#21 2006-07-12 11:55:50

dzimbo
Użytkownik
Skąd: Szczecin | S-H
Dołączył: 2005-01-01

Odp: Najgorsze z najgorszych.

Jak ktoś jeszcze słabego ale to naprawdę słabego filmu nie widział to polecam Ultraviolet :)A z rodzimych produkcji to Francuzki Numer na razie dna pilnuje.

Offline

#22 2006-07-12 12:20:16

Sempai
Użytkownik
Dołączył: 2006-03-01

Odp: Najgorsze z najgorszych.

ja ogolnie malo filmow ogladam ale Sin byl denny jak nie wiem co, szczegolnie ze ogladalem to po paru browarach to powinien mi sie podobac

Ostatnio edytowany przez Sempai (2006-07-12 12:20:46)

Offline

#23 2006-07-12 12:25:01

szymon_j
Użytkownik
Skąd: Bydgoszcz
Dołączył: 2006-01-03

Odp: Najgorsze z najgorszych.

Na jakimś Teleporcie widziałem horror+kung-fu. Gościu w więzieniu się tłucze z innymi.
Flaki i żyły sobie wyrywają. Niestety nie znam tytułu. Może ktoś zna??

Offline

#24 2006-07-12 12:37:36

tomxxx
Zbanowany
Dołączył: 2005-05-15

Odp: Najgorsze z najgorszych.

Kill Bill to jedno wielkie gówno
To jakaś zwykła parodia amerykańska.
Aż dziwne że tylu ludziom się podoba.
Przecież te walki były żałosne.

Offline

#25 2006-07-12 12:51:40

Wanderer
Użytkownik
Skąd: Kędzierzyn
Dołączył: 2004-12-06

Odp: Najgorsze z najgorszych.

Lol, Kill Billa nie powinno się odbierać dosłownie. Na ten film nie patrzysz po to, żeby zobaczyć akcję i kolejny amerykański film. Ten film to przede wszystkim hołd ku filmografii azjatyckiej. Walki są takie sztuczne i śmieszne, bo w zamierzeniu miały takie być. Miały wyglądać jak te stare filmy kung-fu z Hong Kongu, gdzie jeden gość rozwalał wszystkich wokół. W tym filmie aż roi się od szczegółów, symboli zaczerpniętych ze starych i nowszych filmów azjatyckich. Postacie wypowiadają do siebie wydumane kiczowate dialogi - tak jak w filmach z Dalekiego Wschodu; główna bohaterka siłą woli leczy niedowład nóg, wydostaje się z trumny 2 metry pod ziemią, wisi pod sufitem. Wszystko to jest śmieszne i nierealne, ale właśnie miało takie być, bo taka jest filmografia azjatycka. Ten film powinno się oglądać pod tym względem, a nie nastawiając się na super-ambitną fabułę. Bo jeżeli tak zrobimy, to fakt, nie zobaczymy nic poza kiczem. Dokładnie takim samym jakim właśnie były starsze filmy z Japonii i Hong Kongu.

Ostatnio edytowany przez Wanderer (2006-07-12 12:52:26)


"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats

Offline

#26 2006-07-12 13:03:47

Kisiel
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Dołączył: 2005-06-24

Odp: Najgorsze z najgorszych.

Wanderer napisał:

Lol, Kill Billa nie powinno się odbierać dosłownie. Na ten film nie patrzysz po to, żeby zobaczyć akcję i kolejny amerykański film. Ten film to przede wszystkim hołd ku filmografii azjatyckiej. Walki są takie sztuczne i śmieszne, bo w zamierzeniu miały takie być. Miały wyglądać jak te stare filmy kung-fu z Hong Kongu, gdzie jeden gość rozwalał wszystkich wokół. W tym filmie aż roi się od szczegółów, symboli zaczerpniętych ze starych i nowszych filmów azjatyckich. Postacie wypowiadają do siebie wydumane kiczowate dialogi - tak jak w filmach z Dalekiego Wschodu; główna bohaterka siłą woli leczy niedowład nóg, wydostaje się z trumny 2 metry pod ziemią, wisi pod sufitem. Wszystko to jest śmieszne i nierealne, ale właśnie miało takie być, bo taka jest filmografia azjatycka. Ten film powinno się oglądać pod tym względem, a nie nastawiając się na super-ambitną fabułę. Bo jeżeli tak zrobimy, to fakt, nie zobaczymy nic poza kiczem. Dokładnie takim samym jakim właśnie były starsze filmy z Japonii i Hong Kongu.

Tak ale w KB nie ma tego klimatu co w dawnych filmach i większość osób opacznie to zrozumiała. Weź im to teraz wytłumacz. Ale nawet porównując do starych filmów to KB nie ma szans smile Kojarzy ktoś "Chińskie Duchy" - chyba na taki tytuł przełożyli to Polacy smile z 3 części ma a klimat kosmiczny (nie, nie S-F - po prostu nieziemski)

A najgorszy film? tak żeby nie odbiegać od głównego tematu - Sailor Moon Live, Dark Water, Kontrolerzy (co to w ugule jest?), Troy - kto oglądał "Helenę Trojańską" wie o co mi chodzi smile


10721827ve.gif

Offline

#27 2006-07-12 13:08:38

Xsellos
Użytkownik
Skąd: Nowa sól
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: Najgorsze z najgorszych.

Oglądałem jedno z tych gówien ale nie pamiętam tytułu.
A co do nowych produkcji

Ultraviolet - zawiodłem się
x-men 3 - słabe w porównaniu do 1 & 2

ps. aktualnie oglądam serial (The Outer Limits) od początku

Ostatnio edytowany przez Xsellos (2006-07-12 13:10:03)

Offline

#28 2006-07-12 13:10:31

tomxxx
Zbanowany
Dołączył: 2005-05-15

Odp: Najgorsze z najgorszych.

Dark Water mi sie podobał.
Taki fajny dramatyczny horror.
Nic złego w nim nie było.

A Kill Bill mi się skojarzył z parodią japończyków .
Sądzę że ten film ich ośmieszył.

Offline

#29 2006-07-12 13:29:03

Krid
Użytkownik
Skąd: Szczerców
Dołączył: 2005-12-08

Odp: Najgorsze z najgorszych.

Kisiel napisał:

Kojarzy ktoś "Chińskie Duchy" - chyba na taki tytuł przełożyli to Polacy smile z 3 części ma a klimat kosmiczny (nie, nie S-F - po prostu nieziemski)

Chyba to oglądałem, nawet 2 części, późno w tv leciało. Klimat był zabójczy, a magiczne tricki wymiatały dosłownie.
Jeszcze pamiętam mnicha, który żeby nie usłyszeć jakiegoś hipnotyzującego(chyba) śpiewu burdelmamy-złego potwora powiększył sobie uszy i zawinął nimi głowę.


Krid.jpg

Offline

#30 2006-07-12 13:29:08

Wishmaster
Użytkownik
Skąd: Ostrowiec Św.
Dołączył: 2005-12-17

Odp: Najgorsze z najgorszych.

Chińskie duchy były niezłe smile_big, a jak już sie uczepiliśmy wschodniej kinematografi to przypominam, że już niedługo Ring 0 na dwójce ma lecieć. Nie oglądałem jeszcze tej części jak ją oceniacie?

Offline

#31 2006-07-12 13:36:53

Tomusso
Użytkownik
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: Najgorsze z najgorszych.

kubik:: To nie oglądaj Kill Billa, tylko jakieś filmy dla młotków. Proste. To nie jest film dla ciebie. I argumentacja, że "film jest zły, bo jestem za głupi, żeby go zrozumieć" może i jest skuteczna, ale pewnie nie tego byś chciał... Weź też pod uwagę, że kino to nie tylko filmy dla tępej hołoty, której jedyną przyjemnością w życiu jest walnąć się z piwskiem przed telewizorem i ładować sobie papkę w łeb. Kino nie istnieje tylko po to, żeby tępym młotkom dostarczać wątpliwej rozrywki. I jeżeli nie rozumiesz kontekstów, to może daruj sobie oglądanie jakichkolwiek filmów powyżej klasy C...

Ostatnio edytowany przez Tomusso (2006-07-12 13:48:50)


gls2.png

Offline

#32 2006-07-12 13:37:56

Wanderer
Użytkownik
Skąd: Kędzierzyn
Dołączył: 2004-12-06

Odp: Najgorsze z najgorszych.

kubik napisał:

Czyli że co? Idąc do kina na film, czy też oglądając w chacie mam się nastawiać, przygotowywać mentalnie do konkretnetnej pozycji? Mam teraz sobie powiedzieć, że koleś składa tu hołd azjatyckiej kinematografii, więc do tego muszę podejść z dystansem, do tego też i jeszcze do tamtego...Błąd!!! Przed obejrzeniem filmu nastawiam się na to, że film dostarczy mi rozrywki. Koleś chce składać hołd to niech sobie postawi w domu bożka, czy tam kilku przedstawiających azjatyckich reżyserów, aktorów i składa go sobie w domowym zaciszu, a nie robi gówno warty film - słaby pod wszelkimi względami...i jeszcze ta koszmarna obsada, nie licząc tego gościa co mieszkał w przyczepie, bo jego akurat lubię. A samego billa też nieźle dobrał, o ile się nie mylę ten gość grał w serialu znanym tutaj bodajże jako "Legendy Kung-fu", najzabawniejsze to że odtawarzał rolę...chińczyka  Film poprostu denny i tyle IMHO...

Idąc na film do kina jeszcze nie wiesz co zobaczysz. Nikt ci się więc nie każe mentalnie przygotowywać. Idziesz tam po to, żeby się właśnie przekonać co to jest. Jeśli chcesz filmu, który dostarczy ci rozrywki i nie będziesz musiał do niego podchodzić z dystansem, obejrzyj sobie komedię albo jakąś sensację z wybuchami. Tarantino robi filmy jakie robi. To że są to filmy inne od ogólnie przyjętego stereotypu kina amerykańskiego, to chyba tylko dzięki mu za to. Bo robi to do tego bardzo dobrze. I jak chce złożyć hołd, robiąc film, to nikt mu tego nie broni. Nie jestem jakimś wielkim fanem Kill Billa ale bardzo dobrze ten film rozumiem, bo naoglądałem się kina z Hong-Kongu i widzę nawiązania do niego na każdym kroku, chociażby w formie charakterystycznych ujęć czy zachowań niektórych bohaterów. Mówienie, że jest to film pod każdym względem słaby jest wg mnie ignorancją. Bo rozumiem, że są gusta. Ale co innego film rozumieć i nie lubieć, a nie rozumieć i dlatego nie lubieć.
A to jaka jest obsada, to już inna sprawa. Co ci się nie podoba w osobie, która gra Billa? Co z tego, że gośćgrał kiedyś chińczyka? To że grał tam David Carradine jest jeszcze jednym nawiązeniem do starych filmów o kung-fu, (tu akurat amerykańskiego) bo jeszcze dawno temu, jak żył jeszcze Bruce Lee, David Carradine konkurował z nim o rolę serialu "Kung-fu", którą wygrał i grał tam właśnie chińczyka, który wędrował przez Amerykę.

Ostatnio edytowany przez Wanderer (2006-07-12 13:44:41)


"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats

Offline

#33 2006-07-12 13:47:10

Tomusso
Użytkownik
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: Najgorsze z najgorszych.

I toma_21 to się tym bardziej tyczy...

Ostatnio edytowany przez Tomusso (2006-07-12 13:50:05)


gls2.png

Offline

#34 2006-07-12 13:56:42

pa3cja
Użytkownik
Skąd: Szczecin
Dołączył: 2006-01-17

Odp: Najgorsze z najgorszych.

Kenpark jest ponoc brutalny. Mam go na kompie i bede chciala obejrzec

Offline

#35 2006-07-12 14:00:01

parara
Użytkownik
Skąd: Białystok
Dołączył: 2006-02-28

Odp: Najgorsze z najgorszych.

ee..
Cannibal Holocaust blee ; saadystyczne gówno w dwóch słowach..
kumpel mnie namówił to się obejrzało deprecha
a najlepsze [a może najgorsze] jest to, że podczas seansu żarliśmy jakąś karkówkę z grilla.. deprecha


KDE4 ssie

Offline

#36 2006-07-12 14:07:06

Zgrzyt
Użytkownik
Skąd: Gliwice
Dołączył: 2006-02-08

Odp: Najgorsze z najgorszych.

Ja pamiętam stary film  chyba miał tytuł "Martwica mózgu" myślałem że padnę takiego tępego filmu nigdy nie widziałem 
ale się nieźle uśmiałem

Offline

#37 2006-07-12 14:33:02

Wanderer
Użytkownik
Skąd: Kędzierzyn
Dołączył: 2004-12-06

Odp: Najgorsze z najgorszych.

Ja w ogóle nie rozumiem filmów typu Guinea Pig. Po co to ludzie robią? Chyba tylko po to, żeby mieć radochę z patrzenia na krew. Rozumiem jeszcze filmy typu Men Behind The Sun, bo to po prostu prawdziwa historia przedstawiona bez żadnej cenzury. Choć i tego nie obejrzałem do końca, szczerze mówiąc.
Co do filmów, które mi się nie podobały, może nie z horrorów:

American Soldiers (Amerykańscy Chłopcy) - Kolejny film propagandowy o odważnych Amerykanach, tym razem w Iraku, nie mający nic wspólnego z rzeczywistością wojenną. Poza tym ten film bardziej przypominał grę komputerową, gdzie co 5 minut trzeba kogoś zabić.

Znaki - Wynudziłem się jak cholera. Własciwie film o niczym.

Jak mi się jeszcze coś przypomni, to zarzucę smile

Ostatnio edytowany przez Wanderer (2006-07-12 14:36:52)


"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats

Offline

#38 2006-07-12 14:48:11

sheridan
Użytkownik
Skąd: prawie Toruń
Dołączył: 2006-02-20

Odp: Najgorsze z najgorszych.

Zgrzyt napisał:

Ja pamiętam stary film  chyba miał tytuł "Martwica mózgu" myślałem że padnę takiego tępego filmu nigdy nie widziałem 
ale się nieźle uśmiałem

"martwica mózgu" to chyba pierwszy film Petera Jakcsona jezor Jeśli ktoś lubi robić tak:[fuj] to polecam. hehe

Offline

#39 2006-07-12 14:49:09

Zgrzyt
Użytkownik
Skąd: Gliwice
Dołączył: 2006-02-08

Odp: Najgorsze z najgorszych.

A mi sie film "Znaki" podobał

Offline

#40 2006-07-12 14:52:21

lb333
Użytkownik
Dołączył: 2006-01-30

Odp: Najgorsze z najgorszych.

"Znaki" były spoko, ale ta końcówka...[beznadzieja]

Offline

Stopka forum

© Animesub.info 2024