tych zasad, ale nie zawsze wychodzi...
Ateiści: nie da się wierzyć w nic. Moim zdaniem jest to niepoprawne, ale jestem tolerancyjny.
EDIT: Nie czytałem postów z 4 strony(jeszcze) więc przepraszam z góry za jakieś powtórzenia:)
Offline